Cud Boży (wyd. 1880)

<<< Dane tekstu >>>
Autor Sándor Petőfi
Tytuł Cud Boży
Pochodzenie Wybór poezyj
Wydawca Wydawnictwo Dzieł Tanich A. Wiślickiego
Data wyd. 1880
Druk Drukarnia Przeglądu Tygodniowego
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Władysław Sabowski
Tytuł orygin. Isten csodája
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
CUD BOŻY.

Gdy karty dziejów się odsłonią,
Cóż widzim wśród dziejowej mgły?...
Widzim że zawsze własną dłonią
W swe serce sztylet kładliśmy!
Oh! gdy od ciosu bratobójczych noży
Kraj nasz nie zginął, to tylko cud boży!

Nikt nie zabliźnił krwawej szramy,
Zadanej nam od setnych lat,
Bo gdy kto na nią lał balsamy,
Myśmy mu w gardło leli jad...
Zawsze błąd własny klęski nasze mnoży,
Gdy kraj nie zginął, to tylko cud boży!

Szarpiem się ciągle w czczym hałasie,
Jako na kupie śmieci psy,
I spostrzegamy po niewczasie,
Że po nad nami stoją lwy,
Tatar nas gnębi, turczyn nas batoży,
Gdy kraj nie zginął, to tylko cud boży.

Tam oto Mohacz, gdzie zwalony
Z konia nasz król w kałużę padł,
Wróg ujął jego miecz skrwawiony
I przeciw nam obrócił rad,
Wszystko nam nieszczęść, klęsk i ruin sporzy,
Że kraj nie zginął, to tylko cud boży.

A teraz, dzisiaj cóż poczniemy?
Którąż trza wybrać z licznych dróg?

Ślepoż w los ufać wciąż będziemy?
Nie zbawi nas sam tylko Bóg.
Niechaj i ludzka siła się przyłoży,
Że kraj nie zginął, to tylko cud boży.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Sándor Petőfi i tłumacza: Władysław Sabowski.