Do Justyny. Tęskność na wiosnę

<<< Dane tekstu >>>
Autor Franciszek Karpiński
Tytuł Do Justyny
Podtytuł Tęskność na wiosnę
Pochodzenie Klejnoty poezji staropolskiej
Redaktor Gustaw Bolesław Baumfeld
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze w Warszawie
Data wyd. 1919
Druk Drukarnia Naukowa
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała antologia
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

FRANCISZEK KARPIŃSKI.
DO JUSTYNY.
TĘSKNOŚĆ NA WIOSNĘ.

Już tyle razy słońce wracało
  I blaskiem swoim dzień szczyci;
A memu światłu cóż to się stało,
Że mi dotychczas nie świéci?

Już się i zboże do góry wzbiło,
I ledwie nie kłos chce wydać;
Całe się pole zazieleniło:
Mojej pszenicy nie widać!

Już słowik w sadzie zaczął swe pieśni,
Gaj mu się cały odzywa;
Kłócą powietrze ptaszkowie leśni:
A mój mi ptaszek nie śpiéwa!

Już tyle kwiatów ziemia wydała
Po onegdajszej powodzi!
W różne się barwy łąka przybrała:
A mój mi kwiatek nie wschodzi!


O wiosno, pókiż będę cię prosił,
Gospodarz zewsząd stroskany?
Jużem dość ziemię łzami urosił:
Wróć mi urodzaj kochany!

(Około 1770)[1].




  1. Do Justyny. Tęskność na wiosnę. Laura i Filon. Ze zbioru poezji F. Karpińskiego (1780). „Laura i Filon“ najpopularniejsza z jego sielanek, śpiewana długo po dworkach i salonach, ulubiona jeszcze Mickiewiczowi (patrz: „Dziady“ cz. III, scena w celi Konrada). Jak wiadomo, poezje miłosne Karpińskiego zjednały mu popularną nazwę „poety serca“.
    Pofolgowania — ulżenia.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Franciszek Karpiński.