<<< Dane tekstu >>>
Autor Mateusz Gralewski
Tytuł Będziemy panami
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi
Data wyd. 1865
Druk F. A. Brockhaus
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
BĘDZIEMY PANAMI.

Hejże, hejże sromota,
Cierpi Polska i cnota!
A patrzajcie wy młodzi —
A czy tak się wam godzi!? —
A dalejże chłopacy,
Trzeba się wziąść do pracy:
Póki Moskal w krainie,
Dotąd złe nam nie minie.
Żeby pozbyć się knuta,
Nie dawajmy rekruta,
Nie dawajmy podatku,
Wypędźmy go w ostatku.
A wypędźmy my sami,
To będziemy panami.
Po co prosić Francuza,
Kiedy boi się guza,
Po co prosić Anglika,
Kiedy się nam wymyka;
Po co prosić i Turka,
Co ma cudze podwórka;
Po co prosić i Szweda,
Kiedy skłonić się nie da.

Węgier i Włoch czekają,
Rady sobie nie dają! —
Chodźmy lepiej do Boga,
Że o wiarę jest trwoga.
A najlepsze jest Boże,
Kiedy pan Bóg pomoże.
Z nieba zjedzie nam zgoda,
Wiara, jedność, swoboda —
I braterstwo przyjedzie,
Co nas na bój powiedzie!
Wypędzimy my sami,
I będziemy panami —

M. Gralewski.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Mateusz Gralewski.