Dyskusja indeksu:Aleksander Brückner - Średniowieczna proza polska.djvu

Wydawnictwo Bibljoteki Narodowej pragnie zaspokoić pilną potrzebę kulturalną i przynieść zarówno dla każdego inteligentnego Polaka jak dla kształcącej się młodzieży
WZOROWE WYDANIA NAJCELNIEJSZYCM UTWORÓW LITERATURY POLSKIEJ I OBCEJ
w opracowaniu podającem wyniki najnowszej o nich wiedzy.
Każdy tomik Bibljoteki Narodowej stanowi dla siebie całość i zawiera bądzto jedno z arcydzieł literatury, bądz też wybór twórczości poszczególnych pisarzy.
Każdy tomik poprzedzony jest rozprawą wstępną, omawiającą na szerokiem tle porównawczem, w„ sposób naukowy ale jasny i przystępny, utwór danego pisarza. Siadem najlepszych wydawnictw angielskich i francuskich wprowadziła Bibljoteka Narodowa gruntowne objaśnienia tekstu, stanowiące ciągły komentarz, dzięki któremu każdy czytelnik może należycie zrozumieć tekst utworu.
Bibljoteka Narodowa zamierza w wydawnictwach swych, na daleką metę obliczonych, przynieść ogółowi miłośników literatury i myśli ojczystej wszystkie celniejsze utwory poezji i prozy polskiej od wieku XVI aż po dobę spółczesną, uwzględniając nietylko poetów i belletrystów ale także mówców, historyków i filozofów. Utwory, pisane w języku łacińskim, ogłaszane będą w poprawnych przekładach polskich.
Z literatury światowej zamierza Bibljoteka Narodowa wydać wszystkie te arcydzieła, których znajomość niezbędną jest dla zrozumienia dziejów piękna i myśli ogólno ludzkiej.
Do współpracownictwa zaprosiła redakcja Bibljoteki Narodowej najwybitniejszych badaczy naszej i obcej twórczości literackiej i kulturalnej, powierzając wydanie poszczególnych utworów najlepszym każdego znawcom.
Kładąc nacisk na staranność opracowań wstępnych i objaśnień utworów, Bibljoteka Narodowa równocześnie poczytuje sobie za obowiązek podawać najdoskonalsze teksty samych utworów, opierając się na autografach, pierwodrukach i wydaniach krytycznych.
j  Nr 68 BIBLJOTEKA NARODOWA Serja I /
POLSKA PROZA’ ŚREDNIOWIECZNA
WYBRAŁ I OBJAŚNIŁ
ALEKSANDER BRUCKNER
PROF. UNIWERSYTETU BERLIŃSKIEGO
KRAKÓW NAKŁADEM KRAKOWSKIEJ SPÓŁKI WYDAWNICZEJ
WSTĘP
ROZWÓJ DAWNEJ PROZY
Dziwnie razi ubóstwo naszego średniowiecznego pisemnictwa narodowego, w prozie gorsze niż w wierszu, bo kto się pióra imał, pisywał, t. j. popisywał się znajomością łaciny, a polszczyzna schodziła do roli kopciuszka z bajki. Kościół, choć sam w swem łonie tę łacinę wypiastował, pierwszy przełamał okowy łacińskie i wzbudził ruch, na polu duchownem najpierw. Wymagała tego sama praktyka kościelna, która nie mogła się zadowalać powtarzaniem pacierza, kreda i dekalogu, która w kazaniach, najpierw wyłącznie przez biskupów i upełniomocnionych od nich księży, językiem narodowym przemawiała, skoro łaciny, oprócz księży i żaków, nikt w całym kraju nie rozumiał. Od kazań i od przekładów psałterza zaczyna pisemnictwo, u nas jak gdzieindziej, lecz później niż gdzieindziej. Na drugą połowę XIII w. przypadają pierwsze próby; dalsze dochowały się z XIV, lecz dopiero od XV w. rozbrzmiewała cała Polska od kazań — i to jest i jedyna gałąź pisemnictwa w prozie, piastowana jak najgorliwiej. Pozostawiły też zbiorki kazań wieki XIII i XlV, lecz XV już żadnych nie przekazał. Pisano je i przepisywano w nieskończoność, ale po łacinie, chociaż poza wyjątkami (na uniwersytecie i na synodach), nigdy inaczej, tylko po polsku (względnie w niektórych miastach po niemiecku), kazano. Cytacje (a kazanie średniowieczne bywa nieraz nitką, łączącą same wypisy z Pisma św. i ojców Kościoła) wypisywano zazwyczaj po łacinie, więc i dalszych słów nie pisano inaczej, tem bardziej, że grafika łacińska z ustalonemi skrótami ułatwiała nadzwyczaj pisanie; polszczyzna je utrudniała, choćby dla samej pisowni. Kaznodzieją więc mówił po polsku, pisał po łacinie, i z XV w„ nie ocalał żaden zbiór kazań polskich, zato setki łacińskich — obcych (w przepisach) i własnych. W samem kaznodziejstwie zaszła też w ciągu XV w. walna zmiana: dawniejsze, treściwe, ograniczone do wykładu etycznego,, ustąpiło miejsca wyszukanemu, dla wzbudzenia ciekawości obciążonemu baśniami, alegorjami, osobliwościami z przyrody i dziejów. Łacińskie zbiory.kazań obfitują w podobne, z polskich takich żadne się nie dochowało. Było to wyrodzeniem kaznodziejstwa, któremu dopiero reformacja kres położyła; liczne podręczniki, oczywiście wyłącznie łacińskie, dostarczały księżom podobnych exempla, przykładów.
Obok kazań, modlitwy główne i formuły, przy ślubie i chrzcie, od wprowadzenia chrześcijaństwa istniały polskie; nikt ich jednak nie zapisywał, chyba aż w rękopisach XV w. Obok modlitw luźnych (n. p. Salve Regina i i.), wygotowywał całe modlitewniki dopiero wiek XV, i to przeważnie dla kobiet, co po łacinie nie umiały nigdy (przecież i świecki, coby po łacinie umiał, należał do wyjątków), a mimo to pragnęły pokarmu duchownego. Posiadamy też z drugiej połowy wieku takie modlitewniki, godzinki (wedle trybu kapłańskiego) do N. P. Marji, do św. Anny i i.; mnożą się dopiero w w. XVI, a pojawiają się w najdawniejszych drukach od r. 1514, n. p. tak zw. Powieść o papieżu Urbanie, która jest tylko poleceniem trzech modlitw, mawianych przy konaniu dla ocalenia, dusznego; albo Hortulus, t. j. raj czy ogródek duszny, tłumaczony przez Biernata Lubelczyka ze wzorów łacińskich (przeznaczony dla mężczyzn, dopiero w najpóźniejszych wydaniach z końca XVI i początku XVII w. kobietom wyłącznie oddany), który się w przeciągu trzydziestu lat rozszedł w pięciu wydaniach. Formuły rytualne zawiera druk gdański z r. 1499 i agenda krakowska z r. 1514. Reguł klasztornych nie tłumaczono, gdyż w klasztorze obowiązywała niby łacina; wyjątek stanowiła reguła trzeciego zakonu (tercjarzy) św. Franciszka, do którego należeli świeccy, mężczyźni jak kobiety. Nie należy jednak nigdy zapominać, a ta uwaga dotyczy wszystkich działów prozy polskiej, że właśnie zabytki polskie, przeznaczane zgóry nie dla księży, nie do klasztorów czy kapituł, lecz dla osób świeckich, do domów prywatnych, ulegały stale rozprószeniu i niszczeniu; że ocalały tylko ich resztki. Wiek XVIII n. p. wcale ich nie znał; dopiero w w. XIX zabrano się do ich odszukiwania i ogłaszania i wydobywano najcenniejsze z opraw książek i rękopisów, tak, że z obszernych dzieł, n. p. z Objawień św. Brygity lub z Pasjoriału Jakóbowego, ocalały tylko drobniutkie strzępki.
Pomijamy tu dosłowne przelewania łaciny w polszczyznę, n. p. t. zw. kanonu mszy Św., t. j. modlitw kapłańskich, gdzie nad każdem łacińskiem wypisywano słowo polskie, nie licząc się wcale z własnemi wymaganiami polszczyzny; ani celu takiego „przekładu“ (sztubackiego) nie rozumiemy dobrze, skoro ksiądz po łacinie umiał. Dalej słowniczki łacińsko-polskie biblijne, a wkońcu i glosy, t. j. objaśniania słów łacińskich polskiemi, nieraz tak obfite, że można z nich całkowite układać ustępy.
Przekłady Pisma św. zaczynają się w drugiej połowie XIII w., najpierw psałterzem; w w. XIV otrzymaliśmy przekład ewangelji, a w r. 1455 i całej biblji. Przekładu dokonywano stale tylko raz (chyba przy psałterzu był może dwukrotny), ale pierwotny, swobodniejszy przekład naginano później ściślej do łaciny, a język sam odnawiano; ogółem unikało średniowiecze podejmywania tej samej pracy na nowo, poprzestawało na jej poprawianiu. Z przekładami z Pisma św. łączą się przekłady t. zw. apokryfów (ksiąg niekanonicznych, nie uznawanych przez Kościół, „tajemnych“) i legend o świętych Pańskich.
Z prozą świeckiej treści było nierównie gorzej. Jak praktyka kościelna, tak wymusiła i prawna przekłady 2 łaciny, n. p. zbioru praw obowiązujących, t. zw. Wiślicji, wraz z dodawanemi coraz konstytucjami sejmowemi i i. Szczególniej kraje kulturalnie zacofane wymagały podobnych przekładów, i nie przypadkowo spotykamy się z niemi najpierw na Mazowszu i na Rusi Czerwonej, o której jeszcze Orzechowski twierdził, że za dziadów naszych (t. j. w w. XV) było szlachcicowi sromotą umieć po łacinie; że zaś po łacinie były spisane „prawa“, więc prawująca się szlachta mazowiecka i ruska (dla której statut wiślicki stosunkowo od niedawna prawomocnym się stawał) nie mogła się obchodzić bez ich przekładu. Takie same względy, całkiem praktyczne, wymogły, że tłumaczono artykuły prawa niemieckiego, miejskiego, „Magdeburgji“, i prejudykaty (wyroki, wedle których się stosowano) sądownictwa ławniczego. Więc i formuły przysiąg urzędniczych tłumaczono na polskie. Ależ poza te ścisłe granice nie wykraczano; całkiem wyjątkowo przetłumaczono n. p. dla szlachty sejmującej pamflet dominikana Falkenberga w r. 1419 (z powodu sporów z Zakonem). Zresztą zapisywano wszystko, dyplomy, dokumenty, wywody procesowe, testamenty i t. d. tylko po łacinie, chociaż nieraz ktoś, może raczej z ciekawości niż z potrzeby istotnej, zaopatrywał podobne teksty łacińskie, skargi i t. p. w przekład polski międzyrządkowy — „glosował“ je. W tej praktyce łacińskiej stworzono tylko jeden wyłom: przysięgi w sprawach spornych nie można było inaczej wykonać, jak w języku zrozumiałym, a więc nie po łacinie, i pisarz sądowy wciągał w swe akty łacińskie brzmienie przysięgi, t. zw. rotę, tylko po polsku, i takich to rot zachowało się od końca XIV w. tysiącami, co obojętne dla literatury, nie obojętne dla dziejów językowych; dziwaczna, haniebna pisownia tych rot dowodzi najlepiej, jak mało otrzaskany z pismem polskiem bywał pisarz sądowy. 1 w prywatnej korespondencji przeważała łacina; są jednak listy zmyślone, n. p. miłosne, gdzie żacy zalecali się pannom i nawzajem od nich (t. j. raczej w ich imieniu niby) odbierali zapewnienia przyjaźni. Poza tem prozy świeckiej nie było, — nie było kronik polskich ani dziejów starożytnych (n. p. historji o Troi albo o Aleksandrze Macedońskim, historyj t. zw. rzymskich i innych zbiorów nowelistycznych); co jest, należy już do wieku XVI, więc tego nie uwzględniamy. Proza średniowieczna (z pominięciem przekładów Wiślicji i Magdeburgji) jest więc wyłącznie treści duchownej, religijna, całkiem w duchu czasu. Nie znano jeszcze potrzeb estetycznych ani nawet beletrystycznych; nikt jeszcze w chwilach wolnych od gospodarki czy wojaczki nie zachodził do książki dla rozrywki czy nauki, a więc i książek takich, oprócz łacińskich niewielu, laikom niedostępnych, nie było. Średniowiecze cel życia nie na ziemi, lecz w niebie osadzało, więc wypełniało chwile wolne praktyką religijną i modlitwą, a książkę ceniło tylko, jeśli temu służyła; dla treści świeckiej nie było odbiorców. Więc i wybór poniższy winien się stosować do ducha czasu i zawrze niemal wyłącznie rzeczy duchowne, a za tę jednostronność wiek odpowiada. Bywałoż gdzieindziej inaczej, lepiej, lecz w cichej, szarej, samotnej Polsce średniowiecznej, o niskim poziomie umysłowym mas najszerszych, nikt jeszcze nie brał do serca braku życia umysłowego, a z nim i pisemnictwa; życie codzienne całkiem się bez niego obywało.
W jakiejże szacie oddawać te wypisy? Dla ich wyrozumienia łatwiejszego dajemy je w pisowni XX wieku, bo niesposób czytelnikowi dzisiejszemu uporać się ze skrótami i dziwactwami arcyniedołężnej, prymitywnej pisowni. Ale formy i słowa dawne zachowujemy wiernie, — n. p. powiedać zamiast powiadać, ji zamiast jego, corkam zamiast córkom, jest dat zamiast dał, jen(że) zamiast który i t. p. Wyliczyli i opisali dokładnie wszystkie zabytki średniowieczne: N e h r i n g (Altpolnische Sprachdenkmaler, Berlin 1887) i Łoś (Przegląd językowych zabytków staropolskich do r. 1543, Kraków 1915); Nehring nie przekraczał zbytnio roku kresowego 1500, tem bardziej Łoś, co już z tytułu wypływa (drugie wydanie zwie się: Początki piśmiennictwa polskiego, Lwów 1922); w poniższym wyborze przestrzegaliśmy najpilniej roku 1500, aby nie mieszać rzeczy starszych z nowszemi, nie zacierać różnicy epok, chociaż dopiero po r. 1500 mnożą się nagle zabytki wszelakie, wierszem i prozą, duchownej treści i świeckiej, a od r. 1514 i w druku się pojawiają, który niebawem rękopisy zupełnie wyparł.
Rozglądając się w prozie polskiej, od r. 1250 — 1500 uprawianej, stwierdzamy, że na lata 1250 — 1400 przypada jak najmniej zabytków; że mnożą się dopiero po r. 1400, a szczególniej po r. 1450. Liczbą ani znaczeniem nie dorównały choćby czeskim; pisarzów oryginalnych, Tomasza Szczyteńskiego, Husa, Chełczyckiego i i., nie mieliśmy (mowa tu o języku narodowym i o prozie), ale nawet co do przekładów Czechom ustępujemy, tak co do liczby, jak co do jakości; gdy Czesi kilkanaście psałterzy i biblij posiadają (nawet drukowane w XV wieku!), my tylko dwa lub jeden odpis; i co do jakości nasze przekłady gorsze, pominąwszy to, że nieraz na czeskich właśnie nasze się wzorowały. Z postępem lat nie postępuje sztuka pisarska, zawisła całkiem od osoby i zdolności tłumacza; jak ortografja raczej się paczy i z prostoty dawnej w istną anarchję popada, podobnie bywa i z przekładami. Niektóre, aż do początku XVI w., tak niewolniczo toku łacińskiego się dzierżą, że bez wglądania do łaciny ani ich zrozumiesz; wszelkie oryginalne próby, n. p. kazania, odbijają też gładkością i jasnością od przekładów-dziwolągów. Zycie wyprzedziło o wiele pisemnictwo; język rozmowny odznaczał się bogactwem, dobitnością, potoczystością, i nie wolno go wcale wedle „literackiego“ sądzić, który za nim daleko w tyle zostawał.
Z tego stanowiska należy też poniższy wybór tej prozy ocenić; kładliśmy wagę tylko na rzeczy oryginalne, a więc na kazania i na kompilacje samoistniejsze. Jeżeli zaś uwzględnialiśmy i zabytki prawne, chociaż to tylko przekłady, toć zwierciedli się w nich życie potoczne nierównie silniej, niż w całem pisemnictwie duchownem, naginającem się wyjątkowo do otoczenia, a zresztą abstrakcyjnem raczej, ogólno ludzkiem. Opuszczaliśmy nakoniec wszelkie zabytki, ocalałe w jakimś ułomku drobnym; dawaliśmy z zasady tylko rzeczy obszerniejsze, pomijali wszelkie drobiazgi; szliśmy za rzeczą — treścią, nie za formą — mową.

KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE
Czoło prozy polskiej zajęły resztki poszytu pergaminowego z krótkiemi kazaniami łacińsko-polskiemi na celniejsze święta doroczne. Jest to jedyny staropolski pomnik; wszystkie inne, nie wyłączając psałterza ani kazań gnieźnieńskich, są niby nowopolskie, bo właśnie na wiek XIII przypada pierwszy przełom w języku, jego zmodernizowanie. Język kazań Świętokrzyskich, to język Bolesławów krakowskich i Przemysłów wielkopolskich, jedyny tegoż ślad wyraźny; na tem polega walne ich znaczenie i już dlatego należało z nich obszerniejsze przytoczyć wyjątki. Zabytek sam, niedatowany, przechował się w późnym odpisie, sporządzonym w latach Kazimierza W.; o wieku jego daje jedyną wskazówkę cytat dosłowny z Złotej Legendy Jakóba de Voragine (z drugiej połowy XIII w.), więc oryginał napisał najpóźniej na początku XIV w. człowiek starszy, choćby 50-letni, który językiem tkwił całkiem jeszcze w XIII w.; również stara jego pisownia, bo takiej tylko wieki XII i XIII używały. Kazania pisane we dwu językach, łacińskim i polskim naprzemiany, co samo starożytności ich dowodzi. Dajemy poniżej wyłącznie tekst polski.
Autor tych kazań nierównie wyżej stoi, niż autor późniejszych kazań gnieźnieńskich; dba gorliwiej o obrok duchowny, nie plecie bajek, jest bardziej oczytany, powołuje literaturę zachodnią, wiersz Helinanda o śmierci i Legendę Złotą, Moralia św. Grzegorza i Pseudo-Augustyna; naiwności gnieźnieńskiego kaznodziei unika, chociaż obaj z tej samej szkoły wyszli, treść kazań systematycznie dzielą i podziałów sumiennie przestrzegają; ton kazań gnieźnieńskich znacznie obniżony, poufały aż do rubaszności. Oba zbiory są oryginalne, i to ich największa zasługa, — ale oryginalne w średniowiecznem znaczeniu tego słowa, co samoistnej myśli nie wymaga; wystarcza, że nie jest dosłownym z obcej łaciny przekładem; autor gnieźnieński korzystał z własnych kazań łacińskich, które nieraz obficie i polszczyzną opatrywał. Ułamki świętokrzyskie wydał Bruckner w Pracach filologicznych, III, Warszawa 1891, ale tylko ich tekst polski; oba (i łaciński) Diels, Die altpolnischen Heiligen/ kreuzpredigłen, Berlin 1922. Kazania gnieźnieńskie wydał poprawnie Nehring w Rozprawach filologicznych krakowskich, t. XXV, 1896; na literaturę dalszą o tych kazaniach złożyły się same bajki, które poniżej prostujemy.
z KAZANIE NA DZIEŃ ŚW. KATARZYNY
Surge, propera amica mea, et veni! Ta słowa pisze mądry Salomon a są słowa Syna Bożego, tęto świętą dziewicę Katarzynę w sławę krolewstwa niebieskiego wabiącego: Wstań, prawi, pośpiej się 5 milutka moja i pojdzi! I zmówił Syn Boży słowa wielmi znamienita, jimiż każdą duszę zbożną pobudza, ponęca i powabia. Pobudza, rzeka: wstań; ponęca, rzekę tako: pośpiej się; powabia, rzeka: i pojdzi... Wstań, otbądź, prawi, stadła grzesznego; pośpiej się w lepsze z do10 brego, pojdzi tamo do krolewstwa niebieskiego. I (mowi) wstań, ale w ś. pisani cztworakim ludziem pobudzaję je mowi Bog wszemogący: wstań, pokazuję, iż są grzesznicy cztworacy, bo mowi to słowo „wstań“ albo siedzącym albo śpiącym albo leżącym albo umarłym. Sie15 dzący są, jiż się k dobremu obleniają; leżący są, jiż się w grzesze kochają; śpiący są, jiż się w grzeszech zapieklają; umarli są, jiż w miłości Bożej rozpaczają. A tym
4 pośpiej, pospiesz.
7 i n. Imiesłowy: rzeka i rzekę, pobudzaję i pokazuję brzmią dziś na ąc, rzekąc i t. d. 11 w pisani, w pisaniu. 10 i n. zapieklać się, zatwardzać się.
wszem tetto Bog miłościwy mowi, rzeka: wstań. I mowi pirzwiej siedzącym „wstań“, jiż się k dobremu obleniają cztworadla: iż na będące dobro nieglądają;’ iż w wrzemiennem dobrze lubują; iż czego im dojć, niepamię-
5 tają; iż o sobie nijedne piecze nieimają. A togodla... iżeć k dobremu wstać się obleniają, przeto przez ślepego dobrze są znamionani, o jemże pisze ś. Łukasz: Caecus sedebat secus viam mendicans, ślepy: bo na będące dobro nieglądał; siedziesze, bo w dobrze wrze-
10 miennem lubował; podle drogi, bo czego było jemu dojć, niepamiętał; ubogi (?), bo niczs dobrego nieimiał. A przeto ś. Katarzyna czujnego (?) sąmnienia była, ku głosu syna Bożego wstać się nie leniła (?). (Po łacinie dalej tekst z legendy o jej zjawieniu się przed Maksencym).
15 A wtóre mowi Bog miłościwy leżącym, jiż się we
złem kochają. A tacy dobrze się przez onego niemocnego paralityka trudną niemocą urażonego znamionują. O jemże pisze ś. Łukasz: Offerebant ei miserum paraliticum iacentem in lecto, cui dixit: surge, qui surrexit.
20 Czso nam przez togo niemocnego, na łoży leżącego, znamiona? Zawierne niczs inego, kromie człowieka grzesznego, we złych skutcech przespiewającego, jenże niepamiętaję dobra wiekujego obiązał się tomu, czsoż je wrzemiennego, leniw je ku wstaniu czynić każdego
25 skutka dobrego (dalej łacina). S. Katarzyna niemieszkaci je stała, we złem nieleżała, asć i ty, jiż w błędnem stadle leżali, ty je swoją nauką otwodziła, jakoż się czcie w je ś. żywocie (dalej łacina z jej legendy
1 tet, ten (jak ruskie tot).
3 cztworadla, togodla i t. p., dla czworga, dla teg-o; będący, przyszły.
3 i n. wrzemienny, doczesny (wrzemię, czas).
5 imają i t. p., mają. 9 siedziesze, siedział.
12 sąmnienie, sumienie.
17 znamionować i znamionać, oznaczać.
21 zawierne, zaprawdę.
22 przespiezuający, komu się powodzi, wiedzie.
23 obiązać się, zobowiązać się. 24 je i jeść, jest.
26 asć, ależ. 27 stadło, stan. 28 czcie się, czyta się. o 50 mędrcach, których przegadała i nawróciła, a Maksency ich umęczył).
A trzecie toto słowo: wstań, mowi Bog śpiącym, jiż się w grzeszech zapieklają, bo grzesznik w grzeszech 5 zapieklony jeść jako kłodnik w ciemnicy skowany, o jemże pisze św. Łukasz (cytat łaciński z dziejózu Apostolskich o śpiącym św. Piotrze, a dalej obszerny ustęp z legendy o św. Katarzynie, o cesarzowej, Porfirjuszu, kołach i t. d.).
10 A cztwarte i poślednie (?) mowi Bog: wstań, umar
łym, jiż w miłości Bożej rozpaczają (dalej łacina: o zmarłym młodzieńcu w Naum, wskrzeszonym przez Chrystusa, dalej koniec legendy, o pokonaniu i zejściu do piekła Maksencego, zwyciężonego przez Konstantyna W.;
15 przykładem św. Katarzyny napomina cię Bóg mówiąc:) surge z stadła grzesznego, propera w lepsze z dobrego, veni do krolewstwa niebieskiego. Amen. (Autor opowiadał słuchaczom całą legendę o śiuiętej, lecz, jak słusznie, jej nie wypisał; napomknął tylko o niej po ła-
20 cinie).
II. KAZANIE NA BOŻE NARODZENIE
{Druga połowa; pierwszej brak)
Idzie tobie kroi zbawiciel, iżby nas ot wieczne śmierci zbawił. Tetto, prawi, gdaż przyjdzie, zbawi lud swoj ot wielikich grzechów. Zawierne, niczsby nam niemieszkać, aleby nam zbawiciela i jego przyszcia pożądać, by on
25 raczył togodla w nasza sirca zawitać i nas wrogow naszych widomych i niewidomych uchować. O nichże mowi Jeremiasz: Wystąpając z miasta Corrozaim nieprzyjaciele to są djabli wrodzy człowieka grzesznego, głos są, prawi, skruszenia usłyszeli: pospieszycie się. A kamo nam się dzieć? Iżbyście dusze wasze zdręki wrogow waszych uwolnili. Widzcie Boga miła zbawienie i idźcie w wielikie syna Bożego przyjaźni. Corrozaim wypra-
5 wia się: tajnica moja mnie, a znamionaje się sirce tajnymi grzechy skalano i ot togo zbawiciela złymi uczynki otdalono (?) i w temto mieście Corrozaim w piekle wiekujem smiertnem zanurzone (?) i utonęło. K niemuż gdaż człowiek grzeszny rozpamiętaję grzechy zstąpi, to-
10 czu sam siebie wspomienie, z tajnego sirca wiele (?) gorzkich słez za grzechy wylije i to uznaje, kiedy zgrzeszył, w kakie wrzemię zgrzeszył, kilkokroć zgrzeszył, którymi grzechy twórca swego na gniew powabił. A jakokoli to grzeszny człowiek uczyni, tako nagle sirce
15 jego jemu doradzi, iżby grzecha ostał, swoich grzechów sirdecznie żałował i z ś. cyrekwią dzińsia zawołał {cytat łaciński: Przyjdź Panie i t. d.). Toćto i jeść prawda, iże idzie tobie kroi zbawiciel, iżby nas ot wieczne śmierci zbawił.
20 A trzecie: idzie tobie ubogi, iżby ty w ubóstwie nie ztyskował, jakoż prawi prorok Dawid, uznamionaw o jego silnem ubóstwie je świadecstwo dał, rzeka (cytat łaciński: wyszedł człowiek na dzieło i t. d.). Na które? na to, jeż sam zjawia, rzeka (cytat łaciński: ubogim i t. d.).
25 Toć ubogi krolewic był, iże nieimiał, gdzieby swoję głowę podkłonił... a przeto iże nieimiał w swem narodzeni, gdzieby swą głowę podkłonił, togodla przed wołem a przed osłem w jasłkach (położon był?), bo dziewica Marja as pieluszek dobrych nieimiała a togodla ji we złe chustki ogarnęła (po łacinie cytat). Naleźli ji, prawi, pannis ogarnionego a w jasłkach położonego. Toć wiem wielikie ubostwo (krolewica?) tako5 czsnego, iż je tako śmierne przyszcie i tako śmierne narodzenie imiał, jenże przez początka z Bogiem Oćcem je krolewał. Toć i je, iże idzie tobie kroi ubogi, na to, iżby ty w ubóstwie nie ztyskowałr
A trzecie idzie tobie kroi śmierny, na to, iżby ty 10 nie bujał, iżby onego bujnego króla djabła nie naśladował (łacina: o pysze djabelskiej). Nie naśladujmy towarzystwa luda i króla bujnego, ale bądźmy z towarzystwa króla śmiernego (na?) wysokości krolewstwa niebieskiego. Awiem, prawi (św. Augustyn, poprzedza 15 bowiem cytacja łacińska z niego), rozpaczasz, człowiecze, iżeć nie da dobra swego, jenże się nie żadał przyjąć lichot człowieczych? I w czemże ty człowiecze możesz bujać, a togo, iże idzie tobie kroi śmierny, niechcesz pamiętać? (Znowu cytat z św. Augustyna, przełożony:) 20 Gdaż się, prawi, uśmierzyło tako mocne bostwo, w czem bujać może nasze mdłe człowieczstwo? bo jako mowi (cytat łaciński z „Moraljów“ Grzegorza) Otoć jeśmy słyszeli (?), iże idzie tobie kroi sprawiedliwy (?), bo nikomemu krzywdy nieuczyniał(?); idzie tobie kroi wieczny, 25 iżby ty z nim na wieki krolewał; idzie tobie kroi ubogi, by ty w ubóstwie niestyskował; idzie tobie kroi śmierny, by ty niebujał. A przeto znamiona (?), kroi twoj idzie tobie, iżby ty z nim na wieki wiekom krolewał, Jegoż krolewstwa domieści (nas i t. d.).
I
III. Z KAZANIA NA TRZECH KRÓLI
30 I mowi ewangelista ś. pod obrazem trzy krolew pogańskich: Gdzie je tet, jenże się narodził kroi żydowski? Bo pismo togo krolewica dziewicą porodzonego w trojakiem mieście pisma nazywa królem luda żydowskiego: w jego dziwnem narodzeni, w jego uciesznem wielikich cud czynieni, a w jego trudnem umęczeni.
5 I pokazuje ewangelista, iże tetto kroi i krolewic niebieski w trojakiej rzeczy znamienitej ine wszyćki króle żmija, a to w t, em, iż je miłościwiejszy, iż je mocniejszy, iż je szczedrzejszy... I pokazuje nam ewangelista ś., iż tetto kroi je miłościwiejszy, a to w rzeczy trojakiej: 10 w miłem wabieni, iż bychom pokutę wiernie czynili; w długiem czakani, iż bychom się k niemu żądnie pospieszyli; w rychłem otpuszczeni, iż bychom w jego miłości nierozpaczyli. O kako je tyto króle mile powabił, iż jim nową gwiazdę ukazał i zjawił, tako iże 15 niczs niemieszkając uźrzewszy gwiazdę... drogi są nieotłożyli, w czem radzi syna Bożego słuszali...
A wtóre ewangelista ś. pokazuje, iże tetto kroi i krolewic jeść mocniejszy, bo trojaka rzecz króla mocnego ukazuje: ustawiczne wicięzstwo, mocne włodyczstwo, 20 wielikie bogatstwo...
IV. Z KAZANIA NA GROMNICZNĄ
I powiada nam tetto ociec ś. Simeon swoje przezmierne ucieszenie ilkoż do widzienia, bo mowi: widziele oczy moi zbawienie twoje. Rozmaite widzienie nalazamy w ś. pisani Boga wszemogącego. Owa ji pirwiej wi25 dział Abraham pod obrazem trzy męży po drodze idącego, a wtóre ji widział Mojżesz we krzu połającego, a trzecie ji widział Ezechiel na wysokiem stoicy siedzącego, a cztwarte ji widział ś. Jan pod obrazem barańca śmiernego, a piąte ji widział tetto ociec ś. Si30 meon pod opłcenim człowieczstwa.
V. Z KAZANIA NA ŚW. MICHAŁA (/ ANIOŁÓW)
Usłyszew to kroi Ezechiasz i wszyciek lud jego...idziechą, pospieszychą się do kościoła na modlitwę przed Boga wszemogącego, poczęchą się modlić, iżby (je) Bog zbawił ot mocy króla pogańskiego. Tegdyż 5 nagle Bog usłuszal modlitwę luda śmiernego (i posłał) jim na pomoc angieła swego ś., jenże angieł...zstąpiw w zastępy pogańskie (pobił) we zborze ^yrskiem to je pogańskiem sto tysięcy ośmdziesiąt tysięcy i pięć tysięcy luda pogańskiego. Tako lud boży (z nagła?) 10 wicięzstwo odzirżeli a pogani śmirć podjęli. Bo angieli ś. dani są nam na otwodzenie naszego ustraszenia. A piąte dani nam są angieli święci na nauczenie naszego nieumienia. Prawi w tajemnicach: widziech, prawi, angieła bożego mocnego....Czcie się tako we księgach 15 sądzkich: Angieł boży zstąpi do Galaa ku synom izraelskim. Galaa wyprawia się miasto płwiących, to je nieustawicstwo ludzi grzesznych. ’I zmówił (angieł k nim słowa?): Sam, prawi, przysiągł jeśm, iż wam chociał dać ziemię wrogow waszych, iżbyście ku jich bogom 20 (nie chodzili?; togo) jeście nieuczynili, ale potępiwszy Boga waszego cudzym (?), bogom modłę jeście wzdawali. Przetoż, prawi, dam was (w jich moc?) i w jich’ włodanie. A gdaż, prawi, angieł zmówił ta wszyćka słowa, zapłakachą, prawi, wszem sircem i obietnicę 25 Bogu wzdachą, aby się nad nimi zmiłował. Toć i je to, iże angieli dani są nam na oświecenie naszego sąmnienia. A dziewiąte dani są nam angieli ś. w towarzystwo wiecznego krolewania, gdzież je Bog w trójcy jedziny z swoimi świętymi, iżbychom jich towarzystwa 30 i niebieskiego krolewstwa (używali?), jegoż nas dowiedzi Bog wszemogący. Amen.
W kazaniach świętokrzyskich (nazwa od klasztoru Świętego Krzyża, bo tam użyto skrawków ich pergaminowych do oprawy rękopisu z XV w.) niema ani jednego germanizmu, w jakie i psałterz florjański i kazania gnieźnieńskie już obfitują. Czeszczyznę przypomina poniekąd forma nikomemu zamiast nikomu. Kopista mylił się nieraz, a może na jego karb wypadnie odliczyć niejedną nowszą formę. KAZANIA GNIEŹNIEŃSKIE
Język ich o cały wiek młodszy. Rękopis ich, jedyny nasz średniowieczny, — nie odpis, jak wszystkie inne, lecz oryginał, t. j. wyszedł z pod pióra samego autora, księdza, podeszłego wiekiem proboszcza w mieścinie wielkopolskiej. Ksiądz proboszcz ułożył sobie rękopis kazań łacińskich; na początku i końcu wypisał dziesięć polskich (na Boże Narodzenie cztery, i na niektórych świętych) około r. 1390, przed 1400; nie celował nauką ani wymową; myśli proste w prostych wykładał słowach. Język nowożytny;’ pisownia stara; gładki tok mowy psuł autor na piśmie, wstawiając najniepotrzebniej, niby dla wyraźności, formy zaimkowe i czasownikowe, i dopisywał je sam stale w rękopisie. Kazania zowiemy gnieźnieńskiemi, bo od wieków tam je przechowywano; tradycja przypisywała je arcybiskupowi Oleśnickiemu, aleone o cały wiek starsze. Poniżej ujęliśmy w nawiasy wszystkie owe niepotrzebne dodatki: należałoby je raczej całkiem wyrzucić, jak i ciągle powtarzające się aprzezto albo zaczynanie zdania głównego przez iżci! Odrzuciwszy te nieforemności, otrzymamy tok wielkopolski, mało od dzisiejszego odmienny; kilka słów przestarzałych: słradza „cierpienie“, pasać „pasować“, panać „panować“, mszegdyncy „zawsze, wszegdy“, dzie „mówi“; kilka form: słuńce „słońce“, wieliki „wielki“, pronga „pręgierz“, szonować „szanować“ i t. d.; używanie liczby podwójnej; w okrędze, w Bodze, zamiast w okręgu, Bogu, i t. p.; nadmierne ten isty i t. p., zamiast ten albo ten sam, i teże zamiast i, oto i główne różnice jego języka od dzisiejszego. Jedynie potworna pisownia (n. p. Judzasz zamiast Judasz i t. p.) zwodziła stale badaczy iż dopatrywali się cudów językowych, gdzie były tylko „ytk. czy dziwactwa pisarskie! Dodajmyż, że autor używa mme, zaimka względnego który lub jen(ie); najczęściej go przez cozct op.suje. więc? ęożci oni, zamiast którzy, cożci jemu zanuast któremu Zwrot Jly Chryst byt w polszczyźnie tak utarty, że nawet w tłumaczeniu ewanTelj i stale go zatrzymywano: osobliwość to polska. Zawsze zbędne arzekąc (albo arzkąc) zastępuje dz, s, ejsze mówiąc. Ciągle, do uprzykrzenia, dodaje autor partykułę potwierdzema «;. ją może
czytelnik odrzucać..
Wszystkie kazania wyszły z pod jednego pióra; dorab.alo s.ę miejscami tylko nowy, inny wstęp do tego samego kazań, a, n p na Boże Narodzenie); mowa i pisownia dowodzą n, ezb, c, e tejed „olitości. Mimo poufałego tonu stronił kaznod.eja od wsze ego mniej skromnego wyrazu, czego pózmejs, byn., mn.q me ^ jakby wystrzegał się sprofanowania kazalmcy; wyrażał się dlatego nawet zbyt bfado i szaro; ależ i o spółczesności ledw.e tu > owdzie coś napomknął; tem więcej miejsca zabrały mu legendy pobożne i bajki o przyrodzie, o jednorożcu, o wężach, jak.e z średniowiecznych „fizjologów“ wyczytał; wiedza jego ^ skromna, zato naiwność bezdenna; przy sw. Jan.e Chrzc.c.elu roz% wodzTsi n. p. nad szczęściem, że był jedynakiem! W Porownan, u z^ kazaniami Lętokrzyskiemi znaczne to cofnięcie w tył; obroku duchownego niektóre kazania nie dają wcale, n. p. dług.e kazań, e o św. Janie Ewangeliście (drugie) jest tylko splotem z legend,, dlatego przytoczyliśmy je całe, bo może nam zastąp.c brak egend polskich. Tu jednak powyrzucaliśmy te mepotrzebne w ręty (jest Jon byt sąć oni byli, Ud. ci), których ks, ądz na kazah cy 2 pewnością nie wygłaszał, tylko wypisywał b.edząc s.ę jak z orto graf ją, tak ze składnią; zatrzymaliśmy jednak owe aprzezto (zam.as
prostego tedy lub więc), naprzykrzone jak mucha. Raz zdobył.ię ksf proboszcz na sarkastyczne uwagi-docinki, w.ęc to kazanie o Św. Janie Chrzcicielu włączyliśmy, a z niego wyp ywa dalej, o jak niskich warstwach społecznych ks. proboszcz myślał. Liczbę, obszerność wypisów wytłumaczy wzgląd na oryginalność te, pracy jeszcze czternastowiecznej; że temu językowi zgorą pięćset lat minęło, wydaje się wprost nieprawdopodobnem, ale dowodź, tego pismo, papier, pisownia i niejedna forma (siego zanuast tego, pkiei,

22
piekło, miastko i miasto, miejsce i t. d.; może należałoby czytaćr cirzpieć, pirzzuy i t. p., — pisownia nie rozstrzyga).
Należy wyraźnie zaznaczyć, że kazania gnieźnieńskie stoją znacznie niżej, niż świętokrzyskie. Ksiądz proboszcz niebardzo w biblii oczytany, nierównie mniej, niż ów Franciszkan (bo w tym zakonie, polskim zupełnie w XIII w., odgadujemy autora); erę od stworzenia świata do Narodzenia Pańskiego oblicza na lat 5.209, zamiast na 5.508;
0 papieżu Inocentym III twierdzi, że był trzeci po św. Piotrze! (obok niego — ale cytatu nie odszukałem — powołuje i Bedę z komentarza do N. Testamentu). Polszczyzna zato jego znakomita, al& dopiero po odrzuceniu wszelkich nieznośnych i niedołężnych przydatków, najzbędniejszych do tego; tu jedyny widoczny postęp. Ewangelję czytał ks. proboszcz i w polskim przekładzie: stąd zazaczerpnął wyrazu lucemiernik, licemiernika tak odmieniwszy. O logice ks. proboszcza wstęp n. p. do kazania na św. Jana Chrzciciela
1 inne ustępy niekorzystnie świadczą, a obroku duchownego w jego kazaniach mniej, niż w świętokrzyskich.
z NA BOŻE NARODZENIE
Dziatki miłe! (Iże jakoć) Dzisia dobre wieści i dobre nowiny sąć (były ony) tymto wiernym chrześcianom przyniesiony, cożci oni tegoto adwentu Miłego Chrysta (są) ksobie przyjąć (byli) pożądali. Owa w pirwej 5 niedzieli tegoto adwentu pożądali (są) wierni chrześciani przyszcia Jego, arzekąc tako: (iże) przydzi ty k nam, nasz miły P. Boże, aby ty dalej nie mięszkał. A tedy więc (jestci) jim to (było) przez ś. angioła tako otpowiedziano: (iżci) wasz Pan, t. j. nasz miły 10 Chryst z dalekichci stron (on) przydzieć (on) k wam, a dalejć (on) niczs nie będzie mięszkał. Aleć we wtorej niedzieli jeście wy (byli) słyszeli, kakoć on w dzień sądny na sąd przydzie, a wielikać (on) znamiona czynić będzie. Ale w trzeciej niedzieli ś. Paweł, widząc 15 (on) M. Chr., iżci się (on) k nam przybliża, mowiłci (jest on) nam (był) tato słowa, rzekąc tako: (iże) wiesielcie się (wy) tegodla, iżci on juże k wam idzie. Aleć wczora pewne wieści sąć (ony) nam (były) powiedziany, rzekąc tako: (iżci) jutrze przydze do nas M. Chr., cożci (on) was ma swą śmiercią otkupić. Aleć dzisia 5 jeszcze pewniejsze nowiny (sąć ony) nam (były) przez posła niebieskiego przyniesiony, a to, gdyżci (jest on) nam (był) tako powiedział: (iże) toć ja wam dzisia wielikie wiesiele zjawiam, cożci ono wszytkiemu ludu świata będzie na ucieszenie, tegodla iżci się dzisia nam 10 M. Ch. na tento świat (jest był) narodził. Aprzeztoć to iste wiesiele byłoć (jest ono) wielikie, a to ku czworakiemu rozdzieleniu.
A napirzweć (jestci ono) ku wysokości było wielikie, przezto iżci (jest ono) od ziemie aż do nieba 15 (było) dosięgło, a wszytkić angioły (jestci ono było) uwiesieliło. A przeztoć ś. angieli takoć (oni są byli) wielikim wiesielim napełnieni, iżeć (oni) z niebios na ziemię (są byli) k nam zstąpili, a sweć wiesiele pastyrzom (sąć je oni byli) powiedzieli. A wtoreć to iste wie20 siele (jestci ono) było ku głębokości wielikie, przezto iżci (jest ono było) pkieł rozbiło, a wszytkić święte (jestci ono było) wypuściło. Trzecieć to iste wiesiele ku długości (jestci ono) było wielikie, przezto iżci się (jest ono) od wschodu słuńca aż do zapadu (było) 25 rozciągło. A przeztoć cito trzy krolewie, cożci (są oni) na wschód słuńca swa krolewstwa (byli) mieli, (cić sąć) je (oni byli) opuścili, a do M. Ch. (sąć oni) z wielikimi dary (byli) przyjachali. Teżci to iste wiesiele (jestci) się (ono było) do zapada słuńca tako rozszy30 rzyło, iżci tento isty cesarz, jemużci (jest było) to imię Augustus dziano, (jestci on był) w Rzymie Matki Bożej obraz naprzeciw słuńcu widział, a z tegoćto widzienia (jestci on) był barzo wiesioł i (jestci on) M. Ch. mirę, kadzidło (był) ofierował, a ottychci miast ni jednejć 35 czci ani chwały sobie uczynić (jest on był) nie dał. Czwarteć to iste wiesiele byłoć (jest) ku szyrokości wielikie, przezto iżci (jest ono) wszyściek świat’ (było)
ogarnęło. Aprzeztoć zaprawdę narodzenie tegoto dzieciątka naszego J. Ch. byłoć (jest ono) wielikiego użytka iteże wielikiego wiesiela, a przeztoć się dzisia msza na przodku tako poczyna: Puer natus est nobis, (iże) dzie5 ciątko (jestci) się (ono) narodziło nam, ateże syn Boży (jestci on) nam (był) dan. Ale kakieć to dzieciątko (jest) było? (Iżeć) Zaprawdę (jestci ono) dziwne było, teżci (jest ono) wielebne, szlachetne i teże miłościwe było. Teżci (jest ono) samo w sobie dziwne było, teżci 10 (ono) na ziemi (jest) dziwne było, dziwneć teże (ono jest) miedzy zwierzęty (było); dziwneć teże (jest ono) na niebie i w słuńcu i w kalżdem stworzeniu (jestci ono dziwne było). A napirzweć (jest ono) samo w sobie dziwne było, przezto iżeć tento kroi, jenżeć (jest) 15 był barzo wysoki, tenci się (jest on) dzisia uczynił barzo nizki iteże stary i młody, wieliki i mały, bogaty i ubogi. A przeztoć tento kroi nieba i ziemie, jenżeć jest barzo wysoki, jegożci wysokości nijeden angioł ani nijedno stworzenie dosiąc (go ono) niemoże, tenci 20 się (jest on) dzisia uczynił tako^nizki i tako skromny, iżci się (jest on był) na małem miastku t. j. w jaślach przepuścił położyć, iżci się nam o tem tako pisze. (Iże) A tako więc gdyż tento cesarz Augustus (jestci on był) w tento czas nade wszytkim światem panał (był),
25 tedy więc chciałci (jest on) to (był) przewiedzieć, wieleć (fest on) ziemi, miast, grodow, wsi iteże ludzi pod sobą miał (był), a tako więc (jestci on) to (był) przykazał, abyć wszeliki człowiek do tegoto miasta, do Betlehem (!!), przyszedł (był) a z sobą tęto dań przy-
30 niósł (był), jażci (jest ona) rzymskiemu cesarzewi dać była miana. Atedy więc Jozef, chcąc (on) tejto każni posłuszen być, i poszedł (ci jest on był) do tegoto miasta Betlehem, z Marią, jażci (jest ona) w tento czas była brzemienna. Ateżci (oni) są z sobą wołu 35 i osła wiedli (byli), wołu tegodla (sąć oni z sobą wiedli byli), iżbyć ji (oni byli) przedali a czynsz cesarzewi jim (oni) zapłacili, a ostatek sobie na strawę zachowali.
Aleć osła przeztoć (są ji oni) z sobą (byli) pojęli, iżbyć (oni) strawę na niem sobie (byli) nosili, albo teże, gdyżby się (była) Maria utrudziła, tedyćby więc (ona była) nań wsiadła, abyć (ona) swym nogam (była) 5 mało otpoczynęła. Awięc tedy woł i osieł (sąć oni byli) M. Chr. poznali, a poklęknąwszy (oni) na swa kolana przed nim (sąć mu oni byli) chwałę dali. (lżeć) Kalżde stworzenie, gdyżci (ono) ma porodzić, szukać (ono) sobie przebytku, gdzieżbyć (ono) w niem otpo10 czynęło iteże swoj pokoj (ono) miało tamo, jakoć ptaszkowie szukając (ony) gniazda sobie a zwierzęta barłoga. I kalżdać teże niewieścia twarz niemożeć być (ona) tako uboga, iże gdyżci (ona) porodzić ma, tedyć więc (ona) przedtymto sobie (ona) komorę najmuje, 15 gdzieżbyć (ona) w niej leżalav iteże swoj pokoj (ona) tamo miała. Aleć Maria, gdyżci (jest ona) swego synka porodzić (była) miała, takoć (jest ona) uboga była, iżeć (ona) żadnego pieniądza nie (jestci ona była) miała, cożbyć (ona) sobie gospodę albo komorę zań 20 (była) najęła.
A gdyżci więc Jozef z Marią jesta (ona była) do tegoto miasta Betlehem przyszła, a tedy więc (oni) niemogli są mieć nijednej gospody tamo (byli). A takoć więc (oni) szlić (są) do jednego domu pospolnego 25 (byli), jenżeć (dom jestci on) był miedzy dwoma domoma uczynion, pod jimżeć domem skot i osłowie (sąć oni byli pod nim) stajali. Atako więc tamo Jozef swemu osłowi i wołkowi (jestci on był) jaśli uczynił, cożbyć je (on był) nakarmił. A gdyżci więc tento czas 30 (jestci) się (on był) przybliżył, iżeć Maria swego synka (jest ona) porodzić (była) miała, ale kakoćkoli (jest on) Jozef w to (był) wierzył, iżeć Maria miałać (jest ona) syna porodzić (była) a dziewicą zostać, a wszegdynci (Jozef) podług obyczaja niewieściego ku jej 35 porodzeniu (jestci on był) dwie babce wezwał, cożci (jest) jednej (było) to imię Gebal dziano, a drugiej Salomee. A tako więc gdyżci jest było środ nocy dnia niedzielnego, tedy więc Maria (jest była) swego synka> porodziła i (jestci ji ona) w jaśli na trochę siana (była) położyła. Agdyżci więc Maria (jest była) swego synka miłego porodziła, tedy więc Gebal (jestci) to (ona 5 była) poznała, iżeć dziewica (jest była) porodziła a po porodzeniu (jestci) teże (ona) dziewicą (była) została, a tako więc (ona) wielikim głosem (jest była) Bogu chwałę dała. Aleć Salomee (jestci ona) temuto (była) nie wierzyła i chciała się (jest ona) swyma rąkama do10 tknąć tegoto miasta (była), tedy więc natychmiast jej ręce (są jej byle) uschłe. Aleć ś. angioł (jestci) się jej (był) ukazał, arzekąc tako k niej, iżbyć się (ona jej) dzieciątka (była) dotknęła; a jednoć (ona jest) to (była) uczyniła, ażeć natychmiast (jest ona) zdrowa była. 15 (Iżci) Tento obyczaj jest na temto świecie, iże,
gdyżci którą świętość do miasta przynoszą, tedyć więc ludzie z kapłany, z choręgwiami, z relikwiami naprzeciw jej wynidą, a coc nawięcszą cześć (oni) mogą, toć jej (oni) czynią. Ale gdyżci Maria (jest ona była) do 20 Betlehem przyszła, a to niosąc tako wieliką świętość, t. j. swego synka miłego, iżeć na wszem świecie przed nim nie (jestci on) był świętszy, tedy więc naprzeciw jemu niżadny człowiek nie (jestci on) wyszedł (był),, abyć mu (on) którą cześć (był) uczynił. 25 Teżci się (jest on) Ch. dzisia uczynił stary i młody
tako, iżci od stworzenia Adamowego aże do narodzenia Bożego byłoć (jest) pięćtysiąc lat, dwieście lat i dziewięć lat i jeszczeć (on jest) był starszy, iżeć wiele lat przed tymto, niźlić (jest on był) Adama stworzył, 30 ażci (jest on) przed tymto ot początka świata był. Teżci to dzieciątko, nasz M. Ch., niżlić jego matuchna (jestci on) był starszy, przezto iżci (jest) ji ona w czwartemnaćcie lecie (była) poczęła, aleć w piątemnaćcie lecie (jestci) ji (ona była) porodziła. Owa, jen35 żeć (jest) tako stary był, tenci się dzisia (jest był) uczynił tako młody, iżci dzieciątko leżąc w jaślach (jestci ono było) przed swą miłą matką płakało, aleć
w krolewstwie niebieskiem przed ś. angioły (jestci) się (ono było) śmiało.
Teżci (jest on) był wieliki i mocny, iże zaprawdę takoć (jest on) był wieliki i mocny, przezto iżci (on) 5 tento wszyciek świat u swu ręku (jestci ji on był) zgromadził. A takoć się (on) dzisia (był) uczynił mały, iżeć się (on) na dwu mału miastku (jest był) pomieścił, t. j. w jaślach a u swej macierze w jej ś. żywocie. A tako więc jego miła matuchna, gdyżci (jest) 10 ji (ona była) porodziła, tedyć więc (jest ona była) k niemu barzo łaskawie mówiła, arzekąc jemu tako: (iże) ty jeś Bog moj, ty jeś stworzyciel moj, ty jeś zbawiciel moj, aprzeztoć ja dzisia tobie tako chwałę jako Bogu daję.
15 (Iżci) Tento cesarz rzymski, cożć mu (jest było)
to imię Oktawianus dziano, jenżeć (jest) był barzo mądry a w boju mocny tako, iżci Rzymianie (sąć) jl (oni) za boga mieli, aleć (on) w swem siercu (jestci) się (on był) rozmyślił, iżeć (on) miał (jest) umrzeć (był), i nie 20 dałci (jest on był) sobie więcej chwały tako jako bogu czynić (był). Tedyć więc posłałci (jest on był) po jednę królewnę, cożci (jest) jej (było) to imię Sybila dziano, jażci (jestci ona) barzo mądra była, a o Bożemci umęczeniu (jestci ona) przedtymto wiele lat 25 (była) przepowiedała, niżlić się (jest był) Chryst narodził. A chcąc aprzezto (on) to ot niej przewiedzieć: (iże) narodzilić się który człowiek na świecie taki, cożbyć (on) był nad nim mocniejszy, więcszy i mędrszy? Tedyć więc ona krolewa w dzień Bożego narodzenia 30 (jestci ona była) k niemu przyjachała a sto swych rycerzew (jestci jich ona) z sobą (była) miała. Atakoć więc (ona) szedwszy z im do jego łożnice i ukazałać mu (jest ona) naprzeciw słuńcu okrąg złoty (była), a w temci to okrędze (jest była) dziewica barzo piękna 35 siedziała a dzieciątko piękne (jestci ona) na swu ręku (była) nosiła. Agdyżci więc tento isty cesarz to widzienie i tento dziw (jestci ji on był) użrzał, tedyć więc jestci się (on był) temu barzo dziwował, a głos z niebios jestci tento (był) usłyszał niebieski, arzekąc mu tako: (iże) toć, dzie, jest ołtarz niebieski, jenżeć tento wszytek świat otejmie. Atako więc tato ista królewna 5 Sybila (jestci ona) temuto istemu cesarzewi tako (była) rzekła: (iżci) to dziecię jestci (ono) więtsze, niżli ty niegdy będziesz i nad tobąć będzie (ono) mocniejsze, jeżci dziecię dziewica porodzi a po porodzeniuć (ona) dziewicą zostanie. Atakoć więc on cesarz otsichmiast 10 nie dałci się (jest on był) cesarzem zwać, aleć (on) M. Chr. jestci (on był) służył a mirę z kadzidłem (jestci mu on) ofierował (był).
Aprzezto, grzeszny człowiecze, chceszli ty to wiedzieć, kakoć Ch. jestci (on) był ubogi w tento czas, 15 gdyżci się (jest on był) narodził? A napirzweć (jestci on) był w domiech tako ubogi, iżeć (on) żadnego pieniążka w tento czas nie miałci (jest on był), gdyżci się (jest on był) narodził, a to cożbyć (on) sobie gospodę zań najął (był), a przeztoć się (jest on był) w chlewie ^0 w pospolitem domu narodził. Wtoreć jest (on) w odzieniu ubogi był, aprzeztoć (jest on) prostym’ suknem obinion był tako, (iżci) jego miła matuchna Maria takoć (jest ona) w tento czas uboga była, iżciżeć (ona) nijednego kożuszka nie miałać (go jest ona była), ato 25 cożciby ji (ona) przed zimnem (była) przykryła. Trzecieć (jest on) Ch. we strawie tako ubogi był, iżeć (on) jedną dnia trochę mleka używał (jest był). Czwarteć (jest on) w pościeli tako ubogi był, iżeć (on) namniejszej pierzynki nie miałci (jest jej on był) w tento czas, 30 gdyżci się (jest on był) narodził, aliżci jego miła matuchna Maria trochę siana (jestci ona była) w jaśli podeń podłożyła. A przezto, grzeszny człowiecze, rozpamiętaj się ty na to, kakoć Ch. (jestci on) na temto świecie prze cię wielikie ubostwo i stradzę cirpiał (był). 35 Aprzez toć (jest on) to (był) uczynił, iżbychom my więcej ubostwo miłowaji, niżli tegoto świata bogacstwo, abyć on teżci nas swym ubóstwem uczynił bogate
w krolewstwie niebieskiem, jegoż krolewstwa niebieskiego domieści nas Bog w trójcy jedyny, Ociec, Syn i Duch ś. Amen.
II. NA ŚW. JANA CHRZCICIELA
Dziatki miłe! (Iże) Jako wy to sami dobrze wiecie, 5 (iżci) wszytcy ludzie na temto świecie, tako dobrze świetcy jako duchowni, chcąc (oni) tego, aby jim ludzie cześć i chwałę czynili. Aleć tychto ludzi (jest) mało na świecie, cożbyć (oni) swym duszam szukali zbawienia, aprzeztoć (oni) to, czso od Boga pożądają, tegoć 10 (oni) sobie nie otrzymają. Aprzeztoć my grzeszni ludzie nie szukajmy sobie na temto świecie chwały, ale dajmy chwałę naszemu P. J. Chr. na temto świecie, prosząc go, aby się (on) nad nami zmiłował i takież nasze grzechy otpuścił nam. (Aprzeztoć) Tuta mowi, iżci 15 u tegoto króla Heroda byłci (jest) jeden kapłan, jemuż (jest było) to imię Zacharias dziano, a tenci jest z pokolenia książęcego był. Aprzezto tuta w lekcji z ewangelji wypisuje imiona królewska i teże książęca, przezto iżci w tento czas bylić (są) krolewie źli (!!), ałeć 20 nasz Chr. miły zawszeć (jest) jim dobrego człowieka dał (był), jenżeć je o jich złość karał (był). (Aprzezto) Jakoć tento kroi israhelski, jemuż ci (jest było) to imię Achab dziano, na prośbę swej krolewej, cożci jest jej było Jezabel dziano, kazałci (jest on) barzo wiele 25 prorokow pościnać (był), (aprzezto) nasz Chr. miły posłał (jest był) do niego tegoto proroka Heliasza, jenżeć (jest) ji o jego złe skutki karał (był). A takieżci ś. Jan tegoto króla Heroda o jego złość karał (jest ji był), aleć on jego groz nie bał się (jest był). A zaprawdęć 30 na temto świecie mało takich kapłanów najdzie i takież kaznodziejec, cożbyć (oni) króle, książęta i teże pany bogate o jich złość karali (je), a snadci znamię tego jest, iżci są dobrzy krolewie, książęta i teże panowie (!). Aleć kaznodzieje są źli, przezto, iżci (oni) o jich złość nie śmieją karać je, aprzeztoć oni to czynią, iżci jim o biskupstwo, o probostwo, o kapły pochlebują. Aprzezto ś. Łukasz tuta wykłada i wypisuje rodzaj, otca i macierze ś. Jana, iżci (oni) przed miłym Chr.
5 bylić (są) dostojni a Boga się bojący, iżci (oni) nie byli (są) lucemiernicy, jakoć dzisia ludzie na temto świecie czynią, iżci się (oni) przed ludźmi ukazują dobrzy, aleć (oni są) przed Bogiem źli. Aprzezto (jest) się ś. Jan z dostojnych ludzi (był) narodził, tegodla 10 iżbyć (on) prawdę przepowiedał (był), ale gdyżby się (on jest był) ze złych ludzi narodził, tedyćby mu (więc oni) nie (byli) wierzyli. (Iżci) ś. Helżbieta byłać (jest ona) stara, (aprzezto) o tem tento wielebny doktor, jemużci Beda dzieją, mowi rzekąctako: (Iżci) Miły Chr. dostojnym 15 ludziem a Bogu służącym nie wiele dzieci i płodu daje, przezto, iżby się oni jimi nie sławili ani wielbili przed ludźmi. (Iżeć) Ci to ludzie, cożci oni wiele dzieci mają, wielkokroć się to jim przygadza, iżci (oni) nad nimi żałość widzą przez to, iżci oni rychło umirają alboć 20 teże (oni) złą śmiercią giną. (Iżci) Z niektorego syna złodziej bywa, kostarz i pijanica, a z dziewkić teże mnogdy zła żona bywa. Aleć ja naprzeciw temu niczs nie mówię, iżeć który człowiek ma (on) wiele dzieci a na służbęć je (on) wyrządzi, więcci oni bywają szla25 chętni a dobrych obyczajow napełnieni. Aprzezto się ś. Jan u swej matuchny, ś. Helżbiet, (jest był) jedziny narodził. Aprzezto jest ji (był) Chr. w krolewstwie niebieskiem powyższył. Aprzezto my grzeszni, chcemli takież być tamo powyszeni, tego my sami sobą [i t. d., 30 ze stałą formułą końcową].
Parę stów: kapła, kaplica; zła żona, nierządnica; wyrządzić, nająć; lucemiernicy, licemiernicy (obłudnicy); i teże zamiast i; forma niachciał zamiast niechciał; przez upodobnienie, jak wielkopolskie taraz zamiast teraz, slachatny i t. p., a wedle tego i nia chcę.
Naiwny kaznodzieja przypisuje dzieje Starego Testamentu Chrystusowi, więc Chrystus posyła Eljasza, Chrystus daje dziesięcioro przykazań na górze Synaj Mojżeszowi, i tak zawsze. Logiką zbytnią te kazania nie celują również — w świętokrzyskich podobnych braków niema.
II. NA ŚW. BARTŁOMIEJA
Dziatki miłe! Nasz Ch. M. (jest on) swe ś. apostoły temuto nauczał (był), kakoćby na temto świecie miedzy chrześciany bydlić mieli. Aprzeztoć (on) rzekł (jest był) k nim, rzekąc tako: bądźcie, dzie, tako mą5 drzy, jakoć są wężewie mądrzy. (Iżci) Napirzwe wąż tęto mądrość ma: (iże) gdyż ji chcą zabić, tedyć więc (on) swą głowę kryje i szonuje a o ciałoć (on) niczs nie dba, a takieżci ś. apostoli (sąć oni to byli) czynili, aleć nawięcej. ś. Bartłomiej (jest on to był) czynił, iżeć 10 (on) swej głowy t. j. M. Ch. (jest był) szonował. Wtoreć przyrodzenie jest to wężewe, iże gdyż się (on) chce odmłodzić, tedyć więc (on) je gorzkie korzenie a potem więc (on) wlezie w durę ciasną a tako więc (on) tamo z siebie starą skórę zejmie. A takoż my zdrzućmy 15 z siebie starą skórę t. j. stare grzechy a jedzmy teże gorzkie korzenie, t. j. iżbychom na temto świecie niektórą mękę prze M. Ch. cirpieli na naszem ciele. A toć ś. Bartłomiej (jest on) to (był) uczynił, iżci (on) skórę z swego ciała prze M. Ch. dał (jest był) obłu20 pić. (Iże) Pisze się nam o tem tako: (iże) gdyż (jest on) króla tejto ziemie Indje (jest był) okrzcił i na wiarę krześciańską (jest ji on był) nawrócił, tedy więc biskupowie tejto istej ziemie (są) się (oni byli) zjachali a ś. Bartłomieja (są oni byli) jęli a do brata tego istego 25 króla (są go oni byli) przywiedli. Tedy więc tento isty kroi (jest) się (był) nań rozniewał, tegodla iżeć bog jego, coż mu (jest było to) imię Astarot dziano, (jest on) z wysokości na ziemię spadł (był) a w proch (jest) się (on był) obrocił, a tako więc on kroi silnym gnie30 wem (jest) na sobie swe odzienie rzazał (był), a ś. Bartłomieja kazał (jest był) na prongę zawiesić a miotłami (ji) bić i z (jego ji) skory żywo obłupić, a gdyż więc (oni są) mu to (byli) uczynili, tedy to więc potem (oni są) ji (byli) ścięli. A przeztoć on skórę z swego ciała (jest był) zdrzucił, iżbyć (on) koronę krolewstwa nie5 bieskiego (był) zasłużył. Aprzezto, gdyżci który człowiek z swym nieprzyjacielem chce się walczyć, tedyć więc (on) z siebie długie odzienie zdrzuci, tegodla iżbyć mu (ono) nie wadziło. A takieżci święci (sąć) to (oni byli) uczynili, gdyż się (oni) z swymi nieprzyja10 cioły bić mieli, iże nie telkoć (oni) swe odzienie (są byli) z siebie zdrzucili, aleć i skórę z swego ciała (sąć ją oni) prze M. Chr. (byli) dali. A takreż my mamy uczynić: gdyż się z naszym nieprzyjacielem t. j. ze złym duchem chcemy walczyć, tedy więc mamy z siebie 15 odzienie zdrzucić t. j. grzechy. A takieżci ś. Bartłomiej (jest on to był) uczynił, iżci on napirzwe bogacstwo (jest był) ot siebie otrzucił, abyć go zły duch przez nie w jego duszy nie (był) ułowił, boć on (jest) był barzo bogaty, iżci (on jest) książęcego rodu był. Ale wy ji barto20 dziejem nazywacie a w tem (wy) barzo M. Ch. gniewacie. Wtoreć przez to ś. Bartłomiej (jest był) skórę z swego ciała zdrzucił, iżbyć on z pokojem leżał (był); (iże) jako to sami dobrze wiecie, (iże) który człowiek nieczyste odzienie ma, tenci z pokojem przed robaki 25 w niem nie odpoczywa, nie leży. A takieżci ś. Bartłomiej (jest on to był) uczynił, chcąc z M. Chr. na wieki odpoczynąć, (jest on był) z siebie swą skórę zdrzucił. (Iżci) Zaprawdę, nasze ciało jest nieczyste odzienie, cożci ono nas barzo często je, mnogdy naszego ciała 30 nieczystotą a teże mnogdy złą myślą. A przeztoćby dobrze to było, iżbychom my to odzienie t. j. nasze grzechy z siebie zdrzucili, iżbychom (my) w nich nie zamarli. Trzecie przeztoć ś. Bartłomiej (jest był) skórę z swego ciała zdrzucił, iżbyć się (on) bożym rycerzem 35 ukazał (był). (Iżci) Rycerze tento obyczaj mają, gdyżci je pasą, tedyć więc (oni) swe stare odzienie swym sługam dają. A takieżci ś. Bartłomiej (jest był) uczynił, iżci
(on) skórę z swego ciała (jest był) zdrzucił, iżby się (on) z M. Chr. w krolewstwie niebieskiem na wieki wiesielił.
Więc trzecie przyrodzenie wąż to ma, (iże:) gdyżci ji żegnają, więcci (on) jedno ucho ogonem zasłoni 5 a drugieć (on) ku ziemi skłoni, tegodla, abyć (on) nie słyszał żegnania. A coć jest ogon, jedno pamięć śmierci? A zaprawdęć by tento człowiek mało zgrzeszył, (iże) gdyżciby się (on) na to rozmyślił, iżbyć (on) w krótkiej chwili umrzeć musił. Więc prze wtóre ucho, cożci je 10 wąż w ziemię skłoni, masz się, grzeszny człowiecze, na to rozpamiętać, iże jeś (ty) z ziemie stworzon, a gdyż (więc ty) umrzesz, tedy się (więc ty) zasię w ziemię obrocisz. A przeztoć Chr. niechciał (jest był) człowieka stworzyć z powietrza, tegodla, abyć (on) nie był pyszny;
. 15 teżci go (on) niechciał z ognia* stworzyć, abyć (on) nie był gniewliwy; ani z wody, iżbyć (on) nie był nieczysty. Aleć (jest) ji (on) z ziemie (był) stworzył, przezto iżbyć (on) był skromny, iżci ziemia naprzeciw wodzie jest sucha a naprzeciw powietrzu jest (ona) 20 mocna a teże naprzeciw ogniewi jest (ona) zimna. A tyć wszytki członki miał (jest był) w sobie ś. Bartłomiej, dzierżąc naukę i ewangelje. Aprzezto my grzeszni, chcemli do krolewstwa niebieskiego przyć, strójmy tyto dobry skutki, cożci (jest) je (był) ś. Bartłomiej na temto 25 świecie stroił. Ale iż my sami sobą tego dostatczyć niemożemy a to przez daru Ducha ś. a teże przez pomocy Maryje, aprzezto dzisia ucieczmy się k niej, zawitając ją tąto modlitwą, jakoć (jest) ją (był) zawitał z krolewstwa niebieskiego Gabriel angioł, rzekąc tako: 30 Zdrowa Maria, miłościś pełna i t. d. (stały zwrot końcowy).
W następnych wypisach upraszczamy tok opowiadania, wyrzucając zeń nareszcie owe wtręty uprzykrzone. Nie odmieniamy ani jednej litery, nie dodajemy żadnego znaku, odrzucamy tylko to, ozem się ks. proboszcz na piśmie mozoli! (najniepotrzebniej do tego!), i otrzymujemy tok polszczyzny dwudziestowiecznej z rękoBiW. Nar. Nr 68. Polska proza średniowieczna. 3
pisu czternastowiecznego! Przypomina to stosunki włoski^; u innych Romanów, a szczególniej u Niemców byłoby to niemożliwem.

IV. NA ŚW. JANA EWANGELISTĘ
Dziatki miłe! Byście to dobrze wiedzieli, Gabriel angioł chwali ś. Jana prze jego wielikie skutki dobre, cożci on na temto świecie stroił, aleć ji osobno we dwojakiej rzeczy chwali. A napirzweć ji o jego wielika 5 cuda chwali, cożci je przezeń nasz miły Chr. czynił drzewie, niż się na tento świat narodził, i takież gdyż / na temto świecie był. Tato wszytka znamiona, cożci je kiegdy nasz Chr. miły przez ktorego świętego czynił, jeszczeć więtsza cuda przez ś. Jana na temto świecie 10 czynił (stroił). Wtoreć ji nasz Chr. m. prze jego wielikie uczynki chwali, cożci je ś. Jan ku Bogu prze jego wielikie miłosierdzie miał. Aprzezto o temto miłosierdziu, cożci je Chr. ku ś. Janu miał, dwojęć rzecz u temto macie rozumieć. A napirzweć to macie rozu15 mieć, ktoryć początek jego ś. miłosierdzia był, cożci nasz m. Chr. ś. Janu ukazał. A wtoreć to macie wiedzieć, ktorać tato była znamiona bożego miłosierdzia, cożci je Chr. do ś. Jana miał. Więc napirzweć tuta inowi, iżci Chr. ś. Jana prze trojaką rzecz miłował. 20 A napirzweć ji miłował a to prze jego żywot czysty. Aprzezto na znamię tegoto miłosierdzia ji nasz Chr. m. do krolewstwa niebieskiego wziął i mu tamo swoję wszytkę tajemnicę ukazał. Aprzezto grzeszny człowiecze, chceszli z m. Chr. krolewać, tedy więc masz się nie25 czystoty cielnej wiarować. Aprzezto gdyżci by m. Chr. czystota nie była miła, więcci by nigdy sobie matuchny dziewice nie wybrał. Abyć to prawda, mamy na to jeden przykład o temto zwierzęciu, cożci mu to imię jednorożec dzieją, jeżci zwierzę jest barzo czyste i teże 30 barzo rącze, iżci go łowcy inako ułowić nie mogą, aliżci do niego czystą dziewicę przywiodą. A tedy więc
ono iste zwierzę, jednorożec, jednoć on onę istą dziewicę uźrzy czystą, ażci on natychmiast do niej przybieży i na łonie się u niej położy, a tako więc przybieżawszy łowcy ze psy i teże z sieciami i ułowiąć ji.
5 A takieżci nasz Chr. m. to uczynił, iże jegożci niebo i ziemia zdzierżeć nie mogła, ten się w łonie u swej miły matuchny, panny Marie, prze jej czystotę położył.
Wtoreć przez to nasz Chr. m. ś. Jana miłował, iżeć się k niemu w swej młodości nawrócił. Jakoto wy 10 sami często widzicie, (iżci) ociec i mać więceć młodsze dziecię miłują niżli starsze; takieżci Chr. ś. Jana nad insze apostoły ś. więce miłował, przezto iżeć się k niemu w swej młodości nawrócił. Aprzezto jego nawrócenie m. Chr. było barzo miło. Aprzezto się nam 15 o niem tako pisze: gdyżci ś. apostoli sąć po światu rozsiani, tedy więc ś. Jan do tejto ziemie Aziej przyszedł a tako więc tamo wiele kościołow umurował i teże wiele pogaństwa na wiarę krześcijańską nawrócił. Tedy więc tento cesarz, cożci mu to imię Domi20 tianus dziano, usłyszawszy o niem tęto mowę, ji jął i kazał gorącego oleju w kadź nalać i ji związawszy w on gorący olej wrzucił. Aleć on z bożą pomocą z niego przez uraza wyszedł, a to przez to miłosierdzie, cożci ku m. Chr. miał. Tedy więc uźrzawszy to tento 25 isty cesarz Domitianus, iżci on niachciał jest kazania o Bodze przestać, a tako więc kazał ji na jeden ostrow posłać, tegodla, iżbyć ji tamo lwowie śniedli. A tedy więc on tamoto będąc, tyto księgi Apocalypsin napisał, w jichże księgach jest tajemnica Boża napisana. 30 Trzecieć przez to Chr. ś. Jana miłował i ji swym nawiętszym skarbem darował a to cożci jest miał, a toć jego miła matuchna była. A toć się w tento czas sstało, gdyżci mu ją umirając na ś. krzyżu polecił, arzekąc k niemu tako: Owa, ś. Janie, toć jest matuchna
22 W poprzedniem kazaniu św. Jana Ew. „w Rzymie“ Domicjan do „panwi“ wrzucił.
twoja a ty bądź synem jej, aby się ją opiekał i teże ją we czci miał. O! coć to barzo wielikie miłosierdzie było, iżeć nasz Chr. m. swych ran i teże swej męki zapamiętał, a się na swą miłą matuchnę i teże na 5 ś. Jana rozpamiętał. A tako więc natychmiast mocą tychto bożych słow ś. Jan się rodzonym synem panny Mariej uczynił.
Czwarteć nasz Chr. m. ś. Jana tako barzo miłował, iżci ji na skończeniu jego żywota nawiedził. Za10 prawdę, wielikieby to miłosierdzie człowiekowi od Boga było, gdyżbyć nasz Chr. m. któremu człowiekowi na skończeniu jego żywota posłałby na pomoc jednego angioła ś. Alećby to jeszcze więtsze miłosierdzie od Boga było, abyć mu wszystki ś. angioły na pomoc 15 posłał. Alećby td jeszcze nadwiętsze miłosierdzie boże było, gdyżbyć on sam ze wszytką rzyszą niebieską k niemu nawiedził. Aprzeztoć na znamię tego bożego miłosierdzia, gdyżci ś. Jan był sto lat przez jednego lata star, tedy więc kazał sobie grob podle ołtarza 20 wykopać. A tako więc od środnocy aże do białego dnia jim kazał i o Bodze przepowiedał. A tako więc przed onymi wszytkimi ludźmi w grob zstąpił, a światłość barzo wielika z niebios nań zstąpiła. A tako więc oni ludzie po onej światłości w grob weźrzeli a niczseć 25 inszego tamo nie naleźli, jedno pełen grob manny bożej, t. j. chleba niebieskiego, aleć jego duszę ś. angieli pospołu z ciałem do niebieskiego krolewstwa donieśli.
Piąteć nasz Chr. m. ś. Jana tak barzo miłował, iżci przezeń barzo wielika cuda stroił, iżci ś. Jan miał 30 moc nad złymi duchy i teże nad nierozumnym stworzenim, iżci się o niem tako pisze, iżeć niemocne ludzie uzdrawiał i takież z tychto ludzi, cożci byli złymi duchy opętani, jednoć na nie swą rękę włożył, ażci natychmiast zły duch z tegoto człowieka wystąpił. Teżci 35 ś. Jan miał moc nad nierozumnym stworzenim, iżci się teże o niem tako pisze. Byłasta dwa bracieńca, a tać swoja miasta, grody i dziedziny, wszyćko bogactwo sprzedała, a ubóstwu i teże na kościoły rozdali, a ś. Jana naśladowali. A tedy więc w jedento czas swe sługi w drogiem odzieniu chodząc uźrzeli, a w swem siercu tego barzo żałowali, iżeć swe zboże rozprzedali. Tedy 5 więc ś. Jan to duchem ś. przewiedział, iżeć im tego było barzo żal, i k nim tako rzekł, iżbyć mu roszczki i teże kamienie od morza przynieśli. A tako więc ś. Jan je natychmiast we złoto i teże w drogie kamienie obrocił. Tedy więc ś. Jan jim tako rzekł: wezmicież to 10 złoto i to drogie kamienie a sprzedajcież je a wykupicie swoja miasta i swe dziedziny, przezto iżeście wy sobie niebieskie krolewstwo stracili. Aprzezto bądźcie wy na temto świecie na chwilę bogaci, ale byście potem na wieki żebrali. A tedy więc w tento czas do 15 ś. Jana jest jeden młodzieniec przyniesion umarły. A tako więc jego mać z swymi przyjacioły ś. Jana prosili, iżbyć ji zmartwykrzesił. A tako więc ś. Jan poklęknąwszy na swa kolana, za nim m. Chr. prosił; tedy więc po małej chwili on młodzieniec zmartwywstał. 20 A tako więc ś. Jan mu to przykazał, abyć onyma dwiema bracieńcoma to powiedział, kakoć są sobie wielikie wiesiele w krolewstwie niebieskiem stracili. Tedy więc on młodzieniec umarły k nim tako rzekł: O wy, dzie, nędznicy nędzni, przeklęci, coście wy sobie 25 wiele złego spachali, iżemci widział wasze angioły płacząc a djabły się śmiejąc przezto, iżeście wy sobie stracili w krolewstwie niebieskiem wiekuje wiesiele a domy złotem i drogim kamienim oprawione, ale wy swym duszam w piekle naleźli wiekuje potępienie. 30 A tedy więc ona dwa bracieńca na swe oblicze przed ś. Janem padli, prosząc go, iżbyć jim był miłościw. A tedy więc ś. Jan k nim tako rzekł: strójcie pokutę trzydzieści dni a teże m. Chr. prosicie, iżbyć tyto roszczki i to teże kamienie obrociło się zasię w swe 35 przyrodzenie. A gdyżci więc oni to uczynili, tedy więc
4 zboże, bogactwo, majątek. 25 spachali, popełnili.
ono złoto jest się zasię w roszczki i kamienie obrociło. Tedy więc ona dwa bracieńca na wtorki ku ś. Janu przystali, a to miłosierdzie boże, cożci sobie stracili, toć zasię sobie naleźli. Teżci ś. Jan miał moc nad 5 umarłymi, a toć się nam o nim tako pisze. Gdyżci z puszczy (!) do jednego miasta przyszedł, tedy więc w tento czas jedna dobra żona i teże nabożna umarła, jeżci to imię Drusiana zwano (dziano). A tedy więc jej przyjaciele ją do ś. Jana przynieśli, prosząc go, 10 abyć ją zmartwykrzesił. A tedy więc ś. Jan kazał mary wskryć i rzekł k niej, rzekąc tako: Jać tobie, Drusiana, każę bożą mocą, aby ty natychmiast wstała i do swego domu szła, aby mi tamo śniadanie nagotowała. A tako więc ona umarła natychmiast zmartwywstała i do swego 15 domu szła i mu śniadanie nagotowała. Teżci ś. Jan miał moc nad powietrzym, a toć się nam teże o tem tako pisze. Gdyżci tamo na puszczy będąc ś. ewangelie pisał, tedy więc Chr. prosił, abyć tamo deszcz, wiatr i teże złe powietrze nie postało. A tako więc nasz 20 Chr. m. go na jego modlitwie wysłuchał, iżci tamo dosichmiast na tejto puszczy ani deszcz ani wiatr ani żadne złe powietrze tamoć nigdy nie postoi. Teżci drugi przykład o temto mamy. Byłci szlachcic barzo bogaty a tencito z swą panią żadnego dzieciątka nie miał. 25 A tedy więc ś. jana prosił, iżbyć Chr. przez jego prośbę jima płodu pożyczył. A tako więc gdyżci się jim syn narodził, tedy więc oni ji do szkoły dali. A tako więc jego ociec ś. Janu na cześć i na chwałę kościoł umurował. A tedy więc potem on jego syn w klasztor. 30 wstąpił a ś. Janu barzo służył i ji teże nasilnie miłował. A gdyżci więc on syn w jedento czas przed ołtarzem ś. Jana klęczał, tedy więc ś. Jan mu się ukazał i mu tako rzekł: nagotuj się k temu, moj miły synie, aby ku mnie co narychlej na gody przyszedł moje. A tako 35 więc ś. Jan ji natychmiast do raju wziął i mu tamo barzo wieliką rozkosz ukazał. A tedy więc ś. Jan k niemu tako rzekł: Już, dzie, czas masz, aby się ku
swemu domu zasię nawrócił. A tedy więc on młodzieniec go prosił, abyć tamo w raju z nim został. Tedy więc ś. Jan mu tako odpowiedział: Ty, dzie, nijedną stroną nie możesz tuta być ze mną, ale drzewie masz 5 umrzeć, iżeć tuta żądny człowiek umrzeć nie może. A tedy więc ś. Jan ji zasię do onego kościoła (klasztora) doprowadził, a do jego opata dał mu list na znamię tego, iżeć z ś. Janem w raju był. A jednoć tento isty opat tento isty list przeczedł, ażci temu to uwierzył, 10 iżeć on z ś. Janem w raju był połtrzecia sta lat, aleć on na obliczu się barzo młody widział. A jednoć się Bożym ciałem oprawił, ażci się barzo stary uczynił, a tako więc natychmiast Bogu duszę dał a ś. angieli ją do krolewstwa niebieskiego donieśli. Aprzezto, miłe 15 dziatki! poprośmy dzisia ś. Jana naszym siercem nabożnym, abyć za nami za grzesznymi Chr. prosił, abyć on raczył nas siego dnia i siego roku we zdrowi, w wiesieli dopuścić, abychom m. Chr. na temto świecie przez grzecha tako służyli, jako bychom jego miłosierdzie 20 sobie naleźli a potem krolewstwo niebieskie otrzymali, jegoż nas (domieści i ł. d.)
Pierwsze kazanie o św. Janie Ewangeliście w pierwszej połowie mówi o św. Piotrze tylko:
Dziatki miłe. W tejto ewangelji dzisiejszej nasz Chr. miły o dwuć apostołu mowi, t. j. o ś. Piętrzę a o ś. Janie. Aprzeztoć nasz Chr. m. ś. Piotru tako 25 rzekł, iżbyć go naśladował, jakoćby tako rzekł: ty jeś mi niekiegdy to odmawiał, iżbych ja na krzyżu męki nie cirpiał, aleć ja to tobie zaprawdę powiedam, iżeć ty takież na krzyżu musisz umrzeć, jakocieśm ja umarł. Ale inakoć nasz Chr. miły męczon był, a inako ś. Piotr, 30 przez to, iżci nasz Chr. m. ku ziemi swe ś. oblicze skłonił, a to na znamię tego, iżeć za nas grzeszne mękę cirpiał. Aleć ś. Piotr w niebiosa swoje oblicze podniosł, a to na znamię tego, iżeć on przez to mękę cirpiał, iżbyć krolewstwo niebieskie zasłużył. Aleć czemu nasz Chr. m. tego chciał, iżbyć ś. Piotr mękę cirpiał 5 a ś. Jan jej nie cirpiał? A na toć tobie tuta tako odpowieda, iżci ś. Piotr miał być po Bodze pirzwym prelatem, t. j. papieżem, a przeztoć tako musił mękę cirpieć, jakoć ją nasz Chr. m. cirpiał. Aprzezto na znamię tego kalżdy prelat miałby się o krzywdę 10 kościelną i teże o wiarę krześcijańską wziąć, abyć mu za to śmierć podjąć. A wtoreć przez to ś. Piotr mękę cirpiał, iże jako śmierć i teże męka ś. Piotra się męce m. Chr. przyrównała, takieżci, by wszyscy prelaci mielibychą stroić tyto dobre uczynki ś. Piotra, jakoć 15 je on stroił. Ale czemuć ś. Jan męki nie cirpiał? (Opowiada się teraz o dwojakiej męce Jana św. — gdy pod krzyżem stał, i w panwi). Aprzezto my grzeszni ludzie na temto świecie, chcemli z m. Chr. na wieki krolewać, tedy więc mamy teże niektórą mękę na naszem ciele 20 prze m. Chr. na temto świecie pocirpieć (i kończy zwykłą formułką).
Jedno kazanie na Boże Narodzenie daje obojętny wstęp o tem, że mamy się tego dnia weselić; i anieli i Marja się weselili, a na znak tego pisze ewangelja Św., że wyszło przykazanie od cesarza Augusta... i na tem słowie urywa, bo w poprzedniem kazaniu na Boże Narodzenie ciągu dalszego od tego to słowa doczytać się należy 1 tu więc nie daje się obroku duchownego. Przynajmniej w poprzedniem kazaniu na Boże Nar. wyłożył ks. proboszcz Dziesięcioro we wstępie, bo zaczął od wyjścia synów Izraelskich z Egiptu, jak przeszli morze „tako sucho, ażci swych nog najmniejszej stopy nie rozmoczyli“, i doszli do góry Synaj, gdzie Chrystus (!!) rozkazał Mojżeszowi, żebyć słuchali, „coć ja k nim będę mówił“.
Nasz Chr. m. w znamieniu ogniewem na tęto istą gorę tamo jjrzyszedł k nim; tedy więc nasz m. Chr. stojąc pośrodku onego ognia k nim mówił, arzekąc
tako: Jacieśm wasz Bog, coż jeśmci was z tejto ziemie Egipta wywiódł, a przezto nie dajcie wy chwały inszemu bogu niżli mnie. A teże wy krzywo nie przysięgajcie ani teże boże imię w swoja usta darmo nie 5 bierzcie, i t. d.
(Lud izraelski Chrysta się „barzo bojeli“ i rzekli Mojżeszewi, mow ty k nam a myć ciebie chcemy słyszeć radzi „iże, będzielić k nam więcej mówił nasz Chr. m., tedy więc my wszytcy od silnego strachu 10 umrzeć musimy“. Mojżesz ich pociesza). Wy więc miłe dziatki „byście to dobrze wiedzieli, kakoć nasz Chr. m. jestci nam barzo miłościwy, abychom go my naszymi grzechy nie gniewali, a tenże nasz Chr. m. naszym oćcom ukazał (się na Synaju!) gniewliwy i teże przykry 15 tegodla, abyć go oni swymi grzechy nie gniewali. A przeztoć się nam dzisia urodził młody... ale teże skromny, cichy i ubogi“...
Następuje to samo opowiadanie, co w innych kazaniach o Bożem Narodzeniu, zakończone tym razem słowami:
A toć jest skonanie podług prostego pisma tejto dzisiejszej ś. ewangelje, a tako daj nam nasz miły 20 Panie Boże, abyć ona naszym duszam na zbawienie była.
Poziom tych kazań więc bardzo niski; wobec braku biblji (i ewangelji) opowiadał sam ks. proboszcz dzieje Nowego i Starego Zakonu i legendy prawił. — sumień nie ruszał, chyba wyjątkowo. Były jednak kazania o wyższym nastroju. KAZANIE PRASKIE
Najcelniejszy niemal zabytek dawnej prozy przytaczamy w całości, wraz z liczniejszemi objaśnieniami; ponieważ wydawca tekstu częścią wcale nie rozumiał, jest poniższe wydanie pierwsze poprawne. Ksiądz polski napisał je na dzień Wszystkich Świętych około r. 1430; inny ksiądz, Polak w Czechach, później urzędujący, zaopatrzył się w jego odpis, po kilkudziesięciu latach; rękopis jest w kapitule praskiej. Wyborowa polszczyzna odznacza to kazanie; autor dbał o gładkość, więc poprawiał nawet przekład psalmowy, gdy go powtarzał; cechuje jego język stałe, później za mazowieckie uchodzące: eże (iż), le (ale, tylko), to czu, lub samo czu (to jest), i t. p.; kilka razy dawjał synonimy, glosy, któreśmy w nawiasy ujęli. Ton całości uroczysty, poważny; wyjątkowo się ksiądz uniesie, zresztą unika wszelkiej gminności, chociaż sięga do porównań nieco drastycznych; natomiast nie prawi żadnych bajek, ani się zapuszcza w alegorje. Przed kazaniem wypisujemy z tego samego rękopisu praskiego lekcję jego ewangeliczną (Mateusz 5).
W on czas, uźrzaw Jezus gromady, wstąpił na gorę, a gdy siadł, przystąpili k niemu uczennicy jego; a otworzyw usta swa, uczył je, rzekąc: Błogosławieni ubodzy duchem, bo ich jest krolewstwo niebieskie. Bło5 gosławieni cisi, bo oni posiądą ziemię. Błogosławieni, jiż są w żeli, bo oni będą ucieszeni. Błogosławieni, jiż są łączni a spragli sprawiedliwości, bo oni.miłosier-
6 vi żeli, w żalu, smutku. 7 spragli, spragnieni. dzie pościgną. Błogosławieni czystego sierca, bo oni Boga uźrzą. Błogosławieni pokojni, bo oni synowie boży będą zwani. Błogosławieni, jiż prześladność cirpią prze sprawiedliwość, bo ich jest krolewstwo niebieskie.
5 Błogosławieni jeście, gdy będą wam łajać ludzie, a będą was prześladować, a będą mówić wszytko złe przeciwo wam, lżąc prze mię. Radujcie się a wiesielcie się, boć otpłata wasza opwita jest na niebiesiech. <
Nasz Pan Jezus Chrystus wiedząc, eże ludzie 10 inako błogość (albo błogosławność) mienią, niże jest, a inako k nie chcą przyć, niże słusza, raczył na początku swojego kazania ją uznamić, kieby była, a potem rozkazować, kakoby k nie miano przyć. O temci tato jest ewangelja święta, jaż prze to na dzień wszech 15 świętyth położona, eże każdy z nich tako bydlił, jako tuta wyłożył Pan Jezus Chrystus i nauczył, prze to k temu przyszedł; aby my takie, chcemli tamo teże przyć, tej to nauki się dzierżeli i tego rozkazania. Na lepsze tekstu zrozumienie ma być to wiedziano, eże 20 byli mistrzewie, jako i dzisia są ich uczniewie, aczle djabeł mistrze pobrał, jiż błogość (albo błogosławieństwo) na dziwnych rzeczach kładli. A to słowie błogość: dobre, mimo je inego już nie chce, ani może, jako mówią: Błogo tobie, toto mając albo wiedząc. 25 Jeni mówili, eże temu błogo, jen ma dosyć imienia a przyszcia, a toć jest ich dusza, jako mówią; o temże zawżde myśl i mow<ł i robota, a tych jest bog pieniądz, podług ś. Pawła apostoła. Drudzy mówili, eże błogość wirzchnia jest jeść a pić dobrze a wiesiołu 30 być, a z niewiastami się obchodzić, albo niewieście z otroki, a tych dzisia pełen świat: ich jest brzuch bog, jako mowi ś. Paweł apostoł; tacy byli Sodomi-
9 eże, iż.
12 uznamić, oznaczyć; kieby. jakoby. 13 kakoby, jakoby. 15 bydlił, żył. 17 takie, też. 20 aczle, chociaż. 22 słowie, znaczy. 25 jeni, jedni. 26 przyszcie, dochody. 31 otrok, mężczyzna
towie, tacy Jerozolimitanowie, na jeż Chrystus płakał w figurze naszych dniow, jako mowi mistrz Origenes. A trzeci kładli błogość we czci tego świata a w mądrości, bo nic nie jest czestniejszego nad mądrość na 5 tem świecie. Tacy byli mędrcy pogańscy, Pana Boga nie znający, eże imienie i oćczyzny swe ze wszemi rozkoszami opuściwszy, stali po mądrości, swe błogosławieństwo na tem kładąc. Ale eże to wszytko było błogo obłudne a złe i zdradne, bo wiodło i wiedzie
10 ku wiekujej nędzy, jako snać na onym bogaczu, jen po tem błodze, jeż miał dzień pole dnia godując, potym krople wody żądał u żebraka, a nie mógł mieć; przeto kie by było prawe błogo, a kako k niemu przyć, raczył Chrystus tuta wysłowić, rzekąc: Błogo-
15 sławieni ubodzy duchem. A przed tym stoi: eże użrzaw Jezus gromady any czu k niemu idą, jeni prze zdrowie, drudzy prze nauczenie, trzeci prze miłowanie jego, czwarci prze pożytek, a piąci prze dziwy, (a szóści prze) podsłuchanie jego, albo pofacenie w słowie: wlazł na
20 gorę, słowie Tabor, a otworzyw swa usta, uczył je, rzekąc. Znamienicie mowi ewangelja, eże Chrystus, niże mówił, usta swa otworzył; bowiem ich nigdy darmie nie otwarza, nam na naukę, bychom podług ś. Jakuba częściej słuchali, niże mówili. Błogosławieni ubodzy du-
25 chem: ubogiego ducha albo dusze jest ten, jen ninaczem swej wolej nie chce mieć, ani ma, jen się nizacz nie waży, ani liczy, jen się s^m sobie niwczem nie podoba ani chwali, ale się nizacz na wszem ma przed Bogiem, jako żebrak przed królem, w to pwając sier-
30 cem i mową i uczynkiem, a toć mają sami pokorni a potulni, o jich Dawid mowi w żałtarzu: pokorne duchem zbawi; przeto rzekł Chrystus: Bo ich jest krolewstwo niebieskie; nie rzekł: będzie, ale jest, toczu tako pewno, eże być inako nie może. Ubodzy duchem
2 dniow (częste w XIV i XV w.), dni. 10 jen, który, 13 kie, jakie; kako, jak.
16 any, a ony; czu, to jest; prze, dla. 19 pofacenie, podchwycenie.
20 stówie, nazywa się (słynie). 33 toczu lub czu, to jest. są nawięcej ci, jiż imienia a tego świata czci nizacz nie ważą, aczle je mają. Bo jako imienia wielość a czci tego świata nabycie czyni ludzi nadęte a pyszne, tako potępienie a ubostwo le skromne czyni ubogie duchem.
5 A toć on sam obiecał, rzekąc: wiernie mówię wam: eże każdy, jen opuści dom, brata, oćca, matkę, siostry albo rolę prze me imię, stokroć tele weźmie a wiekuji żywot posiędzie. A gdyż pycha djabła wyrzuciła z nieba, a Jadama z Jewą z raju wygnała, bojmyż się, bychom 10 pychą krolewstwa niebieskiego nie stracili a piekielnego dobyli. A przeto chceli kto to mieć błogosławieństwo, napirwsze tegda myśl o pokorze, by ją miał i miłował. A tać na czwórą się ukazuje; nie dbać na ten świat, a nikim nie gardzić ni szrząkać, a siebie samego 15 nizacz nie mieć ani ważyć, a eże cię nie dbają ani ważą, tego nie dbać. Tego nikt nie ma, jeno ten, jen pewnie w Pana Bpga wierzy a ma czystą wiarę, bo mowi ś. Augustyn: Jenkole ma wierną wiarę w Panie Bodze, nie szuka w tych nędzach być bogat; a to 20 ma być dano darem Ducha świętego, jemu dzieją dar mądrości, jen jest w tem, komu Pan Bog tako, jako jest, smakuje i wszytki ine rzeczy duszne; ale eże każdy taki nie chce ani może tu mieć uciechy swojej, żądając niebieskiej podług bogactwa a chwały niebieskiej, 25 przeto natychmiast stoi o żeli: Błogosławieni, jiż żałość mają (albo łkają), bo oni będą ucieszeni.
Dziwna nauka Pana naszego: ludzie bogate a pany czestne błogosławią zawżde, a on ubogie duchem błogosławi, jiż czci ni imienia tego nie dbają; ludzie dni 30 wiesiołe i ludzi wielbią a błogosławią, a on żałostne a płaczące, a owy zasię przeklina, rzekąc: Biada wam bogatym, jiż tu macie swą uciechę. Biada wam, jiż się śmiejecie, bo będziecie płakać. Błogosławieni cisi, bo oni posiędą ziemię. Cichy jest, jegoż myśli zamiesza35 nie nie odmieni albo gorzkoć prze krzywdę kaką, afe
4 le, tylko. 14 szrząkać, brząkać, urągać. 30 jemu dzieją, którego zowią.
ale wiary jego prostota wiedzie ji ku wszego cirpieniu skromnemu: a proście, jen nikomu nie zawadza a sam wszytko cirpi przez gniewu, bo nawięcszy gniew bywa o imienie albo o czci ruszenie. Przeto, acz kto się 5 mieni ubogim na duszy, patrzać, by był cich, a tagoż to błogosławienie leży na cirpieniu; kto je chce znać dobrze, ma wiedzieć, eże na troją ma się oglądać: by zewsząd cirpiał każdą przeciwność: albo od Boga, jako niemocy, niezboże, przepusty na zdrowiu, na imieniu; 10 albo od djabła, jako złe myśli, złe żądze, jeż on wsadza w nas; albo od ludzi; i mamy się strzec, bychom przeciwo Bogu — nie mawiali w przeciwnościach; przeciwo ludziem — złego za złe nie wracali, ale zasię dobre za złe na słowie i uczynkiem; przeciw djabłu — 15 bychom nie pozwolili jego natchnieniu. Ci cisi za opłatę mają od Boga, eże posiędą ziemię trojaką: jąż noszą, toczu swoje ciało, bo każdy gniewiwy jest wściekły, uderzy, co w ręku ma; toć siebie nie włodzien. Toż ziemię, po jejże czu chodzą, bo zwaćcze tracą imienie, 20 a cisi go nabywają, a takież ziemię, jej szukają, to jest niebieską, o jej Dawid: wierzę uźrzeć dobre pańskie w ziemi żywących. A i mowi tu mistrz jeden, gdy ubodzy duchem mają niebo, a cisi ziemię, a coż ma ostać pysznym a gniewiwym? wiernie sam pkieł. Da25 lej eże gdy juże człowiek, sąc tako ubog i cich, wspomienie, eże jest grzeszen, a prze grzechy wszytko cirpi, natychmiast ma żałość, jako świecscy, mając imienie, swą wolę na pomstach szkodnikow swych a nieprzyjaciół kładą, a mają dalej wesele, a to mienią swoje błogo. 30 Chrystus przeciw temu mowi: eże ci, jiż żałują,
są błogosławieni, bo będą ucieszeni. Ta żałość jest łaska boża, jąż ma, kto żałuje o złość, jaż się przygodziła, albo o dobre, jeż schodzi. Na tego zrozumienie wiedz, eże człowiecza rozkosz podług ciała, jąż żli mają
3 przez, bez. 4 czci ruszenie, zniewag-a. 9 niezboże, niedostatek. 18 siebie nie włodzien, nie włada sobą. 22 żywących, żyjących. 24 pkieł, piekło. 25 sąc, będąc. za błogosławieństwo, zależyć na piciu, na jedzieniu, na tańcech, na całuwaniu, obłapianiu, na spaniu łubem, na głosiech gędżby, piszczby i gier przyglądaniu, na przechadzaniu, na patrzeniu k lubości. Więc gdy kto, 5 wspomionąw, eże tymi rzeczami Pana Boga gniewał, i żal mu tego, a takoż wszego tego ostaw, jest w ustawnej żeli swoich grzechów, aczby ich insze znać, sąc ucieszon darem Ducha świętego, zapomniał, ale ludzkich złości a Bożej potępy, ten a taki żałujący będzie 30 ucieszon, eże mu grzechy jego będą odpuszczony, a w onych takie ma uźrzeć albo tu albo onam uciechę albo pomstę. Kto takie jest w żeli nędze tego świata, eże nie po woli ha nim się mu dzieje, a on Bogu z tego dziękuje, tenci podług rzeczy Krystowej 15 ma być ucieszon. Są takie w żeli niektórzy, eże im się oddala krolewstwo niebieskie, jako płakał ś. Dawid, rzekąc: nad rzekami babilońskimi tamom siedzieli i płakali, gdym wspominali na cię Syjon. Bo oni będą ucieszeni. S. Łukasz mowi: Błogosławieni, jiż płaczecie ninie, 20 bo się będziecie śmiać. A podług rozłożenia żeli będzie uciecha. Ci, jiż są w żeli grzechów dopuszczonych, będą ucieszeni odpuszczenim ich, a to znać i zna ten, jen żałuje, eże niema gryzienia na sąmnieniu, aczle ma strach, przez jego nikt nie ma być aż do śmierci. Ci, 25 jiż ludzkich złości żałują, ucieszeni będą ich polepszenim niekakim albo pomstą jawną. Ci, jiż płaczą przedłużenia tego byta, będą ucieszeni wybawienim, a ci, jiż płaczą tęgą do Boga, takie będą ucieszeni. Ci takie, jiż są w żeli bojażni potępienia, będą ucieszeni 30 zbawienim. Ale eże każdy, jen jest w żeli złego dopuszczonego a sstałego, ten żądzę ma ku dobremu, jimże by owo złe dopuszczone już nadążył, a toć tuta stoi w tekście:
5 wspomionąw, wspomniawszy. 0 ostaw, zostawiwszy. 8 ale, a też. 9 potępy, potępienia. 11 onam, tam; takie, też. 2ł przez jego, bez którego. 28 tęga, tęsknota, łl sstale, co się stało. 32 nadążył, naprawił.
Błogosławieni, jiż są łączni a spragli sprawiedliwości, bo oni będą nasyceni. Ktokole nie ma żałości grzechów, ten takie nie ma tej łączności. A dalej: jen nie jest cich a potulen, ten nie ma żałości; dalej: 5 kto nie jest ubog duchem, nie może być cich ani potulen. A takoż jeno dobre drugie rodzi, jako i grzech jeden w drugi wwodzi. Przeto mowi ś. jeden: ktokole ma pewnie jeną cnotę, ten ma wszytki, takież i grzechy. Sprawiedliwość tu rzeczona: bydlenie dobre 10 a święte. A mieni wszytki cnoty, podług jegoż słowa człowiek słunie sprawiedliwy a dobry, przez dobre a sprawiedlne uczynki. A eże nie dosyć człowiekowi być dobrym, jeno nie będzie miał żądzej a miłości gorącej, czyniąc dobrzej przeto mowi: jiż są łączni 15 a spragli sprawiedliwości, czu: jako łączny je z chęcią a miłością a nigdy przestać nie myśli podług potrzeby, tako i ci, jiż iści. Toć jest tako rzeczono, abychom nigdy się doszłymi a sprawiedliwymi nie czynili, ni njiienili, kakokole wiele i często dobrze bychom czy20 nili, jako Chrystus temu nauczał: Gdy, dzie, wszytko uczynicie, co wam kazano, rzeczycie, eżeśmy sługi nieużyteczne; com uczynić mieli, tegom nie uczynili. Przeto rzekł ś. Izajasz: wszytcym jako nieczysty, a nasze wszytki sprawiedliwości jako płat niewiasty mie25 sięcznej. Nie ważmyż naszych uczynków ani obliczajmy, ale zawżde żądajmy, bychom byli dostojni Bogu służyć, aby nas nauczył swojej woli.
Tacyć byli święci wszytcy, a prze to eże żądali więcej a więcej Bbgu służyć, byli nasyceni, bo poznali 30 jego miłość tuta widomie, a ninie napełnieni wszego dobrego w jpgo fale, jako ś. Dawid mowi: Będę, dzie, nasycon, gdy się ukaże twoja fała, napełnisz mię wesela twoim licem. A toć mowi tuta, rzekąc: Bo oni będą nasyceni, jiż czu są tako łączni, o jem mowi 35 w pieśni Panna Maria: łączne napełnił dobrego, a bo
li sianie, słynie. 20 dzie, mówi; służy przy przytaczaniu słów obcych.
gate puścił prożno. Ale eże sprawiedliwość przez miłości jest ukrutność, a miłość opięć przez sprawiedliwości jest rozpuszczenie, przeto mowi dalej: Błogosławieni miłosierdni, bo oni miłosierdzie pościgną. Miło5 sierdzie jest miłość serdeczna a czysta, jąż człowiek każdemu chce dobrze, jako sobie, i uczyni gdykole a gdziekoli może. Ale eże miłosierdzie rządne poczyna się od siebie, bo kto miłuje złość, nienawidzi swojej dusze, przetoż każdy ma być pirwej sam sobie miło10 sierny, to jest ma się wiarować grzechów, a potym drugimu. A toć miłosierdzie, jeż jest cudzej biady żałowanie i wzmożenie podług mocy, zależy w siedmi uczyncech miłosierdzia: łącznego nakarmić, spragłego napoić, podrożnego nocować, chorego nawiedzać, nagiego 15 przyodziać, jętego wybawić a umarłego pogrześć. Ty uczynki czynić, jest być miłosierdnym cielnie. Ale duszne są ine, takie siedm: uczyć nieznałego, radzić głupiemu, karać błędnego, odpuścić krzywemu (a winnemu), ucieszyć smętnego, nie dziwować, prosić za kimkole Boga 20 i człowieka. Ktorzykole, sąc sprawiedliwi, są miłosierdni, błogo im, bo się nad nimi teże Bog zmiłuje, jen rzekł: coście jenemu z namniejszych uczynili, mnieście uczynili. A eże to miłosierdzie, jeż nie bywa czysto od marnej fały a proście prze Bog a ku bożej fale, tegda 25 jest darmo, przeto mowi dalej: Błogosławieni czystego sierca, bo oni Boga uźrzą. Ta czystość. nic inego nie jest, jeno ciała i dusze całość od zmazania, dla miłości Bożej otrzymania. A aczkole duszę i ciało każdy grzech maże a komudzi a od Boga i jego poznania odciska, 30 osobnie cielna nieczystość, ta proście rozum wyjmuje a zaćmia: przeto, kto chce Boga widzieć tuta rozumem
2 opięć, znowu. 10 wiarować, strzec. 11 biada, bieda. 16 cielnie; cieleśnie. 18 krzywemu, winnemu.
19 nie dziwować, tłumaczy bardzo wolnie łacińskie „znosić ciężkich
i trudnych“. 29 komudzi, brudzi. 30 cielna, cielesna. zaćmia (raczej zacimia), zaćmiewa.
BiM. Nar. Nr 68. Polska proza średniowieczna. 4 czystym, a potem okiem w oko, patrz, by czystego był sierca: toczu od kaliżdej złej miłości i żądzej omyto. K tej czystości nabyciu trzeba tych wod: napirwej wody mądrości, to jest bożego słowa ma kto słuchać 5 albo rad czyść święte pismo. O tem rzekł Chrystus sam: Jużeście wy czyści prze mowę (albo prze słowo), jeżeśm wam mówił. A to tako, bo ono pokazuje serdeczne zmazania, jako zwierciadło, a też nie da prożnować w tę to filę, bo grzechom kąbłanie jest próż10 nowanie, jako mowi ś. Bernad. Drugie jest skruszenie za grzechy, a ich płakanie. Ta to woda nalepiej a pewniej omywa zmazanie serdeczne. Patrz na Marię Magdalenę, patrz na Piotra apostoła, czymci inym, niże słzami omyli swoje grzechy a sierca oczyścili? 15 Trzecieć jest częsta a wierna spowiedź grzechów, bo częstokroć, jen nie ma skruszenia do spowiedzi, a radby je miał a w nadziei bożej łaski się spowieda, dawa mu skruszenie miły Pan Bog mocą świętości tej i bywa skruszony z nieskruszonego wielekroć. Czwarte jest 20 twardość pokuty za grzechy strojenie, a proście twarda pokuta, ale rozumna, jest jako na wrzód albo na ranę twarda a ostra maść, albo dźwiarstwo a skrzyp na misy zmazane. Piąte omywadło sierca jest częsta a nabożna modlitwa a jałmużny dawanie przy tem. O tem 25 mowi Izidorus mistrz: modlitwami się czyścimy, ale czcienim się uczymy; dobre jest oboje, możeli być; ale gdy oboje nie może być, lepiej się modlić, niże czyść albo się uczyć.
A dalej, gdy juże człowiek wypróżni się od grze30 chow, a juże nie ma w sobie roztarżenia ani swarow na swej myśli ni na żądzy, już masz pokoj sam w sobie i w inych ji czynisz: temuć błogo. A toć mowi tuta:
2 kaliżdej, każdej. 5 i n. czyść, czytać. 9 kąbłanie, pielęgnowanie (grzechów). 14 słzami, łzami. 22 dźwiarstwo, żwir; skrzyp (equisetum), służy do szorowania mis. 26 czcienie, czytanie. 30 roziarżenie, rozerwanie. Błogosławieni spokojni, bo synowie boży będą zwani. To błogosławieństwo jedna człowieka ku Bogu takoto, eże żądzą swą Boga miłuje, jako swoj początek a swego pana, jen ji chowa i im się opieka, a jako 5 tego, jen jest wirzchnie dobre, tako, eże niwczem nie ma odpoczynienia a upokojenia, jeno w niem, jako mowi Augustyn: Stworzył jeś nas Panie ku tobie, a przeto niespokojno jest nasze sierce, aliż odpoczynie w tobie. (To Augustyn, — nie w piepiądzech, nie w dłu10 giem zdrowiu, ni w rozkoszach cielnych). A spokojnie są, jiż mając pokoj w swych siercach od grzechu, potem miedzy bracią czynią a jednają, jiż prawem słunąć mają boży synowie, bo syna Bożego, Pana Jezusa Chrysta mają, a czynią działo a służbę, rozłączone złą15 czając, a rozdrwane jednając, eżeNChrystus, jako mowi ś. Paweł apostoł, jest jednacz a rozwadzacz miedzy ludźmi a miedzy Bogiem, podług człowiestwa przyjętego. A toć mowi: Błogosławieni spokojni (albo pokojący), bo synowie boży będą zwani. Spokojni słuną, jiż 20 napirwej w swem siercu, dalej miedzy bracią roztarżoną czynią pokoj. Bo co pomoże (albo płatno) tobie ine z sobą jednać a pokoić, gdy w twej duszy jest walka grzeszna? To Jeronimus ś. Rozumiejże, eżci ni jeden grzeszny, jen jest w śmiertnem grzechu, nie jest 25 spokojny. Ale jako mowi ś. Izajasz prorok: Grzesznego sierce jest jako morze wrające, jeż stać nie może. A indzie mowi: nie, dzie, pokoja grzesznym. Tego domu ś. Augustyn, rzecz a winę rzekąc, przykazał sipanie, a takoż się i dzieje, aby każde nierządne sąmnienie 30 człowiecze było samo sobie męka a cirpienie, a o spokojnych angieli śpiewali, jeno się Chrystus narodził, rzekąc: Fała Bogu na wysokości i na ziemi pokoj ludziem dobrej wolej. Jakoby chcieli rzec: ni jeden pokoja Chryst., jen z pokojem przyszedł, mieć nie
-6 wrający, wrący.
27 domu, pomylone z swaru lub innego podobnego słowa.
28 siepanie, męka. 29 sąmnienie, sumienie.
może, jeno, kto ma dobrą wolę. A tej, podług; ś. Grzegorza, mieć nie może, aliż na świecie nic nie żąda, ni czci kakiej ani imienia; a jako miłosierdzie dowodzi ku spokojności, tako teże spokojność ku rozumu, a rozum 5 ku poznaniu. A toć tuta mowi, rzekąc: Błogosławieni czystego sierca, bo oni Boga będą widzieć. Jako oko człowiecze zaproszone albo zatulone widzieć nie może, tako człowiek Boga widzieć ani jego prawdy rozumieć nie może, jen jest w grzesze. Oko, jim, tu sąc, czło10 wiek Boga może widzieć, jest nasz rozum, jen, do jela słuncem niebieskim nie jest oświecon, nic dusznego nie widzi, jeno jako kotka w nocy, to jest świecskie rzeczy, jako Chrystus mowi: Synowie tego świata są opatrzniejsi nad syny światłości w swera rodzaju. Przeto na sierca 15 wyczyszczenie czworga trzeba: napirwej, każdy grzech cielny i duszny wierną spowiedzią wyrzucić, a pokutą wytrzeć i wyjąć. A proście trzeba wszytkiego sześciorga błogosławieństwa naprzód mieć, niż to przydzie, jeno rozważy w rozumie, jeż eże tako. Drugie, aby we wszech 20 uczyncech miał umysł prosty, ni fałą mocną ni zyskiem żadnym albo sromem a strachy nakrzywion. A tego wszego prosić u Boga, rzekąc z Dawidem: Sierce czyste stwórz we mnie Boże, a ducha prostego odnow w mem wnętrzu, i mowi Ambroży ś. Trzecie, aby we cnotach 25 się otarł a obykł ip, bo ty są jako drab ku wlezieniu Boga poznania. A toć mowi Dawid: kto wlezie na gorę Panową, albo kto stanie na jego świętej górze niewinny rękoma a czystego sierca, jen nie wziął na darmo swojej dusze, ani lściwie przysięgał, ten ci, dzie, weźmie 30 przeżegnanie od Pana a miłosierdzie od Boga zbawiciela swego. Toć Dawid prorok. Czwarte, aby był od wszech rzeczy świecskich miłowania a w nich kochania oddalon. Bo pirwej ociec skarbu synowi swego nie ukaże, aliż uźrzy po nim, eże ostał rzeczy dziecinnych a pa35 trzyć niestatku. A przeto mowi ś. Augustyn: darmo A
10 do jela, ile. 25 obykl im, nawyki do nich; drab, drabina
podnosi swe oko na widzenie Boga, jen jeszcze sam siebie poznać a widzieć nie umieje. A jako dzieci samy siebie ni swych uczynków a obyczajow nie wiedzą ani znają, tako proście i ludzie świecscy. Z tego mowi 5 ś. Paweł apostoł: złobliwością (albo na złobliwości) bądźcie dziecinni, ale nie na zmyślech. A takoż tymi a takimi cztyrmi obyczajmi wyczyszczeni, błogosławieni są tu na drodze, bo widzą czystą wiarą Boga, a potem ji uźrzą okiem w oko w wiecznem przebytku. Ale 10 eże nic na tem świecie nie może przyć przez mirziączki a przez prace, a zawżdy dobrzy złym są przeciwni a mirzieni, przeto, eże o tychto błogosławieństwach myślącym a robiącym przychodzi przeciwność, mirziączka a prześladowanie od złych na wszech 15 mieściech i wszech czasiech, tegodla Chrystus mowi koniecznie, jakoby na dokonanie a na zapieczętanie tychto wszytkich pospolicie cnot: Błogosławieni, jiż cirpią przeciwność (albo prześladowanie) prze sprawiedliwość. Ci cirpią przeciwność, jiż swej dobre wolej 20 nie odmienią ani umysłu odstąpią ni się męcą o złość, jaż je potka na imieniu, na czci albo na zdrowiu od złych ludzi, a to nie o swą winę dopuszczoną, ale jako tuta Chrystus mowi: prze sprawiedliwość* to jest prze kaliżdą dobroć Boga dla uczynioną albo mowioną prze 25 ludzkie polepszenie. Bo, jako mowi ś. Augustyn: męka nie czyni męczennika, ale rzecz, o jąż cirpi. A takoż to poślednie błogosławieństwo położono ku wszem pirwym na dokonanie a jako na głowę podług ś. Augustyna, jako tako: Błogosławieni duchem ubodzy, jiż cirpią prze30 ciwność prze sprawiedliwość, to jest prze to iste ubostwo. Bo żądny pokorny nie jest przez nędzę, acz nic,
-l proście, po prostu. 5 zlobliwość, złość. ’0 i n. mirziączka, nienawis’ć. 12 mirzieni, znienawidzeni. 20 męcą, turbują.
23 i n. prze kaliżdą dobroć Boga dla... z powodu każdej dla Bog-a uczy
nionej dobroci. 31 acz nic, ale, przynajmniej.
ale śmiech z niego walają, ani go dbają. A przeto, by w tem nie wstążył a złego za złe nie oddał, mowi, eże błogosławiony, jen to cirpi. Takież o wtorej: błogosławieni cisi, bo oni posiędą ziemię, le acz cirpią 5 prześladowanie, jeż je potka skądkole o cichotę a o potulność. Takież i o trzeciem: Błogosławieni, jiż żałują, bo oni będą ucieszeni, le acz cirpią przeciwieństwo, jeż czu je potka o to, eże są w żeli, a ostali wiesiela. Takoż wszytki przejdzi a obliczy błogosławieństwa, 10 a najdziesz, eże cirpiącość skromna sama ma dokonać każdej cnoty i dobroci; przeto mowi ś. Grzegorz: eże cirpiącość stróża a piastunka jest wszech cnot. Ale eże we wszem stworzeniu zawżde jeno z drugiem nie ma złączenia w jedność, niże każde chce być za się samo, 15 jako gorzkie nie chce ni może być słodkim, proście mówiąc, białe czarnym, a złe dobrym, przeto miedzy złymi ludźmi a dobrymi, jako świat stoi, zgoda nigdy nie była ani będzie, bo zły chcą być tym, czym śą, a dobrzy i uczynki i mową złe nawodzą, by dobrymi 20 byli, złości swej przestawszy. Przetoć zawdy zły broniąc się w swych złościach, jeż miłują, nie umiejąc inako, omową, przeciwieństwem a mirziączkami dobrym oddawają co mogą, złe za dobre wracając. A tegodla, by dobrzy złości ich nie ważyli ni dbali, mowi Chrystus dalej: 25 Błogosławieni jeście, gdy wam będą łajać a źle mówić ludzie. Jakoby rzekł Chrystus: Będąć wam ludzie, to jest świecscy, źle mówić a łajać w oczy, a wy będziecie milczeć, jako to cisi a pokorni, niepyszni, niegniewiwi. Zda się Iudziem, byście byli nędzarze, niczego dobrego 30 niedostojni, ale ja mówię, eżeście błogosławieni.
A będą was gonić (albo popędzać) czu grozami albo uczynki was nędząc, a wyganiając z miasta do miasta, od ziemie do ziemie, a będą watn mówić wszytko złe, lżąc prze mię, tu sromotne uczynki a ganiebne na
1 śmiech walać, wyśmiewać. 2 wstążyć, wstęsknić. 4 le acz, jeśli tylko. 8 ostali wiesiela, porzucili wesołość. 10 cirpiącość, cierpliwość. 12 stróża, straż. was wkładając lżywie na potwarz, prze mię, jen czu jeśm prawda, jąż wy powiedacie, jen jeśm droga ku zbawieniu, jąż wy idziecie i inym ukazujecie; jen jeśm żywot, jen wy wiedziecie, jegoż żądacie. O to lżąc na 5 was, inego coż jako na złe ludzi mówią, bo owego nie mogą ganić. Wiesielcie się a radujcie, boć odpłata czu narządzona wam przeciw temu nie kakakole, ale opływita jest na niebiesiech, gdzie wam nikt odjąć ni wziąć ni ukraść nie może, a gdzie ni rdza nie strawi ani mole
10 zgryzą. A mowi tu Chrystus dwie słowie twardzie nam grzesznym: wiesielcie się a radujcie; wiesielenie bywa zewnątrz, ale radowanie wnątrz; i chce on, bychom my tako wnątrz się przeciwieństwu radowali, aż bychom i zewnątrz to pokazowali ludziem a przeciwnikom, nie
15 abychom je na więcszy gniew przywodzili, ukazując ich niedbałość, ale aby taka była nasza wiara a nadzieja w Bodze, eże nadzieja odpłaty niebieskiej, prze jąż tąto cirpimy przeciwność, jako bychom ją widzieli, jej radośćmi bychom się weselili. A aczby snać rzekł:
20 kto to może uczynić, albo mieć, aby słysząc swoją sromotę, widząc swoją żałość a ją cirpiąc, nie telko się nie wiesielił, ale bodaj ścirpiał a zamilczał? Temu odmawia ś. Jeronim, eże żądny, jen ma w sobie fałę marną na czemkole, tego nie telko nie uczynić, ale
25 i cirpieć nie może. Tegodla mowi ś. Jan Złotousty: Jelekole kto wiesieli się a kocha w marnej fale, tele teże i smęca się a sroma prze ganienie; ale kto żąda a szuka fały na niebie, tenci się nie boi sromoty na ziemi. To ś. Jan Złotousty. Patrzże a zrozumiesz, czemu
30 się ludzie ludźmi sromają, albo takie, czemu się ludzie omowy lękają. Prawda, eże niegdy człowiek ma tłoczyć, jako może, kaliżdą omowę o sobie i o inem, a to nie prze się, ale prze ony, iżby mogli, jego słuchając, polepszyć
7 nie kakakole, nie bylejaka. 7 i n. opływita, obfita.
0 twardzie słowie, dawna liczba podwójna, jak n. p. dwieście.
26 Jelekole — tele, ilekolwiek — tyle. 32 kaliżdą, każdą.
32 i n. prze się, dla (z powodu) siebie.
się, aby nas nie ostali prze omowę słuchać. To jeno mamy, jako wydawa ś. Grzegorz, omowce wszędy koić, nie, aby o nas nie mówili, ale by snać ludzi od prawdy swą omową nie odrazili, a takoż tego samym kazno5 dziejam nabarzie trzeba, a potem kaliżdemu. A eże ludzie koniecznej cyrekwie, to jest czasów napośledniejszych, jako prorokował ś. Paweł, mieli być silno fałą świecską ujęci a cześć tego świata miłować, a człowiek, co nawięcej miłuje, o to się boi nawięcej i lęka, 10 przeto djabeł przywiódł na ty nasze czasy silne omowy a przygany i sromy. Baczyć może, kto ma rozum, aczle zawżdy tako było, eże niżadny sługa Krystow nie był przez przeciwieństwa. To mowi Augustyn ś. biskup.
Otoż na krotce masz o siedmiorym błogosławień15 stwie, kie jest.
Wiedzże takie, eżeć niżadny człowiek k nim przyć nie może, jeno, aliż siedm śmiertnych grzechów zzuje z siebie a zwlecze. Bo przeciwo kaliżdemu grzech śmiertny osobnie bojuje, nędząc duszę człowieczą. Owo 20 ma błogosławić, bo nędza a błogo stoją przeciw sobie, jako gorzkie a słodkie. Prośmyż Pana Boga i t. d. Amen.
1 ostali, przestali. 2 koić, uspakajać. MODLITWY I FORMUŁY
MODLITWY I FORMUŁY
Wszystko wyłącznie tłumaczone, i to dosłownie, z łaciny, więc nie pomijamy ich zupełnie tylko dla ich wieku, znaczenia i rozszerzenia. Główne modlitwy i formuły zawitały przecież do Polski już w dziesiątem stuleciu, w formie napoły czeskiej, zawisłej swoją drogą nieco od dawniejszej cerkiewnej z dziewiątego wieku. Nikt ich jednak nie zapisywał i pojawiają się po rękopisach, dodatkowo i przypadkowo, dopiero w XV wieku, w formie nieco zmodernizowanej, chociaż je nieprzerwana tradycja do dziś dnia od mowy potocznej tu i owdzie zawsze jeszcze wyróżnia. Podajemy poniżej brzmienie spowiedzi powszechnej, pacierza, zdrowaś i creda, wedle rękopisu, gdzie około r. 1410 po modlitwach niemieckich pisarz wciągnął i polskie; liczne inne, nieco dawniejsze (jeden z potworną pisownią), inne późniejsze (n. p. w druku wrocławskim z r. 1475), czasem i czeszczyzną zalatujące, pomijamy. Dziesięciorga prozaicznego nie przytaczamy wcale, bo wierszowane, krótsze lub dłuższe, w XV w. nierównie częściej prawiono i pisano.
SPOWIEDŹ POWSZECHNA
Ja grzeszny człowiek kaję się oćcu i miłe Maryje,, matce boże, i wszem świętym i tobie otcze duchowny, mych wszech grzechów, com sie ich dopuścił od mego porodzenia aż do dzisieszego dnia mą pięcią rozumu: 5 weźrzenim, słyszenim, ukuszenim, pomyślenim, przemowienim. Jakośm co często zgrzeszył, tego mi dzisia iai
1 kajać się, żałować za grzech. od mego prawego serca, i tego sie kaję. Kaję się teże, iżem się dopuścił siedm śmiertnych grzechów: w pyszności, w pijaństwie, w łakomstwie, w gniewie, w żarze, w zawiści, w nienawiści, nieczystotą mego żywota, 5 i we śnie i na jawie, w lenistwie, dopusczenim złego, opusczenim dobrego. Jakośmkole mego twórca rozniewał, tego mi dzisia żal od mego prawego serca. Kaję sie teże, iżeśm nie popełniał sześciora miłosierdzia twórca mego: ubogiego łącznego nie nakarmił ani 10 napoił, pustego nie obłożył, nagiego nie przyodział, jętego nie ucieszył, niemocnego nie nawiedził, martwego do grobu nie przyprowadził. Jakośm to często omudził, tego mi żal. Kaję się teże, iżeśm przestąpił dziesięciorą bożą kaźń, tę jeśm nigdy nie popełnił jako mi moj 15 tworzec kazał, mego miłego gospodzina od mego serca nie miłował, jego święte męki nie opłakał, jego świętych pięci ran nie opłakał, świętego wiernego bożego ciała dostojnie nie przymował, mego otca i me macierze nie czcił, częstom sie nie gniewał mych 20 grzechów, cpśm się ich dopuścił. Tego mi żal i tego się kaję i proszę twórca wszemogącego w trójcy jedynego i miły matki boże i wszech świętych i ciebie oćcze duchowny, by mię raczył rozdrzeszyć mych wszech grzechów wiadomych i niewiadomych. Amen.
PACIERZ
25 Otcze nasz, jenżech na niebiesiech, oświęć się
twe imie, przydzi twe krolestwo, bądź twa wola jako na niebie tako na ziemi, daj nam dzisia chleb nasz wszedni, odpuści nam nasze winy, jako my odpuszczamy naszym winowatcem, a nie wodzi nas na pokuszenie, 30 ale nas zbaw ode wszego złego. Amen.
12 omudził, omieszkał; te 6 (zamiast 7 uczynków miłosiernych — be w pierwszym dwa, połączono) por. z ich brzmieniem w Kazania praskiem na WW. Świętych; tekst łac. wymaga: jętego wykupić! 23 rozdrzeszyć, rozwiązać, odpuścić grzechy. 25 jenżech, zamiast jenże jeś.
POZDROWIENIE ANIELSKIE
Zdrowa Maryja, miłości pełna, Bog z tobą, błogosławiona jeś miedzy wszemi niewiastami, błogosławion owoc żywota twego, Jezus Chrystus. Amen.
CREDO
Wierzę w Bog, otca wszemogącego, tworzyciela 5 nieba i ziemie, i we Jezu Krysta w jego syna jedynego, jen się począł (jest z) ducha świętego, narodził się z dziewice Maryje, męczon pod Pontskim Piłateni, krzyżowań, umarł, pogrzebion, szedł do piekła, wstąpił na niebiosa, siedzi u Boga otca na prawicy, skądże 10 przydzie sądzić żywe i martwe. Wierzę w świętego Ducha, w świętą cyrkiew i w święt obcowanie, grzechów mych rozdrzeszenie, ciała mego z martwych wstanie a potem w ony wiekuji żywot. Amen.
SALYE REGINA
W kilkudziesięciu odpisach z XV w., a później w drukach* powtarza się przekład antyfony-hymnu Salve Regina Misericordiae przytaczamy go dla krótkości jego, w pisowni nowej:
Zdrowa krolewno, matko miłosierdzia, żywot, 15 słodkość i nadzieja nasza. Zdrowa, k tobie wołamy wypowiednicy, synowie Jewini. K tobie wzdychamy, łkając i płacząc w temto dole słez. A tegodla, rzecznice nasza, onie twoi miłosierdnie oczy k nam obroci, a Jezusa, błogosławiony owoc żywota twego, nam po tejto 20 puszczy ukaży. O miłościwa, o dobrotliwa, o słodka Panno Maria!
8 szedł do piekła — wedle innego dawnego tekstu: zstąpii do piekła, trzeciego dnia wstał z martwych i wstąpił w niebiosa,...otjądże przydze i t. d. 12 rozdrzeszenie, rozwiązanie (odpuszczenie), lft wypowiednicy; inne odpisy: wygnańcy. 17 dole; inne odpisy: padole. 17 rzecznice; inne: orędownice, advocata w oryginale. 19 żywota; inne odpisy: brzucha. 20 puszczy, w oryg.: exilium.
SYMBOL ŚW. ATANAZEGO
Wszelkie inne modlitwy (pasyjne, Maryjne, do świętych) i formuły (przy chrzcie, ślubie i t. d.), wstępy do kazań i t. p pomijamy. Katechizmu wieki średnie nie uczyły ani znały; zastępywał go (prócz pacierza, creda i dziesięciorga) t. zw. symbol (skład) ś. Atanazego, przeciw wszelkim kacerzom naukę kościelną o Trójcy ś. i o osobach Chrystusowych streszczający; powtarza się po wszystkich psałterzach i godzinkach. Przytaczamy go w najdawniejszem brzmieniu (z początku XV wieku, w trzeciej części psałterza florjańskiego).
Ktorykole chce zbawion być, przede wszym potrzebyszno jest, aby dzierżał krześciańską wierę. Jąż ależ wszelki z pełna i nieporusznie zachowa, kromie wątpienia na wieki zginie. A wiera krzyściańska ta jest, 5 bychom jednego Boga we trójcy, a trójcę w jedności czcili. Ani zmieszając person, ani osobę rozłączając. Bo ina jest persona oćcowa, ina synowa, ina ducha świętego. Ale oćcowa i synowa i ducha świętego jedno jest bostwo, równa sława, wiekuje wielmożstwo. Jaki 10 ociec, taki syn, takiż święty duch. Niestworzony ociec, niestworzony syn, niestworzony święty duch. Przezmierny ociec, przezmierny syn, przezmierny duch święty. Wiekuji ociec, wiekuji syn, wiekuji święty duch. A wszakoż nie trze wiekuji, ale jeden wiekuji. Jako nie trze 15 niestworzeni, ani trze przezrnierni, ale jeden niestworzeny i jeden przezmierny. Takież wszemogący ociec, wszemogący syn, wszemogący duch święty. A wszakoż nie trze wszemogący, ale jeden wszemogący. Tako bog ociec, bog syn, bog duch święty. A wszako nie trze — 20 bogowie, ale jeden jest bog. Tako pan ociec, pan syn, pan duch święty. A wszako nie trze panowie, ale jeden jest pan. Bo jakoż osobnie każdą personę Bogiem i panem poznawać krześciańską prawdą przyciśnieni jeśmy, takie trzy bogi i pany mołwić pospolita wiara zakazuje.
Ociec od nikogo jest uczynion, ani stworzon, ani porodzon. Syn od oćca samego jest, nie uczynion, ani stworzon, ale porodzon. Duch święty od oćca i syna, nie uczynion, ani stworzon, ani porodzon, ale pocho5 dzący. Jeden tegodla ociec, nie trze oćcowie; jeden syn, *nie trzie synowie; jeden duch święty, nie trzie duchowie święty. A w tej trójcy nic pirzwy albo pośledzej, nic więcsze albo mniejszy, ale wszytki trzy persony pospolicie wiekuiście sobie są i równe. Tako jakoż 10 wszytko już przepowiedziano jest, aby trójca w jedności, a jedność we trójcy czczona była. Ktoż chce przeto zbawion być, tako o trójcy rozumiej. Ale potrzebyszno jest ku wiecznemu zbawieniu, aby opłecenie (albo ciała przyjęcie) też pana naszego Jezu Krysta wiernie 15 wierzył. Jest przeto wiara prawa, bychom wierzyli i znali, iż Pan nasz Jezus Krystus boży syn, bog i człowiek jest. Bog jest z osoby albo z postawy oćcowy, przed wieki Jrodzon, a człowiekiem jest z osoby macierzyny na świecie narodzon. Zwirchowany Bog, zwirchowany ’20 człowiek, od dusze rozumne i człowieczego ciała sąc. Rowien oćcu podług bóstwa, mniejszy oćca podług człowiecstwa. Jenże, jakokoli Bog jest i człowiek, nie dwa wżdy, ale jeden jest Krystus. Jeden zaiście nie obrocenim bóstwa w ciało, ale przyjęcim człowiecstwa 25 w Boga. Jeden, owszeją, nie zmieszanim podstawy, ale jednotą persony. Bo jako dusza rozumna a ciało jeden jest człowiek, tako Bog a człowiek jeden jest Krystus. jenże cirpiał jest za zbawienie nasze, zstąpił do piekła, trzeciego dnia wstał jest z martwych. Wstąpił na nie30 biosa, siedzi na prawicy Boga oćca wszemogącego, odjąd przydzie i ma sądzić żywe i martwe. Ku jegoż przyściu wszytcy ludzie wstać imają i z ciały swoimi i wzdąć imają od uczynkowfswoich liczbę. A jiż są dobrze czynili, podą w żywot wiekuji, a którzy źle, w ogień 35 wiekuji. Ta jest wiara krześciańska, jąż aliż wszelki wiernie i twardo wierzyć będzie, zbawion być nie może.
W drugiej połowie XV w. przepisał Wacław „Ubogi“ z Brodni (wsi kaliskiej), mistrz krakowski (św. teologji), trzy „godzinki“: Maryjne (z brewiarza), św. Anny i Anioła Stróża; „godziny o włosnym angiele“ są z nich najstarsze, najmłodsze o Św. Annie. Na te godzinki składają się psalmy i modlitwy-hymny, po części rymowąne, wszystkie tłumaczone z łaciny, czego stałe i oh początki łacińskie dowodzą; te godzinki i same uszkodzone i z uszkodzonych przepisane egzemplarzy. Innych modlitewników średniowiecznych nie posiadamy; pojawiają się liczne w pierwszych dziesiątkach XVI wieku, n. p.: modlitewnik Zygmunta Starego; modlitewnik Nawojki (t. j. Natalji; pismo okrągłe dowodzi, że około 1526 r. napisany, a niegdyś go św. Elżbiecie z XIII wieku przywłaszczano!), osoby świeckiej; siostry (zakonnej) Konstancji, z r. 1527; dwa modlitewniki prof. Ptaszyckiego (ze zbiorów Małkowskiego); w druku pojawił się taki obszerny modlitewnik w r. 1514, oparty o teksty łacińskie z końca XV wieku, Hortulus animae czyli Raj (lubOgródek) duszny, tłumaczenia Biernata Lubelczyka. Pomijamy je wszystkie, i dla braku oryginalności i dla ich daty późnej.
REGUŁA TERCJARZY FRANCISZKAŃSKICH
Również przekładem z łaciny jest reguła tercjarzy franciszkańskich (liczne odpisy i druki; najdawniejszy odpis po r. 1484)^ mimo to dla szczegółów życiowych średniowiecznych (o ubiorze;; wiłach t. j. kuglarzach; postach) przytaczamy z niej wyjątek; tłumacz daje zamiast jednego łacińskiego słowa kilka polskich d» wyboru; miękczenia oznacza tak skrupulatnie, że n. p. jeść pisze? przez gyesczi albo gyessyczi (!!)
Płaszcze i kożuchy mają mieć bez konlerzow wyszywanych, rozporzyste, albo całe albo zszyte, z pągwicami albo z haftkami, nie z odkrycim na piersiach, jako to słusza ku ich uczliwości. A k temu mają bracia 5 mieć rękawy ciasne. A siostry mają też chodzić w sukniach i w takichże płaszczoch takiegoż to sukna jako bracia. Siostry przy płaszczu mogą też mieć alba i na sukni kitlik albo kiecek płótna białego albo czarnego, a to przez zmarszczenia albo też przez pintowania. A może być siostram dozwolono, podług pokory ich albo też ich stadła i podług miesca i ziemi,
0 sukniach albo też o kożuchoch albo i kożkach, jako się zwidzi podług Boga prelatom starszym. Siostry nie
5 mają chodzić w bindalech albo w zwojcoch albo w rąbkoch jedwabnych; kożuchy mają mieć baranie, a miechy rzemienne proste, kromi jedwabiu, a nie strzępczaste, a nie mają inakszych nosić. — Bracia nite mają chodzić na niepoczliwe gody i swadźby, ani na które 10 marności ani do dworow ani do tańców, bo im to owszejki jest zapowiedziano. A wiłam albo kuglarzom
1 inym igrcom dla ich marnych względów nie mają nic dawać ani teże darować, ani też mają swojej czeladzi dozwalać, by co mieli takimto wiłam dawać, ale
15 mają czeladzi więcej zakazać.
Pospolicie wsżytcy bracia i siostry nie mają mięsa jeść w poniedziałek, we środę i w piątek i w sobotę, niżliby niemoc albo mdłości i też chorość inak radziła albo potrzebowała. A gdy puszczają krew, mogą 20 mięso jeść przez trzy dni. A podrożnikom niema być zapowiedziano też mięso. Też gdy się święto wielikie przygodzi, w ktoreżto wszytcy krześciani z dawna, albo od starego czasu, mięso pożywają, onym też odpusczono jeść mięso. Ale inszych — dniow, których też 25 ludzie nie posczą, jajec, syra i mleczna pożywać mogą. A gdyby się im gdzie przygodziło w klasztory przydź do których zakonnikow, tedy mogą jeść u nich, co przed nie będzie położono i postawiono. Też mają mieć na wieczerzy i w obiedzie dosyć, wyjąwszy mdłe, 30 chore, niemocne i podrożne. A zdrowi mają jeść umiernie i pić. Nie mają obiadować ani też wieczerzać, aliż pirzwe przed tym pacierz jednąć zmówią po obiedzie i też po wieczerzy takież, a to przyczyniwszy: Deo gra-, tias, Racz być Bogu chwała, albo Chwała Bogu, Chwała 35 bądź Bogu, Amen. A jestliby sie to przygodziło któremu bratu tego nie spełnić albo opuścić, tedy potem ma trzy pacierze zmówić, spiąć i spełnić.
Bibl. Sar. Nr en. Polska proza średniowieozna. 5

66
Przez wszytek rok kolżdy piątek mają pościć, a to niżliby niekogo niemoc jawna albo niektóra słuszna przyczyna albo potrzeba wymówiła. Albo gdyby się Bożego Narodzenia w piątek przygodziło, tedy onego 5 piątka nie mają pościć. Od Wszytkich Świętych aż do Wielkiej Nocy, środy i piątki mają pościć i też insze posty, ktoreżto od kościoła albo też od biskupów są ustawiony dla niektórej pospolitej potrzeby albo przyczyny. Ale post począwszy od świętego Marcina aż do 10 Bożego Narodzenia, a od niedziele mięsopustnej aż do Wielkiej Nocy na kolżdy dzień mają się pościć, wyjąwszy niedziele, niżliby kogo niemoc wymówiła. A siostry, które dziatkami chodzą albo brzemienne, aż do swego wywiedzienia nie mają robić ciężko robot tych cie15 lestnych, wyjąwszy ku modlitwam mogą przystawać. A mogąli siostry, tedy się mogą wstrzymawać, chcąłi, i wzdzierżawać, ale insze siostry, które ciężko robią, dla ich ustawicznych robot a ciężkich prac mogą jeść trzy razy przez dzień, a to począwszy od Wielikiej 20 Nocy aż do świętego Franciszka.
.1

PSAŁTERZ
Od przekładów Pisma św. zaczyna każde pisemnictwo, chociaż Kościół, szczególniej w późniejszem średniowieczu (od Xlii w.), im wcale nie sprzyjał, obawiając się szerzenia kacerstw, z powodu albigensów i husytów. Wyjątek stanowił jedyny psałterz, wchodzący całkowicie w modlitewniki kapłańskie (brewiarze) i świeckie; przekładanie psałterza więc (nie ewangelji, a już najmniej całej biblji) poczyna i pisemnictwo polskie. Już małopolska Kinsra w klasztorze klarysek sądeckich odmawiała psalmy po polsku, ale jej psałterz nas nie doszedł. Posiadamy dopiero tekst o cały wiek późniejszy, t. zw. p s a 11 e r z florjański, od opactwa tego imienia (w Górnej Austrji.pod Lincem) nazwany, gdzie od wieków leży. Przeznaczony był w darze (mieszczan krakowskich?) dla mniemanej dziedziczki korony polskiej, Marji Lojsówny; pisany w trzech językach (po każdym wierszu psalmowym łacińskim następował tekst jego polski, a dalej niemiecki), bardzo starannie i ozdobnie; lecz z nieznanych przyczyn zamiaru wtedy (około r. 1380) nie dokonano. Pierwszy, najstaranniejszy pisarz przerwał nagle pracę w psalmie 101, a potem dwaj inni pisarze, o jakie dwadzieścia i trzydzieści lat później, jako tako ją dokończyli. Ci trzej pisarze byli przepisy waczami, nie tłumaczami; tłumacze opierali się, szczególniej w przepisie drugiego pisarza, o wzór czeski, z niego korzystali.
Po nich nikt na nowo psałterza nie tłumaczył; ten pierwszy przekład (jeśli pominiemy psałterz Kingi z XIII w.), z w. XIV, przetrwał dwa wieki; zastąpił go istotnie dopiero przekład ks. Wróbla, w r. 1539 wydany drukiem. Ten to przekład czternastowieczny krą

swojemu, nowszemu, pisownię i język; modernizowali go, dobierali innych form i słów, naginali go ściślej do oryginału łacińskiego. Przecież już przepisywacze egzemplarza florjańskiego podobnej zażywali swobody, — n. p. drugi i trzeci wciągali w tekst sam glosy, słowa dodawane dla objaśnienia, synonimy, równego znaczenia, wprowadzając je przez wyraz: albo, a za nimi każdy inny to czynił.
Drugi całkowity odpis, to psałterz puławski z bibljotekr ks. Czartoryskich, w małym formacie modlitewnikowym (florjański jest foljałem potężnym), w połowie XV w. napisany, odpis (w nowej ortografji) starożytnego egzemplarza, sięgającego XIV w.; tekst vten sam, co i w florjańskim, ale słownictwo i formy bywają naprzemiany starsze i młodsze; niema w puławskim germanizmów florjańskiego. Są i inne różnice: brak w puławskim obu prologów florjańskiego; porządek psalmów miejscami inny; dodane w nim argumenty, t. j. króciutkie zaznaczenie, do czego się psalm odnosi, jak go rozumieć należy; wykład ten ściąga wszystko niemal do osóby Chrystusa. Jest to więc nieraz dosyć odmienna redakcja tego przekładu, z którego wyszedł i florjański; zgadza się z puławskim bardziej karta Świdzińskiego z psalmem 50, z początku XV w.
W drugiej połowie XV w. rozpowszechniła się trzecia redakcja, może od Krakowa we wszelakich odpisach krążąca, a w r. 1532 i 1535 wydrukowana (u Wietora). Język jej znacznie wygładzony, pozbywa się starożytnych form i słów (chociaż niecałkicm konsekwentnie); poprawia brzmienie wedle Wulgaty (t, j, ogólnie przyjętego tekstu łacińskiego). W rękopisie nie posiadamy tej redakcji; drukowana ma argumenty zupełnie od puławskich odmienne. Po modlitewnikach, godzinkach, wigiljach (za umarłe ludzie) są rozrzucone liczne psalmy, wyszle (acz znowu nie bez odmian) z tej trzeciej redakcji. Zgadzają się nieraz dosłownie (nawet z temi samemi myłkami) psalmy owych obu druków (górnie a mylnie „nowa przełożonemi“ nazwanych) n. p. z psalmami, jakie znachodzimy w pierwszej części modlitewnika Ubogiego Wacława; w późniejszych modlitewnikach, z lat dwudziestych i trzydziestych XVI w., te same psalmy brzmienie znaczniej już odmieniły.
t PSAŁTERZ FLORJAŃSKI
PROLOG
(Żołtarz) duszę wielbi, usta czyści. Serce weseli, wieżę wysoką stawi na niebiesiech. Człowieka oświeca, rozum otwarza. Wszytko złe zabija, stateczności naucza. Wysoka pokazuje, żądzę krolewstwa niebieskiego daje.
5 Mir miedzy ciałem i duszą czyni, ogień duchowny w sercu podżega. Ode wszech grzechów troska jest, swar dobry jest. Po wsze dni korzenie wszech złych wypędza. Jako pancerz obłoczy. Jako hełm zaszczyca. Nadzieja zbawienia jest. Uciecha boleści jest. Poznanie 10 wiernej światłości jest. Studnia świętości jest, człowieka młodego karze. Krolewstwo boże na ziemi daje, czczycę dusze zgładza. Trąba okropna jest; kto miłuje pienie psalmowe ustawicznie, nie może grzecha stroić. Kto ima chwałę bożą w sercu swojem, na końcu u Boga będzie 15 sie weselić i duszę swą na niebie dziwnie usadzi. Amen.
Tu sie dokonawa prolog łaciński, polski i niemiecki, a poczyna sie drugi takiż łaciński, polski i niemiecki.
Malutki jesm był miedzy bracią moją i młodszy jesm był w domu oćca mego. Pasł jesm owce oćca 20 mego. Ręce moje uczyniły są organy, a palce moje stroili są żałtarz. Kto zwiastował Bogu memu, ten gospodzin wszech wysłuszca jest; on posłał angieła swego i wziął mie od owiec oćca mego i pomazał mie w miłosierdziu pomazańca swego. Bracia moja mali i wielicy, 25 a ninie lubo.było w nich gospodnu; wyszedł jesm przeciwo cudzoziemcowi i mołwił mi złe w bogoch swoich. Ale ja wyjąw od niego jego miecz, uciął jesm głowę jego i odjął jesm przekorę od synów izraelskich.
Tu sie dokonawają dwa prologi łaciński, polski 30 i niemiecki, a poczyna sie żałtarz.1
1 Pierwszy z tych obu „prologów“ (wstępów) tłumaczy wstęp do wydania psałterza z komentarzem Ludolfa Saksończyka, z początku XIV w. pochodzącego; drugi jest t. zw. 151 psalm Dawidów (niekanoniczny, znany głównie w psałterzach wschodnich i cerkiewnych) o Goljacie.
t
PSALM 1
Błogosławiony mąż, jen jest nie szedł po radzie niemiłościwych i na drodze grzesznych nie stał jest i na stolcu nagłego spadnienia nie siedział jest. Ale w zakonie bożem wola jego i w zakonie jego będzie myślić 5 we dnie i w nocy. A będzie jako drzewo, jeż szczepiono jest podług ciekących wod, jeż owoc swoj da w swoj czas. A list jego nie spadnie, i wszystko, cokoli uczyni, przespieje. Nie tako niemiłościwy, nie tako, ale jako proch, jenże rzuca wiatr od oblicza ziemie. Przeto 10 nie wstają niemiłościwi w sądzie, ani grzesznicy w radzie prawych. Bo znaje gospodzin drogę prawych, a droga złych zginie. Sława oćcu i synowi i świętemu duchu. Jako była z początka i ninie i wżda i na wieki wiekom.
PSALM 2
15 Przecz skrzytało pogaństwo, a ludzie myślili są
prożność. Przystajali są krolowie ziemscy, a książęta zeszli są sie na gromadę przeciwo gospodnu i przeciwo jego pomazańcu. Roztargnimy ich przekowy i zrzucimy z nas jarzmo ich. Jen przebywa na niebiesiech, 20 pośmieje sie im, i gospodzin zwala śmiech w nich. Tegdy mołwić będzie k nim w gniewie swojem i w rosierdziu swojem zamęci je. Ale ja postawion jesm kroi od niego na Syjon górze świętej jego, przepowiadaję kaźń jego. Gospodzin rzekł ku mnie: syn moj jeś ty, 25 ja dzisia porodził jesm cie. Pożądaj odemnie i dam ci pogany w dziedzicstwo twoje i w trzymanie twoje kraje ziemskie. Włodać będziesz nad nimi w mietle żelaznej, a jako ssąd zdunowy rozbijesz je. A już krolowie rozumiejcie, nauczcie sie, co sądzicie ziemię. Służycie Bogu 30 w straszę i weselcie sie jemu ze drżenim. Przyjmicie pokaźnienie, bo snadź rozgniewa sie gospodzin i zginiecie z drogi prawej, gdy rożga nakrotce gniew jego. Błogosławieni wszytcy, jiż imają w niem pwę.
[Powtarzamy teraz oba psalmy wedle psałterza puławskiego, modernizującego poniekąd język:
(Psalm 1). Pirzwy psalm wypowiada, iże Krystus on jest drewno wszem w sie wierzącym. — Poczynają sie 5 księgi głośnych chwał albo samorzecznych proroka Dawida króla:
Błogosławiony mąż, jen „nie szedł po radzie niemiłościwych i na drodze grzesznych nie stał i na stolcu nagłego spadnienia nie siedział. Ale w zakonie bożem 10 wola jego, i w zakonie jego będzie myślić we dnie i w nocy. A będzie jako drzewo, jeż szczepiono jest podług ciekących wod, jeż owoc swoj da w czas swoj. A i list jego nie spadnie, i wszystko, cokoli uczyni, zdarzy sie. Nie tako niemiłościwi, nie tako, ale jako 15 proch, jen rzuca wiatr od oblicza ziemie. Przetoż nie wstają niemiłościwi w sądzie, ani grzeszni w radzie prawych. Bo zna Bog drogę prawych, a droga złośnych zaginie. Sława.
(Psalm 2). Ten psalm powiada, iże Krystus 20 w dziedzictwo bierze wszystek lud od Boga Ojca. Da-
widowo:
«
Przecz skrzytali pogaństwo, i ludzie myślili prożności? Pomagali krolowie ziemscy i książęta zeszli sie w jedno przeciwo Bogu i przeciwo pomazańcu jego. 25 Roztargajmy przekowy ich i zrzućmy z nas jarzmo ich. Jen przebywa w niebiesiech, pośmieje sie im, i gospodzin zwala 2 nich śmiech. Tedy będzie mołwić k nim w gniewie swoim i w rozsierdziu swoim zamęci je.
Ale ja postawion jesm kroi od niego na Syjon, gorę świętą jego, przepowiadając przykazanie jego. Gospodzin rzekł ku mnie: syn moj jeś ty, ja dzisia porodził ciebie. Żądaj odemnie, a dam ci pogany w dziedzictwo 5 twoje, i w trzymanie tobie kraje ziemskie. Włodać będziesz nad nimi w mietle żelaznej, a jako sąd zdunowy rozbijesz je. A już krolowie rozumiejcie, nauczcie sie, ktorzyż sądzicie ziemię. Służcie Bogu w bojażni i wiesielcie sie jemu ze drżenim. Przymicie pokaźnienie, aby 10 sie kiedy nie rozgniewał gospodzin, i zginiecie z drogi prawej, gdy sie rozże w rychle gniew jego. Błogosławieni wszystcy, którzy w niem pwają],
PSALM 108
Boże, chwały mojej nie milczy; bo usta grzesznego a usta lściwego na mię otworzyła się. Mołwili są prze15 ciwo mnie językiem lściwym, a mołwami nienażrzenia ogarnęli są mnie i wybojowali mie zadar. Za to, by mię miłowali, uwłoczyli są mnie; ale jaż modlił jesm się. I położyli są przeciwo mnie złe za dobre, i nienaźrzenie za miłowanie moje. Postaw nad nim grzesznego; 20 i djabeł stoj na prawicy jego. Gdyż będzie sądzon, aby wyszedł poiępion; a modlitwa jego bądź w grzech. Bądźcie dni jego w małe; a biskupstwo jego weżmi iny. Bądźcie synowie jego siroty a żona jego wdowa. Mijając przeniesiony bądźcie synowie jego i żebrzycie, 25 wyrzuceni bądźcie z przebytkow ich. Zwybadaj lifnik wszytko imie jego; i rozbierzcie cudzy roboty jego. Nie bądź jemu pomocnik; ani bądź, jen by zmiłował sie nad sirotami jego. Bądźcie synowie jego we zgubę; w pokoleni jednem zagładzono bądź imię jego. W pa30 mięć wróci sie lichota (albo zgłoba, albo nieprawiedlność) oćcow jego przed oczyma gospodnowyma; i grzech macierze jego nie będzie zgładzon. Bądźcie przeciwo gospodnu weżdy i zgiń (albo zgładzi) z ziemie pamięć ich; przeto iż nie jest wspomionął uczynić miłosierdzie. I naprzeciwiał jest sie człowieka niedostatecznego i żebraka i skruszonego serca umorzyć. I miłował zgłobę (albo klątwę) i przydzie jemu (albo nań); a nie chciał jest bogosławienia; i oddalono będzie od niego. 1 oblekł 5 sie jest w przeklęcie, jako w odziew; i weszło jest jako woda w wnętrza jego, jako olej w kości jego. Bądź jemu jako odzienie, jim sie odziewa; a jako wirzbca, jąż sie weżdy sie pasie. To działo ich, iż uwłoczą mnie u gospodna i iż mołwią złe przeciwo duszy mojej. A ty, 10 gospodnie, uczyń ze mną prze imię twoje, bo słodkie jest miłosierdzie twoje. Zbaw mie (albo wypraw), bt» biednik i ubogi ja jesm; a serce moje zamęciło sie jest we mnie. Jako cień, jenżto mija, wzięt jesm; i wybit (albo wypędzon) jesm jako kobyłka. Kolana moja roz15 niemogła są sie od posta; a ciało moje przeminialo sie jest prze olej. I ja uczynił sie jesm w przeciwność im; widzieli są mie i chwieli są głowami swymi. Pomoży mi, Panie Boże moj; zbawiona mię uczyń podług miłosierdzia twego. 1 wiedzieć będę, iż ręka twoja ta; a ty, 20 gospodnie, uczynił jeś je. Kląć będą oni, a ty bogosławić; jiż wstawają na mię, osromoceni bądźcie; ale sługa twoj weselić się będzie. Obleczeni bądźcie, jiż mnie uwłoczą, sromotą, i odzieni bądźcie jako sowitym płaszczem sromotą swoją. Chwalić będę gospodna barzo 25 w uściech moich i pośrzod wiela chwalić ji będę. Jenie stał jest na prawicy ubogiego, by zbawioną uczynił od prześladownikow duszę moję. Sława oćcu i synowi | świętemu duchu, jakoż było na początku i już i zawżdy 1 na wiek wiekom. Amen.
[Ten sam psalm wedle psałterza puławskiego:
Głos JezuKrystow o Judaszu i o wszech nieprzyJacieloćh żydowskiego plemienia i Judaszowy złości warować sie a JezuKrystową pokorę naśladować.
Boże chwały mojej nie milczy, bo usta grzesznego ’ ’żywego na mię otworzyła sie. Mołwili przeciwo mnie językiem lżywym i mołwami nienaźrzenia ogardnęli mie i wybili mie zadar. Za to, by mie miłowali, uwłoczy’1 są mnie, ale ja modlił jesm sie. I położyli przeciwo mnie złe za dobre i ninażrzenie za miłowanie moje. Postaw nad 5 nim grzesznego, a djabeł stoj na prawicy jego. Gdy ji sądzą, wyńdzie potępion, a modlitwa jego bądź w grzech’ Bądźcie dni jego w małe a biskupstwo jego weźmie drugi. Bądźcie synowie jego siroty, a żona jego wdowaMijając przeniesieni bądźcie synowie jego i żebrzyciel 10 wyrzuceni bądźcie z przebytkow ich. Wybadaj lichwnik wszystko imienie jego i rozchwatajcie cudzy roboty jego. Ni bądź jemu pomocnik, ani bądź, jenby zmiłował sie nad sirotami. Bądźcie synowie jego we zgubę! w pokolenie jednym zagładzono bądź imię jego. W pa15 mięć wroć sie złość ojcow jego przed oczyma bożyma. i grzech macierze jego nie bądź zgładzon. Będą przeciwo Bogu weżdy i zgiń z ziemie pamięć ich, przfcto iż nie jest wspomionął uczynić miłosierdzie. I prześladował człowieka stradnego i żebraka i skruszonego 20 sierca umorzyć. I miłował poklęcie, i przydzie jemUi a nie chciał błogosławienia, i oddalono będzie od niegO’ I ^oblekł sie w przeklęcie jako w odziew, i weszło jako woda w wnętrza jego i jako olej w kości jego. Bądz jemu jako odzienie, jim sie odziera, i jako wirzbca, jąż 25 sie weżdy pasie. To działo ich, jiż uwłoczą mnie u Boga i jiż mołwią złe przeciwo duszy mojej. A ty Boże uczyo ze mną prze imię twoje, bo słodko jest miłosierdzie twoje. Zbaw mie, bo stranik i ubogi ja jesm a sierce moje zamęcone jest we mnie. Jako cień, jenże mija* 30 wzięt jesm i wytrzęsion jako kobyłka. Kolana moja rot’ niemogła są sie od posta a ciało moje przemieniło sie od oleją. 1 ja uczynił jesm sie w przeciwność im, W’ dzieli mie i chwiali głowami swymi. Pomoży mi g0’ spodnie Boże moj, zbawionym mie uczyń podług mił°’ 35 sierdzia twego. I wiedzieć będą, iż ręka twoja ta, a ty Boże uczynił jeś je. Kląć będą oni, a ty błogosław; j>* powstają na mię, osromoceni bądźcie, ale sługa two] wiesielić sie będzie. Obleczeni bądźcie sromotą, którzy mi uwłaczają, i odzieni bądźcie jako trojną sromotą swoją. Chwalić będę Boga barzo w uściech moich i pośrzod wiela chwalić ji będę. Jen stał na prawicy 5 ubogiego, by zbawioną uczynił od prześladnikow duszę moję].
PSALMY TRZECIEJ REDAKCJI
Podajemy niżej wzory trzeciej redakcj i, ocalałej w przedrukach krakowskich z r. 1532 i 1535, której luźne psalmy pojawiają się w modlitewnikach, a więc w godzinkach u Wacława Ubogiego, w t. zw. Hortulusie polskim (modlitewniku, wytłumaczonym przez Biernata Lubelczyka i wydanym r. 1514), w Tarczy Duchownej i i. Oto początek psalmu 118, najpierw wedle Godzinek Wacławowych:
Błogosławieni niepokalani na drodze, którzy chodzą w zakonie bożem. Błogosławieni, którzy badają sie po świadectwach jego, w całem sercu szukają jego. Bo 10 nie ci, którzy czynią złość (niesprawiedliwość), na drogach jego chodzili. Tyś przykazał przykazania twego strzedz barzo. Aby sprawiany były drogi moje ku strzeżeniu sprawiedliwości twoich. Tedy nie będę posrol^ocon, tedy przeźrzę we wszytkich przykazaniach two15 ich. Dziękować będę tobie we sprawieniu serca, w tem, ’że nauczyłem sie sądów sprawiedliwości twojej. Sprawiedliwości twoich strzedz będę, nie opuszczaj mie nigdy. W czem oprawia młodzieniec drogę swoją w strzeżeniu mow twoich. W całem sercu mojem szu->() kałem ciebie, nie odpędzaj mię od przykazania twego. W sercu mojem skryłem wymowy twoje, abych nie zgrzeszył tobie. Błogosławiony jeś Panie, nauczy mnie sprawiedliwości twoich. W wargach moich wypowiedałem wszytki sądy ust twoich.
Ten sam psalm wedle druku z r. 1532:
Bogosławieni niepokalani na drodze, którzy chodzą w zakonie bożym. Bogosławieni, którzy badają sie, po świadectwach jego, w calem sercu szukają go. Bo nie ci, którzy czynią złość (niesprawiedliwość), na dro5 gach jego chodzili. Tyś przykazał przykazania twego barzo strzedz. O aby sprawiany były drogi moje ku strzeżeniu sprawiedliwości twoich. Tedy nie będę posromocon, kiedy przeźrzę we wszytkich przykazaniach twoich. Dziękować będę tobie we sprawieniu serca, 30 w tem, iże nauczyłem sie sądów sprawiedliwości twojejSprawiedliwości twoich strzedz będę, nie opuszczaj mie nigdy. W czem oprawia młodzieniec drogę swoję w strzeżeniu mow twoich. W całem sercu mojem szukałem ciebie, nie odpędzaj mie od przykazania twego. W serc“ 35 mojem skryłem wymowy twoje, abych nie zgrzeszył tobie. Błogosławionyś Panie, nauczy mie sprawiedliwości twoich. W wargach twoich wypowiadałem wszytki sądy ust twoich.
A oto psalm 20 w druku krakowskim:
1. Panie, w mocy twojej weselić się będzie król 20 i nad zbawieniem twoim radować się będzie barzo. —
[w puławskim tak samo, tylko Gospodnie, zamiast Panie, i twym\.
2. Żądzę serca jego dałeś jemu i w wolej war? jego nie zdradziłeś jego. — [w flor. tak samo, tylko
25 dał jeś, zdradził jeś, a wolej].
3. łże uprzedziłeś ji w błogosławieństwach słodkości, położyłeś na głowie jego koronę z kamienia drogiego. [ = puł.; tylko Bo, w błogosławieństwiech (flor.)> wstawiłeś, głowę, od\.
30 4. Żywota prosił od ciebie, i dałeś jemu długość dniow na wiek i na wiek wieka. [= puł.; tylko (ale dniow flor.) / na wieki... wiekom].
5. Wielka jest chwała jego we zbawieniu twem, chwałę i wielką okrasę włożysz nań. puł.; tylko sława (wymiana obu tych słów stała niemal) i ^rasę].
6. Iże dasz ji w bogosławienie na wiek wieka, 5 uweselisz ji w radości z obliczym twoim. [= puł.; tylko
Bo, błogosławienie, z twoim obliczym].
7. Iże król nadzieję ma w Panie i w miłosierdziu nawyszego nie poruszon będzie [= puł., tylko Bo pwa w gospodna; tekst krakowski unika stale pwania, du-
0 fania innych tekstów i zawsze tylko ma nadzieję].
8. Naleziona bądź ręka twoja wszytkim nieprzyjacielom twoim, prawica twoja najdzie wszytki, którzy ciebie nienawidzieli. [= puł., tylko wszem, jak często bywa; nienażrzą (wzgardzili, Wróbl].
9. Położysz je jako w piec ogniowy w czasie oblicza twego, Pan w gniewie swem zasmuci je i pożrze je ogień [ — puł., tylko ogienny, czasu, zamąci; ta wymiana również stała],
10. Owoc ich z ziemie stracisz i nasienie ich od 20 synów człowieczych. [= puł., tylko zatracisz, siemię,
ludzkich],
11. Iże skłonili na cię złe rzeczy, myślili rady, którychże nie mogli ustanowić. [= puł., Bo... przeciw tobie złe].
25 12. Bo położysz je chrzyptem w ostatcech twych,
przyprawisz oblicze ich [= puł., opak, nagotujesz].
13. Powyszon bądź Panie w mocy twojej, śpiewać będzie i wysławiać mocy twe. [= puł., we cności, piać i śpiewać siły twoje; piać w krakowskim tekście 30 już zanikło].
Dalej psalm 6, najpierw wedle druku krakowskiego z r. 1532, « potem wedle druku z Hortulusa:
Panie, nie w osierdziu twojem karzy mie, ani w gniewie twym kaźni mie. Zmiłuj się nademną Panie, ’żem niemocen jest, uzdrów mie Panie, iże zasmucone
— — p
80
kości moje. I dusza moja zasmucona jest barzo, ale ty Panie dokąd. Obróć się Panie i wyrwi duszę moję, zbawionego mie uczyń dla miłosierdzia twego, lże nie jest w śmierci, jenże pamiętnik byłby na cię, a w pie5 kle kto spowiadać sie będzie tobie. Robiłem w łkaniu mojem, umywać będę przez wszytki nocy łoże moje, słzami mojemi pościel moję zmaczam. Zamęciło sie od gniewu oko moje, starzałem sie miedzy wszytkimi nieprzyjacielmi moimi. Odstąpcie odeinnie wszytcy, którzy 10 czynicie złość, iże wysłuchał Pan głos płaczu mojego. Wysłuchał Pan prośbę moję, Pan modlitwę moję przyjął. Niechaj sie sromają i zasmącają nagle wszytcy nieprzyjaciele moi, niechaj sie nawrócą i sromają barzo rychło.
Hortulus.
Panie, nie w popędliwości twojej bakaj mie; ani 15 w gniewie twoim karzy mie. Zmiłuj sie nademną Panie, iżeciem niemocen, uzdrów mie Panie, abowiem sie zasmąciły kości moje. I dusza moja zasmąciła sie barzo: ale ty Panie jako długo. Obróci sie Panie, a wyrwi duszę moję, zbaw mie dla miłosierdzia twego. Abo20 wiem nie jest w śmierci, ktoby pamiętał ciebie, a w piekle kto sie tobie spowiedać będzie. Pracowałem w stękaniu moim: będę umywał po wszytki nocy loże moje, łzami moimi pościel swoję pokropię. Zasmąciło sie od popędliwości oko moje, zastarzałem sie miedzy wszemi 25 n. m. Odstępcie o. wszytcy, którzy czynicie nieprawość, bowiem w. P. g. p. mego. Wp. i t. d. Zapłoną siś i zasmącą sie prędko wszytcy n. moi, obrocą sie i zapłoną sie barzo rychło.
Psalm 31 przytaczamy w brzmieniu wydania 1532 r.; w nawiasach odmianki Hortulusa:
Bogosławieni, których (błogosławieni, którym) od30 puszczone (odpusczony) są złości (nieprawości) i (a) których przykryte (zakryty) są grzechy. Bogósławiony (bł.) mąż, któremu nie położył Pan grzechu (Pan nie policzał za grzech), ani jest w duchu jego lściwość (zdrada; łżywości Wróbl).
Iże milczałem (Iżem milczał), zastarzały sie są 5 (niema są) kości moje, gdy wołałem (gdym wołał) przez cały dzień.
Iże (Abowiem) we dnie i w nocy uciążona jest (uciążyła sie) nademną ręka twoja, nawrocon jestem w nędzy mojej, kiedy przekłota bywa żyła chrzyptowa 10 (nawróciłem sie w n. m., gdym był kłot tarnem; gdy mnie gryzie z grzechów sąmnienie moje, Wróbl; gdy sie zyjdzie tarn, flor; gdy sie skurczą żyła chrzeptowa, puł. jak krak.).
Grzech moj znajomy tobie uczyniłem (wiadomym 15 tobie uczynił) i (a) niesprawiedliwości mojej nie skryłem (od ciebiem nie zakrył, dodane).
Rzekłem, spowiedać sie będę (wypowiem) naprzeciwko mnie (naprzeciw sobie, adversum me) nieprawiedliwości mojej Panu, a ty odpuściłeś złość grzecha 20 mojego (a tyś odpuścił nieprawość grzechu mego).
Za tę modlić sie będzie k tobie wszelki święty w czasie potrzebnym (w czas podobny).
Ale zaprawdę w powodzi wod wiela (A wszakoż w wylaniu wod mnogich) k niemu nie przybliżą sie. 25 Ty jeś ucieczka moja od zasmucania (smętku
mego), które ogarnęło mnie wesele moje (która m. o. radość moja), wyrwi mię od obstępujących mnie.
Rozum tobie dam i nauczę cię na drodze tej, którą chodzić będziesz (którą pójdziesz); utwierdzę 30 (umocnię) nad tobą oczy moje.
Nie chciejcie być jako koń i muł, w których nie jest rozum (niemasz rozumu).
W ogłowi i w uździe czeluści ich ściśni (ogłowią i uzdą ściskaj czeluści ich), którzy nie przybliżają sie 35 k tobie.
czeluści, szczęki.
Bibl. Nar. Kr 63. Polska proza średniowieczna. 6
Wiele (wieleć) biczów grzesznego (grzesznych), ale nadzieję mającego w Panie miłosierdzie ogarnie.
Weselcie sie w Panie i (a) radujcie się sprawiedliwi, i chwalcie sie (a wielbcie sie) wszytcy prostego 5 (prawego) serca.
Nakoniec psalm 3 wedle tekstu z r. 1532; w nawiasach odmianki teg-oż psalmu w Tarczy Duchownej z r. 1533:
Panie, czemu rozmnożyli sie (sie r.), którzy zasmucają mię, wiele ich powstają (postaje) naprzeciwko mnie.
Wiele ich mówią (mowi) duszy mojej (mej), nie 10 jest zbawienie jej w Bodze jej.
Ale ty (Ty tedy) Panie przyjemca (przyjemnik) moj jesteś (jeś), chwała moja i powyszający głowę moję.
Głosem moim ku Panu (do Pana) wołałem i (a) wysłuchał mię z gory świętej swojej. 15 Ja spał i usnąłem (Jam spał a naspałem sie) i po
wstałem, iże (abowiem) Pan przyjął mię.
Nie będę sie bać (bał) tysiącow ludu ogarnującego mię, powstań Panie, zbawionego mię uczyń Boże moj.
lżeś ty pobiłeś (Abowiem ty poraziłeś) wszytki 20 przeciwiające sie mnie przez (bez) przyczyny, zęby grzesznych (grzeszników) starłeś.
Pańskie jest zbawienie i nad ludem twoim błogosławienie twoje (a na lud twoj dobrorzeczenie twoje)1.
« Tak samo w psałterzach dawnych, tylko gospodnie zamiast panie, jiż męcą mię, przecz zamiast czemu, rospłodzili są sie, dawny imiesłów powyszaję, wolał jeśm, ja jeśm spał i naspał jeśm sie i wstał jeśm, obstępujących mie, bo jeś ty pobił, pożegnanie; tylko w psałterzu florjańskim wysłuszał zamiast wysłuchał 2. i 3. redakcji. BIBLJA KRÓLOWEJ ZOFJI
Gdy Czesi już w XIV wieku z luźnych przekładów całą bibłję ałożyli, zdobyto się u nas dopiero r. 1455 na całą biblję polską. Długie lata wdowieństwa trawiła królowa Zońka na modlitwie, i dla niej też wyłożył ks. Andrzej z Jaszowic, jej kapelan, biblję z czeskiego na polskie. Olbrzymie dwa foljały doczekały się też odpisów; widział podobny M. Bielski, a może z niego właśnie korzystał ks. Jan Lwowczyk (Leopolita), wydając w druku biblję r. 1561, acz różnice między obu tekstami bardzo znaczne. Ocalał pierwowzór Zońki (pisany kilku rękami, najwięcej przez Piotra z Radoszyc), owe oba foljały, ale w stanie zniszczonym. Pierwszy tom do dziś istnieje w bibljotece zboru kalwińskiego w Saros-Patak, na górnych Węgrzech; był w XVI w. w posiadaniu wielkopolskich magnatów FCrotoskich, ale od połowy XVII w. posiadają go owi kalwini węgierscy: połowę kart jednak powydzierali, korzystając z pergaminu dia oprawy innych książek. Na toż rozszedł się bezpowrotnie drugi tom, zawierający niegdyś Proroków i Nowy Testament; jeszcze dziś ziwchodzą luźne jego karty w oprawie ksiąg śląskich; najwięcej posiada ich też bibljoteka miejska wrocławska. Przekładu dokonał ^s. Andrzej niebardzo szczęśliwie; nąjfatalniej wypadły pierwsze księgi, z najgrubszemi myłkami, jakby tłumacz nie zaglądał do łaciny Wulgaty i tekst czeski z błędami przepisywał. Lecz włożył się wkońcu lepiej w pracę i dalsze części, szczególnie j n. p. księgi prorockie, odznaczają się gładszem wysłowieniem i pilniejszem porównywaniem łaciny. Biblij czeskich wiele; dotąd nie odnaleziono tej, którą właśnieks. Andrzej przekładał (podobnie i czeski wzór Psałterza nie zgadza się z żadnym znanym).
Wyjątki nieliczne z części początkowych drukujemy poniżej; więcej daliśmy z ksiąg dalszych, prorockich, tem bardziej, że ich dotąd, prócz jednej karty, nie wydano u nas; ogłosił je Wrocławianin, dr E. Hanisch (w Archiv fur slavische Philoloaie, XXXVIII, Berlin 1922); zasłużony badacz Bi^lji Zofji, te karty (z opraw wyjęte) jak najstaranniej przedrukował, i za nim je powtarzamy z nicznacznemi zmianami.
GENEZIS I
Poczynają się pirwe księgi Mojżeszowy.
Na początce Bog stworzył niebo i ziemię, ale ziemia była nieużyteczna a próżna, a ćmy były na twarzy przepaści, a duch boży na świecie nad wodami.
5 I rzekł Bog: bądź światło, i stworzono światłość. A uźrzał Bog światłość, iże jest dobra, i rozdzielił światłość ode ćmy i nazwał jest światłość dniem, a ćmy nocą; i uczynił wieczór a z jutra, dzień jeden. Lepak rzecze Bog: bądź stworzenie w pośrzod wod, a rozdzie10 lił wody od wod. I uczynił Bog stworzenie i rozdzielił wody, jeżto były pod stworzenim, od tych, jeż były nad stworzenim. 1 stało sie jest tako. I nazwał Bog“ stworzenie niebem, i stał sie wieczór a z jutra, dzień drugi. Weźrzał lepak Bog i rzekł: zgromadźcie sie 15 wody, jeżto pod niebem są, w miasto jedno, a ukaż się suchość; a stało się jest tako. I nazwał Bog suchość ziemią, a zgromadzenie wod nazwał morze; i widział Bog, iże jest dobrze. I rzekł: wspłodź zie^mia ziele czyniąc siemię, a drzewo jabłko nosząc (czyniąc) 20 owoce podług swego przyrodzenia, jegoż siemię w sobie samem bądź na ziemi. A stało sie jest tako.
4 naświecie, pomylone, w czeskim nassiesse, t. j. nosił (unosił się). 8 lepak, znowu.
y stworzenie — rr.yłfea, czeskie stwrzenie, „firmamentum“.
I wspłodziła ziemia ziele mając siemię podługpłodu swego, a drzewo nosząc owoce a mając każdy siemię płodząc podług przyrodzenia swego; i widział Bog, iże jest dobrze. I stałp sie z wieczora a z jutra, dzień 5 trzeci. 1 powiedział Bog: bądźcie światła w stworzeniu niebieskiem, a rozdzielcie dzień z nocą, a bądźcie na rozeznanie czasom i dniom i latom, aby świeciły nad stworzenim niebieskim, a Oświeciły ziemię; i stało sie tako. I uczynił Bog dwie świecy wielicy, światło więc10 sze, aby dniu świeciło, a światło mniejsze, aby nocy świeciło, a k temu gwiazdy, jeżto są w stworzeniu niebieskim, aby świeciły nad ziemią a włodły dniem i nocą, a światło rozdzieliły ze ćmą; i widział Bog, iże jest dobrze. I stało się z wieczora a z jutra, dzień 55 czwarty. Potem rzekł Bog: wspłodźcie wody z siebie płod rybny, dusze żywne, i płod latający nad ziemią i pod stworzenim niebieskim. I stworzył Bog wieloryby i wszelką duszę żywną i ruchającą, którą są z siebie wody wydały, każde osobnie w swem rodzaju, i wszy20 tek płod latający podług przyrodzenia swego; i widział Bog, iże jest dobrze. I pożegnał temu stworzeniu, arzkąc: rośćcie a rozmnóżcie się, a napełnicie sobą wody morskie, a ptastwo się rozpłodź na ziemi; i stało sie z wieczora a z jutra, dzień piąty. Opięć rzekł 25 Bog: wywiedź ziemia stworzenie żywe w swem porodzie, dobytek, robaki i zwierz ziemski ich podle podobieństwa; i stało sie jest tako. Uczynił Bog zwierzęta ziemska, kkżde podług podobieństwa ich, i dobytek, i rodziczne robacstwo, iżto się płodzi po ziemi 30 w swem przyrodzeniu. 1 uźrzał Bog, że to jest dobrze. I rzekł: uczyńmy człowieka ku obliczu a ku podobieństwu naszemu, aby panował rybam morskim a ptakom, jeżto latają pod stworzenim niebieskim, i zwierzętom ziemskim, i wszemu stworzeniu, i wszemu uczynieniu 35 trwającemu, jeżto się rusza po ziemi. I stworzył Bog
włodły, władały. 24 opięć, znowu.
86
człowieka ku obliczu i ku podobieństwu swemu, a ku obliczu bożemu stworzył jego, samca i samicę stworzył je, i pożegnał im Bog, arzkąc: rośćcie a płodźcie sie a napełnicie ziemię a osiągnicie ją sobie, a panuj5 cie rybam morskim i ptastwit; jeżto po powietrzu lata, i wszemu stworzeniu, jeżto się rucha na ziemi; i rzekł Bog: oto dałeśm wam wszelkie ziele nosząc siemię podług przyrodzenia swego na ziemi, a wszelkie drzewo, jeżto ma w sobie samem siemię przyrodzenia swego, 10 aby było wam na pokarm i wszem zwierzętom na ziemi i wszelkiemu ptaku pod niebem, i wszemu stworzeniu na ziemi, jeżto sobą władnie, w jemżeto jest dusza żywa. Aby sobie miał na pokarmienie; i stało się tako. 1 użrzał Bog wszytko, coż był stworzył, a to wszytko 15 jest barzo dobre. I stało się z wieczora a z jutra, dzień szósty.
EXODUS XII
I rzekł Pan Bog ku Mojżeszowi a ku Aaronowi w ziemi egipskiej: Miesiąc tento będzie wam początek miesiącow, pirwy będzie w miesiącoch tegoto roku. 20 Mówcie ku wszemu zboru synów Izraelskich, a rzeczcie im: Dziesiąty dzień miesiąca tegoto weźmi każdy z was barana po1 czeladziach a mpo domoch swych; a pakli jest mniejsze czyslo liczby, iżeby nie by ich dosyć ku jedzeniu baranka: przymi sąsiada swego, 25 jenże przyłączon jest ku domu jegj>, pole liczby dusz, jeżto by dosyć mogło być ku jedzeniu baranka. Ale baranek będzie przez pokalania, samiec, jednego roku; podług jegożto obyczaja weźmiecie koziełka, a będziecie ji chować aż do czwartego naście dnia tegoto mie30 siąca. I będziecie ji offierować wszytko pospolstwo synów Izraelskich k wieczoru. A wziąwszy jego krew i pomażecie na oba podwoja a zwirzchnich prodzech domowych, w jichżeto ji będziecie jeść. A będą jeść mięso tej nocy pieczone w ogniu i przasny chleb z kwaśną rzerzuchą. Nie będziecie nic surowego jeść, ani uwarzonego w wodzie, ale jedno pieczone w ogniu. Głowę jego i z nogami i z droby zeżrzecie, a kości jego nie stłuczecie ani jego co ostawicie a ido jutra.
5 Ale coby było ostałego, w ogniu zezżecie. A tako ji jeść będziecie: lędźwie wasze opaszecie, a obow będziecie mieć na nogach, dzierżąc laski w ręku, będziecie kwapiąc je jeść. Bo jest Faze, to jest przyście Pana. A przejdę przez ziemię egipską, a zbiję wszytko 10 pirworodzone w ziemi egipskiej, od człowieka aż do dobytczęcia. A nade wszemi bogi egipskimi uczynię sąd, ja Pan; i będzie wam krew koziełkowa w domiech, w których będziecie. A uźrzę krew i minę was, a nie będzie na was rana żadna, gdyż pobiję ziemię 15 egipską. 1 będziecie mieć dzień tento w pamięci, a będziecie ji sławić gody Panu w waszych rodziech, chwałą wieczną. Siedm dni przasny chleb będziecie jeść, na pirwy dzień kwaszony chleb nie będzie jedzon w waszych domiech. Bo ktokoliby jadł kwaszony chleb, 20 dusza jego zginie z Izraela, od pirwego dnia aż do siodmego dnia. Dzień pirwy będzie sławny i święty, a dzień siódmy tymiż gody będzie poczcion. Niżadnego działa w nich czynić nie będziecie kromie tego, co ku jedzeniu słucha. A będziecie zachowawać prze25 ście, boć w ten dzień wszyćko wywiodę, wasz zbor, z ziemie egipskiej... A wyszedwszy synowie izraelscy, i uczynili, jako przykazał Pan Mojżeszowi a Aaronowi. I stało sie jest o połnocy, zabił Pan wszytko pirworodzone w ziemi egipskiej, od pirworodzonego Faronowa, 30 który na stolcu jego siedział, aż do pirworodzonego jego jętej, ktoraż siedziała w ciemnicy, i wszytko pirworodzone w dobytcech. I wstał jest Farao w nocy i wszytcy słudzy jego i wszyciek Egipt. I wszedł jest krzyk wieliki w Egipcie. Bo nie było domu, w kt©35 rem by nie leżał umarły. A zawoław Farao Mojżesza a Aarona w nocy, rzecze ima: Wstańcie a idźcie od ludu mego, i wy i synowie Izrael; idźcie, offierujcie
Panu, jako mówicie. Owce wasze i skot weźmicie, jakoście prosili, a szedszy precz pożegnajcie mię. I nękali Egipscy lud izraelski z ziemie egipskiej, aby wyszli rychło, rzekąc: wszytcy zemrzem. Tedy lud wziąw5 szy mąki kropionej, drzewiej niżliby kwaszona była, a nawiązawszy w płaszcze, wkładli są na swoje plecy. 1 uczynili są synowi izraelscy, jako Bog był Mojżeszowi przykazał. Ale uprosili są od Egipskich ssądów złotych i srzebrnych i rucha wiele. I dał jest potem Pan mi10 łość ludu przed Egipskimi, aby im pożyczyli, i złupili są Egipskie. I szli są synowie izraelscy z Ramessy do Sochod, sześć set tysiącow dobrze mężów pieszych, kromie niewiast a dzieci. A lud zmieszany z nimi wyszedł przez czysla; ich owiec i drobow i dobytka roz15 maitego płodu wiele bezlisz. I nawarzyli są tej mąki, którą skropioną z Egipta byli wzięli, i uczynili są podpopielny chleb praśny, bo nie mogli ukwasić, ano je nękali Egipscy, aby precz wyszli, a nie dadząc im uczynić niżadnego omieszkania ani czasu, by mogli so20 bie karmię uczynić. Ale przebywanie synów izraelskich, co są byli w Egipcie, było jest trzysta lat i trzydzieści. Ta wypełniw, wyszedł jest tegoż dnia wszyciek zbor Panów z ziemie egipskiej.
TOB/AS XI
A gdyż się wrócili, przyjęli do Charran, jeż jest 25 na poł drogi przeciw miastu Niniwe, w jenem naście dniu. Rzecze angioł Tobiaszowi: Bracie moj, Tobiaszu. Wiesz, kakoś ostawił oćca twego. Lubili się tobie, przedźwa naprzód; a gospodyni twa z czeladzią a z dobytkiem z nienagła ać idą po nas. A gdyż się to ulubi 30 Tobiaszowi, rzecze jemu Rafael: Weżmi z sobą żółci onej ryby, boć będzie potrzebna. Tedy Tobiasz wziąw
5 drzewiej, prędzej. 8 ssąd, naczynie. 9 rucho, szata.
żółci rybiej, i odzidzieta. Ale Anna, matka jego, na kożdy dzień wyglądała, a siadała na wirzchu jenej gory podle drogi, odkądże mogłaby swego syna z daleka zaźrzeć idącego. A gdyż z tego miasta patrzyła 5 przyścia swego syna, uźrzała z daleka, a rącze poznała Tobiasza swego syna idąc. A przyszedszy powiedziała mężu swemu: Owa, toć już syn twoj idzie. Zatym Rafael Tobiasza na drodze uczył rzekąc: Jako rychło w dom twoj wnidziesz, natychmiast się pomodlisz Panu 10 Bogu twemu, a dzięki dawaję jemu przystąpisz ku oćcu twemu, a pocałujesz ji, a rącze pomaż oczy jego żółcią rybią, jąż z sobą niesiesz. Bo to wiedz, iże jako rychło pomażesz, otewrą się oczy jego, a patrzy ociec twoj światło niebieskie a twe przyście, wielmi się ura15 duje. Zatym psek Tobiaszow, jen był z nima na drogę bieżał, ten jakoby w poselstwie do domu przybiegł, ogonem machaję, raduję się a radość zwiastuję. Tedy powstaw ślepy ociec jego, pocznie ić przeciw synu swemu, potykaję się na nogi, a podaw rękę wodzowi, 20 wynidzie przeciw synu swemu. A przyjąwszy ji, on a matka, przytuliwszy k sobie, pocałowali ji, a poczęłasta oba radością płakać. A gdyż się Bogu pomodlił a dzięki jemu wzdął, posadził się. Tedy wziąw Tobiasz młody żółć rybią, pomazał oczy oćca swego, a po małem 25 czasu, jako za poł godziny, zeszło bielmo z jego oczu jako miązdra z białku jajecznego. Jąż Tobiasz zdarł z oczu jego, a rącze przeźrzał.
MACHABEUSZÓW /, /
A piątego dnia a we dwudziestu miesiąca obiaty czynili na ołtarzu, jiżto był przeciw ołtarzowi. A nie30 wiasty, jiżto obrzazowały syny swe, zabijali podle przykazania Antiocha króla, a wiesili dzieci za głowy po wszech domiech swych. A ty, jiżto je obrzazowali, zabijał. A wiele z luda izraelskiego ułożyli są miedzy sobą,
aby nie jedli nieczystych rzeczy. I wybrali są więcej umrzeć, niżli karmiami pokalać się nieczystymi. A nie chcieli pokalać zakona bożego świętego i zbici są, a brał się jest gniew wielmi wieliki nad ludem. W tych 5 dnioch powstał Matatias, syn Johanne, syna Symeonowa, kapłan synów Joarim od Jeruzalema, i osadził na górze Modin; a miał pięć synów: Johanna, jenże miał przezwisko Gaddis, a Symeona, jenże miał przezwisko Tazi, a Juda, jen miał przezwisko Macha10 beus, a Eleazara, jen miał przezwisko Abaron, a Jonatę, jen miał przezwisko Afus. Ci widzieli złe rzeczy, jeż się działy w żydowskiem ludu a w Jeruzalemie. I rzekł Matatias: Biada mnie, iżem się narodził, abych widział udręczenie luda mego a udręczenie miasta świę15 tego. A siedząc tu, gdyż dany bywają święte rzeczy w ręce nieprzyjaciół, w ręku cudzych uczyniony są poświętne rzeczy. Kościoł jego jako człowiek nieszlachetny. Ssądy sławy jego jęte, odwieszony są; starcy jego zbici są na ulicach, a młodzieńcy jego zeszli są 20 od miecza nieprzyjacielskiego; który jest naród nie ® dziedziczył krolewstwa jego a nie odzierżał łupów jego? Wszytek skarb jego pobrań jest; ta, jaż była wolna, uczyniona jest sługą. A święć nasza a okrasa nasza a jasność nasza opuściała jest, a pokalali ją pogani. Co 25 tedy nam jeszcze żywym być? I rozdarł jest Matatias a synowie jego rucha swa, a przykryli się cilicium a narzekali są barzo. I przyszli są tam ci iści, jiżto byli posłani od króla Antiocha, aby przypędzili ty, jiżto byli uciekli do miasta Modin, obietować a zażegać kadzidło 30 a od zakona bożego odstąpić. A wiele z izraelskiego luda, przyzwoliwszy, przystąpili k nim. Ale Matatias a synowie jego ustawicznie są stali. Tedy przemówiwszy ci iści, jiżto byli od Antiocha posłani, rzekli ku Matatiasowi: Książę a przesławny jeś a wieliki w tem 35 mieście, okraszony synmi a bracią; przeto przystąpi pirwy a uczyń przykazanie krolowo, jakoż są uczynili wszytcy narodowie a mężowie Juda, jiż zostali w Jeruzalemie. A będziesz ty i synowie twoi miedzy przyjacielmi krolowymi, a wzbogacon srzebrem a złotem a dary wielikimi. I odpowiedział Matatias, rzekąc wielikim głosem: Acz tak wszytcy narodowie króla Antiocha są 5 posłuszni, aby odstąpił każdy od służby zakona oćcow swych, a przyzwolili przykazaniu jego, ja a synowie tnoi a bracia moi posłuszni będziem zakona oćcow naszych. Miłościw bądź nam Pan Bog. Nie jest użyteczno nam opuścić zakon a sprawiedliwości boże. Nie posłuchamy 10 słow króla Antiocha ani będziem obiatować, przestępując zakona naszego przykazanie, abychom szli iną drogą. A gdyż przestał mówić ta słowa, przystąpił jeden żyd przed oczyma wszech i jął się obietować modłam na ołtarzu w mieście Modin podle przykazania 15 krolowa. A użrzaw to Matatias i żdżaliło się jemu a zadrżał wnątrz, a rozniecił się gniew jego; a podle sądu zakonnego skoczyw i zabił przed ołtarzem. A taki i tego męża, jegoż był posłał kroi Antiochus, jen przymęczał k obiatowaniu, zabił tegoż czasu i ołtęirz ska20 ził. A pomścił zakona, jakożto uczynił Finees Zambry synowi Salomy. I wywołał jest Matatias głosem wielikim rzekąc: Wszelki, jen ma miłość ku zakonu, chowając polecenie, wynidź po mnie. I uciekł on i synowie jego w gory, a ostawili w mieście cożkole mieli. 25 Tedy s^ uszli (?) mężowie szukając sądu a sprawiedliwości na puszczę, aby siedzieli tam oni a synowie ich, a żony ich i dobytek ich, bo się byli ućwirdziły zła im. 1 powiedziano mężom „krolowym a zebranym, jeż byli w Jeruzalemie w mieście Dawidowie, iże są ode30 szli niektórzy mężowie, jiż wzruszyli rozkazanie krolowo, do tajnych miast na puszczę. Aże są odeszli po nich wiele a natychmiast się brali k nim; i ustawili przeciw im boj w sobotni dzień a rzekli k nim: Jeśli i ninie przeciwicie? Wynidźcie a uczyńcie podle słowa krolowa 35 a żywi będziecie.
15 żdżaliło, zżaliło.
JEZAJASZ 48
Słyszeciem tobie dal“ nowe rzeczy, od onej chwile jak zachowane są, których ty nie wiesz; ninie stworzone są, a nie od onej chwile przed dniem; ani słyszałeś ich, gdyś nie rzekł: Owa toć jaśm ich poznał;
5 aniś słyszał, aniś poznał; ani od onej chwile otwarto ucho twe. Bo wiem, iże przestępując przestąpisz; a przestępcą nazwałem cię z twego porodzenia; prze imię me daleko uczynię gniew moj, a chwałą mą pojmę cię w uzdę, aby nie zaginęła. Owa to przeżegłem cię 10 ale nie jako srzebro zwoliłem cię w gorącem piecu ubóstwa; prze mię uczynię, aby nie było porąganie mnie, a chwały mej inemu nie dam. Posłuchaj mię Jakob a Izrael, jegożto wzywam, ja wszytko jesm, ja pirwy, a ja pośledni; a ręka ma założyła jest ziemię, 15 a prawica ma zmierzyła jest niebiosa. Ja wzowę je, a staną społu. Zgromadźcie się wy wszytcy a słyszcie, kto z nich zwiastował ty rzeczy. Pan miłościw jest i uczyni wolą swą przeciw Babilonie, a ramię swe nad kaldejskimi. Owa ja mówiłem a wezwałem ji; przywio20 dłem ji, a sprawiona jest droga jego. Przystąpcie ku. mnie a słyszcie to, nie od początka skrycie mówiłem; od tego czasu pirwej niż jest było, tu jesm był; a już Pan Bog moj posłał mię a duch jego. To mowi Pan, wykupiciel twoj święty izraelski: Ja Pan Bog twoj 25 uczę cię użytecznych r^pczy. Sprawiam cię po drodze, w aiejże to chodzisz. A by był posłuchał przykazania mego, byłby uczynion jako potok pokoj twoj, a sprawiedliwość twa jako opłwitość wod morskich. 1 byłoby jako piasek plemię twe a pokolenie żywota twego jako 30 kamykowie jego; nie poginęłoby a nie byłoby starto imię jego od mej twarzy. Wynidźcie z Babilona, ucieczcie od kaldejskich w głosu radostnem. Zwiastujcie, słyszeć dajcie, a ogłoście to aż na kraje ziemie; rzeczecie: Wykupił jest sługę swego Jakoba. Nie cirpieli są 35 pragnienia na puszczy, gdyż je jest wywiódł-, wodę z skały wywiódł Im a rozdzielił skałę, i ciekły wody. Nie jest pokoj złościwym, mowi Pan. Posłuchajcie óstrowowie a pilnie patrzcie ludzie zdaleka: Pan z żywota wezwał mię. A z brzucha matki mej wspomionął na 5 me imię; a uczynił usta ma jako miecz ostry pod cieniem ręki swej; obronił mię jest, a uczynił mię jest jako strzałę wybraną, w tule swem skrył imię i rzekł mi jest: Sługa moj ty jeś Izrael, bo w tobie osławioa będę. A jaciem rzekł: naprożnociem robił przez przy10 czyny a marnie siłę mą jesm strawił. Przeto sąd moj ’ z Panem a działo me z Bogiem mym. A ninie to mowi Pan, tworzę mię z żywota sługę sobie. Aby zasię nawrócił jakoba ku Panu; a izraelski lud się nie zbierze; i osławion jesm przed oczyma bożyma; a Bog 15 moj uczynił się siła ma, a rzekł jest: Mało jest, aby był mnie sługa ku wzbudzeniu pokolenia Jakobowa a kwasu izraelskich ku obroceniu. Dałem cię w światło poganom, aby był zbawienie me aż do kraja świata. Toć mowi Pan, wykupiciel izraelski święty jego, ku po20 tępnej duszy a ku ganiebnemu narodu, ku słudze pańskiemu: Krolowie widzieć będą a powstaną książęta, a kłaniać się będą prze Pana, bo wierny jest a święte a w izraelskiemu jen cię zwolił. Toć mowi Pan: czasu wdzięcznem usłyszałem cię, a w dzień zbawienia porno25 głem tobie, a chowałem cię, a dałem cię w ślub luda mego; aby wzbudził ziemię a włodał dziedzicstwem rozpędzonym; aby rzekł tym, którzy w jęcstwie są: wynidżcie, a tym, jiżto we ćmach są: zjawicie się. Na drogach pasieni będą a na wszelkich równiach na30 sienie ich; nie będą łączni a nie pragnąć; a nie będzie im gorącość i słuńce; bo miłosierny ich sprawiacz ich a z studzien wody napawać będzie. A położę gory w ulicę a ścieżki me powyszony będą. Owa ci zdaleka przydą, owa oni od połnocy a od morza, i ci z zie35 mie od południa; chwalcie niebiosa a raduj się ziemio, prześpiewajcie gory chwałą, bo ucieszą Pan lud jswoj. A nad ubogimi swymi zmiłuje się. I rzekł Syjon: opuścił mię Pan, a Pan zapomniał jest mnie. Zali zapomnieć może niewiasta dzieciątka swego, aby się nie pożałowała nad synem żywota swego; a jestli ona zapomniała, jako ja ciebie nie zapomnię. Owa toć na 3 mu ręku napisałem cię; mury twe przed oczyma myma za wżdy.
JEREMJASZ 13...i kapłany jego i proroki i wszytki bydliciele jerazalemskie opilstwem, a rozpędzę je. Męża od brata swego, i oćca i syny społu, mowi Pan. Nie opuszczę ani 10 pożyczę, ani się zmiłuję, abych nie rozpędził ich. Słyszcie uszyma, a posłuchajcie; nie wywyszajcie się, bo Pan mówił jest. Wzdajcie Panu Bogu waszemu sławę, drzewiej niż się zacimi, a pirwej niż się urażą nogi wasze o gory zacimione. Czekać będziecie światła, a położy 15 ją w cieniu śmierci a w zacimieniu. Jestli jego nie będziecie słyszeć, w skryciu płakać będzie dusza ma a od oblicza pychy płacząc płakać będzie; a wywiedzie oko me łzę, bo jęto jest stado boże. Rzeczy krolowi a panującej: pokorzcie się, a siedźcie na ziemi, bo zstąpiła 20 jest z głowy waszej korona sławy waszej. Miasta wasza, jeżto są na południe, zawarta są, a nie ktoby otwarł. Przeniesion jest wszytek dom Judzki przeniesienim zwirzchowanym; podnieście oczy wasze a widzcie ty, jiż idą od połnocy. Gdzie jest stado, jeżto jest dano tobie, 25 dobytek wyborny twoj? Co rzeczesz, gdyż cię nawiedzą? boś ty je nauczył przeciwo sobie. A nawiodłeś je na twą głowę. Zali są boleści ciebie nie udręczyły jako niewiastę poradzającą? Jestli rzeczesz na swem siercu: przecz mi są przyszły tyto rzeczy? Prze wielikość złości 30 twej odkryły się sromotne rzeczy twe. Możeli murzyn przemienić skórę swą, abo pardus to zwierzę przemieni sierć swą? I wy będziecie moc dobrze czynić, gdyście się złemu nauczyli? 1 rosieję je jako mirzwę, jażto wiatrem bywa wschopiona na puszczy. Toć los twoj a cząstka miary twej odemnie, mowi Pan. Boś zapomniała mnie, a doufała we Iści; przetoż i ja obnażyłem biodra twa przeciwo twarzy twej, a ukazała się niesromieżliwość twa, cudzołostwa twa, a.rzektanie twe nieczystego 5 twego, na pagórkach w poli widziałem ganiebności twe. Biada tobie Jeruzalemie, nie będziesz oczyszczono po mnie. To jeż aż dotąd to, co się stało słowo boże ku Jeremiaszowi od Pana o rzeczach suchości. Płakała jest żydowska ziemia. A wrota jej padły są a zacimiły 10 są się na ziemi, a wołanie jeruzalemskie wstąpiło. Więcszy posłali są swe mniejsze ku wodzie; przyszli czyrpać i nie naleźli są wody; przynieśli są zasię swe ssądy próżne; zagańbieni są a udręczeni; i przykryli głowy swe prze zagubienie ziemie, iże nie przyszedł deszcz 15 na ziemię. Poganieni są oracze, przykryli są głowy swe, bo i łani porodziła na polu i ostawiła płody swe przeto, iż nie było zioł. A łosiowie stali na skałach i przyciągali w się wiatr jako smokowie; zeszły oczy ich, bo nie było ziela. Odpowiedziały nam złości nasze, 20 Panie, uczyń prze twe imię, bo wielikie są przelisz odwracania nasza. Tobieśmy zgrzeszyli, czekanie izraelskiego luda, zbawicielu nasz czasu zamącenia. Przeto jako gość będący jeś w ziemi; jako podrożny uchylasz się ku bydleniu. Przeto będący jeś jako mąż, jen się tuła. jako 25 silny, jen nie może zbawić. Ale ty w nas jeś, Panie, a imię święte twe nad nami, nie niechaj nas. To mowi Pan Bog ludu temuto, jenżeto jest miłował ruszanie nogami swymi, a nie upokoił się a Panu się nie lubił: A już się rospomionę na ich złości a nawiedzę grzech 30 ich. I rzekł jest Pan ku mnie: Nie proś za lud tento ku dobremu. Gdy się będą pościć, nie usłyszę prośby ich, a będąli obiatować zżone objaty i bite obiaty, nie przymę ich, bo mieczem a głodem a morem ja je zagubię. I rzekłem: Panie Boże, prorokowie mówią im: nie uźrze35 cie miecza a głod nie będzie w was, ale pokoj prawy da wam w temto mieście. I rzekł Pan ku mnie: Krzywię prorokują prorocy w imię me; nie posłałem ich a nie przykazałem im, anim mówił im. Widzenie łżywe a prorocstwo lściwe a zwiedzienie sierca swego prorokują wam. Przetoż to mowi Pan o prorocech, jiż prorokują w imię me, jichżemto nie posłał, rzekąc: Miecz 5 a głod nie będzie w ziemi tejto. Od miecza a od głodu strawion będzie prorok ten isty, a ludzie, jim są prorokowali, będą pomiotani na drogach jeruzalemskich od głodu a od miecza, a nie będzie ktoby pochował je, oni i żony ich i synowie i dziewki ich; i wyleję na 10 nie złe ich. 1 poniesiesz k nim słowo to: Wywiedzcie oczy moje słzy przez noc i przez dzień, a nie milczta; bo skruszenim wielikim starta jest panna, dziewka luda mego, raną przelisz złą. Owa gdyż wynidą na pole, ano zbici mieczem. A jestli wnidą do miasta, a onić zginęli.
JEREMJAS Z 29
15 ...wiódł Nabuchodonozor z Jeruzalema do BabilonaJako jest wyszedł Jakonias kroi, a panna a komornicy a książęta judzka a Jeruzalem a kowal a złotnik z Jeruzalema, po poślech Elaza syna Safanowa a Gamalial syna Elhie, jeżto jest posłał Sedechias kroi judzki ku 20 Nabuchodonozorowi krolowi babilońskiemu do Babilona, rzekąc: Toć mowi Pan wszech zastępów, Bog izraelski, wszemu przeniesieniu, które przeniósł z Jeruzalema do Babilona: Stawcie domy a bydlcie a sadźcie zagrody a jedzcie owoce ich. Pojmujcie żony a rodźcie syny 25 a dziewki, a dawajcie synom waszym żony, a dziewki wasze dawajcie mężom, ać się rodzą syny a dziewki; a rozmnożcie się a nie bądźcie ubogi w liczbie; a szukajcie pokoja miastu, do niegożem to was przenieść kazał. A módlcie się zań ku Panu, bo w jego pokoju 30 będzie pokoj wam; bo to mowi Pan wszech zastępów, Bog izraelski: Niechaj was nie zwodzą prorocy waszy, jiże są pośrzod was, a gadacze waszy; a nie posłuchajcie snow waszych, które się wam dzieją. Bo fałszywie ony prorokują wam w imieniu mem, a nie posłałem ich, mowi Pan. Bo tyto rzeczy mowi Pan: Gdyż się poczną pełnić w Babilonie siedmdziesiąt lat, nawiedzę was a wzbudzę nad wami słowo me dobre, abych was prze5 wiódł zasię do tegoto miasta; bo widzę myślenia, które ja myślę na was, mowi Pan. Myślenia pokoja, ale nie udręczenia, abych dał wam koniec dobry a cirpljwość; a wzywać się będziecie, a pójdziecie, a będziecie mi się modlić. A ja usłyszę was; szukać mnie będziecie, 10 a najdziecie, gdyż będziecie szukać mnie w całem siercu waszem, a naleziony będę od was, mowi Pan, a przewiodę zasię jęctwo wasze. A zbierzę was ze wszech narodow i ze wszech miast, do nichżem ja was wygnał, mowi Pan, a wrócić się wam każę z miasta, od 15 niegożemto wam przenieść się kazał. Boście rzekli: wzbudził nam Pan proroka w Babilonie. Bo to mowi Pan do króla, który się siedzi na stolcu Dawidowie, i ku wszytkiemu ludu, jenżeto bydli w tem mieście, i ku braci waszej, jiżto są nie wyszli z wami do przewiedze20 nia. Tedy mowi Pan wszech zastępów: Owa toć ja poszlę miedzy je miecz a głod a mor, a położę je jako złe figi, jenże jedzony nie mogą być przeto, iże są złe; i będę je zgładzać mieczem, a głodem, a morem; a dam je w utrudzenie wszytkim krolewstwam ziemskim 25 a w poklinanie. A na dziw a na pogwizdanie a na potępę wszem narodom, między jimiciem ja je wyrzucił. Przeto iże nie posłuchali słow mych, mowi Pan, ktoramto słał k nim przez sługi me proroki w nocy powstawając a posyłając; a nie posłuchaliście, mowi Pan. Przeto wy słyszcie słowa boża, wszytko przeniesienie, jeżemto wysłał z Jeruzalema do Babilona. To mowi Pan wszech zastępów, Bog izraelski, ku Achab, synu Tulie, a ku Sedechiaszowi, synu Maazie, jiżto prorokują wam w imię moje łeż: Owa toć ja je dam w rękę Nabuchodonozora 35 króla babilońskiego a zabije je przed waszyma oczyma; a wzięto będzie z nich przeklinanie wszego przeniesienia judzkiego, jeżto jest w Babilonie, iże będą mówić:
R’bl. Nar. Nr 68. Polska proza średniowieczna. y
Położy cię Pan jako Sedechiasza a jako Achaba, jeżto jest skwarzył kroi babiloński w ogniu. Przeto, iże są czynili szaleństwo w izraelskiem ludu, a cudzołożyli są z żonami przyjacielow swych, a mówili są słowo w imieniu 5 mem łżywie, jegożto jesm im nie przykazał. Ja jesm sędzia a świadek, mowi Pan. A ku Semejaszowi neelamickiemu rzekniesz: To mowi Pan wszech zastępów, Bog izraelski: Przeto iżeś posłał listy w imię me ku wszemu ludu, jen jest w Jeruzalemie. A ku Sofonia10 szowi, synu Maaziasowu, kapłanowi, a ku wszem kapłanom, rzekąc: Bog dał cię kapłanem miasto Jojady kapłana, aby był wódz w domu bożem nad wszelkim mężem djabłem posiadłym a prorokującym, aby ji wsadził w kłodę a w ciemnicę. A ninie przecz nie łajesz Jere15 miaszowi Anatotyckiemu, jenżeto prorokuje wam. Bo na to posłał k nam do Babilona, rzekąc: Długi jest to wiedz czas. Działajcie domy a bydlicie. Sadźcie zagrody, a jedzcie owoce ich. I czedł jest Sofoniasz kapłan list ten w uszy Jeremiasza proroka. Tedy stało się jest 20 słowo boże ku Jeremiaszowi rzekąc: Poszli ku wszemu przeniesieniu, rzekąc: To mowi Pan ku Semejaszowi neelamickiemu. Przeto, iże jest prorokował Semejasz wam, a ja jesm jego nie posłał, a kazał wam ufać w łeż, przetoż to mowi Pan: Owa ja nawiedzę na Semejasza
NAUM 7,
25 Święć domie judzki święta twa a spełń śluby twe,
bo się nie pokusi więcej aby przeszedł w tobie Beljal, bo wyszedł jest i jest zaginął, jenże rozżenie przed tobą, jenże będzie strzedz oblężenia. Patrz w drogę, posil lędźwia, posil twej mocy barzo. Bo jako odpłacił 30 Pan pychę Jakobową, takież pychę Izraelową, bo zagubiciele je pogubili, a plemię ich poruszyli. Szczyt silnych jego, ogniowi mężowie; zastęp jego w czyrwonych postawcoch. Ogniowe ogłowi wozow w dz»en
przypirawowania jego, a popędzicielem jego uśpieni są na drogach, zamąceni są wozowie jego; wozowie jego stłuczeni są na ulicach. Weźrzenie ich jako lampy, jako łyskawice biegającej naprzeki. Rozpomienie się 5 na swe silne. Padać będą w swych drogach. Rącze wzidą na mury jego, a przyprawion będzie stanek. Brony potokowe otwarty są, a kościoł aż do ziemie skażon jest, a rycerz jęt i zawiedzion jest, a dziewki jego gnany były łkające, jako gołębice, szemrzące na 10 swych siercoch. A Niniwen jako staw wod wielkich wody jego. Ale oni są uciekli, rzekąc: Stójcie, stójcie, a nie ktoby się nawrócił. Rozchwatajcie srzebro, rozchwatajcie złoto, a nie końca bogacstwo ze wszech ssądow żądliwych. Rozmiotana a rozdarta i roztargana, 15 a sierce drąchłe a rozpusczenie lędźwi a niedostatek we wszelkich lędźwiach; a twarz wszytkich jako czarność garncowa. Gdzie jest bydlenie lwowe a pastwiscze lwiąt lwówych, do niegożto szedł lew, aby tam wszedł lew a sczeniec lwowy. A nie jest ktoby ji zastraszył; 20 lew nałapał dosyć lwiętom swym i napełnił korzyści jaskinie swe, a odpoczywadło swe łupem. Owa toć ja k tobie, mowi Pan Bog wszech zastępów, a zażgę aż do wirzchu wozy twe. A lwięta twa śnie miecz, a wyplenię z ziemie korzyść twą, a nie będzie słyszan wię25 cej głos posłow twych. Biada miastu krewnemu, wszytko łżą roztargania pełne; nief odidzie od ciebie łup głos bicza, głos grzmienia koła a konia rzektającego a woza skrzypiącego a jeźdźca wsiadającego a łyskającego miecza, a błyskającego kopia a wielikości zbitej a ciężkiego padnienia, 30 a nie jest koniec marcham. I zidą na swych cielech prze wielkość nieczystoty złej żony, krasnej a wdzięcznej a mająca gusła, jażto przedawała narody w nieczystotach swych, a czeladź gusły swymi. Owa toć ja k tobie, mowi Pan Bog wszech zastępów. I odkryję ganiebne 35 udy twe przed twym obliczym, a ukażę narodom na-
4 naprzeki, wpoprzek. 23 śnie, zje.
gotę twą, a krolewstwam szaradność twą, a wrzucę na cię ganiebności twe; a przekorzyznami twymi dręczyć cię będę; a położę cię w przykład, i będzie wszelki, kto cię uźrzy, odskoczy od ciebie a rzecze: Pogubiono 5 jest Niniwen miasto. Kto potrzęsie głową na cię? Otniąd szukać będę tobie ucieszająca; zali jeś ty lepsze niż Aleksandria mając wiele ludzi pod sobą, jeżto bydli na potocech, wody około jego, jegożto bogacstwo morze, wody mury jego. Murzyńska ziemia siła jego 10 a Egipt, a niema końca. Afryka a Libies były są w twej pomocy, a takież i ono samo wiedziono w przewiedzienie do jęctwa. Dziatki jego zbity są na początce wszech drog, a o jego wyborne losy miotali są; a wszytcy jego nalepsi spętani są w pęta. Przeto ty się upijesz 15 a będziesz potępione; a ty będziesz szukać pomocy od swego nieprzyjaciela. Wszytka ogrodzenia twa, jako figowe drzewie z swym owocem gdyż potrząsiony będą, padną w usta tego, jenżeto je. Owa foć lud twoj jako żony pośrzod ciebie nieprzyjacielom twym ku 20 otwarciu. Otwarty będą brony twe, zeżrze ogień zawory twe, wody prze oblężenie naczyrpni sobie; udziałaj ogrodzenie twe; idzi w błoto a tło podłoż je pod się. Dzirż cegły, tu cię śnie ogień; zaginiesz od miecza, zeżrze cię jako chrąst, zbierz się przeto jako 25 chrąst, rozmnoż się jako kobyłka. 1 więcej jeś uczyniło kupczenia twego, niż jest gwiazd niebieskich. Chrąst rozwiozł skrzydle i zaleciał. Straże twoje jako kobyłki, a dziatki twe jako kobyłczęta kobyłek, jeż się sadzą na płocie w dzień zimny; słuńce weszdło i zale30 ciały, a nie poznano miasto ich, gdzie były. Drzemali pastyrze twoi, kroi assyrski; pogrzebiona książęta twa; krył się lud twoj na górach, a nie ktoby zebrał. Nie jest tajne starcie twe, przeszła jest rana twa. Wszytcy, jiż słyszeli słyszenie twe, ściśli są rękę na cię, bo na 35 kogo nie schodziła jest złość twa?

ŻYWOT NAJŚWIĘTSZEJ RODZINY
Z istoty naszego pisemnictwa średniowiecznego wynika, że pierwsza obszerna powieść nie świecka, lecz duchowna, i nietrudno odgadnąć, że będzie poświecona Najświętszej Rodzinie. Jest to jedyny nasz dawny romans duchowny, a chociaż czerpie niemal wyłącznie z materjałów obcych, chociaż wyjątkowo na własną treść się zdobywa, nazywamy go naszym, bo w żadnej literaturze średniowiecznej niema nic odpowiedniego; najbliższa czeska nie zawiera ani śladu podobnej pracy.
Dzieło nie jednolite; nie wolne od powtarzań i znacznej ’rozwlekłości; stapia obcą łacinę, wiersze i prozę, uwagi uczone i pobożne rozmyślania w dziwaczną nieco całość, którą dlatego romansem duchownym nazywamy, bo wchodzi w najdrobniejsze szczegóły życiowe i rozmowy obszerne na niebie i ziemi; bo wysuwa obie główne postaci równomierniej: gdy n. p. ewangelje tylko o mece Pańskiej rozprawiają, nasz autor ciągle i Marję wprowadza; gdy główne jego źródło i wzór dzieje przepowiadania ewangelji przeskakuje i niemal odrazu od młodości Zbawiciela do męki jego przystępuje, on tych dziejów nie pomija. Dzieło nie jednolite, bo we dwu początkowych księgach jest opowieścią objektywną, — w dziejach męki zaś autot* coraz z roli opowiadacza wypada, sili się na objaśnienie i wytłumaczenie każdego szczegółu, historyczne czy alegoryczne, a nie brak ani inwektyw na żydów, ani odezw do sumienia grzesznego. Najobszerniejsze to (jeżeli Biblję pominiemy) dzieło średniowieczne, spory tom objętością; stopiło cały szereg apokryfów ’ legend, oprócz ewangelij i ustępów z Ojców Kościoła, a niejedno jest wyłączną naszego autora własnością. Stanowczo jest najciekawsze, jedyne średniowieczne, co i dziś jeszcze z zajęciem czytać można. Brak o autorze wszelkich wiadomości; wedle obfitej literatury, z jakiej korzystał, nie umieścilibyśmy go na partykularzu, lecz w jakiejś zasobnej w księgi stolicy biskupiej (albo w podobnej celi klasztornej); czas naznaczylibyśmy na drugą połowę, może nawet na ostatnie dziesiątki XV wieku. Dzieło nazywa się najniesłuszniej Rozmyślaniem o żywocie P. Jezusa; jest bowiem „Żywotem N. Marji Panny i J. Chrystusa“. Odpis ocala! w grecko-unickiej kapitule przemyskiej (stąd nazwa „Rozmyślania przemyskiego“), a wydał je Bruckner w Bibljotece Pisarzów Polskich Akad. Umiej. Nr 54, Kraków 1907. Obok kazań świętokrzyskich i gnieźnieńskich (Czesi nie posiadają żadnych czeskich kazań z XIII i XIV w., dopiero z XV), ten właśnie „Żywot Najśw. Rodziny“ ocala poniekąd naszą prozę średniowieczną od zarzutu zupełnej jalowości, tem bardziej, że tu i owdzie nie obeszło się bez wplatania rzeczy i zwyczajów polskich; terminem ruskim s i e b r a (spólnika) wskazał autor na pochodzenie ze stron wschodnich, może lubelskich.
Brak na początku paru stronic; niema także końca, a tu może trzeciej części całości niedostaje! Najpierw idzie żywot N. P. M.; w drugiej księdze Narodzenie J. Chr. wraz z dziejami młodości jego; obie księgi, wedle obszernego łacińskiego poematu tejże treści i tytułu, pochodzącego z XIII w., dosłownie wyłożone. W trzeciej następują liczne rozdziały z ewangelji; potem najobszerniejsza pasja Pańska; na biczowaniu u słupa urywa odpis przemyski.
W tę treść wplótł autor objaśniania z dzieła Piotra Comestora, Historia scholastica, t. j. z wykładu ewangelji, najpopularniejszego w średniowieczu; dalej wszelakie apokryfy-bajki; pasję rozszerzył obszernemi wstawkami z Ojców Kościoła; jego dzieło zastąpi malutką bibljotekę teologiczną. Nie tłumaczył sam wszystkiego; owszem, posługiwał się dawniejszemi przekładami ewangelji i pasji, więc przechował ich średniowieczne brzmienie; dając barwny, acz zupełnie bajeczny opis Zywotu Najśw. Rodziny wprowadził nas w najulubieńszą dziedzinę religijnie nastrojonej fantazji średniowiecznej.
Ow poemat łaciński w czterech księgach i 8031 długich wierszach rymowanych był w Niemczech (gdzie, zdaje się, powstał) bardzo ulubiony; bibljoteka monachijska posiada aż sześć jego odpisów; nasze go nie mają, ale miały, jak przeróbka nasza dowodzi
Objęła ona niemal dosłownie całą pierwszą i drugą księgę łacińską,
1 trzecią do w. 4143, poczerń Polak rzuca ten wzór całkiem, lecz nie wiemy, czy nie powrócił do niego po Wniebowstąpieniu, aby w czwartej księdze dokończyć żywotu Maryjnego wedle niego. Kopja przemyska urywa bowiem przedwcześnie, i sama poszła z rękopisu nietylko bez początku i końca, ale i w środku niejednę wyrwano kartę, bo są luki widoczne w porównaniu z tą Vita B. Mariae Virginis et J. Christi rythmica. Wedle niej możemy dopełniać luki i myłki kopji przemyskiej. Wybór tego właśnie wzoru był wcale trafny: żadne inne dzieło nie obfitowało w tyle szczegółów i nie było gorętszą czcią i miłością N. M. Panny przejęte. Odstąpił od niego nasz tłumacz-przerabiacz, gdyż opuszczało ewangelję, naukę (przypowieści) i cuda; w dalszym ciągu opowiadał łacinnik o męce całej aż do drogi z krzyżem na Kalwarję wedle ewangelji, i dopiero potem wtoczył rzecz o Marji; nasz autor Marję od samego początku pojmania i męki na widownię wprowadza i na niej utrzyniywa, a i w szczegółach zupełnie się różni.
O żonie n. p. Piłatowej opowiada nasz „Żywot“ zupełnie co innego, niż Vita; ta wyłącza Matkę i „inne panie“ od obecności pr^y sądzie i biczowaniu, „Żywot“ je ciągle wprowadza i t. d. Ale nawet w dosłownem zresztą tłumaczeniu pierwszej i drugiej księgi Vity, gdzie tłumacz nawet prologi autorowe, broniące treści dzieła, wiernie powtórzył, jakby to jego własna praca była, wstawiał całe rozdziały, których Vita nie ma, z całkiem innych źródeł. Czy jednak Vitę skracał, czy z niej co opuszczał już w tych dwu księgach, trudno orzec
2 pewnością, wobec haniebnego stanu naszego rękopisu, gdzie i karty powydzierano, ale jeszcze częściej sam pisarz zdania całe (a może i rozdziały?) opuszczał; na kilku miejscach luki napewne tylko z winy kopisty powstały. „Czcienia“, t. j. wypisywanie treści przed każdym rozdziałem, posiadał już oryginał łaciński (dopisywane na boku); nasz autor wcielał je do samego tekstu, przyczem się i kopista mylił, n. p. Soliloquium (Rozmowę Marji i Syna) nadpisał:..Czcienie o tem, jako żydowskie krolestwo było poddano w niewolstwo, iż ani króla mieli, jedno rządcę pogańskie“; — ależ ten nadP»S odnosi się do następnego rozdziału, wziętego z Comestora, i »apróżno dopisał kopista: hic est de/ectas (tu jest luka); nic nie brakuje, tylko tytuł fałszywy Ze nasz „Żywot N. M. P. i j. Chr.“ najciekawszy i jedynie godny czytania z całego pisemnictwa średniowiecznego, na to mamy dowód oczywisty. Wyszło w Krakowie r. 1522, we dwu wydaniach równocześnie, dzieło Żywot P. J. Krysta (i t. d.); przedrukowywano je nieraz; fala reformacyjna pogrążyła ten utwór średniowieczny, ale gdy odbiegła, wyłonił się przy końcu XVII wieku ponownie ten utwór, i drukują go do dziś. Czemuż zawdzięcza on swą popularność? Nie pobożnemu i ntądremu tekstowi św. Bonawentury, o który się rzekomo opiera, lecz tym ustępom romansowym, jakie ks. Opec chwalebnym zwyczajem średniowiecznym, nieuznającym żadnych praw autorskich, z naszego „Żywota“ dosłownie przepisał, ani wspominając, że cudzym wołkiem orze. Dzieło, niby własne, sklecił z Bonawentury i z naszego „Żywota“ dla królewny Elżbiety, siostry Zygmunta Starego, zmarłej jako księżniczka legnicka r. 1517, miłośniczki czytania polskiego.
Nasz „Żywot“ nie mógł wyniknąć z Opecowego, bo jest nierównie obszerniejszy i mniej systematyczny, powtarza n. p. niejednę przypowieść albo niejeden szczegół na dwu różnych miejscach, czego się wystrzega ks. Opec, który „Żywot“ nasz skracał i porządkował. Ale też „Zywotu“ naszego nie nazwiemy ani pierwszym rzutem pracy Opecowej, bo zanadto rozbiegają się oba dzieła; nasz „Żywot“ jest kompilacją średniowieczną, miejscami całkiem nieforemną, zawsze naiwną, — dzieło Opecowe dobrze obmyślane, a znacznie skrócone, nie mogło wyjść z pod tego samego pióra. Nasz „żywot“ całkiem średniowieczny, a więc wciąga do tekstu glosy (objaśnienia słowne, — przez albo je dodając, n. p. umarł albo zginął, rozpłoszeni albo rozsypani i t. p.), zachował nieraz formę łacińską (jak tłumacze polscy Historji Aleksandra W. lub Trzech Króli), n. p. krolowie Parsarum zamiast: perscy i t. p. O duchu i treści pouczą próby, które poniżej za zmodernizowanym przez wydawcę tekstem podajemy, zaznajamiając dzisiejszego czytelnika z najulubieńszym działem fantazji i refleksji średniowiecznej, krążącej nieustannie około najświętszego przedmiotu, niezadowolonej milczeniem, lakonicznością ewangelji, stawiającej coraz nowe pytania, coraz nowe szczegóły zmyślającej w najpobożniejszym zamiarzeZnajdzie tu czytelnik ustępy z najbardziej cenionych apokryfówzmyślań: z ewangelji o dziecięctwie Jezusowem, z korespondencji z „królem“ Abgarem ormiańskim, z ewangelji Nikodemowej i Ł d.
Ewangelję Nikodemową posiadamy i w innym obszernym, może jeszcze średniowiecznym wykładzie o Męce Pańskiej, który pominęliśmy, mianowicie t. zw. Sprawę Chędogą (i t. d.) w odpisie z r. 1544, ale nasz tekst przemyski nierównie obszerniejszy, a zarazem zachował, nieraz dosłownie, o pół wieku co najmniej dawniejszą Pasję Pańską. Znaleziono z niej kartę, z lat około r. 1450, przepisaną z jeszcze starszego rękopisu. Nasz tekst przemyski różni się od owej karty (wydrukowanej u Maciejowskiego w Dodatkach„ str. 104 — 106) modernizowaniem języka; pisze: zebrawszy, rozprzy żowawszy, przykłoniwszy i t. d., zamiast dawniejszego: zebraw, rozkrzyżowaw, przychyliw; potem zamiast opięć (nawet tam, gdzie myśl znowu, nie potem wymaga); miał zamiast imiał; którąz zamiast jąż; natychmiast zamiast natemmieście’, swoje święte oczy zamiast liczby podwójnej: swoi święci oczy, smętna zamiast truchła i t. d. Dalej rozpycha tekst przemyski ową kartę (Chłędowskiego) nowemi obszernemi wstawkami-rozmyślaniami z Ojców Kościoła, albo zastępuje wstawkę karty inną wstawką.
Rękopis przemyski to, niestety, najpotworniejszy nasz rękopis średniowieczny: niedbały, śpieszący się pisarz opuszczał albo mylił zdania i słowa ciągle; pisał n. p.: „a w tem ukazał swoi smętek i też wszytkę swą mękę i takież.swej męki ktorąż miał cirpieć“, c» na karcie Chłędowskiego brzmi poprawnie: „a w tem ukazowaf swoj smętek i takież swej miłej matki i też wszytkę swą mękę> jąż imiał cirpieć“. Coraz też odbiegało oko śpieszącego się, niedbałego kopisty od jednego wyrazu do drugiego podobnego, przyczem opuszczało się tekst między oboma wyrazami, n. p.: „i piał (jest, dodaje karta) ten psalm (rzekąc): Gospodnie, Gospodnie moj! czemuś mię opuścił, i spiął ty wszytki psalmy aże do tego psalmu P’ał na poły a to ji przestał“; ależ na karcie Chłędowskiego poprawnie: „aże do tego psalmu: W tobieśm Gospodnie imiał nasieję; tego psalmu spiął na poły, a tu ji przestał“. Te myłkt wilczkiem tu poprawiamy.
Mimo tych przykrych braków, jest tekst przemyski najciekawszym zabytkiem średniowiecznym. Czytano go też jeszcze W XVI wieku ^posiadamy początek odpisu późnego), a autorowie niejednej pieśni, n. p. o Męce Pańskiej, i ks. Opec i ks. Paterek w Kazaniach o N. M. P. (około 1515 r) czerpali niejednokrotnie swą wiedzę z tego dzieła. Jest to więc pierwszy i jedyny nasz romans duchowny, szczególnie w partjach początkowych, Sjdyż w Męce przeważają alegorje i wykłady Ojców Kościoła. Sprawa Chędoga nierównie krótsza i uboższa.
Rękopis przemyski był odpisem rękopisu, któremu już nie<łostąwało początku i końca (tak go zaczytano?), ale istniał inny, nierównie okazalszy, bo na pergaminie wypisany odpis tegoż dzieła. Ocałała przypadkiem jedna karta (o sądzie przed Piłatem, o śnie ego żony, trapionej przez złe duchy, chcące przeszkodzić męce Pańskiej, bo już się w otchłani Ojcowie św. weselili dla nadchodzącego wybawienia ludzkości). Pisownia nieco starsza, z końca XV wieku (około 1480 r.?), a przedewszystkiem nierównie staranniejsza, miemąl bezbłędna; taki sam podział na krótkie rozdziały (czcienia) z wypisywaniem obszernem ich treści. Jest i gruba myłka: lycostratus, jrnejsce sądowe Piłata, nazywa się „po żydowsku Golgotha“; żona Piłatowa nie nazwana. Pisownia nosówki ą nieraz przez u — wskazywa wielkopolskie pochodzenie pisarza, co zresztą wszelkie właściwości pierwowzoru zachowywał (ciągłe toczuż lub czui = to jest; utolić,.itulić), powoływa za nim „mistrza skutków wypisnych“ i t. d.
Siadów tego „Żywota“ łacno się doszukiwać; mamy n. p. i>dpis modlitwy prozaicznej o pięciu (czy siedmiu) boleściach N. M. P., uszkodzony u początku; można go dopełnić z „Żywota“: O panno dostojna, matko miłościwa, wielką żeś boleść miała czasu onego, gdy Jan przyszedł, gdyć powiedział o twoim synu, iż jęt od żydów“. Tekst ten już słowa „Żywota“ odnawia: ratusz zamiast mielnica, tawta zamiast pazitłoka, chociaż może z końca XV wieku pochodzi.
To samo źródło łacińskie (Vita rythmica) opracował wierszami saiemieckiemi między innymi i kartuz Filip w XIV wieku; są tegoż Marienleben dalsze przeróbki, wplatające, jak w naszym „Żywocie“, łireść ewangelizacji i „Nikodema“, ale nie znamy przeróbek, coby nadto, jak nasz „Żywot“, uczoność Comestora i wykłady czy rozmyślania Ojców Kościoła do treści wciągały. Zaciera się przez to t>ardzo charakter romansu duchownego, ale podnosi oryginalność autora „Zywotu“. Nazwiska zgadywać nie myślimy, nasuwałoby się niejedno. Nie przypiszemy też jemu wszystkich błędów, jakie idjotyczny kopista przemyski popełniał, n. p. „w baworskiej ziemi“ zamiast „barbarskiej“ i t. p. Na karb kopisty policzymy też mylny Rozmyślania tytuł; on miał rękopis bez początku i końca, a więc i bez tytułu, — ten zmyślił sam; zostajemy więc przy „Żywocie N. M. P. i J. Chr“ Ponieważ tekst przemyski i karta krakowska urywają na „Ecce homo“, mógłby ktoś twierdzić, że dzieło nie sięgało o wiele dalej, że go autor z byle jakich przyczyn wcale nie dokończył Przeciw temu świadczyłoby dzieło Opecowe, nie mające, jak dotąd mniemano, samo dla siebie jakiejkolwiek wartości, jedynie cenne jako wyciąg zupełny 7. nieocalałego zupełnie dzieła starszego. Opecowe dzieło z powodu późnej daty wyłączamy, więc koniec romansu duchownego streścimy w kilku słowach, wedle Vita rythmica Trzecia jej księga zawiera Mękę i Zstąpienie do piekła; najwięcej miejsca zajęły planctus, żale, jakie wygłaszają Marja, niewiasty, św. Jan i t. d., ckliwe a rozwlekłe. Czwarta księga, po rozdziałach o Wniebowstąpieniu, poświęcona wyłącznie Marji: jak żyła po wniebowstąpieniu Syna przez lat 24 (12 wedle innych, źródeł); jak się anielskim pokarmem posilała; jak dzień na modlitwie (wedle godzinek kapłańskich) i wyszywaniu czy tkaniu spędzała-i t. d. Najobszerniejszy ustęp, wedle znanego apokryfu, poświęcony jej wniebowzięciu: jak wszyscy apostołowie około niej zgromadzeni; jak żydzi chcą przeszkodzić pogrzebowi, ale kto pierwszy mar się dotknął, temu ręka uschła, i t. d.; następuje przechód w niebiosa: każdy z dziewięciu chórów anielskich wita ją obszerną przemową (motyw powtarzają w krótkości nasze pieśni o wniebowzięciu J i Trójca św. Kończy pobożną modlitwą i omówieniem dzieła. Jak całe dzieło, grzeszy i ta księga naiwną rozwlekłością, nieskończonem. powtarzaniem tych samych motywów; chóry anielskie nazywa ustalonym trybem średniowiecznym: anieli, archanieli, cnoty, mocy, księstwa, trony, państwa, serafin i cherubin.
Poniżej przytaczamy najciekawsze ustępy z tego romansu duchownego, poczynając od życia Marji dziewicy przy świątyni, którą i po wniebowstąpieniu Syna stale odwiedzała, po drodze „Deo gratias“ i „pokój z tobą“ na powitania odpowiadając; ubiór lej opisuje też najdokładniej księga czwarta, usprawiedliwiając krój szaty, nigdy się nie starzejącej (jak i Zbawicielowa). Z KSIĘGI PIERWSZEJ O ŻYCIU MARJ1 PRZY ŚWIĄTYNI
Żydowie ten obyczaj byli prze to przywiedli, aby tym więcej służba Boża była rozmnożona, i kazali byli uczynić podle kościoła jeden dom klasztorowi podobny. Tamo są zebrali dziewice czyste a nabożne, jeż jeszcze
5 pospolstwa mężczyńskiego nie poznały. Tamo były dziewki biskupów żydowskich i wielikich panów, iż były z wielikiego pokolenia. Ty istne nato były postawione, aby miały w stróży kościoł a też by ji umietały a prały odzienie kościelne albo szyły i nagotowały, a by na
10 święte dni kościoł przyprawiały czysto. Tedy ony tamo będąc tkały pawłoki, oprawiając pierłami i bisiorem, popony, płaszcze ołtarzne i inne okrasy kościelne, wyszywając barzo nadobnie złotem i jedwabiem, a kapłani dawali im wszystki potrzeby, picie, jedzenie i odzienie
15 barzo porządne; a ony były barzo zawżdy w służbie Bożej, psalmy, pienie boże, modlitwy, księgi prorockie czciły z wielikiem nabożeństwem. Kiedykolwie przestały robić, tako natemmieście szły i modliły się Bogu wszechmogącemu, takoż na każdy dzień w służbie Bożej są
20 tamo bydliły, aż do tego czasu, kiedy podobne były już ku małżeństwu, a potem która chciała idż zamąż, tę kapłani wydali a posag jej dali kościelnego skarbu, a też każdy młodzieniec wielmi się radował, któremu to się mogło dostać, iżby jemu dana jedna z tych. Marja bę-
25 dąc z temi dostojnymi dziewicami, we wszem dobrem zgadzała się z nimi, iże wszystkim tem dziewicam była miła, a nawykła wszystko działo od nich, ktoreż przysłucha ku niewieściemu działu, lniana płótna od wełny jedwabiem szyć, pawłoki tkać albo perłami ściegać.
30 K czemu myśli przyłożyła, barzo rychło się nauczyła, bo była barzo silno myśliwa a dobrego przyrodzenia, bo
6 dziewki, córki. 11 powłoka, aksamit; bisior, znaczy jeszcze perty, nie sukno drogie.
12 popony, firanki. 17 czciły, czytały.
ku wszemu myśli miała, i nauczała się w krotkiem czasu Mojżeszowego zakonu i świętych prorokow barzo w krótkiej chwili nawykła, iże przezpiecznie czcić umiała i rozumiała, co cztła, księgi Salomonowy, Job, księgi Judyt, 5 królewskie, księgi pienie króla Dawidowo, psalmy, będąc jeszcze w młodości wielmi pamiętliwie umiała i dzierżała w tajemnicy u swego serca. Jeszcze w jej młodości wszystki księgi starego zakonu były jej znajomy, bo wszystki rozumiała rozumem duchownym, 10 i też obyczajny dobrze umiała, bo wszystko święte pismo i filozofję mądrości niebieskie rychło nawykła.
Kiedyż dziewica Marja w tym świętem zborze widziała się wszech naśmierniejsza i nabożniejsża; jako światłość miedzy cieniem, jako gwiazda w nocy świci, 15 jako miesiąc miedzy obłoki, tako światła dziewica Marja miedzy innemi pannami; jako roża miedzy cirniem, tako kwitła’ miła Marja; jako się lilja zuści nad inne kwiecie, tako się zuściła dziewica Marja miedzy swemi wszytkiemi towarzyszkami, bo była cicha, mądra, rostropna, 20 śmierna, lubieżna, posłuszna i utulna i innemi wszemi cnotami okraszona. Też była wielmi umowna, święta i dostojna wszej chwały, a wszytka się była wydała ku służbie Boga wszechmogącego a wielika nieprzyjaciołka wszem grzechom. Miłości wszytkiej była pełna, wszech 25 swych towarzyszek czyniła się niszą, każdej czyniła i ukazowała służbę podług swej mocy, a tem przyjaźni nabywała u nich, iże ją wszytki silno a osobnie miłowały, a też ją w wielikiej czci dzierżały, miłując miedzy sobą.
30 * Kiedyż dziewica Marja podług tego ułożenia posługowała z inymi pannami w kościele, przygodziło się, iże miała umietać kościoł. Chcąc ona zawżdy popeł-
3 i n. czcić, cztła, czytać, czytała.
9 i )>. rozum duchowny i obyczajny, o dwojakim wykładzie pisma sw. (alegorycznym i tropologicznym). ’2 kiedyż mylnie, tu i niżej, zamiast tedyż. 17 zuścić się, błyszczec. 20 lubieżny, miły. 21 wielmi, bardzo. nić ułożenie albo obyczaj swego świata, a by nigdy prozna niebyła, a też nieco ją sarnę czczyca była w kościele, szedszy i poklękła i poczęła pełnić swe modlitwy a wielmi nabożnie i wielmi gorące jęła się Bogu 5 modlić. Tedy się jej anieli pokazali a przynieśli przed nią jedno dziecię barzo nadobne i silno śmierne, iże jego śmiary i jego krasy i też wielikie pokory nigd wypowiedzieć nie może, aby ją tem wielebnem dzieciątkiem ucieszyli, bo jej tego wiele kroć czynili, kie10 dykoli nieco czczyce podług obyczaja dziecinnego (miewała). Tako dziewica Marja użrawszy ono dzieciątko, tak nadobne, tako barzo śmierne i tako pokorne, poczęła na nie silno patrzyć miłościwie, myśląc sobie, aby się mogła jego śmierze niektórą rzeczą przypodobać, by 15 tako śmierna i tako cicha i pokorna była. W onym roskosznym widzeniu i zamieszkała swej służby, iże kościoła nie umiotła, a wspomionąwszy i pochwaciła się barzo rychło i poczęła umietać kościoł. A jako smiotła proch w gromadę, niemajęcy tako rychło wecz zebrać 20 i pobrała przed się w suknię i poniosła. A zatem poszedł jeden stary kapłan żydowski. Użrawszy dziewica Marja zaczęła się lękać, aby jej świętych nog nie obeźrał, spuściła podołek i osuła on proch na ziemię. Ten isty kaptan chciał ją obakać, a uźrał światłość wieliką 25 około jej, poszedł, nie rzekąc żadnego słowa.
Podług tego jako Bog wszechmogący okrasił ją, dobrymi cnotami błogosławił, takież ją przyrodzoną nadobnością okrasił, iże jej ciało wieliką krasą uczcił, bo była ciała nadobnego i lubieżnego a dziwno krasnego 30 oblicza. Też była ani barzo wysoka ani barzo nizka, ale z swego urodzenia wszytka była ucieszna; płeć jej ciała świętego była z rumianości biała a wielmi nadobna. Oczy jej święte białe nasliczne, podobne, barzo krasne, światłe i dziwno nadobne, weźrzenia lubieżnego, słod35 kiego a wielmi wiesiołego. Jej weźrzenie było barzo
2 czczyca, tęsknica. 24 obakać, zgromić. ciche, dobrotliwe, śmierne a barzo poczesne. Nigdy tego u niej nie uźrano, aby i tam i sam oczyma wierciała, nigdy pyszno nie weźrała albo niełaskawie. Okrąg jej oczu około żrzenice jakoby drogiego jacynkta (takiego 5 kamienia) barwa albo zafirowa; źrenicę miała czarną, ale przeświatłą, bo ni jednego zakału w jej źrzenicy nie było. Białość w oczu była jako mleko białe; powieki miała zdrowe przeze wszej zawady; włosy na powiekach były malutko wstoczony, ani rzadkie ani gęste a teże 10 długie ani mało wzniesione; brwi jej były dobrze podniesiony nad oczyma, wielmi cudne, czarne, niebarzo kosmate, ani długie, a też ku sobie nad nos niebarzo zeszłe, ale sie były ścisły jeden włos na drugi; jakoby nadobnego obraza malowanego. Usta jej roskoszna była 15 a barzo ucieszna, wszej słodkości i wszej chętności; wargi były rumione, nie mięsiste, ale malutko odstawione. Zęby miała światłe, proste a wielmi czyste zawżdy, równe, gładkie, białe jako mleko. Podbrodek jej był nadobny, niebarzo okrągły, malutko pośrod rozdzielon. 20 Nos miała prosty, mało pochylony, ani długi ani barzo krotki; nozdrze zawżdy czyste miała, nieszyrokie ani teże ciasne. Czeluści nie były miąsze ani cienkie, ani tłuste ani chude, ale wielmi nadobne, białe, a miedzy tym jako by rożanego kwiata barwa złączona. Lice jej 25 świeciło i było rumione jako roża z lilją. Czoło jej było wysokie a nieszyrokie, zmarsku nijednego nie było na nim. Włosy jej święte były ruse albo żółte a zuściały się, jako barwa tego kamienia topazion. Warkocz jej z świętej głowy wisiał aże na pas, zawżdy dobrze spleciony, uprawiony i zczosany. Tako jest dziewica Marja wszytka krasna, wszytka nadobna. Jej święte oblicze było okraszono wszą nadobnością i wszą krasą, bo nijednego niedostatku ku swemu ciału nimiała, ale wszytki dostatki miała ku swemu urodzeniu. Szyja była światła, nie tłusta a też niechuda ani krzywa, ale okrągła a pod-
czeluści, usta.
Bib], Nar. Nr 68. Polska proza średniowieczna
niesiona, a też nie było widzieć żył na jej świętej szyi. Ręce jej nadobne zawżdy czyste były; palce miała okrągłe a proste, dosyć długie, ani jedna krostka nie poruszyła. Paznokcie nigdy którą nieczystotą były po5 kalany, a rumione jako roża. W poszciu dziewica Marja była silno śmierna a barzo poczesna, bo nie była w poszciu barzoleniwa ani płocha, a też nic nie czyniła kwapiąc, ale wszytko w umiar. Poszłali albo chodziła, a słuszno poczestnie, podniowszy się nadobnie, a głowę ma10 luczko schyliła, jakoż jest podobno pośromnym, jeż niewiele swego czoła podnoszą (albo ukazują). Ruszanie, poszcie wszytko dziewice Marje i jej wszytko postawienie było śmierne, nadobne a barzo pokorne, jej głos był znamienity, słodki, słuszny, roskoszny a barzo ucieszny. 15 Niektórzy ślubowali srebro, złoto, dary wielikie
a drudzy bogactwa wielika i wielikie skarby, aby mogli odzierżeć dziewicę Marję sobie oblubienicą, a wezwawszy książęta żydowska dziewicę Marję i kazali jej, aby męża pojęła a wybrała z onych jednego ze wszech, 20 jen by się lubił a też jen by był podobnym jej dostojeństwa: O dostojna, o szczęsna, o błogosławiona, o niepokalana dziewice Marja, ciebie Bog okrasił przezlicznymi cnotami i dobrymi statki. Nadewszytko powyśzył cię nadobnością i wszemi dary przyrodzonymi ubogacił 25 cię barzo twego ciała. Tego dla twa chwała jest wszędzie rozniesiona, iżeś zuczczona Bogiem nade wszytki niewiasty, przeto wiele młodzieńcow wielebnych przyszło, żądając cię pojąć w małżeństwo. Tego dla namilsza dziewko, masz przylubić naszę każń i być jej po30 słuszna, wybierzy sobie z tych ze wszech jednego oblubieńca i męża ktemu łożu małżeńskiemu, jen by był stróż i towarzysz twej młodości a tobie tajemnik twej wielebnej młodości i cnoty.
Wysłuchawszy dziewica Marja ty słowa, nasilniej 35 się smęciła, przemieniwszy swe światłe oblicze, i spadła jej barwa, krasna jako roża, bądź przemieniła się w białość, ukazując czystego serca posromność. Dziewica wszakże milczącym sercem weztchnęła ku Bogu i wzywała Boga wszechmogącego swym łkanim, aby ją w tej rzeczy (ustawicznością natchnął), czem by im odpowiedzieć mogła. Tedy dziewica Marja mało po5 milcząc odpowiedziała biskupom, iże inego oblubieńca mieć nie chcę, jedno samego Boga wiecznego, a tego nade wszytko stworzenie chcę miłować. I rzekła im dalej: Ja dawno wybrała sobie oblubieńca jednego, abowiem (pana) nieba i ziemie. Temu się moja czystota 10 poświęciła i ślubiła, moje dziewictwo jemu ofierowała; tego dla iże inego męża nigdy nipoznaję, ale sie jemu czysta i błogosławiona chcę chować. Dałam jemu moje dziewictwo i utwirdziłam ślubem, bo mej obietnice poruszyć nie mogę, abych to przełomiła, bo mam Boga 15 samego miłośnika mego, jegoż wierzę, iż jest ciała mego miłośnik. Ten ci jest moj oblubieniec, mąż moj i moj towarzysz; ten ci jest stróż i towarzysz małżeństwa mego. W jego sieni zawżdy są roże, kwiatki z lilją, wszytko roskoszne kwiecie; tamo rośkoszna wonią 20 cinamona i balsama i wszego roskosznego kwiecia. W jego sieni zawżdy jest czas roskoszny. Nigdy tamo lato nie jest gorące ani zimno marznące. Tamo nie płaczu ani wzdychania ani które strachy. Tamo nie głodu ani chcienia picia. Tamo niżadny nie jest udręczon 25 wrzodem albo którą boleścią; tamo nie niemocy ani tamo może kto od starości umrzeć; tamo od lenistwa nigd niesprochna. NJ^ieczna radość i wesele, przezpieczność, zdrowie i mir wiekuisty; u mego oblubieńca zawżdy jest pełne pienie i wiesiele, brzmienie organ, 30 słodkie głosy skrzypice i gęśli rozmaite głosy dawają. Tamo anieli z archaniołmi tencują. Tamo brzmią organy świętych prorokow. Tamo moj oblubieniec pośród młodych panien, pojących jako zwonki roskoszne. Tamo jest moj oblubieniec skrzypiec tych panien, jemuż służą 5 nabożne kory anielskie a jego nadobności dziwuje się słońce i miesiąc. On jest wszech ziemskich i piekielnych °prawca i kroi wszego świata, jemuż oddana i przyłączona i wiekuista miłość ślubiona jemu. Onci mię swoj pierścień ten zalubił sobie, swym posagiem osiągnął sobie. Onemu moja czystota zawżdy nieporuszona, bom ja chować ślubiła moje dziewictwo, bo nigdy inszego 5 męża nie poznam. Nie jest podobno ten ślub przestąpić, bo o tem jest dobrze pisano.
Księża żydowska usłysząc odpowiedzenie dziewice Marjej, zasmęcili się i poczęli się zumieć i barzo dziwować jej wielebnej mowie i jej mądrym słowam i jej 10 wielebnej ustawiczności, iż pewnym rozumem i wieliką mądrością wysłowiła, a wszakoż jej rzekli: O dziewice nadobna, o wierna oblubieńco Boża, chcesz nam obyczaj wwieść przed tym niebywały przeciw zakonu Mojżeszowemu? i chcesz wnidź w zakonną klątwę, ktoraż 15 pisana w księgach Mojżeszowych bożem przykazanim, bo niewiasta, ktoraż jest niepłodna a nie zasłużyła płodzić owoca żywota swego ani porodzić może swego płodu, tę mają za klętą wszyscy, bo ta juże Boga zaraziła...
Z KSIĘGI DRUGIEJ PROLOG. ZWIASTOWANIE. O MŁODOŚCI ZBAWICIELOW EJ
Pismo św. Jana E. doświadcza, iże miły Jezus uczy20 nił wiele cud, ktoreż nie są popisany w potwirdzonych księgach a wszakoż się stały przez J. Krysta. Też są rozmaite skutki, wielikie dziwy, ktoreż nie są popisany w księgach cztyrz ewangelist, Ob ci telko czas Jeg° kazania a położyli cuda, ktoreż czynił jedno we trzech 25 leciech, kiedy na tem świecie lud nauczał; też ci, kto“ rzyż popisali księgi o Jego narodzeniu, dziwy ktorez czynił, nie pisali nic do dwudziestu i do dziewiątego lata o Jego świętym żywocie, bo widzieli, iże było dosyć potwirdzenia świętej wiary z Jego świętego kazania30 Wszakoż nigd nima wątpić, wiele cud, wiele dziwo^ uczynił, i że pismo dostojnie popisano prze wierzenie wiernych. Tego dla brałem rozmaitych ksiąg cuda, spisałem1 iakole prostem pisaniem w jedny księgi. Napirwe z ewangelje nazarańskiej, ktorąż święty Jeronim przemienił w łacińskie pismo, jemuż dobrze wierzymy, iże nijednej fałszywej rzeczy nie popisał, ktoreż księgi niopotwir5 dzone mienią, wszakoż nic fałszywego w nich, i ktemu mi też pomaga Honorjus, któryż słowie i „zwierciadło świętej cerkwie“; błogosławiony biskup, święty Euzebius; też mi poświaczają inszy popiśnicy dziwów, jako Africanus, Orosius, Jozephus, Philipus, swojem pismem 10 też mi ktemu działu pomogli, bo ci widzieli pismem ktoreż pisano, kiedy miły Jezus był na tem świecie. Przeto zazdrościwy czci nima mi uwłoczyć, bo każdemu dana jest moc tych ksiąg polepszać, jako jego wola.
Dokonał się prolog a poczynają się wtóre księgi. 15 Bog wszechmogący, jen od początka świata miło
wał rodzaj i płeć człowieka, na skonaniu nie chcąc zagubić, iż na swe święte oblicze raczył stworzyć, usłyszał wołanie świętych ojcow a też chcąc uczynić rostanie onej starej żałobie, o jejż Dawid mowi: miło20 sierdzie a prawda poszrzatły się jemu. Podług prawa prawego człowiek miał zginąć na wieki, a miłosierdzie Boże przykłoniło sie k naszemu zgrzeszeniu, uczynił milczenie skargam i wszem żałobam, bo już noc miała swe skonanie, bo z swej boskiej rady od swego wyszego 25 stolca królewskiego chciał nam swe wszechmogące słowo, to jest syna swego jedynego, zbawiciela naszego Jesu Krista (zesłać). Tę radę i tę tajemnicę chciał zjawić napirwej Gabrielowi archaniołowi, przez niegoż się moc Boża rozumie, a wezwawszy ji rzekł: O Gabriele, bądź 30 poseł, tobie samemu zjawiam o przewyszeniu świętości tajemnicę. Wiesz, iże’ jest ten, ktoregoż k mej twarzy Podobnem uczynił, zastarzał się w grzesze; tegożem stworzył ku świętości, tego ćma dawna zaćmiła, ale tenże przez wieliki błąd i wielikie zgrzeszenie aby nie i5 zaginął, musim z swego mocnego stolca nadoł stąpić 1 smiłować sie nad nimi przez mego miłego syna na świat zesłanie. Idziż rącze ku dziewicy, jejże imię jest
Marja; idzi ku dostojnemu przybytku schowania mego, idzi ku zwolonemu korzeniu mego narodzenia. Idzi, powiedz pirwej głos mojej rady. Archanioł ci to wysłuchaj swego stworzyciela rozkazanie, pocznie w sobie 5 myślić rzekąc: To poselstwo przed tym niesłychano a przeto nade wszytki myśli i nad rozum sięga, bo tea w Cherubim groźny, w Seraphim miłowanim gorący i we wszech mocach przyrodzonych a nijednym rozumem ogarniony, ten się, tako wieliki, tako mocny, w żywot 10 napokorniejszy skryje. Kako to może być, by taka nieosiągniona moc, jenże wszytek świat myślą osiągnąć nie może, by sie mogła w małem tem żywocie schować? A gdyż anioł Gabriel tako myślił, Bog wszechmogący przemówił kniemu rzekąc: Co myślisz, czemu 15 się smęcisz? Azaliś pirwej poselstwa nie nosił do Zacharjasza odemnie? czemu się dziwisz? Wszakoś był posłań do Zacharjasza, zwiastując jemu narodzenie jego syna Jana, jegoż ty swą mocą (oniemił), iż tobie rychło nie chciał wierzyć; aza się to jemu nie dokonało, co 20 jemu ślubiono w twem poselstwie? wszakoś to dobrze widział, iże ten stary mąż i jego żona, Elżbieta przezdziatkini, osobnym darem w swej starości przeciwo wszemu przyrodzeniu wielebny i przesławny płod przyjęli. Azaby mi co niepodobno uczynić, a ja wszytko 25 uczynił i stworzył słowem? Przecz sobie tako niepodobnie myślisz? Ktemu anioł odpowiedział rzekąc: To wiem, miły gospodnie, iże uzdrowić niedostatki przyrodzeniu rodzaja, albo mdłemu żywotu wrócić swą moc przez dzieciństwo, albo też starość ku porodzeniu płodu 30 nawrócić, to jest twej mocy boskiej podobno uczynić» jakoż to świadczą ony trzy przezdziatkinie, Sara, Anna, Rebeka, iż twą świętą miłością są ku płodu wrocony, ale dziewicze porodzenie przez męskiego dotknienia nade wszytki prawa przyrodzonego biegu. Kakoż tedy 35 zwiastować tej dostojnej dziewicy będę twe poczęcie w jej świętym żywocie, a ciebie wszego świata stworzenie i schowanie odzierżeć nie może, kakoż cię odzierży
świat dziewiczy, albo będzieli ona moc ogień gorącości twego przesławnego bóstwa? Ktemu Bog odpowiedział: Gabriele, jakoś widział kierz Mojżeszow na puszczy, jenże ogień gorzał a nie zgorzał, takież ta moja zwolona 5 dziewka, nim k jej żywotu świętemu stąpię, moim zaszczyceniem nie będzie w czystości urażona. Tego dla, Gabriele, idzi, doniesi tej dziewicy prawe nowiny niebieskiej rady. Nadziesz ją, a ona w malutkim domku bydlęcy, ale już króluje i panuje w pałaćoch niebieskich. 10 Tej ci dawaję mego syna jedynego, aby temu matka była, jemuż jestem ociec; dziewkę nawidzę a czynię ją matką, dawaję jej imię: porodzicielka; wszakoż ostanie w całości dziewiczej a takoż będzie matka, jemuż ja synu bożemu ociec, bo tem skutkiem chcę wszemu 15 światu pomoc. Juże Jewa nie będzie zwana, ale matka wszech na świecie będących, ale tej dziewicy będzie dana chwała, z tej, cokoli będzie dobrego, będą i na niebie i na ziemi dzieci. Tego dla, aniele, to poselstwo od świętej trojce przyjąw, nieś ku niebieskiej dziewicy. 20 Najdziesz ją modlęcy sie Bogu; przystąpisz kniej poczestnie, poklęknąwszy przepowiedz że jej niebieskie zrządzenie rzekąc: Zdrowa bądź, miłości pełna, Bog z tobą. — Archanioł przyjąwszy kaźń i poselstwo stworzyciela swego i poszedł ku błogosławionej dziewicy. 1 25 Stało się jednego dnia, dziewica Marja siedziała
sama w swej łożnicy, robięcy swą robotę, sukała złoto na jedwabi i pawłoki a pawłoką tkała, a ine panny przed uliczką po społu siedzieli, swe działo (robiąc). Marja sama zamknąwszy się w swej komorze robiła, 30 a miedzy tą robotą cztła księgi Izajasza proroka, gdzież tako mowi: Owa dziewica pocznie i porodzi syna, jegoż imię będzie Emanuel, z nami Bog na wieki. Tedy błogosławiona dziewica o tem pocznie nasilnie myślić, rzekący: O błogosławiona dziewico, uźrzęli ja twe lice,
2* “ — — : — f
, ~, sukać, skręcać nić.
eSfo całego ustępu o Gabrjelu Vi ta rythmica zupełnie nie zna. W następnym szczegół o czytaniu ksiąg Izajaszowych również jej obcy. będę li ja dostojna, abych była sługa twej sługi? Tako w tem wieliką myśl miała, bo wszytko swe serce i duch w niebiosa obrociła, a zatem wziąwszy i poczęła czyść ten psalm: Błogosławiłeś gospodnie ziemie twoje, 5 aże do tego wirsza: Co będzie Bog moj mówić, kiedy sie zdrowie naszego odkupienia poczęło, bo anioł Gabriel, jen był posłań od Boga do miasta galilejskiej ziemie, jemuż imię Nazaret, do dziewice, jejże imie Marja, ktoraż była za Jozefa oddana. 10 Kiedy wszedł kniej anioł Gabriel, pozdrowił ją i powiedział jej wesele wszego zbawienia rodzaju człowieczego, rzekąc: Zdrowa bądź, miłości pełna, Bog z tobą; błogosławiona jeś miedzy niewiastami wszemi. Smierna dziewica kiedy jest to usłyszała, smęciła sie 15 podług swego dziewiczego sromu; lęknąwszy sie, poczęła myślić, jakie by to wesele pozdrowienie. Tedy anioł rzekł kniej, rzekąc: Nie lękaj sie Marja, znalazłaś miłość u Boga. Oto poczniesz i porodzisz syna; ten ci będzie wielki przed Bogiem, iże będzie wezwań 20 syn wirzchniego; imię jego zdziejesz Jesus; Bog wszechmogący da jemu stolec ojca jego Dawidów i będzie krolewać w domu Jakobowym na wieki. Marja odpowiedziała: Proszę ciebie, powiedz mi, jako sie to stanie a ja męża nigdy nie poznam, bom ofiarowała i ślubo25 wała me dziewictwo i czystotę Bogu wszechmogącemu. Odpowiedział anioł: Duch święty wstąpi w cię i ogarnie cie moc Boga wirzchniego. Owa ninie Elżbieta twa ciotka też poczęła syna w swej starości, a temu już jest szósty miesiąc, iże nie będzie nigdy słowo niepo30 dobno. Szczęstna dziewica aniołowi rzekła: Owoż ja sługa Boża, stani mi sie podług twego słowa.
Archanioł usłyszawszy to wielebne przyzwolenie, natychmiast posromnie poklęknął i pokłonił sie dziewicy Marje, a ona sie jemu zasie odkłoniła. Tako od35 stąpiwszy i przyszedł ku anielskim korom z wielikim weselim i z wieliką radością, powiedając a rzekąc, iże dzisia stało sie wielikie wesele na niebie i na ziemi>
bo jedna dziewka z pokolenia Dawidowa ogarnęła w swoj żywot króla nieba i ziemie, naszego zbawiciela, i uczyniła mir miedzy Bogiem ojcem i miedzy rodzajem człowieczym, bo już będą napełniony nasze kory, ktoreż 5 stracił Luciper z jego towarzyszmi.
Natychmiast ktemu słowu zstąpił syn Boży w jej żywot, opłcił się Bog wszechmogący z czystej i nieporuszonej dziewice, bo ją Duch święty oświcił i nagotowił w niej przybytek synu bożemu. Tedy syn boży 10 wiekuiście urodzony ogarnął się w żywocie błogosławionej dziewice i przyjął od niej ciało i płeć rodzaja człowieczego i uczynił sie człowiekiem. Marja dziewicą ostawszy, nieporuszany i zamki jej czystoty, poczęła w swym żywocie, jen na niebie, na ziemi, w morzu 15 teże stworzył wszytki rzeczy.
Błogosławiona dziewica Marja kiedy jest poczęła naszego zbawiciela, Bog wszechmogący dał jej tako światłość, iże z jej oczu pochodzi światłe promienie, iż zaraził zrbk każdemu, jen na nie weźrał. Jozef na 20 nie nie mógł dobrze patrzyć, ani który mężczyzna podnieść swoich oczu. Jozef kiedy sie przyprawiał, chcąc pojąć Marję w swoj dom do Betleem, święta Anna i Joachim przystąpiwszy prosiła jego, by jej przepuścił tu być do czasu, a by jej młode poczęcie nie miało pode25 źrzenia a też by zazdrościwy nie było uwłoczenie. Tedy Jozef uczynił dom sobie w Nazarecie, a w Betleem dom najął ludziem inem, i mieszkał w Nazarecie, aż czas bliżył sie porodzeniu błogosławionej dziewice, służąc jej nabożnie podług nabożeństwa i dostojeństwa jej. 30 A stało sie, iż wyszła mowa pospolita, Marja
poczęła i jest ciężka. Natemmieście jęta i z Jozefem przywiedziona przed biskupa. I począł ji biskup karać, rzekąc: I czemuż taka dostojna dziewica, ktorąż anieli boży jako gołębiczkę w kościele bożym karmili, ktoraż męża nigdy widzieć nie chciała, ktoraż w zakonie bożem dobrze nauczona była, ale by jej ty był usilstwa nie czynił, ona by i dziś dziewicą została. A on z nabożeństwem przysięgać pocznie, iż by się jej nie tykał.
5 Jemuż Abichar biskup odpowiedział: Zywie Bog, iże ninie tobie każę pić wodę picia Bożego a natychmiast ukaże grzech twoj. Tedy zebrała się tłuszcza wielka, eż jej liczby nie było, i przywiedziona do kościoła tako płacząc; rodzina i blizcy jej poczęli mówić ku Marje: 10 poznaj kapłanom twoj grzech, któraś była jako gołębiczka w kościele bożem i brałaś karmie z ręki Bożej albo anielskiej. A gdyż jest wezwań Jozef do ołtarza i dana jest jemu woda, jejże kté by ukusił łżąc i obszedł siedm ołtarzow, Bog dawał niektóre znamię na 15 jego oblicze. A gdyż Jozef przezpiecznie pił i obszedł siedmkroć ołtarz, nijednego znamienia grzechu nie ukazało sie na niem. Tedy poświęcili ji kapłani, wszyscy słudzy też kościelni i wszytek lud, rzekący: błogosławiony jesteś ty, iże nie jest grzech w tobie. A weźrawszy 20 na Marję rzekł jej: Którą omową chcesz tego zbyć, albo które więtsze znamię ukaże sie nad tobą? Oto juże wzjawi poczęcie żywota twego. Jedno ciebie pytamy, kiedyż Jozef czyst jest od ciebie, poznaj, kto jest, jen cie zdradził, boć jest lepiej, by cie twe po25 znanie wzjawiło, niżli gniew Boży, dając znamię na twe lice a pośrod luda cie wzjawi. Tedy Marja ustawicznie nie lękawszy się: Acz jest we mnie który zakał albo który grzech, alboż acz była która zła żądza k nieczystości, niechaj mie tu wzjawi przed obeżrzenim 30 wszego luda, iż bych sie polepszyła albo polepszyć mogła, a też bych była ku polepszeniu a nie ku pogorszeniu. I przystąpiła ku ołtarzowi Bożemu i wzięła wodę picia Bożego, ukusiwszy, i szła siedmkroć około ołtarza, a nie było naleziono znamię niektorego grzedia. Tako 35 wszytek lud sie lękł, widząc poczęcie jej święte, poczęli miedzy sobą rozmaite rzeczy mówić, jedni rzekli: świętość, a drudzy pomawiali ją, iżby złym pożądanim poczęłaTedy Marja uźrawszy podeźrenie luda, iżby jeszcze pewnie oczyszczona nie była, przede wszytkimi jasnem 5 głosem rzekła: Zywie Bog ojcow naszych, przed jego obeźrzenim stoję, iżem męża nie poznała ani kiedy od mej młodości poznać żądała, i ten ślub dzierżę, którym Bogu od mej młodości uczyniła, iż bych w tego ślubie, jen mie stworzył, przez jegoż moc wierzę, czystotę moję 10 przez wszego pokalania, dokąd jestem żywa, chowała. Tedy poczęli wszyscy jej nogi całować, prosząc jej, aby im odpuściła, iż to złe porozumienie mieli k niej, i dowiedli ją wszyscy kapłani i wszytek lud i wszytki dziewice z radością a z wielikiem weselim, 15 wołając a rzekąc jej: bądź imie Boże błogosławiono,
jen zjawił świętość twą wszemu ludu izraelskiemu.
j f
Marja dziewica niegdy słała mifego Jezusa na pole po ziela, ktoreby się godziło warzywu. Miły Jezus słodkiej matce swej we wszem był posłuszen, wziąwszy 20 koszyk i szedł sam na pole, aby wierpie popełnił przykazanie matki swej, rwał ziela kapuście potrzebna. Przygodziło sie jednego dnia, iże przyniósł zarani ziele i poda swojej matce, a jako je w karmią chciała uczynić, wonią dało przykrą silno i widziało się wielmi przykre, 25 to jest gorzkie. Usłysząc to miły Jezus od swej matki, wziął trochę mąki i starł z wodą i wpuścił w oną karmią: była natychmiast słodka a dobrej wonie. To jest Jezus matce swej zawżdy czynił, iże targał ziele rozmaite, ktoreż ludziem nie było w obyczaju, aby je jedli, wszakoż 30 bożą mocą bywało osłodzono.
Studnia była blisko Nazareta, kniejże chodził często a nosił wodę swej matce. Takoż jednego dnia szedł nosząc dzban w ręku, gdzież silno dziwną rzecz pokazał. Bo ten istny dzban, co w ręku nosił, rozbiwszy 35 i naczyrpał wody w podołek swego odzienia i nosił jako w wiedrze i nijedna kropla nie ukanęła. Uźrzawszy to ine dzieci, rozbiły swoje dzbany i jęły czyrpać wodę podołki. Ale woda podług swego przyrodzenia przeszedszy przez chusty i wyciekła dziurami przez chusty. Tako ony Jęknąwszy się wrócić do domow, płakały siedząc pospołu u studnie. Tedy Jezus kazał im, aby 5 zebrały swoje dzbany. Tako dzieci zebrawszy ty istne skorupy i położyły przed nogi Jezukristusowymi; tako Jezus ony skorupy przeżegnawszy i kazał im, ono wszyscy słyszą, rzekąc, aby każde złomienie natychmiast aby się wrociło i przyłączyło się swemu stawu. Tako 10 nagle ony skorupy sie samy zlepiły. A takoż ty istne sądy złomiony były potem całe, i dzbany, które się w małe skorupy złamały były, całe natychmiast, jako przedtym. Jako to uźrały dzieci, wielikiem weselim wezmą swoje wiadra i naczyrpały je wody i wróciły 15 sie do domu z wieliką radością, dziwiąc się temu dziwu wielikiemu.
Kiedy miły Jezus swej matce posługował, wezwawszy ji posłała po ogień. Tedy on wziąwszy węgla w łono swej suknie, poniosł. Chcąc takież ine dzieci.20 uczynić i zeżgły sobie suknie a nie śmiały do domu, ale stały na ulicy płacząc a rzekąc, iże sam czarownik nam szkodę czynił a przydąc do domu skarżyły macioram, iże, on czarownik kazał nam, bychmy brali ogień w suknie, i zeżgliśmy suknie sobie. Bieżawszy ony 25 i skarżyły Jozefowi i Marje. A miły Jezus kazał im suknie zwlec i uczynił im zasie całe jako pirwej.
Jednego dnia dziecię miły Jezus wyszedł na pole, a za nim dzieci naśladowały wieliką tłuszcza. Tako są weszli na jednę gorę wielmi przykrą i poczęli igrać 30 każdy swoje igrę, która sie komu widziała. A Jezus siedział niedaleko ich przyglądając. Bieżąc jedno dziecię nieopatrznie i zwaliło sie z onej gory, to jest skały, padnie na ziemię i zdechnie. Użrąc to ine dzieci i poskoczą precz od niego i poczną powiedać, kako sie $5 stało. Od niemiłościwych żydów natychmiast słowo pójdzie, iże by Jezus zepchnął. Poślą po Jezusa a po Marję jego matkę i imą dawać winę Jezusowi, rzekąc, iże on krzyw w jego śmierci. Marja wiedząc syna swego niewinnego, milcząc idzie do niego i imie kniemu mówić, łaskawie rzekąc: powidz mi, synku miły, co mam uczynić i przeciw takiej potwarzy co mam odpowie5 dzieć? Rzekł Jezus: moja mila matko, nie będziemy cirpieć od niemiłościwych żydów rozmaite potwarzy, ichże winę nie zasłużemy, a wszakoż by sie nikt nie pogarszał w tej potwarzy, a też bych niewinność moję ukazał, niechaj dadzą to ciało a jemu każę, iże powie 10 moję niewinność. Takoż przystąpił Jezus z matką swoją ku ciału onego dziecięcia umarłego i rzekł jemu: Zenonie, każę tobie, aby powiedział przed wszem ludem, jest ja ciebie zepchnął albo uczyniłem tobie co złego? Tedy on umarły westchnął, a przede wszemi zawołał, 15 rzekąc: aniś mie zepchnął ani rzucił, aniś niektórej złości uczynił. Dziecie miłe, rzekł kniemu: przeto iżeś mię wyprawił a prawdęś powiedział, każę tobie, abyś zmartwych wstał i był żyw a popełnił dni swoje we zdrowi. Natychmiast jako Jezus to słowo rzekł, nagle ono dzie20 cię ożyło i wstało zmartwych, a poklęknąwszy przect Jezusem dał jemu chwałę przed wszemi ludźmi chwaląc i rzekł: toć jest syn Boży, tegoż chwalą anieli, ale źli duchowie nienaźrą, jako i ludzie.
Jozef, iż był cieśla, dał słudze swojemu dwie 25 drzewie, aby je uciosał rowno podług miary, ktorąż mu dał. Ten istny nie rozmyśliwszy sie przerąbi ono drzewo i ukróci je, przeto bojęcy sie swego pana wielmi sie smęcił. Jezus w ten czas przydą kniemu, uźrzy ji barzo smętnego, pocznie pytać, czemu by był 30 tako barzo smęcien? Powie jemu sługa, iż ukrócił drzewa. Usłysząc to Jezus i rzecze: a my je dłuższe uczynimy, przyciągnąwszy przyprawimy. Parobek rzecze kniemu: miłe dziecię, drzewo nie może być, jedno je jako urobi, a by je nawięcej ciągnął. Ale wżdy Jezus 35 wziąwszy drzewo za koniec a za drugi koniec parobek i przyciągnęli onych drzew, iże były dłuższe, takoż je przyprawią podług prawej miary.
Kiedy miły Jezus nosił wodę swej miłej matce, ktorąż ona chciała pić, tako zawiesiwszy sąd na promieniu słonecznym i ciągnął za sobą słońce jako powroz z tym wiadrem.
5 Marja wziąwszy syna swego i wiodła do szkoły
i poleciła ji mistrzowi, a by ji pismu nauczył. Dziecię miły Jezus wszytko dobrze wiedział a przezpiecznie umiał. Ten istny mistrz, jen ji pismu chciał uczyć, kiedy przyszedł ktemu słowu w obiecadle, jeż słowo el, Jezus 10 rzecze ku mistrzowi: co sie przez to słowo mieni? Mistrz to usłysząc lęknie sie i nie wie, kiedy odpowiedzieć, i imie myślić, kako jemu miał odpowiedzieć; Jezus rzecze: przez to słowo rozumi sie ja sam z swoim ojcem, bo el po żydowsku mieni sie Bog...
ROZMOWA MATKI Z SYNEM
15 Marja (matka Boża) częstokroć siadawała z synem
swoim Jezu (Kristem synem Bożym), słodko (a miłościwie) z nim umawianie miewała o rozmaite rzeczy, a miły Jezus na jej wszytko pytanie barzo mądrze odpowiedając, (wszytko) jej wzjawił. I poczęła jego pytać 20 dziewica Marja rzekąc: Namilejszy synu moj, jestli podobno, abych o niektóre rzeczy pytała? Jezus odpowiedział: O miła matko, możesz; co chcesz, pytaj, a ja tobie gotow zjawić. Marja kniemu rzekła: Synu miły, wim, iż ty Bog i Boży syn, ale kako sie przygo25 dziło, iże (ty) moj syn, tego owszeją niewim. (Wzjawił) Jezus (odpowiedział): Byłem na początku zawżdy u Boga ojca, stworzyciela nieba i ziemie, a byłem rowien ojcu memu w tej istności wiekuistej. Marja: Który jest to początek, iż to mówisz, aby był u ojca albo 30 z ojcem przebywał? Jezus: To, com ja rzekł z początka, nie jest poczynajęcy sie, ani ktorego początka ma, ale przez wszego początka w jednym bóstwie z wieczności przebywamy w równej mocy boskiej. Marja: A któryż to jest początek, iż to Mojżesz pisał rzekąc, iże na początku stworzył Bog niebo i ziemie? Jezus rzekł: To wierny początek wszego stworzenia, w niemże są 5 stworzony (wszytki rzeczy i wszytki stworzenia przez Boga ojca mego), czas, niebo, anieli, dzień, noc, gwiazdy, ućwirdzenie ziemie. Marja pyta: Przed tem, niż to było stworzono, gdzieżeś ty był (albo przebywał) albo ociec, w ktoremż ty był (albo przebywał)? 10 Jezus: Byliśmy w tej sławie naszej trojce, w tejżeśmy i ninie nasze boskie mocy, bo ani miasto ani czas ani niebo (ani ziemia) może dzierżeć Boga, bo jest to wszytko Jego stworzenie. Marja: Co jest, iżeś uczynił pamięć trojce, która to jest trójca boskiej wielebności? 15 Jezus: Jesteśmy pod trzema personami w jednem bóstwie, w jednej istności równej mocy, Ociec, Duch święty i Syn, jest jeden tego dostojeństwa jako inny. Marja: Kiedyżeś z tych trzy person jeden Bog w istności, jakoż jest to, iżeś sie ty jeden uczynił moje dzie20 cię? Jezus: W jednej personie moje bostwo sie zgromadziło a w twem żywocie i w twym ciele ogarniono; wiekuisty syn od Boga ojca ja ninie opłciony, iże namilejsza matko od ciebie porodzon. Marja odpowiedziała: Która miłość i która dobroć albo która po25 trzeba ktemu przypędziła, iżeś ty cielestność przyjął? Jezus: Przez chytrość djabła ninie jest jęt rodzaj człowieczy i jest obwiązan jego służbie; tego dla przyszedłem na ten świat, abych djabła związał a rodzaj człowieczy odkupił. Marja: Kako rodzaj człowieczy odkupisz albo złego ducha zwiążesz? Jezus: Moją śmiercią, ktorąż mam cirpieć niewinnie, tęż mi będzie oprawić zły djabeł zradliwie, jen zwiedzie lud żydowski, aby śmierć mi zadali, ktoraż będzie na ich złe. Marja: Bieda mnie, synku moj, coś to rzekł; aza masz kiedy 35 umrzeć? albo aza masz od kogo śmierć cirpieć? Jezus: O Marja, matko moja (mila), niech cie nie zasmęca to, cociem rzekł, boć sie ma we mnie (wszytko) popełnić wszytko proroctwo, a natom posłań, iże we mnie pismo ma sie popełnić (które Św. prorokowie mówili), bo przez mie ma świat być odkupion. Marja: O miły synku, rozkociło sie serce moje, lękwszy sie, a to słowo, które 5 tyś rzekł, silno mię zasmęciło, bo słyszeć twą śmierć jest silna boleść sercu memu a wieliki płacz duszy mojej. Jezus: Nie pamiętasz, matko miła, słow Simeonowych, kiedyś mie niosła do Jeruzalem do kościoła Salomonowego, jen tobie tegdy rzekł, iże miecz twoję 10 duszę przejdzie, kiedy ji uźrzysz cirpiąc. Marja: Ona słowa pamiętam dobrze, synku miły, ale jedno pytanie, proszę cie, by mi wyłożył: azaliby nie mógł być zbawion rodzaj człowieczy, jedno eż by ty (cirpiał albo) umorzon był od tych niemiłościwych żydów? Jezus: 15 Mógł by zaprawdę odkupion być Boską mocą, ale proście a równie tako będzie odkupion prawem, bo rodzaj człowieczy oddzieliwszy sie odemnie i podał sie ku prawu pana złego ducha. Marja: Które jest prawo, które ma być w twej śmierci, aby odkupił człowieka 20 od państwa djablego? Jezus: Jam nie obwiązan prawu djablemu, bom sie narodził przez grzechu pirworodnego rodzaja człowieczego. Marja: Zaprawdę, synku miły, przez męskiego dotknienia i złączenia albo pokalania człowieczego i też krewkości człowieczej jestem cię 25 poczęła a moję czystotę zachowała. Jezus: Tego dla djabeł nima we mnie nijednej mocy, wszakoż będzie przeciw mie ukazować swoję chytrość, o ktorąż będzie stracon z jego mocąi będzie obłupion z tego prawa, jemże dzierży człowieka pirwego. Marja: Którą on tobie 30 może krzywdę uczynić, synku miły, kiedy jego łup (albo zboj) chcesz odjąć? Jezus: Pokusami swemi będzie mię kusić, a jego chytrość przyprawi mię ku śmierci, a jako będę cirpieć na krzyżu, on będzie przy tem, szukając (a żądając) duszę moję wziąć. Marja:
1 Oryginał prawi: z swego cyrografu; to tłumaczono w XV w. nieraz przez „twardość“, więc może „moc“ zastąpiła to słowo.
Zaprawdę, a biada mnie, synku moj namilejszy, jakoś mi to rzekł, jest lepak wezdrżało serce twojej matki, bo usłyszawszy twoję śmierć, moje serce próchna, smęcił sie duch moj a moja dusza lękła sie. Jezus: 5 Słodka matko moja, niedopuszczaj takiego smętku (ani boleści) na serce swoje, ale lepiej slutuj sie nad rodzajem człowieczym, boć ja przeto mam umrzeć, abych odkupił rodzaj człowieczy, a za ich grzechy “„Jaimam być umęczon. Marja: Powidz mi,.synku miły, jako 10 twą śmiercią odkupisz albo zbawisz plemie człowieckie? Jezus: Kiedy będę umęczon na krzyżu, z moją duszą zstąpię do piekła i zwiążę starego nieprzyjaciela djabła, a dusze zbożne, które są tamo zamkniony, wywiodę i przyjmę w wiekuisty mir. Marja: Co sie stanie nad 15 twem ciałem, ktoreż ostanie, albo kto o niem dostojnie będzie mieć pieczę? Jezus: Ciało moje będzie w grob włożono i będzie tamo leżeć aże do trzeciego dnia; potem ja wrócę sie z duszą, wezmę ciało i będę zasie żyw i wstanę zmartwych. Marja: O moj synku nami20 lejszy, duch moj jest maluczko uwieselon tym słowem, iże rzekłeś, mam zmartwych wstać, a przyjąwszy ciało lepak będziesz żyw. Jezus: Ja będę poddan od niemiłościwych żydów pogaństwu na biczowanie, umęczenie i ukrzyżowanie i umrę na krzyżu a trzeciego dnia zmar25 twych wstanę. Marja: By mi był nie powiedział o zmartwych wstaniu, wieliką boleścią musiła bych umrzeć, słysząc twoję mękę, a wszakoż moje serce nigdy wesoło nie może być, kiedy wim, iż tobie taka męka ma być. Jezus: Nie zasmęci cię tako moja m^ka, jako cię 30 uweseli moje zmartwe wstanie, bo acz będę ja ninie cirpieć człowiek śmiertelny, ale zmartwych wstanę Bog oświcony, na wiek wiekom nieumirający. Marja: Po twym umrzeniu, synku miły, uźręli cię kiedy, albo będęli mieć °d ciebie które uweselenie? Jezus: Jako zmartwych wstanę, takoż ci sie pokażę, matko moja namilejsza, a wszytkę twoję tesznicę odejmę. Marja (pyta): jako zmartwych wstaniesz, gdzież więc potem będziesz? Bibl. Nar. Nr as. Polska proza średniowieczna. 9
albo co potem będziesz czynić? Jezus: Czterdzieści dni na ziemi będę, moje zwoleniki nauczając a je też weseląc. Marja: Którzy to są zwolenicy, co je chcesz nauczać, kiedy na ziemi (po twym zmartwym wstaniu) 5 będziesz mieszkać? Jezus: Dwanaście apostołow sobie wybiorę; tymże ja moj święty duch dam, aby po wszej ziemi moje opłcienie, moje umęczenie przepowiedali. Marja: Po tych czterdzieści dnioch, synku miły, co będziesz działał albo gdzie pójdziesz? Jezus: Ja 10 potem wstąpię na niebo do Boga ojca mego, do pana anielskiego i ich króla. Marja: O moj synku jedyny, wstąpiwszy na niebo, komu mię tu samę zostawisz? Jezus: Matko moja miła, nie ostawię cie samej, aleć wiele wesela z tobą ostawię z moich zwolenikow, którzy 15 w mie wierzyć a tobie prze mie będą barzo radzi służyć. Marja: Przez ciebie ja nijednego wesela nie będę mieć, a nie będęli z tobą, wolę umrzeć. Jezus odpowieda: Przez uwiesielenia mojego nie ostawię cię, ale poślę uciesznika cichego, to jest Ducha świętego z ust Bo20 żych pochodzącego, jen ciebie będzie weselić miasto mnie. Marja: A ku mnie wrociszli się, synku, czyli zawżdy na niebie będziesz u Boga ojca twego? Jezus: Kiedy na niebo wstąpię, nagotuję tobie miesce, na ktoremże po tym żywocie cię posadzę, bo kiedy poj25 dziesz na niebo, z tobą idę a wziąwszy k sobie posadzę w mem krolewstwie.
Skonawają sie wtóre księgi słodkiej a miłościwej dziewicy Marjej a poczynają się trzecie księgi tej isnej wielebnej dziewice Marjej a takież o skutcech Syna jej, Pana naszego. — Prolog na trzecie księgi.1
Mateus, Marcus, Lucas, (Joannes cztyrze) popisali skutki Jezukristusowe, a też popisując niektóre cuda
; Przytaczamy i ten ustęp, zrozumiały tylko dla autora Vita ryłhmica, na dowód niewolniczego aż dotąd przelewania łaciny w polszczyznę; ale tu już wchodzi nasz autor w swoje prawa i zaraz w następnym rozdziale inne uwzględnia źródło (Comestora), chociaż się jeszcze nie rozstaje ostatecznie z Vita ryłhmica.
i dziwy opuścili, ktoreż czynił miły Jezus, jako to jawno poświadczają księgi świętego Jana Ewangelisty, syna Zebedeuszowa, ktoreż on popisał wiele lat po umęczeniu Bożem, jako to to cudo o wskrzeszeniu „i Łazarzowem albo o winie z wody przemienianym i wiele inych rzeczy tem podobnych, ktoreż są popisany od świętego Jana a od inych ewanielist opuszczany. Ale jeszcze wiele pisma najdzie o Jezukriście w księgach w tych, czegóż tu nie pisano, jako to, co pisze święty ’0 Euzebius w księgach, które Ecclesiastica istoria (zową), o królu Edyseńskim Abagarze, jen pisał Jezukristowi
0 swej niemocy w epistole, a Jezus jemu odpisał swoję epistołę. Takież święty Paweł pisze w epistole do Koryntjej, dolicza, iże po zmartwych wstaniu pokazał
i 5 sie świętemu Jakobowi osobnie, a pięćdziesiąt braciej osobnie pospołu siedząc, w swojem człowiectwie: wszakoż to za prawdę powiedają, jakokolwie tego nijeden nie pisze ewanjelista. Tego dla przeciw Bogu nic nie zgrzeszę, ale ji sobie będę mieć pomocnika a miło20 ściwie (!), będęli nieco pisać na cześć a na chwałę Bogu wszechmogącemu, jakoż jest było przed tym inym doktorom przedemną zjawiono i popisano w księgach potwirdzonych, a przeto proszę mężów uczonych, najdąli toto isto być przeciw drodze prawdy, aby 25 poprawili albo owszeją oderwali, albo, jestli jim to lubo, aby wszytki księgi zeżgli, a by zazdrościwy mnie nijeden w tym nieuwłoczył, ani który zły człowiek nimiał sie naśmiewać.
LISTY Z KRÓLEM EDESEŃSKIM ABCAREM (ORMIANINEM)
(Te też cuda) usłyszawszy kroi Abagarus, który Przebywał podle rzeki Eufrates w murzyńskiej ziemi, ® tedy oprawiał Edyseńskie miasto, ktoreż jest w lud
1 w bogactwo obfite, ten istny kroi miał niemoc
9*
wieliką a barzo długi czas i wiele lat cirpiał. Usłyszawszy kroi takie dziwy, pisał jemu epistołą albo list \ poselny, prosząc jego, aby kniemu raczył przydź a uzdrowić ji od tej niemocy. To istne pismo (albo 5 list), jako tego dolicza Eusebius w księgach, ktoreż zową Scolastica istoria, od słowa do słowa było tako popisano:
Abagarus kroi, syn Vochanie, toparcha, dobremu Jezukristusowi, zbawicielowi wszego świata, patriarsze 10 wielikiemu w ziemi Jerozolimskiej, zdrowie i wszytko dobre. O tobieśmy słyszeli wielikie dziwy i wieliką twoję moc, ktorąż czynisz niemocnym, mdłym i chromym, obcym i blizkim, znajomym i nieznajomym, bo przez lekarstwa zielnego albo korzennego uzdrawiasz 15 niemocy jednem słowem, ślepym wzrok wracasz, niemym mowę, głuchym otwarzasz słuch, chromym czynisz, iż chodzą, oczyszczasz trędowate, wszelkie uzdrawiasz, paraliżem zarażone ku zdrowiu wracasz, martwe wszytkie krzesisz, niemocy i rozmaite mdłości i roz20 maite wrzody i wszytki boleści. Kiedyż ty czynisz takie cuda i znamiona, ja wierzę, iżeś Bog albo syn Boży, ktoregoż żyd niemiłościwy wierzyć nie chce, iżeś ty przyszedł prze ich zbawienie z nieba i ukazujesz moc twoje miedzy nimi. Tego dla’ cie proszę, aby raczył 25 ku mnie przydź, a proszę cie, aby sie nie lenił, iż by przyszedł a uzdrowił mie od mej niemocy, którą ja dawno cirpię. A tobie ślę wozy i myto od przewozow, strawę i potrzeby podrożne i cokoli by nałożyłTeż to słyszę, iż cie żydowie nienaźrą a radzi by cie 30 umorzyli (albo zadali śmierć). Tego dla przydzi knamr a by mie uzdrowił, to ze mną będziesz bydlić na wieki przezpieczno, nie bojąc sie ich*zdrady i ich przeciwności, ktorąż ukazują przeciw tobie, boć mam miasto niewielikie, ale csne (a dobre), a lud jest w nim mą35 dry a śmiemy, tako iże w niem obyjdziewa sie oba dobrze, a tobie dam w niem dzierżeć państwo wszytko ze mną.
Tedy jemu natychmiast Jezus list pisał, na ktorem słowo od słowa tako pisał: Zbożny jeś ty (a błogosławiony), iżeś w mię uwierzył a swoima oczyma nigdy mię nie widział. Bo jest o mnie tako pisano, iże 5 będzie ich w mie wierzyć, jiż mie nigdy nie widzieli, a ci odemnie odstępują, którzy mie swoima oczyma widzieli. O tym, iżeś mi pisał, abych ktobie przyszedł, a takie, abych cie uzdrowił od twej niemocy, masz wiedzieć, iż nie jest podobno, abych ktobie tą 10 chwilą przyszedł, bo sie rychło ma popełnić, naczem posłań, a jako to popełnię, tako sie chcę wrócić ktemu, który mie posłał, ku Bogu ojcu memu, stworzycielowi nieba i ziemie. A jako wstąpię w niebo, tako tobie poszlę mego zwolenika jednego a polecę jemu, iż cie 15 uzdrowi a uraczy tobie jako ja sam.
Jezus popełniając obietnicę, którą był obiecał krolowi Abagarowi, jednego zwolenika, na imie Judę Tadeusza, posłał po swem wstąpieniu na niebo, rzekąc: idzi do Edysy, do tego miasta, przepowiedajże ewa20 nielją a krci wszytki, którzy będą w mie wierzyć, a takie uzdrów króla Abagara, nauczy ji wierze krześcjańskiej, kiedy będzie wierzyć. Tedy Tadeusz przydąc do miasta Edysy, nalazł wszytki służąc bałwanom. Tako pocznie kazać wiarę krześcjańską (albo bożą) a w imię 25 Boże uzdrawiać niemocy, złe duchy wypędzać, trędowate oczyszczać a wszytki wrzody i wszytki“ niemocy uzdrawiając. Usłysząc to kroi Abagarus, pocznie myślić w sercu, iże to jest ten (człowiek albo) zwolenik, ktoregoż mi obiecał posłać Jezus. A jako Tadeusz wni30 dzie do króla Abagara, oblicze jego Abagarus uźry światłe jako słońce. Uźrąc to natychmiast padł na swe oblicze przed nim i dał jemu chwałę, przyjąwszy silno łaskawie pozdrowił ji a kazał jemu z sobą siedzieć i począł jego pytać, rzekąc: ty li jeś zwolenik Jezusów syna 35 Bożego, ktoregoż mi on obiecał przez swoj list przysłać? Odpowiedział jemu Tadeusz: jam jest, ninie mię ktobie posłał, będziesz li weń wierzyć, popełni sie twoja wszytka wola a twoje niemocy wszytki będą uzdrowiony, ktoreż ty ninie cirpisz, a żywot wieczny przezeń pościgniesz. Ktemu odpowiedział kroi i rzekł tako do Tadeusza: ja wierzę w Jezusa, iże jest prawy Bog 5 a prawy syn Boży, który prze nas przyjął pleć człowieczą i jest sie prze nas narodził z czystej dziewice Marje. Wierzę też, iże ji niemiłościwi żydowie umęczyli, obiesiwszy na krzyżu, i ubili. Wierzę też, iże trzeciego dnia zmartwych wstał i wstąpił potym na niebo do 10 Boga Ojca swego. Ale bych miał taką wojskę a dostatek luda a takież nie bał bych sie mocy cesarskiej, wszytkie bych żydy chciał umęczyć a puszczę bych uczynił nade wszytkiem ludem żydowskiem o Jezukrista i nade wszytką ziemią. Usłysząc to Tadeusz włożył nań 15 rękę a w imię Jezukristusowo natychmiast ji uzdrowił od jego niemocy, którą dawno cirpiał. Obacząc to Abagarus, iże jednym ręki włożenim zwolenika Jezukrystusowego Tadeusza wziął zdrowie, wezwawszy imię Bożego syna Pana naszego Jezukrista i zawołał: już 20 wiem zaprawdę, iże wszytko, co przepowiedano o miłem Jezukriście synu Bożem, jest prawdziwo, a już wielikim cudem mnie ukazano, bo przez lekarstwa i przez ziela jednym słowem a ręki włożenim jestem uzdrowion. Tako kazał przynieść rozmaite skarby i kazał je 25 dać Tadeuszowi. Tadeusz wzgardził wszytki rzeczy i skarby odmowił a tego nic nie wziął, ale głosem wielikiem zawołał: kiedyśmy nasze imienie opuścili czemu bychmy brali cudze, podobniej jest nam uwiarować sie ich. Tako tu mieszkał niekielko dni albo 30 chwil a przepowiedał wiarę Jezukristusowę a krzcił wszytki wierzące, dziwy a cudy rozmaitemi poćwirdzal wszytko, które przepowiedał o Jezukriście naszem zbawicielu.
Tego istnego króla syn jedyny, na imię Bartło35 miej, kiedy jest usłyszał, iże taka sława o nim, czuż o miłem Jezukriście, po wszytkiej Syrii (takiem krolewstwie, które bieży od rzeki Eufrates aże do wielikie?0
morza, potem od Kapadocjej aże do Eipta, a ma w sobie ziemię żydowską, ktoraż jest Palestyna, w ktorejże żydowie przebywali, to jest to wszytko krolewstwo syrskie; wszakoż mienią niektórzy, iże Syrja, to mia5 sto i ziemia, leży w stronę od żydowskiej ziemie, nic jej nie zajmując, ale jest osobna ziemia), a w tej był święty Bartłomiej, kiedy był miły Kristus czynił wielikie cuda w Kafarnaum, bo o nim wieliki słuch wyszedł po wszytkiej ziemi syrskiej, jakoż to pisze święty Ma10 ciej. Kiedy to usłyszał święty Bartłomiej, natychmiast przydąc ku miłemu Jezusowi i rzekł: Mistrzu, chcę cie naśladować, gdziekolwie pójdziesz. A miły Krystus miłosiernie ji przyjął i uczynił ji swoim zwolenikiem i swym apostołem. A on jego miłosiernie naśladował 15 aże do umęczenia, a potem prze jego święte imię też wieliką mękę cirpiał. A też sie mieni, iże kiedy przyszedł święty Bartłomiej ku miłemu Jezusowi, tedy miał odzienie pawłoczyste na sobie a na imię płaszcz białej pawłoki, przetykany gwiazdami, a suknie czyrwonej pa20 włoki a buty perłami i drogiem kamieniem oprawione podług obyczaja starych krolow, a to odzienie i ty boty aże do jego świętej śmierci nigdy sie nie starzało. A po tem przyjęciu świętego Bartłomieja miły Krystus szedł do żydowskiej ziemie albo do Jerusalem. A kiedy 25 jest przyszedł ku Betanii a tamo jest ziemia silno kamienista i barzo ostrego kamienia i ostrego piasku, tedy iże miły Krystus i wszyscy zwolenicy jego bosi chodzili, też począł święty Piotr karać tego młodzieńca, świętego Bartłomieja, iż by też bos chodził, a rzekąc: 30 nie bądź uczeń nad swego mistrza,, boć dosyć jest uczniowi, by był jako jego mistrz. Święty Bartłomiej, usłyszawszy jego pokarania, natychmiast sie zuł i poszedł bos. Ale miłosierny Krystus, który zna krewkość człowieczą, zlutowawszy sie jego roskosznemu 35 urodzeniu i kazał sie jemu obuć, a on natychmiast był posłuszen i obucił sie, ale wżdy, by posłuszen i ucirpienie miał z swym stworzycielem, nasuł tego
istnego kamienia ostrego w boty i chodził tako aże do śmierci.
Z EWANGELJI: PRZYPOWIEŚCI I INNE
Za tem słowem niewierni żydowie pochwaciwszy kamienie i chcieli ji kamienować, ale miły Jezus od5 powiedział im i rzekł im: Wiele dobrych uczynków czyniłem wam od mego ojca a prze ty dobre uczynki chcecie mie kamienować? Odpowiedzieli żydowie i rzekli jemu: o dobry cie uczynek nie kamienujemy, ale iże mówisz przeciw Bogu, iże ty będąc człowiekiem dzia10 łasz sie Bogiem. Odpowiedziawszy miły Jezus i rzekł: wszako pisano w waszem zakonie, iżem ja rzekł: bogowieście, kiedyżci oni rzekli bogi, ku ktoremże sie stało słowo Boże, a pisano nie może być poruszono. Czemuż mówicie temu, jegoż ociec poświęcił i posłał 15 na świat, aby przeciw Bogu mówił, iżem rzekł, jam syn Boży? Nie czynięlić uczynków ojca mego, nie wierzycież mi; ale czynięlić a nie chcecie mnie wierzyć, wierzcie ale tym uczynkom, ktoreżci czynię, abyście poznali a wierzyli, iżem ja w mem oćcu a ociec 20 we mnie. Tego dla szukali, by ji mogli jąć, a on wyszedł z ich ręku.
Potem miły Jezus chodził w Galilejskiej ziemi, a do żydowskiej ziemie nie chciał idź, iże żydowie szukali, jako by ji mogli jąć i ubić. Gdyż jest było 25 blizko świętego dnia żydowskiego, które zwano scenophegia, jako by rzekł, gody namiotow, bo tedy żydowie zczyniwszy namioty i jaty i czynili gody jako u nas w świątki. Tedy są rzekli bracia miłego Jezukrista: wynidź odtąd, pojdziż do żydowskiej ziemie, aby zwo30 lenicy uźreli twe uczynki, które ty czynisz, bo zaprawdę wszelki człowiek, który czyni co potajemnie a żąda, by to zjawiono; gdyż ty to czynisz, zjaw sie temu świętu. Tu mowi święty Jan, iże ani jego bracia są weń wierzyli. Tego dla rzekł im miły Jezus: czas moj jeszcze nie przyszedł, ale czas wasz zawżdy jest. Ten świat nie może was nienawidzieć, ale mnie nienawidzi ten świat, przeto iże ja daję świadectwo o nim, 5 iże jego uczynki są złe. Tego dla idźcie wy ktemu świętemu dniu; jać jeszcze nie pójdę, iże moj czas nie jest jeszcze popełnion. Zmówiwszy to miły Jezus i ostał w Galilei, ale bracia miłego Jezusa szli do Jeruzalem a miły Jezus potem szedł ku świętemu dniu niejawnie, 10 ale jakoby potajemnie, a żydowie, gdy jest było święto, szukali jego rzekąc: gdzie jest on? I były rozmaite szepty o nim miedzy zastępy, bo są niektórzy mówili: iże to jest Kristus, dobryć jest; a drudzy rzekli: nie, nie jest dobry, aleć zwodzi lud. A drudzy mówili: tego 15 wiemy, skąd jest, ale Kristus kiedy przydzie, nikt nie wie, skąd przydzie; a przeto mówili, iże Izajasz mówił: pokolenie jego kto wyliczy? Wszakoż nikt o nim nie śmiał mówić jawnie, bojąc sie żydów. A zatym jeden z tłuszczej rzekł ku miłemu Jezusowi: mistrzu, rzeczy 30 bratu memu, ać rozdzieli ze mną dziedzictwo. A on odpowiedział jemu: człowiecze, kto ustawił mie sędzią nad wami? Gdyż jest było święty dzień, miły Jezus wstąpiwszy w kościoł jął nauczać a żydowie poczęli sie 25 dziwować rzekąc: jako ten umie pismo a niewykł jego? Odpowiedział miły Jezus i rzekł: moja nauka nie jest moja, ale tego, który mie posłał. Będzieli kto chcieć wolą jego czynić, pozna, ta nauka jestli od Boga czyli ja sam od siebie czynię, iż mówię; który sam od siebie mowi, włoszczej chwały szuka, ale który szuka chwały tego, który ji posłał, ten jest prawdziwy, ani jednej prawdy nie w niem nie. Wszako Mojżesz dał wam zakon; ani jeden z was zakona nie pełni, czemu zabić szukacie? Odpowiedziawszy tłusżcza żydowska: djabła masz w sobie; a kto cie szuka ubić? Odpowiedziawszy miły Jezus i rzekł: jedenem uczynek uczynił a wszyscy sie dziwicie. Tego dla Mojżesz dał wam obrzezanie nie przeto, by było od Mojżesza, ale od oćcow, a w sobotę człowieka obrzezujecie, kiedyż to jest, iże człowiek w sobotę przyjmuje obrzezanie, aby zakon Mojżeszow nie był poruszon; czemu sie na mie 5 gniewacie, iżem każdego człowieka uzdrowił w sobotę? Nie sądzicie podług oblicza, ale sądzicie prawy sąd.
Potem miły Jezus szedł podle Jordana na to miesce, gdzie pirwej święty Jan krzcił, i mieszkał tamo, 10 a wiele luda ku jemu przychodziło a rzekąc, iże święty Jan nijednego cuda nie uczynił, ale cokoli o tem mówił, to była prawda, i wierzyło weń wiele luda. Tedy był niemocny jeden, na imię Łazarz z Betaniej, z kastellum Marjej a Marty, sióstr rodzonych, a to była ta 15 Marja, która pomazała Jezukrista maścią drogą i ucirała nogi jego swoimi włosy. Tejże brat Łazarz był niemocen, tego dla posłały siostry jego kniemu rzekąc: Gospodnie, owa ktoregożeś ty miłował, ten ci jest niemocen. A miły Jezus usłyszawszy to i rzekł im: ta nie20 moc nie jest ku śmierci, ale prze chwałę Bożą, a by pochwalon był syn Boży przezeń. Ale miły Jezus miłował Martę i jej siostrę Marję i Łazarza, ich brataTego dla, gdy jest usłyszał, iże Łazarz niemocen, ostał na tym istym miescu dwa dni a potem swem zwoleni25 kom rzekł: pójdźmy do żydowskiej ziemie. Tedy zwolenicy rzekli jemu: niedawno, mistrzu, żydowie chcieli cie kamionować a ty tamo potem idziesz? Odpowiedział miły Jezus i rzekł: azali nie jest dwanaście godzin przez dzień? będzie li kto chodzić we dnie, nie 30 urazi sie, bo widzi światłość tego świata; ale będzieli kto chodzić w nocy, urazi sie, bo światłości nimaTako zmówiwszy miły Jezus rzekł im: przyjaciel nas? Łazarz śpi, ale idę, bych ji ze sna obudził. Tedy rzekli zwolenicy: Gospodnie, śpilić, będzie zdrów. A miły 35 Jezus rzekł był o jego śmierci, a oni mnimieli, by rzekł o spaniu sna, przeto miły Jezus rzekł im jawnie, iże Łazarz umarł, a weselę sie prze was, a byście wie’ rzyli, iżem tamo nie był, ale pojdzimy kniemu. Tedy święty Tomasz, który wezwań wątpiący, rzekł ku drugim zwolenikom: podźmy i my z nim, umrzemy. Tedy miły Jezus przyszedszy nalazł ji już trzy dni w grobie 5 leżącego. Ale Betania była niedaleko Jeruzalem jakoby na pięćnaście stajań, i przyszło było wiele żydów de Marty a do Marjej, ciesząc je z tego smętku, który mieli o swego brata. Marta kiedy jest usłyszała, iże miły Jezus przyszedł, zabieżała jemu, ale Marja doma 10 siedziała. Tedy rzekła Marta ku miłemu Jezusowi: Gospodnie, by ty tu był, brat by mi moj nie był umarł, ale i jeszcze wiem, cokoli będziesz żądać od Boga, to tobie Bog da. Miły Jezus jej odpowiedział rzekąc: wstanie brat twoj. A Marta rzekła: wiem, iże wstanie 15 we wstaniu zmartwych w sądny dzień. Miły Jezus odpowiedział: ja ciem wstaniezmartwych i żywot; kto w mie wierzy, acz by umarł, będzie żyw, a wszelki, który niewierzy w mie a żyw jest, nie umrze na wieki; wierzyszli temu? A Marta: zawiernie Gospodnie jam wierzyła, 20 iżeś ty Kristus syn Boży, ktoryżeś przyszedł na ter. świat. A jako to zmówiła, szedszy i wezwała swą siostrę Marję potajemnie rzekący: mistrz ci przyszedł a zowie cie. A ona usłyszawszy pochwaciła sie natychmiast i przyszła kniemu, bo jeszcze był miły Jezus nie 25 przyszedł w wieś, ale był na tem miescu, gdzie jemu Marta zabieżała. Tego dla żydowie, którzy są byli z nią w domu ciesząc ją, kiedy są użreli Marję, iże sie tako rącze pochwaciła i wyszła, naśladowali jej rzekąc, iże idzie do grobu płacząc. Marja gdy jest przyszła tu, 30 gdzie był miły Jezus, uźrący ji padła na swe kolana i na swe oblicze ku jego nogam i rzekła jemu: Gospodnie, by ty tu był, brat by mi moj nie był umarł Miły Jezus uźrawszy, iże płacze ona i żydowie płaczą, którzy z nią byli, poruszył sie duchem ku płaczu i smęcił sie sam w sobie i rzekł: gdzieżeście ji położyli? a oni rzekli: Gospodnie pojdzi, uźry. I począł: płakać miły Jezus i słzy puszczać. Tedy żydowie rzekli a jako ji silno miłował. A drudzy z nich mówili: nie mogłliby ten uczynić, który otworzył ślepemu oczy, aby i ten nie umarł? A miły Jezus wżdy płacząc sam w sobie i przyszedł ku grobu, a tamo grob był wyko5 wan z kamienia i przyłożon kamieniem nawirzch. Tako rzekł miły Jezus: zejmijcie kamień. A Marta siostra tego umarłego rzekła jemu: Gospodnie. już ci śmierdzi, boć trzy dni leżał w grobie. A miły Jezus rzekł jej: wszakociem rzekł, iże, będziesz li wierzyć, uźrzysz 10 chwałę Bożą. Tedy są zjęli kamień a miły Jezus podnioszy swoje oczy i rzekł: Oćcze, dziękuje tobie, iżeś mie wysłuchał, a jam wiedział, iże mie zawżdy słuchasz, alem rzekł przed tem ludem, który około mnie stoi, aby wierzyli, iżeś ty mnie posłał. A gdyż to zmówił 15 miły Jezus, zawpłał wielikiem głosem rzekąc: Łazarzu wynidź sam. Natychmiast sie podniósł, który był umarł a związano jemu było ręce i nogi..Tedy im rzekł miły Jezus: rozwiężcież ji, ać chodzi. Tego dla wiele żydów, którzy byli przyszli do Marjej i do Marty a widzieli, 20 iże to miły Jezus uczynił, wierzyli weń, a niektórzy z nich szedwszy do licemiernikow i powiedzieli im, iże to miły Kristus uczynił.
Tego dla zebrali sie biskupowie, książęta żydowskie i licemiernicy w radę i rzekli: Co czynimy? iże 25 ten człowiek wielikie cuda czyni, puścimy li ji tako, wszytek lud weń uwierzy a potem przydą Rzymianie i wezną nam nasze miesce i lud. Jakoby rzekli: widzicie, iż to miesce, czuż kościoł, jest we czci i za świątość pogaństwu, bo Alexander i Pompejusz i ini 30 krolowie są ji czcili, krolowie Parsarum i ejipscy w wielkiej czci ji mieli, nasz kościoł, ale ten człowiek naucza, iż by nasza służba albo święcenie kościelne było marne, iż by je nie dbano; przetoż Rzymianie bogactwa i skarby kościelne, usłysząc to od niego, przydą, wezmą nasze 35 miesce i nasz lud. Ale jeden z nich, na imie Kajfasz, bo jest był biskupem, tego dla rzekł im: wy nic nie wiecie ani myślicie, iże wam podobniej uczynić, aby
jeden człowiek umarł z luda, niżli wszytek lud umarł albo zginął; ale tego sam od siebie nie rzekł, ale iż był biskupem tego lata, tego dla prorokował rzekąc, iże miły Jezus miał umrzeć za wszytek lud, a nietelko 5 za lud, ale by syny Boże, którzy są byli rozpłoszeni albo rosypani, by je zebrał w jedno. Tego dla od tego dnia poczęli myślić, a by ji ubili. Tego dla już miły Jezus nie chodził miedzy żydy jawnie, ale szedł podle puszczej ku jednemu miastu, które zwano Efron, i mie10 szkał tamo z swymi zwoleniki.
Gdyż jest była blizka wielika noc żydowska, tedy wiele luda przyszło do Jeruzalem przed wieliką ’nocą, aby ofierowali Bogu. Tego dla szukali są miłego Jezusa i mówili miedzy sobą, stojąc w kościele a rzekąc: co 15 sie wam widzi? si>adź nie przydzie ku świętemu dniu, bo biskupowie już są byli dali przykazanie, gdzie by kto wzwiedział, ten by ji miał ukazać, a by ji jęli. Tego dla miły Jezus szostego dnia przed wieliką nocą przyszedł do Betaniej, gdzie był Łazarz umarł, ktorego 20 wkrzesił miły Jezus. Przykazał był Bog Mojżeszowi w starem zakonie o baranku wielikonocnym, ktoregoż mieli wziąć ze trzody dziesiątego dnia pirwego miesiąca, czuż marca, i choważ aże do czwartego dnia pirwego miesiąca, a ten miał być biały a przeze pstro25 cin, a to przeto czynili, iż by to jagniątko miało wielmi czyste być. A tym obyczajem nasz miły baranek Kristus szostego dnia, czuż w kwietnią niedziele, przyszedł ku miastu, gdzież jest mian ofierowan być na krzyżu^ i mieszkał tamo aże do swego umęczenia, czuż w Be30 tanii. Tedy są uczynili jemu wieczerzą a Marta służyła, ale Łazarz siedział z miłem Jezukristem. Marja wziąwszy funt maści drogiego ziela nardowego i pomazała nogi miłego Jezukrista i utarła swemi włosy. Tedy dom był napełnion roskosznej woniej od tej maści. Tego dla 3S rzekł jeden z jego zwolenikow, na imie Judasz Skariot, który ji miał zdradzić, czemu tej maści nie przedano za trzydzieści pieniędzy i dano ubogim? Ale to rzekł
nieprzeto, iż by nań przysłuszało ubostwo oprawiać, ale iże był złodziej i miał mieszki i nosił to, co jest słano miłemu Jezusowi, a wszego dziesiątą część ukradł. Tedy z jego naprawienia i drudzy zwolenicy poczęli żałobni 5 być o to i rzekli: i czemu ta strata maści? ale ci mówili prze ubogie, ale Judasz, iże był złodziej a nosił wszytki skarby, które dawano miłemu Jezusowi, a, miał żonę i dzieci, o których pisano: bądźcie dzieci jego sirotami a żona jego wdową a biskupstwo jego weźmie 0 iny, przetoż żenie i ktem dzieciam nosił, cokolwie ukradł; a uźrawszy, iże swej żądzej złodziejstwem nie mógł popełnić, począł myślić, kakoby sobie mógł zdradą uczynić. Od tego dnia myślił, jakoby za trzydzieści pieniędzy przedał, bo wiedział, iże żydowie sie 5 zmówili na śmierć miłego Jezusa, a trzydzieści jest dziesiąta część trzech set, przeto tym chciał jego szkodę napełnić, iżby Jezukrista przedał. Tedy rzekł miły Jezus: niechaj jej, ać chowa tę maść ku memu pogrzebu, bo ubogie zawżdy z sobą macie, a kiedy chcecie, możecie 20 im dobrze czynić, ale mnie niezawżdy będziecie mieć. Gdyż jest wzwiedziała wielika tłuszcza żydów, iże miły Jezus był w Betanii, przyszli tamo nietelko prze miłego Jezukrista, ale by uźrzeli Łazarza, ktorego on skrzesił zmartwych. A przeto przyszedwszy do niego pytali 25 jego o oćcu Abramie a o mękach piekielnych, a on im miłościwie powiedział. Tedy książę kapłańskie, biskupowie i licemiernicy poczęli myślić, jakoby i Łazarza ubili, bo wiele żydów odstali od ich pospolstwa a przyszedwszy wierzyli przez miłego Jezukrista. 10 A jako było zajutra w kwietną niedzielę, wy-
szedszy z Betaniej i poszedł do Jeruzalem, a jako sie przybliżył do Jeruzalem i przyszedł do Betfaye ku oliwnej górze, posłał dwu zwoleniku swoich, świętego Piotra a świętego Filippa, 1 rzekąc im: idźcie do tego 35 miasta, ktoreżci jest przed wami, a jako wnidziecie
św. Jan, nie św. Filip, wedle źródeł innych.
w miasto, natychmiast najdziecie oślicę a źrebie z nią, na tym ci jeszcze nikt nie siadał. Odwiązawszy, przywiedźcież ku mnie, a rzeczeli wam kto co, chcąc wam przekazie albo odmawiając, nikakiej nie puszczajcie, 5 ale czyńcie, jako wam mówię, a rzeczycie, iże pan nasz potrzebuje, więcci was puści natychmiast. A to sie wszytko stało, aby sie napełniło pismo, które było przez Zacharjasza rzeczono: powiedzcie dziewce Sion albo Jeruzalem: owa kroi twoj przyszedł śmiemy tobie 10 ku twemu użytku, nie na złotem wozie albo na konioch albo z którą pychą, ale na ośle i na źrzebięciu oślem. A szedwszy oni dwa zwolenicy i uczynili, jako im przykazał miły Jezus, i przywiedli oślicę i z źrzebięciem a włożywszy odzienie na źrzebię i wsadzili ji na S nie. A jako już miły Jezus przybliżył sie i zjeżdżał z gory oliwnej, tłuszcze wielikie luda usłysząc, iże miły Jezus idzie do miasta, a też iże słyszeli wkrzeszenie Łazarzowo, które sie stało przezeń, wyszedwszy z miasta i szli przeciw jemu, ścieląc swe odzienie na drodze, 20 a drudzy ocinali rózgi z oliwnego drzewa i słali na drodze, a tłuszcze, które szły na przód, i ty, które naśladowały, wołały rzekąc: Ossanna, czuż zdrowie, synowi Dawidowemu; błogosławiony, który przyszedł w imie Boże; mir na ziemi a chwała na niebiesiech. A jako 25 sie przybliżył i uźrał grzeszne miasto Jeruzalem i płakał nad nim rzekąc, iże i ty, by poznało upadnienie, które ma przydź na cie, płakało by i ty, ktoreż mnie weselisz tego dnia, ktoregożeś wydało swe ciało na wieliką roskosz. Tedy obeźreć nie możesz tej złej przygody, 30 co na cie ma przydź, masz dobre, które jest na czas miru świeckiego, a przeto ninie czasu wiesiołego skryto jest od twych oczu, iże nie obeźrysz złego, które na cie ma przydź; bo przydą na cie dni, iże cie ogarną twoi nieprzyjaciele, czuż rzymscy cesarze, i nie ostawią 35 w tobie kamienia na kamieniu, tego dla, iżeś nie poznało czasu nawiedzenia swego, które sie ktobie od Boga stało przez dostojeństwo jego ofiarowania. A jako wszedł w miasto Jeruzalem, tedy sie poruszyło wszytko miasto, dziwiąc sie tako wielikiemu ludu, a nie wiedząc, 5 co by sie to stało, poczęli pytać rzekąc: który jest to? Tedy lud pospolny rzekł, chcąc by to ku starszym przyszło: toć jest Kristus, prorok od Nazaret z galilejskiej ziemie. Usłysząc to licemiernicy żydowie i rzekli sami w sobie: widzicie, iżeć nic nie możem pomoc, 10 owa wszytek lud za nim idzie. A wszedszy miły Jezus w kościoł, nalazł przedające a kupujące woły i owce a przemieniające pieniądze, przedając gołębie w kościele ku ofierze, a to było łakomstwo żydowskie. A uczyniwszy miły Jezus bicz z powrozow i wygnał wszytki 15 z kościoła, bo tedy widzieli od niego pochodząc światłość, jakoby promienie słuneczne, iże lęknąwszy sie popowie i mędrcy żydowscy nie mogli sie jemu przeciwić, a on wypędził owce, woły i stoły sprzewracał tych, którzy pieniądze przemieniali, a tym, którzy 20 gołębie przedawali, rzekł: wynieście to odtąd a nie czyńcie domu ojca mego domu kupieckiego; a tu sie jawnym mienił synem bożym. Użrawszy to zwolenicy spomionęli, iże tako pisano: miłość domu twego śniadła mie. Odpowiedziawszy żydowie i rzekli jemu: powiedz 25 nam, które znamię ukazujesz, iże to czynisz. A on im rzekł: złomcie ten kościoł a ja we trzech dnioch zbudzę iny. Żydowie odpowiedzieli: czterdzieści i sześć lat stawian ten kościoł, a ty we trzech dnioch chcesz j’ podnieść? A on mówił o kościele ciała swego. Potem 30 przystąpili kniemu ślepi, chromi w kościele, a on je wszytki uzdrowił. Uźrząc to biskupowie żydowscy, iże takie cuda uczynił, iże jednym biczem tako wiele luda wypędził, a też, iże dzieci wołały: Osanna synu Dawidów, błogosławiony, który przyszedł w imie Boże, 35 szukali ji ubić, ale nie mogli ani śmieli przed ludem;
( — 1
a rozgniewawszy sie i rzekli jemu: i słyszysz, co ci mówią; karzy je, ać milczą. A miły Jezus im odpowiedział rzekąc: zaprawdę, tedyście nie czli w piśmie, iże z ust dziatek młodych nieumiejących mówić sko5 nach(!) chwałę prze twoje nieprzyjaciele. A jako był wieczór, we wszytkiem tako wielikiem mieście gospody nie mógł najdź, a ostawiwszy ty istne niedowiarki i poszedł z miasta do Betaniej do Łazarza, do Marjej i do Marty, i ostał tamo na noc. 10 Zajutra rano miły Jezus jako miłościwy a wierny robotnik wróciwszy sie do Jeruzalem a idąc na drodze i uźrał drzewo fikowe, a w ten czas chciało sie mu jeść, czuż chciało sie jemu zbawienia ludzkiego, alboć ukazował wierność swego ciała; podle drogi, nie na dro15 dze, uźrał fikowe drzewo, to jest synagogę żydowską, ktoraż była nie na drodze rozuma duchownego, ale podle drogi prostego pisma ich. Przyszedwszy ktemu drzewu, nic jemu nie nalazł, jedno liście, i rzekł kniemu: nigdy sie z ciebie owoc nie narodzi na wieki; tako 20 natychmiast uschło, jedno macica została. Uźrąc to zwolenicy miłego Jezukrista dziwowali sie nad nim nasilnie, rzekąc: ach, kako rychło uschło. Ale miły Jezus odpowiedziawszy i rzekł im: miejcie wiarę, nietelko o drzewie uczynicie, ale byście rzekli górze, 25 podniesi sie, rzuci się w morze, natychmiast sie stanie; i też cokoli będziecie prosić nie wątpiąc, wierzycie, iżeć sie wam wszytko stanie.
Gdyż miły Jezus wszedł w kościoł i nauczał, szedszy biskupowie żydowscy i z licemierniki i starszy 30 i przystąpili kniemu i spytali jego rzekąc: powiedz nam, którą to mocą czynisz, iże nauczasz nie wziąwszy od nas odpuszczenia? Odpowiedziawszy miły Jezus i dał im zagadanym nieodpowiedzenie, rzekąc: spytam ja też was jednego słowa, ktoreż powiecieli wy mnie, 35 ja tyż wam powiem, którą mocą czynię. Krzest świę-
^ ać, niech. 3 czli, czytali. Bitil. Nar. Nr 08. Polska proza średniowieczna. 10 tego Jana skąd był, z nieba czyli od ludzi? A oni poczęli myślić miedzy sobą rzekąc: Rzeczeli kto: z nieba, rzecze nam: a czemuście nie wierzyli jemu? A rzeczemyli: od ludzi, bojemy sie tłuszczej, by nas nie kamienowali, 5 bo wszytcy mieli świętego Jana jako prophetę. A odpowiedziawszy rtiiłemu Jezukristowi i rzekli: nie wiemy; a on im też rzekł: anić ja też wam powiem, co wiem, kiedy wy nie chcecie czynić, co wiecie.
Tako po tem słowie miły Jezus rzekł ten przykład 10 rzekąc: Ale co sie wam widzi? Był jeden człowiek, który miał dwa syny, a przystąpiwszy ku pirwemu rzekł: synu, idzi dzisia do winnice robić. A on odpowiedziawszy i rzekł: niechcę, ale potem rozpamiętawszy sie i rzekł, iżem źle uczynił, i szedł. A on przyszedł 15 do drugiego i rzekł jemu takież, a ten jemu rzekł: pójdę panie, a nie szedł. Który z tych dwu uczynił wolą oćca? a oni rzekli, iże pirwy. Miły Jezus odpowiedział: zawierne to wam powiedam, iże jawni grzesznicy i grzeszne żony przejdą was w krolewstwie 20 niebieskim, bo przyszedł k wam święty Jan nauczając drogi wszytkiej prawdy, a wyście jemu nie wierzyli, ale jawni grzesznicy i grzeszne żony wierzyli jemu, a wy widząc, aniście pokuty czynili, abyście wierzyli. Potem usłysząc to biskupowie żydowscy chcieli ji 25 uchwacić, ale nie śmieli przed ludem. A gdy jemu nie mogli nic uczynić, szedszy w radę i posłali kniemu swe sługi z Herodowymi włodykami, którzy byli przyjęli ku świętemu dniu, bo niedawno żydowska ziemia poddana była za cesarza Augusta rzymskim 30 cesarzem, iże by oni bojowali za mir. A takież była miedzy ludem wielika walka, bo niektórzy mówili, iże podobno dać dań rzymskim cesarzom, a by walczyli za pokoj; ale licemiernicy, którzy sobie pochlebowali. ci mówili, iże myśmy wolni od świeckich zakonoW, 35 bośmy pod zakonem Bożym, dajem dziesięcinę i ine, jako w zakonie pisano. A przetoż chcąc uchwacic miłego Jezusa w słowie, iże rzekłliby: nie dawać, aby ji podali Herodowi, a rzekłliby: dajcie, aby sie nań lud rozgniewał. A takoż ci istni posłowie poczęli go pytać rzekąc: mistrzu, wiemy, iżeś prawdziwy 5 a drogą bożą w prawdzie nauczasz, nikogo nie dbając, bo nie patrzysz na krasę człowieczą ale przykroć mówisz, czuż prawdę, małym i wielkim. Tego dla powiedz nam, jest li podobno dawać dań albo czynsz cesarzowi, czyli nie? Ale miły Jezus poznawszy ich 10 lichotę, rzekł knim nie podług ich słow, ale barzo przykro: co mie kusicie licemiernicy? Bo to jest włoscza moc odpowiedającego, aby poznał wolą pytającego a podług jego kuszenia słowa złożyć. ’ Przetoż im rzekł: pokażcie mi pieniądz, ktoremże 15 czynsz płacicie. A oni jemu podali pieniądz, który za dziesięć pieniędzy małych mienili, a on ich począł pytać rzekąc: czyj to obraz, czyje to pismo na niem? Nieprzeto pyta, by nie wiedział, ale by podanie odpowiedział. A oni rzekli: cesarzow. Tedy on im rzekł: 20 tego dla dajcie cesarzowi, co jest cesarzowo, a co jest Boże, Bogu. Usłyszawszy to dziwowali sie, a odszedszy od niego i puścili ji.
Tedy ci, którzy są w żydowskiej ziemi, ucieką ku goram, a którzy na drodze będą, nie stąpią, by z swego 25 domu co wzięli; a którzy będą na roli, nie wrócą sie sukniej brać, bo są to dni pomsty, by sie popełniły wszytki rzeczy, które są pisany. Ale górze będzie żonam w ony dni płod noszącym i takież swe dziatki chowającym. A wy modlicie sie, aby wasze uciekanie 30 nie było zimie albo w sobotę, boć tedy będzie udręczenie wielikie, jakie nie postało od początka świata ani będzie; a by byli nieukrocony ony dni, nie byłoby zbawiono wszelkie ciało, ale prze wybrane i dostojne będą ukrocony. A będą znamiona w słońcu i na miesiącu i w gwiazdach, a na ziemi udręczenie luda przed strachem chełstu (abo ryczenia) morskiego i przed stłu-
“ 10*
kanim wałów morskich, kiedy poczną ludzie schnąć przed strachem i przed czekanim, co ma przydź na wszytek świat, iże będą sie ruszać mocy wszytkich niebios. Tedy rzeczeli wam kto: owoć Kristus tu, onoć 5 Kristus ondzie, nie wirzcie; boć wstaną łżywi ancykristowie i fałszywi prorocy i będą dawać znamiona wielikie i cuda rozmaite tako, by to podobno mogło być, iż i święci będą w błąd wwiedzieni. Owa jestem wam to wszytko przepowiedział; tego dla rzekąlić wam: owo 10 jest na puszczy, nie wychodźcie; rzeknąlić wam: niedaleko jest, nie wierzcie, bo jako łyskawica wynidzie na wschód słońca, tako będzie przyście syna człowieczego. Gdziekoli będzie ciało, czuż Kristus, tamo się zbiorą i orłowie, czuż święci wstawszy zmartwych, ale 15 nie tam jeszcze posmętku tych dniow: słońce będzie zaćmiono, miesiąc nie da światłości, gwiazdy będą padać na ziemie a moc niebieska będzie sie ruszać. Tedy uźrą syna człowieczego idącego w obłoce z mocą a z chwałą wieliką, i pośle anioły swoje ode cztyrzech 20 wiatrów z wirzchu nieba aże nadoł. Kiedyżci sie będą ty rzeczy poczynać, weźrycie, podnieście głowy wasze, iżeć sie przybliża odkupienie wasze.
I rzekł im miły Jezus przykład o fikowem drzewie rzekąc tako: uczcie sie przykładowi o fikowym 25 drzewie i ode wszech inych drzew; kiedy już rożdże ich odmlada albo młodnie, a już ma liście, widzcie, iże już blisko lato. Takoż i wy, kiedy uźrycie ty rzeczy dziejąc sie, wiedzcie, iże już jest krolewstwo niebieskie blisko. Zawierne wam powiedam, iże nie zginie to pokolenie, 30 ależ sie to wszytko popełni; niebo i ziemia przeminą? ale moje słowa sie nie przeminą; ale tego dnia albo tej godziny nikt nie wie, ani też anieli niebiescy, jedno sarn Bog Ociec. (Tu woła niewierny kacerz Arian rzekąc“ nie są równi, który wie, a który nie wie. Święty Jero35 nim odpowieda we mniejszych księgach, czuż w rejstrzę na żołtarz, rzekąc: człowieczeństwo syna Bożego mień’ sie nie wiedzieć dnia ani godziny dnia samego. ToZ
słowo święty Grzegorz mowi: wie jedyny syn Boga Oćca godzinę dnia sądnego, ale nie z przyrodzonego człowieczeństwa. Albo sie też tako wykłada to słowo: niewie, rozumiej: nam, iż jest podobno być niepewnym, bychmy 5 tako żyli, jakoby zawżdy ku sądu idąc. A jako sie za Noego stało, tako będzie przyście syna człowieczego; bo jako było w onydni przed potopem, iż są jedli i pili i pojmowali sie, brali ślub, aże do tego dnia, ktorego Noe wszedł w korab, a oni są nie wzwiedzieli, alić na nie 10 potop przyszedł i pobrął je wszytki, takoż będzie przyście syna człowieczego). Tedy będzieta dwa na roli, jednego wezmą, drugiego ostawią; dwie we młynie mieląc, jedna będzie wzięta, druga ostawiona; druga dwa będą na łożu jednem, jednego wezmą, a drugiego 15 ostawią. Tego dla czujcie, bo nie wiecie, której godziny pan wasz przydzie.
Ale to wiedzcie, iże by wiedział ociec czeladny, której godziny złodziej ma przydź, czułby zaprawdę a nie dałby podkopać domu swego. Tego dla i wy 20 czujcie i zawżdy gotowi bądźcie, bo której godziny nie nadziewacie sie, syn człowieczy przydzie.
I rzekł miły Jezus drugi przykład: Co sie wam widzi, który jest sługa wierny a mądry, ktoregoż pan nad swoją czeladzią ustawił, aby im dał picie i je25 dzenie w czas. Błogosławiony ten sługa, kiedy pan jego przydąc nalazł ji tako czyniąc. Zawierne wam powiedam, iże postawi ji panem nade wszytkim swym imienim; ale rzekłliby on zły sługa w swem siercu: zmieszka moj pan, nie przydzie rychło, i począłby bić sługi pana 30 swego i jeść a pić z opojcami, przydzie pan onego sługi tego dnia, ktoregoż sie on nie nadział, i odejmie rządy jego a da część jego z licemierniki; tamo będzie krzyk i skrzytanie ząb.
I rzekł miły Jezus: Tedy będzie przypodobano kro^5 lewstwo niebieskie dziesięci dziewicam, które wziąwszy swoje lampy i wyszły przeciw oblubieńcu i oblubienicy, ale pięć z nich było szalonych a pięć mądrych. Tedy
pięć mądrych nabrały oleju w swoje lampy, ale pięć szalonych wziąwszy lampy nie wzięły oleju z sobą. Gdyż. jest zmieszkał oblubieniec, położyli sie wszyscy spać i spali, a gdyż było środ nocy, stało sie wielikie wo5 łanie: owa oblubieniec idzie, wynidźcie przeciw jemu. Tedy wstały ony wszytki dziewice i oprawiły swe lampy, ale ony szalone poczęły mądrem mówić rzekąc: dajcie nam oleju waszego, boć nam lampasze nasze gasną. Odpowiedziały mądre rzekąc: nie, snadż nie będzie 10 dosyć wam i nam, ale lepiej^ idźcie ktym, którzy przedają, kupcież sobie. A gdyz są szły kupować, przyszedł oblubieniec; tedy ty, który były gotowe, weszły z nim ku swaćbie, i zatworzona uliczka. Poślad przyszły i drugie dziewice rzekąc: panie, panie, otworz nam; 15 a on odpowiedziawszy i rzekł: zaprawdę, nie wiem was. Tego dla czujcie, bo nie wicie dnia ani godziny.
Bo jako jeden człowiek idąc przecz, wezwawszy swe sługi k sobie i polecił im imienie i dał jednemu pięć funtów a drugiemu dwa a trzeciemu jeden, każ20 demu podług jego mocy (jako na kiem ubaczył), i poszed natychmiast. A szedwszy ten, który był wziął pięć funtów, urobił imi drugą pięć i zyskał; tąkież i on, który był dwa funty wziął, zyskał druga dwa; ale on, który był wziął jeden funt, szedszy i wkopał ji w zie25 mię i skrył pieniądze pana swego. Po długiem czasie, gdy sie to stało, przyszedł pan onych sług i położył z nimi liczbę. Przystąpiwszy ten, który był wziął pięć funtów, podał jemu drugą pięć, rzekąc: panie, mniespolecił pięć funtów, owam zyskał pięć funtów. Odpo30 wiedziawszy pan i rzekł jemu: miej dziękę, sługo dobry a wierny; iżeś nad małem był wierny, nad wielem cie postawię; wnidż w wesele pana twego. Takież i ten* który był wziął dwa funty, przystąpiwszy i rzekł: panie, dwaś mi funty polecił, a jam zyskał druga dwa. Jego 35 pan odpowiedział i rzekł: dobry sługo, dobry a wierny* iżeś nad małą rzeczą był wierny, nad wielem cie p0’ stawię; wnidż w wesele pana twego. Ale przyszedszy
on, który wziął jeden funt, rzekł: panie, wiem, iżeś twardy, żniesz, gdzieś nie siał, a zbirasz, czegoś nie rosypał, a ja bojąc sie ciebie, skryłem twoj funt; weźmi, owa masz, coć jest twe. Odpowiedziawszy pan jego 5 i rzekł jemu: sługo zły a leniwy, widziałeś, iże żne ja, gdziem nie siał, a zbiram, czegom nie rosypał. Tego dla miałeś polecić kamsorom (albo tem, co pieniądze przemieniają), a ja przyszedwszy zaprawdę wziął bych me pieniądze z zyskiem. A zatym rzekł swym sługam: weżmi10 cie od niego funt moj, dajcież temu, który pięć funtów ma, boć każdemu, który ma, będzie dano opfito; który nima, i to, co ma, będzie odjęto; a przeto sługę nieużytecznego wrzucicie w więzienie wnątrzne, tamo będzie płacz a skrzytanie ząb. 15 Zmówiwszy to miły Jezus i rzekł dalej: Tego dla
kiedy przydzie syn człowieczy w mocy swojej a wszyscy anieli z nim, tedy siędzie na stolcu wielebności swojej, tako zbierze wszytki ludzie przed sie a on je rozłączy, jako rozłączy pastucha owce od kozłow i po20 stawi owce na prawicy a kozły na lewicy. Tedy kroi rzecze ktym, którzy będą na prawicy: zawitajcie błogosławieni ojca mego, osięgnicie wam nagotowane krolewstwo od początka świata, bo gdy mi sie chciało jeść, daliście mi pokarmienie; chciało mi sie pić, daliście mi 25 napicie; gościem był, a wyście mię przyjęli, nagem był, a wyście mie przyodziali, byłem niemocen, a wyście mie nawiedzili; byłem w jęcstwie, a wyście przychodzili ku mnie. Tedy odpowiedzą dostojni rzekąc: Gospodnie, kiedyśmy ciebie widzieli łaknąc, nakarmiliśmy cie, albo 30 pragnącego, a daliśmy tobie pić; kiedyśmy cie widzieli gościem, przyjęliśmy cię; kiedyśmy cie widzieli niemocnego albo w ciemnicy, przychodziliśmy ktobie? A kroi odpowiedział im i rzekł: Zawierne wam powiedam, kiedyście uczynili jednemu z mej braciej namniej35 szemu, mnieście uczynili. Potem rzecze i tem, którzy będą na lewicy: pójdźcie odemnie przeklęci w wieczny ogień, który jest nagotowan djabłu i jego aniołom, bom był łaczen, a wyście mie nie nakarmili, chciało mi sie pić, a wyście mi nie dali picia, byłem gościem, a wyście mie nie przyjęli, nagem był, a wyście mie nie przyodziali, byłem niemocen, byłem w jęcstwie, a wyście 5 mie nie nawiedzili. Tedy odpowiedzą i ci istni grzeszni rzekąc: panie, kiedyśmy cie widzieli łaknąc albo pragnąc picia albo gościem albo nagiem albo w ciemnicy, a nie służyliśmy tobie? Kroi odpowiedziawszy rzecze im: Zawierne wam powiedam, kiedyście nie uczynili 10 jednemu z namniejszych moich, aniście mnie uczynili. I pójdą ci w wieczną mękę, a dostojni w wieczny żywot.
Zmówiwszy to miły Jezus i poszedł z swemi zwoleniki do Betaniej, a tamo jemu była wieczerza przy15 prawiona; a jako było po wieczerzy, tako im rozmaite. rzeczy jął powiedać o swej męce, kako wielikie i które męki miał cirpieć; tako im też powiedział, iż sie to miało stać a w wieliki piątek.
Dziewica Marja matka jego kiedy to jest usły20 szała, nasilnie poczęła płakać i wielikie udręczenia miała; a jako już było wieczór, po wieczerzy i po kazaniu wstawszy dostojna dziewica i szła na swą modlitwę, rzekąc do Gabriela anioła: o Gabriele aniele, pomnisz li ty, kiedyś mi zwiastował poczęcie mego syna, kakoś 25 mi tedy obiecował wielikie wesele, rzekąc: zdrowa, zdrowa Marja, miłości pełna; a ja dzisia pełna wszej żałości i wszytkiej boleści. Tedyś mi orędzie dobre nosił, kiedyś mi mówił: Bog z tobą. Jest ze mną podług słowa twego, ale zły lud, niewierni żydowie, odejmują ji 30 odemnie. Pamiętasz, iżeś mi rzekł tedy: błogosławiona jeś miedzy niewiastami; wszakoż już sie bliży, iż mię będą nade wszytek lud przeklinać, kiedy moj miły syn będzie wisieć na krzyżu, kamo sie mnie będzie dzieć, stradnej żenie:
35 Odpowiedział anioł: znam ja to, znam ja, iżeś
zdrowa królewna i pełna miłości, ale twoja miłość żałości wielikie dożdała. Bog z tobą jest zawżdy, jedno
sobie nie tęskni, krolewno niebieska, bo ktokolwie tobie da błogosławienie, ten będzie zbawienie wiekuiste miał; a kto będzie tobie przeklinać, ten będzie przeklęt na wieki. Znam to, krolewno, iżem ktobie orędowan, 5 alem tego od siebie nimiał, bo mię posłała święta Trójca, każąc.orędować, coś słyszała odemnie.
Święta Marja Magdalena w ten czas śmierno poklęknąwszy i prosiła miłego Jezukrista, by z nią raczył używać wielikonocnego jagnięcia a rzekący: miły Jezu Kriście, 10 miły gospodnie, proszę ciebie, nie chodzi do Jeruzalem w ten czwartek, bociem wiele złego słyszała o tobie mowięcy. Moj ci poseł tamo na kożdy dzień tamo bywa i usłyszał, kako na cie męki rozmaite Wymyślają. A miły Jezus nie odpowiedział jej nijednego słowa, ale kazał 15 zawołać swoję miłą matkę, dziewicę Marją, a ona przyszedwszy padła przed jego nogi, proszęcy jego, by jej nie ostawił w takiem smętku. Tako na środę obiecał sie przy nich być, a oni wszytcy mieli wieliką radość, aza bychmy mogli kako zajutra odprosić, by sie nie 20 oddalał na tę wieliką mękę.
We środę jedno jęło świtać, jako dziewica błogosławiona posłała kniemu świętą Marją Magdalenę, proszęcy, azaby sie już.namyślił, iż by sie nie dał tako sromotnie umęczyć. Święta Marja Magdalena przyszed25 szy kniemu, nalazła ji klęczęcy przeciw słońcu, dając chwałę Bogu Ojcu a prosząc, aby jemu dał taką myśl taką siłę, iż by ty męki przemógł, ktoreż miał cirpieć; a użrawszy ją i obrocił sie na stronę. Wstawszy przeciw jej i przywitał ją barzo łaskawie, rzekąc: witaj, 30 ma miła przyjaciółko! Usłyszęcy ona tako łaskawe przywitanie, nieco miała radości w swem sercu i poczęła orędować rzekący: o miły gospodnie, raczy wysłuchać, ocz cie twoja matka prosi, smiłuj sie nad nią, nie daj dalej je takiego udręczenia cirpieć, nie oddalaj od nie as siedmi radości, któreś jej przy twym poczęciu posłał, nie dawaj sie na taką wieliką mękę, bo będzielić patrzyć na twe trudne męki, będzieć mieć wieliką żałość i wielikie udręczenie.
Odpowiedział miły Jezus: Ma miła, nie trzebać za to długo prosić, dawnoć to o mnie przepowiedano 5 a ninie mi rozkazano oćcem moim, i to nie może inako być. Święta Marja usłyszawszy to z wieliką żałością od niego poszła, a przyszedszy i powiedziała wszytko matce Bożej, a ona usłyszawszy, natychmiast padwszy silno omdlała.
10 Tako wstawszy nic nie mieszkała i szła kniemu
sama i poczęła jego wielmi pokornie prosić rzekąc: moj miły synu i me miłe dziecię, nie daj mi tako wielikie żałości prze cię cirpieć, weźry na ty piersi, ktoryżeś ty używał, i na żywot, w ktorem jesteś noszon, 15 proszę cie, matka twa, nie daj plwać na twe święte oczy, nie daj sie na tę sromotną mękę krzyżową, uczyń to dla mnie, swojej matki, synku moj namilejszy. Pytaszli mię, kako to mogło by sie stać, toć ja tobie powiem, twoja matka, bo wiem, iże możesz człowieka wykupić 20 nie cirpiawszy tako wielikie boleści ani tej okrutnej męki, bo ty możesz przemoc, co sam chcesz.
Odpowiedział miły Jezus swej matce: Podług twego słowa, miła matko, kiedyżem rozum wszego świata, tedy przez mię nima być stracon człowiek, bo mani 25 być posłuszen swemu ojcu, iże mię szle, syna swego, abych człowieka wybawił z piekła, a też abych moc tę odjął; wiem, iż by sie mogło stać dobrze, ale nieśmim gniewać ojca mego.
Marja usłyszawszy to, jedwe od wielikiej żałości 30 przemówiła: Ach moj synku, me miłe dziecię, to jes zatwardził swe serce, iże nie chcesz być przez tego. a by sie nie dał na taką trudną mękę I Proszę, twa matka, raczy mie jeszcze wysłuchać, nie daj sie tako wżdy męczyć, bo wim, iże by to mógł omyślić, iż by> 35 miły synu, nie targano twoich świętych włos ani policz’ kowano twego świętego oblicza i wielebnego. A pY* taszli, synku moj miły, kako sie to mogło stać, powin* ci twa matka, twa krew boska tako jest droga, iże przelanim jednem kropie twej świętej krwie Bog Ociec będzie miłościw wykupić człowieka z jego wielikiej nędze.
5 Odpowiedział miły Jezus: Nie może to dobrze
być, abych ja mógł jedną kropią wykupić człowieka, bo mowi Dawid w swem czcieniu, iże każdy człowiek ma w sobie siedm dziesiąt cztyrzy sta i dwa członki; a we mnie jest ich takież; tego dla, miła matko, wsze10 lika kość moja ma przelać swoję krew, to muszę wszytkocirpieć, bo chcę mieć człowieka zasie.
Matka Boża usłyszawszy to, omdlawszy na śmierć i padła, a wstawszy i rzekła kniemu trzecie: Miły-synku, wspomieni na to, iż ci ciebie jednego mam, a też na. 15 ony słowa, ktoreż ja od ciebie słyszała, iżem przez boleści być miała, też dzisia zbyć nie mogę. Ślubowałeś, iż bych była pełna miłości, a wszakoż wszej żałości pełna; obiecałeś przy mnie być, a dziś mię chcesz samą zostawić w wielikim udręczeniu, bo wim, iże twe słowo 20 zasie idź nie może; podobniej ziemi i niebu przeminąć sie, niżli twemu słowu; tego dla, moj namilszy synu, proszę ciebie za to, aby mie naprzód umorzył pirwe niżli siebie, bo mam li patrzyć na twe męki, rozkruszy sie moje serce we mnie. 25 Odpowiedział miły Jezus: Matko, nie chcę cie
umorzyć, ale ociec moj nie chce nikomu otworzyć krolewstwa niebieskiego, aliż sie ja dam naprzód umęczyć, też otworzą wam krolewstwo niebieskie; toć matko znam, iże ktobie cokolić orędował anioł, bo tedy był czas 30 wszej radości i wiesiela, ale dzisia jest wszemu ludu czas smętku i żałości przez wszego gospodarza, przeto ani tobie matko moja pomoc, cieszy sie sama w sobie.
Matka Boża czwarte poczęła prosić rzekący: Me miłe dziecie, wspomni na to, coś ty przykazał w sta35 rem zakonie i w nowem każdemu człowieku, aby czcił ojca i matkę swoję, a jakoż ty mnie czcisz, miłe dzicię, kiedy mi zadawasz taką żałość? Tegom juże doczekała,
f
iże me serce gorąca strzała przeszła. Moj miły synu, racz sie smiłować nademną, bych to mogła od ciebie odzierżeć, aby nie płwano w twoje święte oczy.
Miły Jezus odpowiedział barzo łaskawie swej matce 5 rzekąc: Matko, pirwy człowiek rozgniewał mego ojca, iże wyciągnął rękę ku jego jabłku, a przeto ja mam ninie mękę cirpieć i dać moje obie ręce targać na krzyżu żydom, aż sie w nich każda żyła starga, abowim je mają rozciągnąć, aż będą z krzyżem równe, a też 10 przeto mam uplwan być na moje oczy, bo tem chcę człowieka i oblicze jego oczyścić i będzie czyst od wszego grzecha, toż dopiro przydzie czyst przed mego ojca. Matko miła, też to znam, iżeś moja matka a mam cie sprawnie czcić i słuchać, ale więcej muszę być po15 słuszen ojca mego każni, bo od niego mam bostwo a od ciebie człowieczeństwo; bóstwem ja mogę uczynić, co chcę, ale człowieczeństwem nic nie mogę, przetoż miła matko kończenie rzeczy. Moj ociec dzierży nademną dziś swoj miecz ostry, a bych tego nie uczy20 nił, grozi mię im ściąć. Tedy błogosławiona dziewica omdlawszy, ledwo przemówiła z wielikiem płaczem: Ach, me miłe dziecię, stań sie podług wolej twojej, kiedy nie może pomoc proźba matki twej.
Ku któremu płaczu dziewice Marje apostołowie 25 przyszli. Uźrawszy matkę miłego Jezukrista w takiej boleści i rzekli: Podpomoży cie Bog wszechmogący, dziewice błogosławiona, co masz tako smętnego i trudnego oprawiać? Dziewica Matka miłościwa żałobnie weźrawszy na nie i rzekła jem: zaprzysięgam was mocą 30 Boga wszechmocnego, abyście zemną i z tą sługą Bożą Magdaleną prosili mistrza waszego, syna mego miłego, aby mi ale tego użyczył, abych z nim używała tej wielikonocy w Jeruzalem, abych też widziała, co sie ma stać z mym synem. Tedy wszyscy apostoło35 wie rzekli z płaczem wielikim: wysłuchaj panie i mistrzu głosu naświętszej matki swej; nie jest ci podobno, aby co odmowił tako słodkiej modlitwie.
Odpowiedział im miły Jezus, jakoby poślednie miłosierdzie matce ukazując, i uronił słez, jako synowską miłością ukazując. To rzekł barzo łaskawie ku świętej Magdalenie i ku Marjej Salomee: polecam wam nami5 lejszą matkę moję; lubo mi to, aby z wami wielikonoc w Jeruzalem, aleć będzie barzo gorzka a trudna wam i jej to wielikonocne święto, wszakoż zlutowanie miejcie nad nią i nademną.
Kiedyż ta miłościwa gadka popełniła (się).mie10 dzy Bogiem a miłą jego matką, biskupowie żydowscy i z licemierniki, ubacząc, (iże) miły Jezus nie przyszedł jako inego dnia, usłyszeli, iże miły Krystus rzekł: nie uźrzycie mię dalej, czuż od tego czasu mej męki, nie uźrzycie mego oblicza, aliż ku sądowi pośledniemu 15 przydę; tamo mie uźrzycie w sławie wielebności mojej i będziecie mię wielbić rzekąc: bogosławiony, jen przyszedł w imię Boże, to czuż w imię Boga ojca, bo w każdem uczynku nie swej ale ojcowy chwały szukać. Tedy w wieliką środę zebrali sie wszyscy w dom 20 starszego biskupa, jen słynął Kaifasz, a drudzy biskupowie i licemiernicy, pisarze i wszytka rada żydowska, i uczynili radę, kakobyśmy jęli miłego Jezukrista i ubili. Tedy jeden miedzy nimi rzekł: Wiecie, iżeśmy uczynili radę onegda, iże ji mamy ubić, a tę radę on uba25 czywszy i chce uciec, bo sie nas boi, a i rzekł jawno: ludu, krotki czas będę z wami. A przeto, niżli sie rozidziem, ktorego dnia który obyczaj chcemy mieć, abychmy ji jęli, a też domowmy, ktorego dnia koniecznie chcemy ji ubić. Niektórzy miedzy inemi rze30 kii, iże ji imiemy, kiedy przydzie ku świętu, bo jego inego dnia moc nie będziem mieć. Ale drudzy przeciw temu rzekli: nie w święty dzień, boć będzie z nim albo zamieszanie miedzy ludem i mogą ji nam odjąć z naszych rąk. Ci przeklęci biskupowie nie bali sie Boga 35 i to w święto uczynili, ale sie bali szemrania ludskiego,
® gadka, spór. 14 aliż, aż. bo w ten czas było wiele luda ku targu przyszło, a nawięcej z galilejskiej ziemie.
Gdyż o tem gadali, tedy djabeł wstąpił w Judasza, to jest w jego serce, słynął Skariot. Odszedwszy 5 tajemnie od miłego Jezukrista i bieżał do żydów, bo dobrze wiedział, iż byli w radzie pospołu i gadali, kakobychmy ji mogli jąć kromia tłuszcz luda; a wszedszy w radę ich i rzekł im darsko przez wszego strachu: Ja wiem dobrze, co wy sprawiacie i która jest wasza 10 rada; wszyscyście sie zeszli przeto, iże szukacie podobieństwa, jakobyście mogli jąć nieprzyjaciela swego i mogli zabić, jen mowi wam wiele złego, to jest krzywdy, a przetom k wam przyszedł i chcę być wasz przyjaciel a też chcę wam przysiąc, iżeć pomszczę wa15 szej krzywdy nad nim. Tego dla obeźrycie, co mi chcecie dać, a ja ji wam podam. O ganiebny łotrze, kto cie takiem kupcem uczynił? Nigd, jedno twe łakomstwo i twoja niemiłość i twe przeklęte złodziejstwo. 1 kto cie przywiódł ktemu, iżeś przyłożył twej (?). Za20 prawdę nic, jedno twa niewierność. Wszakoś tego nie nalazł w szkole twego mistrza, pana naszego Jezukrista, ale cię nauczył nowy djabeł, jegożeś zwolenikiem i siebrem uczynił. Usłysząc to biskupowie byli temu barzo radzi i namienili jemu trzydzieści pieniędzy śrebnych, 25 co każdy stał za dziesięć pieniędzy pospolnych; a takoż miał, co żądał, od trzech set pieniędzy proście dziesiątą część, jako on mnimał, iż by maść za to stała, ktorąż była Marja Magdalena pomazała miłego Jezukrista w kwietną sobotę. A to sie przeto stało, by sie 30 napełniło pismo Jeremiasza proroka, ktoreż mówił: zawiedli są myto moje trzydzieści pieniędzy, czuż myto, za które przedan Jozef od swej braciej. A odtychmiast Judasz szukał przygody, to jest podobnego czasu> kiedy by ji mógł najdź kromia tłuszcz, a by im nie 35 odjęt z ich rąk. — Mowi tu święty Jan Złotousty o tem przeklętym Judaszu: O Judaszu, barzo zły kupcze, i co mówisz: ja ji wam podam, co mi chcecie dać? By wiedział, by mógł podobnego dać, jeszcze by nieco mógł rzec, ja ji wam podam; ale nędzny człowiecze, jegoż 5 sprawić nie możesz myto jego mając nikt nie może, czuż na wolę kupujących. O Judaszu, i coć mogą dać? być Jeruzalem i Samarję dali, asali bychmy Jezukrista dali, to jest kupili? Być niebo i anieły, ludzi, ziemię, morze i wszytko co w nich jest mogli dać, aza byśmy 10 syna Bożego, w ktoremże to są wszytki skarby mądrości i nauki skryte, kupić mogli? Nie, zaprawdę, bo stworzyciel stworzenia ode wszego nie może być przedan, kupion. O przeklęty Judaszu, powiedz mi, w czem ci wadził albo coć złego uczynił, iże mówisz: ja ji wam 15 podam? I gdzie jest śmiara ona przezmierna syna Bożego, gdzie jego dobrowolne ubostwo, gdzie ona łaskawa mowa, gdzie ono słodkie kazanie, gdzie ony miłościwe łzy nad Jeruzalem, nad śmiercią Łazarzową przelany, gdzieś dział przywilej, iże cie apostołem wy20 brał, uczynił cie przyjacielem i czeladnikiem swoim, i uczynił, iżeś niemocne uzdrawiał? Ty rzeczy i inne tem podobne miały umiękczyć serce twoje i przywieść je ku pokucie, a by nie rzekł: ja wam ji podam. — Zeszli się wszytki książęta, czuż biskupowie, mistrzowie i du25 chowni żydowscy tego dla, iże Judasz im obiecał wydać ji kromia zastępów, a wziąwszy klucze otworzyli skrzynię i wzięli trzydzieści pieniędzy, za ktoreż był Jozef przedan Izmaelitam, i dali je Judaszowi; ktoreż pieniądze kiedy wziął Judasz i uźrał, iże były dobre, 30 rzekł im: owa ja wam ślubuję, iże, co wim ku jego jęciu potrzebnego, wszytko wam powiem a nic nie ostawię. A toć jest napirwsze, iżeć jeden jest z jego zwolenikow we wszem jemu podobny, a przeto chcę wam to dać znamię: kogoć ja całuję a na kogoć pirwej rękę podniosę, więc ji natychmiast imcie a wiążcie mądrze, być wam nie uciekł, jakoć uczynił, kiedyście ji kamienować chcieli, iże zszedł z waszych oczu, iżeście nie baczyli. A przetoż ja nie chcę stracić moich pieniędzy; tego dla nagotujćie broni, być było wiele luda, być kopije, włócznie były, być były świece i pochodnie rozmaite, być sie nie mógł skryć;
5 nagotujcież powrozow, rzeciądzow dosyć, a by dobrze związan a mądrze wiedzion, szarzedną śmiercią potępimy ji. — Mowi święty Augustyn: O Judaszu, o przeklęty Judaszu, i skąd ci ta okrutność, iże za tako małe myto przedawasz mistrza swego, jen cię uczynił 10 apostołem, rządcą i stróżem świętości swej, jen tobie sam siebie i swoj żywot i swych apostołow polecił? Bądźże, Judaszu, przeklęty ze wszemi rządcami i też zdrajcami panów swoich, bo jest grzech osobny, barzo niepodobny, któryż pochodzi z przeklętego przyrodze15 nia twej zrady, to jest łakomstwo a skąpość; wiaruj sie, o wierna duszo, nie zażegaj sie ogniem łakomstwa, bo koniecznie będziesz towarzyszem Judasza zdrajcę. Owa Kristus w wieliką środę stoi w Betaniej, chce dać swej matce niektóre pocieszenie, ale Judasz 20 zdrajca łakomy stoi w Jeruzalem, przedawajęcy k śmierci i na umęczenie o miłościwego Jezukrista. By wiedziała, za kakie myto sprostne twoj miły syn przedan jeszcze był w Jeruzalem, miedzy przyjacielmi tele pieniędzy mogła dobyć, iż by je Judaszowi dała, aby je wro25 cił tym przeklętym biskupom, a by nie zradził tako niemiłościwie syna twego; aleć zaprawdę tego nie wiedziała.
A gdy sie to przedanie stało w Jeruzalem, t® było prawie w ten czas, w który był Bog światłość 30 słuneczną stworzył; aleć dnia, ktoregoż Bog przedan, po ten czas lepak słońce pomirzkło, a tego dla pozno przyszedł do Betaniej.
Dziewica Marja matka Boża przywitała ji miłość wie i poczęła pytać, jako li sie rzecz miała o jej sy’1, e 35 miłem. Judasz je odpowiedział: dobrze, gospodze miłaMarja jemu była barzo łaskawa, bo wiedziała, iże 0, 1 był znajom biskupom, i rzekła kniemu: moj miły, mi“10
ine polecę tobie syna mego. Judasz odpowiedział: nie boj sie nicze, boć o nim wszytko dobre mówią, jużciem to wszytko oprawił.
MĘKA PAŃSKA: W OGROJCU
Jako miły Jezus przyszedł ku górze oliwetnej,
5 pod którą była jedna wioska na imię Getsemani, a tamo był jeden ogrod, w ktoremże miły Jezus często bywał na noc i modlił sie Bogu Ojcu; Judasz też to miesce dobrze wiedział. A jako miły Jezus wszedł w ogrod, tedy rzekł k swem zwolenikom: posiedźcie 10 tuta, a jać odejdę maluczko, pomodlę się, a wy sie też módlcie, abyście nie weszli w pokuszenie, aby czuż pokusa nimiała zwycięstwa nad wami, bo kakokolwie mnie widzicie w prawem człowieczeństwie, iże sie daję na śmierć wieść, 1 wszakoż by nie było we mflie prawe 15 skryte bostwo, nie mogło by być przez moje cirpienie i moję śmierć grzesznych wykupienie.
(Kiedyż niewierny Judasz przedał miłego Jezukrista, a żydowie ji kupili, aby ji umęczyli, a by sie nam grzesznym dostał przez tę mękę i śmierć ku na20 szemu wykupieniu, tako zebrawszy)2 sługi biskupie i barzo wiele sług książęcych żydowskich, mędrców, licemiernikow, z mieczmi, z kijmi, z kopjami, z włóczniami, z laterniami, z pochodniami i rozmaitym orężym, jako by na zbójcę albo na złodzieja, szukając (miłego) Je25 zusa, jako im Judasz napirzwej ukazał, nadziewając sie, aby jeszcze był w domu gdzie wieczerzał; a gdy jego tamo nie należli, Judasz im rzekł: poskoczcie rychło, najdziemy ji w ogrodzie; a tako są tamo natemieście poskoczyli.
Od tego słowa zaczyna sit; prawie dosłowna zgoda z tekstem na „karcie Chłędowskiego“ (p. wyżej str. 107).
Zamiast ustępu w nawiasach, na karcie: „Tu Judasz zebraw“ i t. d.
Bibl. Nar. Nr «s. Polska proza średniowieczna. U  Ale drzewiej niż są tamo przyszli a niżli ji naleźli, jako w nocy, miły Jezus pojął świętego Piotra, świętego Jakuba i świętego Jana (iż byli nad ine tajemniejszy, ktoremże też na górze Tabor światłość swego 5 bóstwa ukazał, kiedy jest sie ukazał albo przeminił przed nimi, a tu począł tążyć prze pogorszenie apostolskie i prze stracenie niemiłościwych i począł smęcien być od strachu przykrej śmierci, rzekąc: Zal mi Judasza, iże taka cuda widział, nie polepszył się, ale 10 dokonał swej zgłoby i popełnił grzech, iże mię przedał albo zdradził ku umęczeniu a przeto ma stracon być ku wiekuistej męce piekielnej. Też mi żal niemiłościwych żydów, iże rozmaicie nauki moje słyszeli, wszakoż nimają polepszenia, ale sie pogorszyli i ućwir15 dzili już swoje serca, iż tego mają dokonać, aby mie umęczyli, wszego zakonu zapomniawszy; a przeto jest mi żal, bo mie posłał Ociec moj prze człowieka, a bych ich zbawienie oprawił, a ja widzę, iże ich wiele zginie prze moję śmierć). Tedy rzekł knim, namilszy synowie, 20 już poczyna sie strach, czuż śmierci, już rozumność strachem cirpnie. Tego dla smętna jest dusza moja aż do śmierci. (Poczekajcie albo wzdzierżcie brzemię smętku ku cirpieniu. Czujcie ze mną, czuż ode snu niedowiarstwa, a jać pójdę, pomodlę sie Bogu Ojcu). 25 (Woła tu święty Augustyn, rzekąc: o miły Jezukfiście,

fr
widziałeś oczyma twego bóstwa w dworze królewskim władyki ubirając się w czyn, zażegając laterny, gotując broń, aby cie przyszli łapać. Widziałeś też niewiernego Judasza pilnie wojskę namawiając, aby sie rychlej brali» 30 a rzekąc: już ci czas, bierzcie się, tej godziny możein  ji najdź przez zastępów i jąć, iż go nikt bronić nie może. Tego dla, miły panie Jezukriste, niezadar była smętna dusza twoja, dokądeś twą śmiercią grzesznych nie wykupił).
5 Jako miły Jezus odtychmiast trzech apostołow
odłączył się tako daleko, jako by mógł małym kamieniem ręką rzucić, i padł na ziemię na swe oblicze (aby śmiarą swej myśli przykry cień ciała ukazał, a też, acz by to mogło być, aby minęła godzina od niego męki,
10 bo jako wierny człowiek lękał sie śmierci i nie chciał umrzeć, a by mogło być sprawnie, bo sprawiedliwość Boga Ojca miała, iże Kristus miał cirpieć, i była ta światłość męki jego pirwej ukazana), i począł sie modlić rzekąc: Abba pater (jako by rzekł, ojcze, ojcze, bo to
15 słowo abba po żydowsku tako wiele rzeczono, jako ociec). I chciał miły Jezus to słowo dwoje rzec: Ojcze, Ojcze, jako my mówimy po polsku, kiedy kogo pilno upominamy: a bracie, bracie, możesz to prze mię uczynić. Takież miły Kristus barzo upomina to rzekąc:
20 Ojcze, Ojcze, wszytki rzeczy są podobne tobie, oddal odemnie ten kielich, czuż tę mękę, wszakoż nie stań sie moja wola, ale twa. Jakoby rzekł: Ojcze moj niebieski i Boże, wiem, iże wszytki rzeczy są w tobie podobne. Tego dla możesz ten świat podług dobrowo-
25 leństwa twego sprawić, a przeto jestli podobno, stań sie, aby mnie nie umarwszy, śmierć umarła, człowiek odkupion, niebo otworzono; a wszakoż nie moja, ale twa stań sie wola, czuż nie człowiecza sie popełni wola, ale sie stań podług Bożego wyłożenia. W tem nas na-
30 ucza naszę wolę karać a na bożą przepuszczać. Tu potem rozkrzyżowaw swoji święci ręce poklęknął nagima kolanoma na ziemię, przykłoniwszy swoje święte lice ku ziemi, (począł sie modlić, rzekąc: Ojcze moj miły, królu niebieski, możeli sie to stać, oddal ten
16 dwoje, dwa razy.
1 Wstawiliśmy z karty pierwotne formy liczby podwójnej: swoji święci ręce, i poprawiamy wedle niej widoczne błędy przemyskie.
kielich odemnie, a wszakoż stań sie wola twoja a nie moja; i) począł się przemagać, aż pot krwawy pociekł z niego i padały krwawe kropie aż na ziemię, a w tem ukazował swoj smętek i takież sWej miłej matki i też 5 wszytkę swą mękę, jąż imiał cirpieć. Bo jego wszech stawów kurząc sie pot krwawy poszedł jako z gorącej łaźniej.
W ten czas pokazał sie jemu anioł Gabriel z nieba, 1 pokrzepiając ji a rzekąc. (Możem miłościwie wierzyć 10 temu, iże sie jemu tedy pokazał Gabriel archanioł z wieliką światłością i poklęknął na swe kolana przed swem stworzycielem z wieliką czcią i począł rycerz króla podpomagać, sługa pana, stworzenie stworzyciela, rzekąc): O królu przesławny, kakoż sie śmierci boisz, 15 a wszakoż sie prze to raczył na ten świat narodzić i zstąpić, aby przez twą świętą śmierć miedzy Bogiem Ojcem a miedzy grzesznymi mir uczynił a też by twa święta śmierć była na wykupienie wszem grzesznym; a wszakoż nie przeciw twej woli bierzesz cirpienie, ale dobro20 wolnie chcesz człowieka odkupić.
Tako w tem miły Jezus nasilnie omdlaw, opięć dłużej począł sie modlić (le przeto dłużej sie modli, iże bliżej ku śmierci idzie), i piał jest ten psalm, rzekąc: Gospodnie, Gospodnie moj, czemuś mię opuścił; 25 i spiął ty wszytki psalmy, aże do tego psalmu: w tobieśm, Gospodnie, imiał nadzieję. Tego psalmu spiął napoły, a tu ji przestał, bo w ten czas krwawy pot opięć barzo z niego poszedł, aże ciekł na ziemię. A gdyż dokonał tej modlitwy i wstał, był tako silno medł, iże 30 jedwo stał na nogach. Tako wieliki smętek miało jego święte człowieczeństwo.
A wrociw sie do onych trzy apostołow nalazł je śpiąc, bo są ich oczy były barzo utrudzony wielikim smętkiem. Tedy rzekł miły Jezus świętemu Piotru: 35 Szymunie, śpisz? 2 nie mogłeś ze mną czuć jednej go-
1 W przemyskim dalej: podpomagając ji. 3 Tu urywa karta Chłędowskiego.
dżiny, a tyś rzekł, abyś ze mną chciał umrzeć? Duch jest gotow, czuż wasz, jakoby rzekł: Gotowyście a barzo rączy duch mieli, obiecując też umrzeć za mie, a krewkie ciało, to jest mdło, już baczycie waszę krewkość. Ja5 koby rzekł tako: O czemu, bracia miła, śpicie? a wszakoście mienili prze mię umrzeć, a małej godziny nie możecie czuć ze mną.
Mowi tu święty Biernat w księgach o wieczerzy bożej rzekąc: O Boże, my śpimy, a ty czujesz modląc 10 sie za nas; wzbudź nas, Gospodnie, byśmy nie weszli w pokuszenie. Wiem, panie Jezukriście, iże mamy czuć i modlić sie a ty dobrze odpoczywasz, bo nie jest podobno, albo podobny urząd, iże Marja, matka Boga wszechmogącego, czuje płaczęcy, a my śpimy odpo15 czywając. Wzbudź nas, Gospodnie, daj nam słzy, abych my z świętą matką płakali, daj nam żądzę i dostatek, abychmy sie z tobą modlili, bychmy z tobą o nasze zbawienie mężmi bojowali, bo nie jest podobno, aby kroi był w boju, a sługa odpoczywał w łożu. 20 Mówią tu filozofowie, czuż mędrcy przyrodzonego
pisma, a jest jeden wąż mały przez jadu, któremu dzieją saltra, a ten człowieka barzo miłuje, i zdrowie jego miłuje. Tego dla kiedy najdzie człowieka śpiąc na puszczy, natychmiast skoczy na jego oblicze, a by ji 25 zbudził ze snu, by jego iny zły wąż jadowity nie ukąsił. Duchownie: miły Kristus może wezwań być wężem tego to czasu męki jego, a tego jest rozum taki, bo kiedy węża biją, tedy wyda swe wszytko ciało a głowę skryje. Takież miły Kristus, kiedy u słupa biczowan, kiedy na 30 krzyżu rozbijan, natychmiast skrył swą głowę, czuż swe święte bostwo, bo głowa świętej cerekwie jest Kristus, a głowa Jezukristefwa jest bostwo, a tę głowę bóstwa skrył miły Kristus przy swej męce, bo jedno ukazał ciało człowieczeństwa i przyjętej krewkości, bo tamo 35 była skryta moc jego.
Też miły Kristus był znamienowan prze^ węża miedzianego, ktorego był podniosł Mojżesz na puszczy,
na który kiedy kto weźrał, ktorego wąż ujadł, natychmiast był zdrów. Takież i oni, którzy byli urażeni wężem pkielnem, kiedy nabożnie weżrząc na Jezukrista na krzyżu wiszącego, natychmiast będą uzdrowieni od 5 ukuszenia grzecha i dobrzem możem rzec jemu: uzdrów mię, Gospodnie, a zdrów będę; zbaw mię, a zbawion będę; iże sława moja ty jeś. I mówią, iże Kristus był przez jadu grzecha i zgłoby, miłował człowieka miłością boskiego miłosierdzia, a wzbudza ji, by nieurażon ja10 dowitem wężem pkielnym.
A wróciwszy sie na toż miesce i począł sie modlić tymiż słowy rzekąc: Ojcze, wszytko jest podobno tobie uczynić; możeli sie stać, oddal odemnie kielich ten, ale nie co ja chcę, ale co ty chcesz. Jakoby rzekł: 15 muszęli cirpieć, aby przez zasłużenie męki mej wszyscy zbawieni byli, a gdy sie to stać nie może, aliż bych pił ten kielich, czuż ależ by mię umorzyli, stani sie wola twoja. O miły Jezukriste, wieliko cie udręcza twa męka przychodząca, ktorążeś ty już wiedział twym 20 bóstwem.
Tu sie mieni, iże Bog ukazał jemu z jednej strony wszytki grzechy człowiecze, a z drugiej strony wielebną odpłatę jego męki i rzekł jemu: albo przymiż mękę, cirpiż, a wszyscy ludzie będą zbawieni, albo opuści 25 śmierć, a wszyscy będą potępieni. A to gadanie było miedzy imi samemi, czuż miedzy człowieczeństwem a miedzy bóstwem, bo człowieczeństwo warowało sie albo bało śmierci, bostwo ją wybrało. Tego dla strach przyciśnienia okropnej śmierci poczęła rozumność roz30 tapiać jego i było miedzy im takie poruszenie, iże sie uczynił jako w dokonaniu, czuż w takiem bojowaniu; bo podług człowieczego przyrodzenia chciał śmierci uciec, ale bostwo owszeją chciało, aby umarł. A z takiego boju począł sie pocić barzo mocno i uczynił sie 35 pot jego jako kropie krwie ciekącej na ziemi; bo iże miły Krystus był barzo roskosznego przyrodzenia przeze wszej opfitości, czuż przezmierności, tako iże prze ’wieliką mękę umierność ciała jego czystą krew miasto potu wypuściła. O drogi pocie, o znamię zba5 wienia człowieczego! baczycie, nędzni miłośnicy tego świata, iże w roskoszy a w bogactwie kąblecie serca wasze, kiedyć ci tako wiele robił w modlitwie, coż tedy będzie robić przy jego męce? Mamy też baczyć, iże sie trzy kroć modlił, bo trojaką rzeczy za 10 nas odzierżał, czuż winy odpuszczenie, miłości ucieszenie a sławy doścignienie; a my też, kiedy sie chcemy modlić, mamy trojaką rzecz mieć, czuż prawdę, wiarę a nadzieję, a to sie ukazuje w tym, iże miły Kristus idąc na modlitwę pojął z sobą trzy apostoły na stronę, 15 Piotra, Jakuba i Jana.
A my też mamy mieć z sobą Piotra, czuż wiarę albo poznanie prawdy, i mamy też Jakuba z sobą mieć, to jest moc a miłosierdzie, i mamy też Jana mieć, to jest nadzieję wielikiej odpłaty. I mowi tu, iże napirwej 20 mamy mieć Piotra, jenże mieni poznający, bo kiedy sie modlimy, musimy mieć poznanie prawej wiary, podług onego słowa apostolskiego: żądaj każdy z was w wierze, nic nie wątpiąc. Wtóre mamy mieć z sobą Jakuba, jen sie mieni podeptający, iże musimy przez cnotę na25 dzieje podnieść żądzę naszę ku siercu, to jest ku sławie krolewstwa niebieskiego tako, bychmy wszytki rzeczy świeckie mieli pod piętą nogi dusze naszej, jakoby wszytki rzeczy świeckie podeptając, a to jest przeciw onym, którzy kiedy sie modlą, ciało w cerekwi 30 mają a serce na ulicy, a nie baczą, co święty Ambroży mowi rzekąc: Tej modlitwy Bog nie wysłucha, kiedy tego, któremu sie modli, nie ma na pamięci. Trzecie mamy mieć Jana, jen sie wymienia: w ktorem jest miłość boża, bo nie będzieli człowiek w miłości bożej,
1 roskoszny, delikatny. 2 przezmierność, bezmierność. ® kąblecie, chowacie.
czuż przez śmiertelnego grzechu, nie będzie wysłuchana modlitwa jego, bo nie jest Bogu przyjemna, tego dla, iże Bog nigdy grzesznych nie wysłucha. Ale jeszcze bacz, iże kiedy miły Kristus pojął z sobą trzy apostoły swoje, 5 jakoby osoby tajemniejsze, wszakoż kiedy już pospołu nieco z nimi poszedł, ostawił je rzekąc im: siedzicie tuta, czujcie a modlcio sie, byście nie weszli w pokuszenie. Wielikoby sie mieli sromać krześcjani, którzy tej nocy nie czują: modląc sie a czując a udręczając 10 swe ciało, by mieli myśl, kako zbawiciel wszego świata tej snadź nocy prze zbawienie ich czuł a modlił sie, takoż i matka jego, dziewica błogosławiona, czuła i modliła sie i płakała. Bo takiem, którzy tej nocy odpoczywają w łożu, rzeczono jest przez proroka Amos: 15 Biada wam, którzy śpicie w łożoch aborowych a zabywacie sie albo namiecicie w pościelach waszych. Przetoż miły Krystus nam dając nauczenie rzekł tym trzem apostołom: czujcie a módlcie sie, abyście nie weszli w pokuszenie.
20 A wróciwszy sie do nich wtóre i nie rzekł nic
inego, jedno to: już ci sie przybliża godzina; a oni też od wielikiego zamętku byli tako barzo udręczeni, iż nie wiedzieli, co by odpowiedzieli jemu, alboż też przeto nic nie umieli odpowiedzieć, bo byli krzywi, 25 bo im był przykazał, aby nie spali; a kiedy przyszedł a oni śpią, pochwacili sie ze snu i nie śmieli wielikim sromem nic odpowiedzieć, bo im było żal i srom, bo jego pośledniej kaźni nie mogli popełnić.
A on trzecie szedł na toż miejsce i padł przed 30 swym ojcem i rzekł: Gospodnie, ojcze moj, wysłuchaj mię, bo zaprawdę duch jest gotow ale ciało mdłe; tego dla nie oddalaj twego weźrenia odemnie, twego syna; weźry ojcze, iże nie podług mej winy idę na mękę, alem tobie ofiarowan obiata mej niewinności za winy grzesznych, aby sie popełniło, co jest rzeczono przez proroki, iże ty mnie ślesz, syna twego, na odkupienie świata, a przeto wysłuchaj mie, ojcze, abych tobie posłuszen był aże do śmierci. Uczyni rychlej wy5 słuchanie, bom w wielikim udręczeniu, weźry na mą duszę, iże jest niewinna. Tego dla prze me nieprzyjaciele wyzwól mie, jestli podobno, oddal odemnie ten kielich, ale sie stani podług wolej twej. Mowi tu święty Grzegorz: stanieli swa wola, a pkieł będzie, bo swa 10 wola Boga gniewa, raj łupi, pkieł bogaci a wszemu grzechowi jest początek.
A takoż miły Kristus wróciwszy sie trzecie do swych zwolenikow, nalazł je śpiąc i rzekł im nic inego jedno to: śpicie już i odpoczywajcie; jakoby tako rzekł: 15 blizko będzie godzina, w którą będziecie odpoczywać, iże mnie samego opuściwszy wszytcy ucieczecie a ja pójdę cirpieć za was, jakoż są uczynili potem. A zmówiwszy to miły Krystus długą chwilę milczał, stojąc nad nimi, aż są dobrze odpoczynęli i naspali sie, a po20 tem jest rzekł: dosyć jest, iżeście odpoczywali, owa przybliża sie godzina a syn człowieczy będzie podań w ręce grzesznym, wstańcie, czuż pojdzimy przeciw Judaszowi zdrajcy i żydom, ofiarujmy sie dobrowolnie, by nas nie kryjących albo uciekających należli, ale by 25 wiedzieli mękę owszeją dobrowolną. A takoż rzekł miły Kristus dalej: owa sie przybliża, jen mię zdradzi. A nie dociągnął miły Kristus tego słowa domowić, aże Judasz pójdzie z wieliką tłuszczą żydów i rycerzow i inego ludu barzo wiele z rozmaitymi broniami, z la30 temami, z pochodniami. Przeto żydowie bronno szli łapać miłego Jezukrista, iże sie bali jego przyjacielow, by im jego nie odjęli, bo są byli rzekli: niżli by nam odjęt, wolelibychmy zemrzeć albo śmierć cirpieć, nie chcielibychmy dalej żywi być, niżlibychmy wolej swojej 35 nad nim nie uczynili. Tako i poszli, a przede wszemi Judasz, i wszedł w ten dom, w ktorem miły Jezus wieczerzał, i szukał jego; a gdy jego tamo nie nalazł, poskoczył natychmiast z tym istnem ludem do Ogroda. A miły Jezus kiedy zdaleka uźrał ty pochodnie idąc w nocy, przystąpiwszy swe zwoleniki wzbudził, ktorychże miłościwie strzegł, dokąd spali, i obchadzało koło 5 ich, jako miłościwy ociec około swych dziatek. O miły nasz Panie, kaką przezpieczność nam ukazujesz, przywodzisz swe zwoleniki ku odpoczywaniu, rzekąc: śpicie a odpoczywajcie. O miły nasz zbawicielu, twym zwolenikom każesz odpoczywać, a ty co uczynisz? Ty by, 10 nasz miły zbawicielu, przed twą męką i śmiercią podobniej miał odpoczywać, a nie odpoczywasz. Ale podobno, iże odpoczywać nie mógł, bo widział oczyma twego bóstwa wszytko, co sie miało stać nad tobą.
Usłyszawszy to zwolenicy miłego Jezukrista, iże 15 sie już tako blizko jego męka przybliża, ilko z wielikiej mdłości telko z wielikiego smętka, jenże mieli prze śmierć miłego Jezukrista, a takież ze snu pochwacili sie, jako drżeli i lękli sie nasilnie; a miły Kristus im barzo skromnie rzekł: podźmy przeciw im, ać! nas nie20 szukają; a takoż są poszli barzo skromnie.
Judasz jest wziął wojskę, ktoraż była trzysta włodyk, a pospolnego luda było pięćset, a była czeladź królewska, a nie żydowska ani pospolnego luda, aby sie nikt nie mógł albo śmiał przeciwić. Też Judasz 25 wziął sługi biskupie i licemiernicze, czuż duchownych, i przyszedł tu, gdzie był miły Krystus, bo wiedział Judasz dobrze, iże miły Kristus tamo często bywał na modlitwie. A gdyż miły Kristus tako poszedł przeciw im, tedy Judasz zdrajca pójdzie z tą wieliką wojską* 30 z latarniami, z pochodniami, iże była noc, a oni też to z umysłem uczynili, iże odwłoczyli, bo jego we dnie jąć nie śmieli, bojąc sie tłuszcz, które często przy nil111 bywały we dnie; przeto są poszli z rozmaitymi broniami, bo Judasz nadziewając sie, aby miły Kristus 35 chciał uczynić, jako był uczynił przedtym w kościele* kiedy ji żydowie chcieli kamienować, iże nie dał s’® im uźreć i wyszedł miedzy imi z kościoła; też wiedzia* niewierny Judasz, kako sie był miły Kristus przemienił na gorze Tabor, i mnimał Judasz, aby on to czynił czarnoksiężstwem, przetoż sie bojąc, aby im z ręku nie uciekł, rzekł ku żydom: gotujcie świce, gotujcie 5 latarnie, przyprawiajcie wiele pochodni, aby sie nigdzie skryć nie mógł, gotujcie też łęczyska z ostremi strzałami, bo acz by uciekać chciał, zastrzelcie ji, aby owszejki umarł. Też wam powiedam, iże dobrze baczyć macie, kiedy ji imiecie, aby wam nie uciekł. Tego ’0 dla kiedy ji imiecie, zwiążcie ji barzo twardo za szyję, za ręce, za ramiona, wpoły ciała i za nogi, tako twardo, aby sie ruszyć niemogł z waszych rąk, boć jest barzo chytry; a też wiecie dobrze, kakoć wam uczynił w kościele, gdzieżeście jego jąć nie mogli. Przetoż dam ci Wam jedno barzo podobne znamię, jać pójdę przed Wami i przystąpię pirwej k niemu, boć ma ten obyczaj, iże kiedykolwie jego sługa który k niemu skąd przydzie, tego on całuje, a też iżeć ma jednego uczenika swego, barzo jemu podobnego, bóć jest takie i telkie,
0 na imię Jakub mniejszy, syn Alpheow, przez toż osobnie Ji zową bratem Jezukristowem; ale baczcie, iżeć noc Jest, łatwiej sie może człowiek omylić i możecie jąć niektorego prawego miasto jego z jego uczennikow-
. Tego dla, ktoregoż ja całuję, ten ci jest, dzierżcie ji a wiedźcie mądrze, boć jest barzo mądry a barzo chytry i ci łacwie może sie skryć i wynidź z waszych ręku.
A natychmiast przystąpiw ku miłemu Jezukristowi j( Przeze wszego sromu i rzekł jemu: zdrów bądź, mistrzu. 1 A miły Kristus jemu rzekł: przyjacielu, nacosi przyszedł? jakoby rzekł: przyjacielu, ktoregom z tego swiata wybrał i wyjął, ktoremum sie w towarzystwo P°dał, ktoremum krolewstwo sławy obiecał, nacześ Przyszedł? aby sługa pana, uczennik swego mistrza — radził? przyszedłeś ku rozłączeniu przyjaźni twemu |JJ’strzowi i twemu miłemu pastyrzowi krzywdę czynić? ^acześ przyszedł? Ku straceniu ojca, ku zgaszeniu świce, ku ubiciu żywota? Ale czemu miły Kristus Ju* dasza zowie przyjacielem swym, kiedyż jest nieprzyja’ cielem jego? Mini sie, iże to rzekł w uwłoczeniUi albo przewrotnie, przez wyobrażenie tej figury antifresinJ5 która jest, kiedy ine mówią a ine rozumieją, jako tu miły Kristus, wiedząc Judasza zdrajcę i nieprzyjaciela* wszakoż zowie ji przyjacielem. Albo zowie ji przyjacie; lem, iże jeszcze miły Kristus był gotow przyjąć ji k sW^J przyjaźni, acz by sie chciał nawrócić. 10 Tych słow wszech nie dbając Judasz wytrącąc s’e
ze wszego ludu, przystąpiwszy ku miłemu Jezukristi1’ sowi obłapił ji i całował. A miły Kristus miłościWje i barzo łaskawie nachyliwszy sie k niemu i dał mu s’e całować w swoje święte usta, widząc skonałą zgło^ 15 jego, zjawiając grzech jego rzekł: Judaszu, całowan““ syna człowieczego zdradzasz! jakoby rzekł; całowani“1’ które jest znamię miru, tracisz mir a mnie śmierć bp1^ wiasz, źle czynisz, znamię, jen przez całowanie pope, niasz mężobojstwo; opuści znamię miru a konaj, 20 począł. A Judasz nie odpowiedział nijednego słowa, widział, iże jeszcze jego nikt nie sięgał albo jął. O r daszu zdrajca, kako sie nie ląkł położyć usta nieczyste na oblicze twego Krista? O Judaszu, i zdrajca przeklęty, czemu odkupiciela tego św„a 25 zdradzasz? Wszakoś jego apostoł był, wszakoś. nocy z nim wieczerzał a on tobie swe ciało dał, wszą“4 ^ wtóry był jemu on nogi umywał, a za takie spros myto przedałeś i podał ji „w ręce niemiłościwych żyd“ twym niewiernym całowanim? O przeklęty JudaS ^ 30 całowanie twe jest całowanie niedźwiadkowo, jen z P.y wotku liże a potem ukąsi i wpuści jad. O przeK’^ Judaszu, gdzieś sie nauczył temu znamieniu zdradzeO Nie w szkole Jezukristowej, ale w szkole djabłowej, w tobie króluje. O nieszczęsne znamię, przez całoW3. 35 oprawiasz boj, przez znamię mir obrządzasz śm’e Tego dla bądź ty przeklęt od Boga ze wszemi z cami swych panów w tem, iże niewierny Judasz dbał miłości Bożej. O słodkości ukazanego miłosierdzia, iże jemu rzekł: przyjacielu, bo chciał ji jeszcze ode złego umysła odezwać, uciążon jest grzech i męka jego-
0 przeklęty zdrajca, czemu sie śmiał tknąć oblicza S Jezukristowego, czemuś sie nie ląkł położyć twych ust
pełnych jadu wszego przeklęcia na oblicze króla nieba
1 ziemie, jen jest studnia i początek błogosławienia?
O dziewice błogosławiona, by była wiedziała i widziała, iże całowanie jego było znamię śmierci syna ’0 twego, dobrze by była mogła rzec: nie czyń, niemiłościwy, nie czyń, bo synowi memu dajesz całowanie zdradzenia a sercu memu dajesz ranę śmierci i udręczenia.
Potem miły Krystus wiedząc wszytki rzeczy, które nań miały przyć, a też chcąc ukazać swą moc, iże dobrowolnie mian jęt być, poszedł przeciw im jakoby gotowy ku śmierci i ofiarował sie wolnie przeze wszego strachu i rzekł: kogo szukacie? To rzekł nie jako nie wiedząc, co by chcieli, ale by wiedzieli pewnie, iże on jest, ktorego szukają. Miedzy imi będąc, oślepił ich oczy, iż go nie poznali, a też iż są jego nie poznali, nie była wina w tem, czuż aby omacmie z nimi mówił, bo jako mowi Ewanjelista, iże świce, pochodnie, latarnie mieli, a że we wszem ogrodzie ćmy nie było, 25 a też acz by świec nimieli, ale po jednym głosie mieli ji poznać. A przystąpiąc k niemu bliżej i zawołali wszyscy jednem głosem rzekąc: Jezusa Nazareńskiego! Jezusa, jen jest zbawienie, szukali ku straceniu, ale jego stracenie było nalezienie wszego świata. Odpowiedział im miły Jezusrzekąc: jaciem, czuż jen sie wiernie ofiaruje na umęczenie. Ale stał tu i Judasz, jen ji wydawał, z nimi, jakoby nie wiedząc ich myśli. Baczy, czemu wymienia Judasza, iże stał z nimi? ktemu rzecz taka, iże miły Kristus pytał ich nie jako 5 nie wiedząc, ale podobniej, iż by po ich po odpowiedzeniu gotow sie ofiarował ku śmierci, gdzież ukaZuje, iże gdy jest z nimi był, wszakoż od nich nie mógł poznan być ani roznan. Tego dla święty Jan przywodzi bycie Judaszowo osobne, bo mógłby niekto rzec, iże nie jest to nijeden dziw, iże Kristusa nie poznał nijeden czeladników, ale to jest dziw, iże jeg° 5 ani Judasz poznał, jego czeladnik, a to przeto, iże zaćmił oczy nietelko żydom i poganom, ale i temu nędznemu Judaszowi, iże jego nie poznał, ależ kiedy od chciał. Ku wtoremu doliczeniu mamy wiedzieć, iże z teg° baczyć, iż dobrowolnie cirpiał, bo gdyż jest miedzy 10 imi albo pośrod ich był, nietelko jego poznać nie mogli, ale aliż on chciał, ale też na jego jedno słoW° padli wszyscy na ziemię. A w tym sie ukazuje moc jego, przez którą, by był chciał, mógł by był od nich być niejęt, kiedyż mógł to uczynić, iże od nich ni®’ 15 poznan, a też kiedy je mógł jednem słowem na ziem’? porzucić.
To wyciężstwo, które uczynił miły Jezus, niezadaf sie stało, ale aby sie popełniły pisma prorockie i figuryktóre są pisany o Samsonie, o Zangar a o Dawidzie20 Bo czciemy, iże Samson jedną czeluścią osłową zab1’ tysiąc mężów bronnych, a Zagar jednem lemiesze!“ zabił sześć set luda. Kiedyście mogli to uczynić, ize z pomocą Bożą mogli tyle nieprzyjaciół pobić, tedy nie jest tego dziw, iże przed Jezukristem jego nieprzy’ 25 jaciele padali.
Czciemy też o Dawidzie, iże ji pismo chrobacZ’ kiem nazywa drzewnym, wszakoż jednym rzuceni®® albo rychłem bieżenim ku swym nieprzyjacielom zab> ośm set mężów bronnych. Chrobaczek drzewny, kiedy 30 sie jego tykają, barzo sie miękki widzi, ale kiedy tyka, barzo twarde drzewo przewierci. Takież DaW kiedy był miedzy swemi zwoleniki, nigd jego ciszszy nie był, ale wszędzie przeciw nieprzyjacielom w bo!11 nikt ostrzszy i twardszy. Takież miły Kristus na tej11 35 świecie był barzo pokorny i śmiemy, ale wszędy przeciw swym nieprzyjacielom będzie barzo roztrop0* i barzo pokorny i przykry, a to ukazał tym, iże ^ nieprzyjaciele jednym śmiernym słowem porzucił, a tako ukazał tym, iże swe nieprzyjaciele poszli wznak, czuż od oblicza bożego odrucając swe lice podług Dawida proroka: odwroceni będziecie wznak myślący mnie 5 żle, i padli są na ziemię. O, mowi święty Augustyn, bo idźcie przed Bog wojska rzycerzow i oprawienie czynów, jeden głos tłuszczę rzewniwą, czynem straszliwą, przeze wszej broni zaraził, odpędził i porzucił.
O szaleni żydowie, i co wam pomoże tako wieliką 10 tłuszcza luda, a wy leżycie porażeni jednym śmiernym słowem. I co wam pomogą wasze rozmaite rady? wy widzicie, iże jego jedno słowo, ktoremże was poraził, jest mocniejsze. Wszakoż widzicie, iże sam Kristus jest mocniejszy i mógł by was wszech pobić, by chciał, 15 i owszem by mógł kazać ziemi, iż by pod waszemi nogami sie otworzyła i pożarła was wszytkie, jako pożarła Datan i Abiram, albo by mógł na was spuścić ogiń i siarę gorącą z nieba i zgładzić was jako Sodomę i Gomorę, albo by was mógł w kamienie przemienić, jako 20 żonę Lotowę, albo by was mógł udręczyć rozmaitą pomstą, jako uczynił Eiptom, albo by was mógł w popioł przemienić, jako uczynił wojsce Samagripowej, która była sto ośmdziesiąt i pięć tysięcy luda, albo by mógł was nagłą śmiercią pobić, jako uczynił dwiema synoma 25 Idaher et łona, albo by mógł was mieczem anielskiem wszytki posiec, jako za Ezechiasza posiekł wieliki lud, albo by was mógł dać w moc djabłu, jakoż za czasów Tobiasowych dał siedm mężów Sarze, albo by mógł na was przepuścić ogniowe węże, jako uczynił waszem 30 namiastkom, iż to przeciw jemu mówili, albo by mógł na was puścić lwy, iż by was roztargali, jako uczynił niegdy w Samarjej oraczom króla Salmarazarowym, albo by was mógł rozsiepać zęby niedźwiedziow drapających, jako niegdy uczynił’cztyrzomdziestom dzieci, 35 iż sie z świętego proroka Elizeusza naśmiewali, albo by mógł wszytkę waszę broń zetrzeć, jako uczynił wojsce syrskiej, iże wszyćki cięciwy ich łęczysk na jeden czas robacy zgryźli. Wszytki rzeczy takie, tym podobne, mógł by wam uczynić, by sie chciał bronić, aleć sie bronić nie chce, jedno na mały czas was wstręcie, a byście poznali, iże dobrowolnie idzie na 5 mękę.
O zakamieli w grzesze, czemu nie padniecie na swe oblicze i nie modlicie sie jemu śmiernie, ktoregoż ubić szukacie, kiedy słyszycie, iże jednem głosem rzewniwą tłuszczę w okropnym czynie przeze wszej broni 10 pobił i przemógł mocą skrytego bóstwa swego. Bo zaprawdę jąć sie chciał dać, ale nie pirwej, ależ chciał. Baczysz tu, jedyżci głosem barzo śmiernego odpowiedzenia nieprzyjaciele poraził, kiedy sądzon, coż uczyni, kiedy przydzie, coż królując będzie moc, jen umirając 15 to uczynił? Baczy tu słowa świętego Grzegorza na wykładanie Ezechiela proroka, gdzież mowi: padają dobrzy i padają źli przed Bogiem, ale dobrzy padają na swe oblicze i modlą sie Bogu, jakoż to widział święty Jan in Apocalypsi, czuż w tajemnicy, ktorąż jemu Bog 20 zjawił, bo mowi: i padli starszy na swe oblicze i modlili sie Bogu; ale źli padają wznak, jako sie czcie w królewskich księgach o onym popie Eli, jen swych dzieci nie kaźnił, iże spadł z stolca wznak za drzwi a złomił głowę i zdechł. Rozum tego może być, iże dobrzy, przed sie bacząc, 25 zapominając zasobka; a źli takież, bacząc poślednie rzeczy* czuż świeckie, zapominają przyszłych, czuż duchownych, bo w nich czuje oko myśli, a przeto przodku zapomniawszy, czują światu. Drugiem rozumem może to ukazać podług świętego Grzegorza: ten padnie wznak, jen nie widzi, 30 takież i zły naśladując poślednich rzeczy, nie widząc ani bacząc k czemu przydą; ale jen padnie na oblicze, ’ten padnie, gdzie wie. Takież i dobrzy we wszem obeźreniu swej myśli bacząc skonanie, co tego koniec będzie. Trzecim rozumena może tego dołożyć, iże różność 35 jest miedzy drogą ku Bogu a miedzy drogą ku grzechu; bo droga ku Bogu jest niektóry użytek myśli* jakoż mowi Salomon: prawdziwych droga jako światłość świecąca pochodni i mnoży sie użytek ku dokonaniu dnia; ale droga ku grzechu jest niektóre upadnienie, ktoremże człowiek upadnie od przednich rzeczy ku poślednim, od światłości ku ćmie. O temże mowi 5 Salomon: droga grzesznych ćma, a nie widzą, gdzie idą.
Ku trzeciemu doliczeniu mamy wiedzieć, z tego baczyć, Jezukrista dobrowolną mąkę przyjąć, ale dwojcy i dobrowolnie sie ofiarował, prosił za swe zwoleniki, aby im dali przecz odejć. Tego dla pytał ich wtóre, 10 aby dobrze poznali, rzekąc: kogo szukacie, bo jego też ani po mowie poznali, bo ich słuch i wzrok wzdzierżał. Podług świętego Jana Kryzostoma przeto ich wtóre pytał, bo ilkoż w nim było, chciał dać żydom drogę ku nawróceniu; ale oni zawołali: Jezusa Nazarańskiego! 15 Przez to tako długo miły Jezus odwłoczył swe jęctwo, aby jego zwolenicy mieli czas ku ucieczeniu, a takoż odpowiedział im miły Jezus: powiedział ciem wam, iżem ja, a jużeście słyszeli dobrze. Pirwej słyszeli, iże rzekł: ja jestem, ale jego nie jęli, iże ten nie chciał; 20 wszytko może, cokolwie chce, przetoż by był chciał, nigdy by nie przepuścił im jąć sie.
1 rzekł im miły Kristus: Tego dla, szukacieli mnie, czuż jąć, niechajcie tych odić, boć jeszcze nie przyszedł czas, aby wzięty z świata, a też iże nie są winni 25 w tym, iże wy mnie łapacie; bo był rzekł pirwej miły Kristus modląc sie za swemi zwoleniki, nie prosząc, aby je zjęli z tego świata, ale by je uchowali ode wszego złego. Mowi tu święty Augustyn: każe nieprzyjacielom a oni to czynią, bo on każe, a prze jego kaźń przepu30 ścili im precz odejć, których jeszcze miły Kristus nie chciał z świata zgładzić, a to by sie napełniło słowo, które rzekł przedtym miły Kristus: ktoreżeś mi dał, strzegłem ich, iże nijeden nie zginął z nich, jedno syn stracenia, czuż Judasz namieniony straceniu, aby sie 35 pismo popełniło, iże o nim prorokowało: biskupstwo jego weźmie iny. A też, iże miły Kristus sam chciał cirpieć, by sie napełniło pismo Izajasza proroka, które
Bil)]. Nar. Nr C8. Polska praza średniowieczna. 12
mowi: ktoreż podeptałem sam, a nie jest z pogaństwa mąż ze mną. Mógł by tu pytać o nim, iże sie miły Kristus dobrowolnie dał powieść sługam żydowskim, mógł by niekto rzec, iże tym, ktorem dał omowę źle uczynić.
5 Odpowieda na to święty Jan Złotousty, iże Bog ukazał im wszytki dostatki, iże sie mogli nawrócić, a to napirwej ukazał im, kiedy wzdzierżał ich wzrok, iż go nie poznali. Wtóre, iż jednem słowem porzucił na ziemię; a wszakoż ostali w swej zgłobie, przez toż ni10 jednej wymówki mieć nie będą. Jeszcze by mógł pytać, czemu Ewanjelista przywodzi to słowo: aby sie napełniła mowa, którą rzekł. Ktemu też odpowieda Kryzostomus, iże prze to słowo przywodzi Ewanjelista, aby ukazał, iże nie było z umysłu tych sług, ale więcej 15 z mocy Jezukristowej, iże zwolenicy od nich nie byli jęci, jakoby rzekł Ewanjelista: tego dla je odić puścili, iże ich dzierżeć nie mogli, iże był rzekł przedtym, iże któreś mi dał, strzegłem ich. W temże też ukazuje, iże miły Kristus dobrowolnie cirpiał, bo jako z swej mocy 20 zbawił swe zwoleniki jęcstwa, takież mógł siebie zbawić, bo przedtym rzekł miły Kristus: nikt nie może dusze wziąć mojej odemnie, ale ja kładę ją sam od siebie. Po tem wszytkim podał sie miły Kristus w ręce im.
Uźrząc to zwolenicy, którzy byli przy nim, co sie 25 miało stać, rzekli: Gospodnie, mamyli sie bronić, albo siec mieczmi? Ale pirwej, niżli im miły Kristus na to odpowiedział, aże święty Piotr, rzekąc goręcszy z nich zwolenikow, mając miecz, dobył go, chcąc bronić swego mistrza, chciał jednego zabić z nich i uderzył sługę 30 wyszszego biskupa, czuż Kaifasza, i uciął jemu ucho prawe, a było słudze imię Malkusz. Mowi tu święty Krysostomus, iże Piotr z wielikiej żądze, z wielikiej miłości, którą miał ku miłemu Jezukristusowi, uciął ucho słudze, ale to uczynił rychłością, bo chciał uderzyć 35 w głowę, ale raz skoczył ku uchu. Snadź myślił Piotr sobie, jako on Phynees, mszcząc nad kacerzmi, wziął odpłatę sprawiedliwości i kapłaństwa na wiek wiekomOB
Ale miły Kristus, dając miesce cirpieniu a nie mszczeniu, kazał miecz schować, rzekąc: puści miecz w twoje nożny. Na to kładzie święty Maciej doliczenie: wszelki który weźmie miecz, czuż ku pomszczeniu krzywdy jemu 5 uczynionej, od miecza zginie, a też bychmy uczynili naszę śmiarę, a nie pomstę, bo wszelki który weźmie miecz swą mocą, chce się mścić, a nie prawdą, będzie nad nim jako nad synem straconym, iże od miecza poginą, bo nikt nima mieczem bojować, jedno kogo Bog 10 wybierze, a jakożeż czciemy o onem mocarzu, Judzie Machabeju, jemuż jest rzeczono: weźmi miecz święty, dar od Boga, aby odjął moj lud Izraelski. Przykładem tego nikt nima mieczem bojować, aliż ji Bog wybierze. Przez toż miły Kristus, idąc ku swej męce, chciał odno15 wić ono przykazanie, ktoremże był przykazał apostołom: idąc na kazanie, nie miejcie ani laski ani toboły, a to przykazanie stało aże do Bożego umęczenia; a idąc ku swej męce i rzekł ku’ swem zwolenikom: kiedym was słał przez moszny, przez toboły, przez botow i przez 20 laski, azali wam czego niedostawało? A oni rzekli: wszegośmy dosyć mieli. Ali już kto ma mosznę, weźmi i tobołę, a kto nima miecza, przedaj suknię, kupże sobie miecz, a podług tych słow mini sie, iże miły Kristus tedy odnowił to przykazanie. Ale kako śmiał Piotr 25 święty uderzyć a ono jemu było przykazano, jakoż pisze święty Maciej, nie przeciwić sie we złem? Ktemu mowi święty Jan Kryzostomus, ’ czuż Złotousty, iże święty Piotr ma przykazanie od Boga nie mścić sie siebie samego, ale tu Piotr nie mścił siebie, ale mistrza swego. 30 Iny mistrz mowi, iże apostołowie jeszcze nie byli dokonani w wierze, aby sie nie przeciwili złemu, ale po przyjęciu Ducha świętego wszytko łajanie i wszytki przykrości pospołu cirpieli. Ale by mogło być tu spytanie, mógł li by namiastek świętego Piotra dobyć 35 miecza przeciw tym, którzy sie przeciwiają świętej wiary? Ktemu odpowiedzieć tako, iż nima dobyć miecza papież swą włością, rzekąc: iże nie jest podobno prze
jego dostojeństwo i prze jego świętość, ale może kazać. I mowi święty Biernat ku Eugenimu biskupu, rzekąc: twoj miecz świecki jest snać twe skazanie albo powiedzenie, ale nie twą ręką ma być dobyt, bo by k tobie 5 miecz nie przysłużą! nikako był. Kristus nie odpowiedział: dosyć jest, ale był rzekł: wieleć jest. Ale duchownego ma dobyć duchowny, czuż klątwę, a miecza ma dobyć rycerz kapłańskim powielenim na kaźń cesarską. Aleby jeszcze mógł pytać, gdzie tako rychło Piotr 10 miecz wziął, ktoremże temu słudze ucho uciął? Na to mowi święty Jan Złotousty, iże Piotr dawno słyszał, iże żydowie mieli jąć miłego Jezusa, i gotował sie dawno i sprawił sobie miecz albo podług Teophila ten miecz miał po wieczerzy, w której wieczerzał z miłem Jezu15 kristem. Ale czemu sie to stało, iże jemu uciął ucho, a nie rękę, ktorąż chwatał Jezukrista? Duchowna rzecz jest, jako by święty Piotr rzekł: niewierny Malkuszu, wszakoś wiele dobrego słyszał tem uchem od Jezukrista, czemuś sie nie polepszył? Albo przez 20 tego sługę może sie rozumieć lud żydowski, który prawe ucho i duchownego zakona stracił rozumność, ale nie odzierżał, czuż prosta słowa starego zakona; które ucho mieczem świętego Piotra ucięto, nieprzeto, iż by im duchowny rozum odjął, ale iże im odjęty ro25 zum duchowny boskiem sądem, ukazał.
Przetoż miły Kristus, ukazując im czas niemszczenia, kazał miecz schować, rzekąc: puść miecz twoj w nożny a niechajcie ich aż dotąd, czuż nie ruszaj to was, coć przydź ma, i macie pisma, które są o mnie 30 pisane; aza mnimasz, iż bych nie mógł prosić ojca mego, iż by mi dał ninie więcej niż dwanaście ciem aniołow? Jakoby rzekł: mógł bych, a ci by mogli mnie odjąć podobniej niżli ty i wszyscy ludzie na świecie, bo kiedyżby jeden anioł czasu króla Dawida jednego 35 dnia zabił ośm tysięcy mężów bronnych, a coż by uczyniła dwanaście ciem aniołow? Tego dla nie trzebać mi twej pomocy, który tako wiele aniołow mogę mieć. Tu sie mini, dwanaście ciem aniołow Są siedm tysięcy dziewięćkroć sto dziewięć dziesiąt i dwa anioły, bo każda ćma jest sześć fysięcy sześć set sześć dziesięć i sześć aniołow. Przeto rzekł miły Kristus Piotrowi: 5 nie trzebać mi twej pomocy, ale chcę używać cirpienia nie mojej mocy, iże tako sie ma stać, bo i kako sie napełniło pismo; jakoby rzekł: to, jeż widzicie popełniając sie we mnie, sąć przepowiedziane przez proroki, iże tako ma być. O tem mowi papież Lew rzekąc 10 albo ukazując o męce Bożej, rzekąc: przeciw świętości naszego zbawienia było, by ten, który przyszedł umrzeć za wszytki, jąć sie dać nie chciał. Tego dla daje gniewliwem odpuszczenie gniewać sie na sie, by sie nie oddaliło sławne wycięzstwo, djable dalsze nie 15 było a jęcstwo człowiecze nie było dalsze. Tego dla, Boże nasz Jezukriste, jako ty sam mówisz, iże tako ma być, czuż aby z wielikim cirpienim pił kielich męki, przetoż miły Kristus karze świętego Piotra rzekąc: kielicha, czuż męki mojej, który mi dał ociec moj, 20 nie chcesz abych ji pił? Zowie kielich męką, iże kakokolwie męka podług Teophila sama w sobie barzo przykra a barzo górka, wszakoż dla miłości cirpiącego, czuż ku zbawieniu rodzaju człowieczego, uczyniła sie jemu wdzięczna i przyjemna a barzo chętny kielich ku 25 piciu. Ten kielich, o ktorem mowi Dawid w psalmie: kielich zbawienia wezmę a imię boże będę wzywać. Ten ci kielich mieni sobie dany od ojca, o ktorem mowi święty Paweł: włosnemu synu swemu nie przepuścił Bog, ale za nas za wszytki podał ji. Przetoż 30 rzekł miły Kristus Piotrowi, karząc ji: nie chcesz, abych pił kielich, który mi dał ociec moj, a chcesz li, bych ji pił, czemu sie przeciwiał? Ale czemu sie Malkusz nie mścił nad Piotrem za swe ucho ani który inszy z nich? Przeto, iże miły Jezus natychmiast 35 wziąwszy ucho jego a jedno sie jego dotknął, natychmiast je uzdrowił. A prze to ucho, które miły Bog nawrócił i uzdrowił, znamienuje sie wiara tych, jiże sie z tego luda żydowskiego obrocili i wierzyli w Jezusa. Ale baczy, iże miły Kristus tego sługę uzdrowił, jakoż pisze święty Łukasz, to napirwej na przykład swej mocy, aby ukazał, iż sie mógł od męki wybawić, który 5 mógł ucho ucięte nawrócić. Wtóre na przykład śmiary i jego cirpienia a też dobrowolności, którą miał ku swem nieprzyjacielom; przetoż mowi święty Jan Złotousty: uczynił cudo wielikie, nauczając nas, iże tym, którzy nam źle czynią, my sami mamy dobrze czynić. 10 Bo uzdrowił sługę biskupiego, które była wieliką rzecz, nie prze to wieliką, iż uzdrowił, ale prze to, iże tego uzdrowił, który snadź napirwszy na Jezukrista rękę podniosł, a też który był nawiętszego nieprzyjaciela jego sługa, bo był synowiec Kaifaszow biskupa wy15 szego, który nawięcej oprawiał śmierć Jezukrista, a też tego sługę, który napirwszy policzek Jezukristowi dał, raczył swą dobrocią i swą miłością uzdrowić. Ale przeklęty Malkusz za jego dobrotę, iż jemu ucho Bog wrócił, le tako to, iże był na nogi nie wstał, jako ji był 20 święty Piotr pobił a ucho jemu uciął, aże jemu miły Kristus schyliwszy sie kniemu przytknął jemu ucho, a natychmiast było cało, jako pirwej; a takoż pochwaciwszy sie i nie mścił sie nad świętym Piotrem, bo niedbał, iże był zdrów, ale dał wieliki policzek Jezu25 kristowi i rzekł: o toż ci za tę dobrotę, iżeś mi ucho przyczynił swem i czary, wżdy ty odemnie masz być ukrzyżowan. A tenże istny Malkusz potem twardo związał miłego Jezukrista opak rękama i dał jemu wieliki policzek i rzekł: nie będziesz więcej tymi rękoma 30 cud czynić miedzy nami ani nas dalej będziesz z naszego kościoła wypędzał.
Ale tu mamy jeszcze baczyć, iże pirwej, niżli ji związali, rozmaicie ji umęczeli złemi słowy rozmaitemi, siepanim gniewliwem, policzkowanim, za włosy rwanim, 35 miedzy sobą niemiłościwie targając, śmierdzącemi ślinami nań plując. To wszytko uczyniwszy rzekli miedzy sobą, pirwej niżli ji związali: już ji mamy po woli,
mogli bychmy ji dobrze umorzyć, ale tego nie śmimy uczynić, bo mamy w zakonie, iże nam Mojżesz przykazał ludzi nie męczyć, a przeto damy ji poganom w ręce a tego będziemy wieliką cześć mieć, bo nam 5 ludzie rzeką, iżeśmy śmierny lud a barzo miłościwy, iże on nas karze, a my jemu za to złym nie wracamy. A przeto dajmy ji poganom umęczyć, boć ci będą mieć dobrą omowę, bo rzeką: przez tośmy ji umę| czyli, iże zakazował dawać dań cesarzowi. A takoż 10 niewierni żydowie chcieli sie tym wymówić, aby sie przed ludem dobrzy uczynili, zapomniawszy Boga, bo są potem potajemnie słali swe sługi, gdzie by ji biczowano, koronowano, naglądając, barzo li ji męczą, mniemając, aby tako męczon, iż by żyw nie mógł być. 15 A gdyż są tako ganiebnie miedzy sobą targali a rzekąc: masz być ukrzyżowan, tako za tem słowem Judasz napirwej uchwacił miłego Jezukrista i zawołał na wszytek lud, rzekąc: imcież i dzierżycież ji twardo; za nie wiecie, com wam powiedał o nim, iż ci może uciec, 20 kiedy chce, z waszych rąk, a wy jeszcze obelżacie. Ja wam i książętom wszytkim i panom starszym popełnił, com ślubił. Tako natychmiast wojska i żołnierze, czuż jen nad nim był, bo żołnierz słowie, jen nad tysiącem rycerzow włodnie (!), ten istny i słudzy żydowscy przy25 stąpili i jęli miłego Jezukrista; ale ji jęli, jako mowi święty Augustyn, iże nie przystąpili k niemu, bo jest był on dzień światłości, a oni w swej ciemności ostali ani słuchali onego słowa, które mowi święty Dawid w żołtarzu: przystąpcie kniemu a oświęceni będziecie; 30 bo by byli kniemu tako przystąpili, nie jęli by go byli rękami ku ubiciu, ale sercem osięgli ku wiecznemu odzierżeniu.
Tedy w tę godzinę rzekł miły Jezus tłuszczam: Jako na zbójcę wyszliście, z mieczmi, z kijmi, łapać 35 mię, a jam na każdy dzień u was w kościele siedział nauczając, a nie jęliście mię, ale to jest godzina wasza, czuż nocy, bo kto źle czyni, światłości nienaźry. I to
jest moc ciemności, a to sie wszytko stało, aby sie napełniło pismo prorocskie, które było przepowiedane
0 jego jęciu, o jego wiedzieniu, o jego męce. O jego wiedzieniu przepowiedał Izajasz prorok, rzekąc: jako
5 owca wiedzion ku ubiciu, kiedy trudno siepan, nie otworzył ust swoich. O jego męce rozmaite proroctwa przepowiedana, przetoż Ewanjeliści opuścili to. Święty Łukasz popełnił to słowo, które miły Kristus rzekł tłuszczam, rzekąc: to jest godzina wasza i moc ciem10 ności; jakoby rzekł: mały czas pożyczon jest wam ukazować pychę waszę nademną. Też mowi, iże ta moc ciemności dana djabłu a żydom zakamiałym, iż by przeciw jemu byli, jakoby rzekł: przetoście sie zebrali przeciw mnie we ćmach tego świata, iże moc wa15 sza, ktorąście sie przeciw światłości bronno przybrali, albo przyprawili, jest we ćmach. Ale baczy tu miłosierdzie zbawiciela naszego, jen za nas był jako łotr
t
„ęt, z łotry sądzon, jakoż potem stoi w ewanieljej, iże >ył Barabasz łotr, też był miedzy łotry obieszon, albo 20 ukrzyżowan, jakoż potem stoi: ukrzyżowali ji, a dwu łotru z nim, jednego na prawicy a drugiego na lewicy. Też prze łotry umęczon, dolicza tego Dawid prorok rzekąc: jegom nie drapieżył, tegdym zapłacił. Od łotrow umęczon i ukrzyżowan, ukazuje to w księgach 25 Jop, gdzie mowi: zebrawszy sie łotrowie jego, przyszli
1 uczynili sobie drogę przez mię i osiedli przybytek moj w ogrodzie.
I pisze dalej święty Łukasz, rzekąc: Wojska pogańska i starosta ich, która była czeladź królewska 30 i ludzi żydowskich, poznawszy miłego Jezukrista w mowie i upewnieni Judaszowem całowanim zdrajcę, rzuciwszy sie jako lwowie rzujący, jęli miłego Jezukrista i związali twardo niektórzy ręce jego, które wszytek świat stworzyły, ręce zaprawdę dziewicze i rozkoszne, 35 z wieliką niełaską i z wielikim gniewem uchwaciwszy
32 rzujący, ryczący. ji, związali tako twardo, iże jego wszytki kości wielebne ze stawów wystąpiły. Niektórzy krzywki w jego bok i w jego łono potajemnie biczując; niektórzy włóczniami koląc i tłukąc jego głowę świętą; niekto5 rzy po szyji bijąc; niektórzy włosy jego świętej głowy rwąc; niektórzy z wielikim gniewem jego świętą brodę targając; niektórzy na jego święte oblicze plując, na które anieli patrzyć żądali; niektórzy drogą szyję jego twardymi powrozmi wiążąc; niektórzy to śmierne ja10 gniątko jako wołu ku ofierze albo ku ubiciu przed sie ciągnąc; niektórzy poślad powrozem wstargając, aby nie mógł ani tam ani sam, zawadzając; niektórzy z boku pchając; niektórzy zakładając nogam Jezukristowem swe sprostne golenie, przetoż musił paść, ale prze 15 więcszą i trudniejszą mękę nie przepuścili jego ziemie dopaść ci, którzy powroz dzierżyli, który jemu na szyję uwiązali; niektórzy jego oczyma naświętszyma z wielikim wołanim figi podawali.
Niektórzy natychmiast przybiegwszy wtrącili nań 20 wrzeciądz wieliki; a to prze to sie stało, aby sie napełniło pismo, które pisano o Samsonie, iże wiązań powrozmi i rzeciądzmi; też tego Samsona mocnego, miłego Jezukrista, poczęli targać i siepać miedzy sobą i wzięli ji w jęctwo silne, trudne i barzo okropne. Bo 25 jako pirwego człowieka prze grzech w jęctwo było położono i wielmi trudno związano, takież tego wtorego człowieka, Pana naszego Jezukrista, ktorzykolwie mogli sie dorzucić juże związanego, ten siepał przeze wszego miłosierdzia, niektórzy za ręce, niektórzy za suknię, niektórzy za ten powroz, który był na szyi, a niektórzy za nogi, podług tego, iże im był Judasz rzekł: dzierżycie ji twardo a wiedźcie ji twardo.
\ V
PRZED KAIFASZEM 1 PIŁATEM
Miły Jezus milczał a nie odpowiedział ni słowa, iże je niedostojne sądził swego odpowiedzenia, alboż iże jako Bog wiedział, cokoliby był odpowiedział, toby oni byli na potwarz obrocili. Alboż przeto nie 5 odpowiedział, aby z jego odpowiedzenia ukazał sie niewinny, a by puszczon, a takoby sie dostojeństwo męki jego oddaliło, podług onego słowa Jeremjaszo wego proroka, rzekącego: jako owca na ubicie wiedzion, a nie odpowiedział i milczał. 10 Dalej począł jego pytać (Kaifasz), czuż kapłan
nawyższy biskup, rzekąc: zaprzysięgam cie prze Boga żywego, aby nam powiedział, jeźli ty syn boży Boga błogosławionego? Miły Jezus usłyszawszy imię Boże, natychmiast odpowiedział prawdę, rzekąc: tyś powie15 dział, czuż coś pytał; jakoby rzekł: jaciem syn Boży; Ale ś. Maciej proście pisze: jaciem. Na to mowi ś. Augustyn rzekąc: ja wierzę, iże tako odpowiedział, iż ciem ja, tyś powiedział, nie wierzycie mi, acz bycH was pytał, nie odpowiecie mi ani mię wolno puścicie, 20 wszakoż wiedzcie to, iże od tego czasu, czuż odtychmiast, uźrycie syna człowieczego siedząc na prawicy u Boga Ojca wszechmogącego i mając moc i chwałę i oprawienie wszego świata, użrycie ji przychodzą’ cego w niebieskich obłocech ku sądowi tego świata, 25 acz obłoki będą świecić nad nawiętszą światłość. Ja* koby rzekł: odtychmiast nie jest prze was czas naukjr ale czas sądu, iże sędzia wszech sędźcow. Tedy j31’ skup Kaifasz rzekł k niemu: tedy ty jeś syn Boga zy* wego błogosławionego? To słowo „błogosławionego 30 sam ś. Marek pisze, a ś. Augustyn mieni, iże to K»>’ fasz rzekł na rozność bałwanów, bo niektóre pogaństwo mieniło sie synem bożym, jakoż czciemy o A’e’ xandrze, który sie mienił syn Jupitrow, iże sie pod ten’ planetą urodził. Przetoż Kaifasz osobnie wymienia: ty1* 35 błogosławionego, czuż syn tego, który stworzył śv„a
i ziemię. Odpowiedział miły Jezus i rzekł: Wyście powiedzieli, iżem ja syn Boży; kakokoli mię jako człowieka osądzacie, wszakoż mię idącego ku sądowi dziwnie w świętych użrzycie.
5 Usłyszawszy Kaifasz, iże Kristus mienił sie synen*
Boga żywego albo błogosławionego, mienił, aby on to rzekł przeciw zakonu Mojżeszowemu; bo Mojżesz przykazał był, ktoby sie Bogiem mienił albo Bożą cześć sobie przemieniał, sromocąc wielebność Boską, tego 10 miano i z miasta kamienować. Przetoż ten istny biskup począł na sobie odzienie drapać i rwać swoje, jakoby ukazując miłość Bożą i zakona, i zawołał wielikim głosem rzekąc: Uwłoczy bóstwu, i co jeszcze potrzebujem świadectwa? Owaście już słyszeli sromocenie Boże, 15 co sie wam widzi? Obyczaj był żydowski, kiedykoli usłyszeli krzywdę Boską, tedy natychmiast drapali na sobie odzienie, a przeto ten Kaifasz dzierze na sobie odzienie, aby tym więtszą i cięższą winę ukazał namilszego Jezukrista, a tym też dranim stracił sławę 20 i dostojeństwo kapłaństwa, a to kiedy rzekł: uwłoczy bóstwu. Bo żydowie mnimali, iż by to było sromocenie Boże, aby Bog miał syna, bojąc sie, aby sie teżto nie dotknęło bóstwa i wielebności boskiej. Przetoż rzekł: i co jeszcze potrzebujem świadectwa? owaście sami słyszeli, co sie wam widzi? Jakoby rzekł: szukamy sobie świadectwa, a o to, ocz pytamy, to on sam zna. A to rzekł i przeto, iże ich świadectwa nie były podobne; przetoż rzekł: owa już słyszycie, co sie wam widzi? Baczyż, iże prze to pytanie nie chce wydać osądzenia, aliż mocą tej wszytkiej rady przewrotnej, aby tym więcej ućwirdzić mógł swego osądzenia. Ten przeklęty biskup nie chce osądzić Jezukrista przez winy, ale pyta: co sie wam widzi? aby to uczynił z ich rady. Ach, co ich umrze niewinną śmiercią, co ich będzie pomowiono niewinnie, zazrością, uwłocstwem, ani komu tako wiele, jako kaznodziejcam, rzekąc: ty jest taki, °w owaki, ani jednej prawdy nie poznając. Jać mówię, iże tacy, którzy tako śmiele kogo śmieją osądzić, iżec są gorszy Kaifasza i wszytkich żydów, bo ten KaifasZ pyta: co sie wam widzi?
A oni zawołali i odpowiedzieli wielikiem głosem 5 rzekąc: dostojen jest śmierci złej, ukrzyżowanej, prze ty słowa, które rzekł jako uwłoczca czci Boskiej, dostojen jest śmierci. O książę zlościwe, pełne grzechot i wszytkiej lichoty, czemu drapasz swe odzienie a n’e drapasz swego serca zakamiałego ku dostojnej myśl’10 niżli odzienie twoje? bo cie o to napomina nauka pro’ rocska, gdzież mowi: drapajcie serca wasze, a nie odzie’ nia wasze. Baczmy, iże tu ci istni żydowie sami pom»’ wiają, sami radzą, sami osądzają i sąd wydawają prze’ ciw swemu urzędu prawa. Mowi ś. Jan Złotousty, rze’ 15 kąc: o taki by był błąd, iże napirwszy błąd, żyw®’ śmierci przysądzając a studniej żywota nieobeżrząc’ z ktorejże wszytki żywe żywoty płyną, wszakoż jak0 uwłoczcę czci boskiej, niedostojnego ich pospolstw3’ ślinami zeplwali. 20 Przetoż, dalej mowi ś. Jan, iże poczęli plwać na je?0
święte oblicze i poczęli policzki jemu dawać, a niektóry w jego święte lice bili, które byli przedtym zawiąż3’1’ rzekąc: prorokuj Kriste, kto jest, kto cie uderzył. A ^ na przeciwność i na sromotę jemu mówili, jakoby rzek < 25 iżeś sie chciał mieć u twych apostołow za prorok3’ 1 mowi tu ś. Jan Złotousty, rzekąc: baczmy, czemu tak miłościwie Ewanjelista wypisuje to, które sie działo męce miłego Jezukrista, tako sromotnie i takiej PrZf, ciwności, iże tego już nie tai ani sie sroma. ZapraWd 30 prze to, iże wieliką sławę mnima, iże pan wszego stw®. rżenia, kroi nieba i ziemie, za nas takie przeciwnOs. cirpi. Tego dla to zawżdy czcijmy w naszej pani’^ i w tem sie weselić mamy, iże nasz zbawiciel jęt ja. łotr, gdyż on jest jako nawielebniejszy pastyrz; zV/l% 35 zany wiedzion jako niedźwiedź, gdyż on jest bara„e naśmierniejszy; sądzą ji jako złego, gdyż on jest “ sprawiedliwszy; osądzon jako uwłoczca czci Bożej, % on jest Bog wierny; uplwan jako wzgardzony, a on jest Bog nawyszszy; poszyjki i policzki bit, jako szalony, a on jest wszech namędrszy; zawiązując jego święte oczy, jako obieszenia dostojny, a on jest sędzia nawysz5 szy. Tego dla która myśl nie omdlała takim i tym podobnym przeciwnościam a nawięcej o Zbawicielu myśląc?
A mienią tu niektórzy, iże kiedy już dokonali, iż by miał umrzeć, bo wszyscy rzekli: dostojen jest śmiercią i było wszytkich przyzwolenie, natychmiast biskup ka’0 zał ji wieść do kościoła potajemnie i kazał ji biczować barzo trudno, jakoby tego, który uwłoczy czci boskiej. Potem ji odwiązawszy posadzili ji na stolcu, na ktorem wyszszy biskup siedział, i poczęli sie jemu rozmaicie naśmiewać; a to napirwej zawiązali jemu oczy i oblicze, 15 bo był łaskawego weźrenia, iże sie sromali bić albo plwać w jego święte oblicze; poczęli jemu okropne policzki dawać, a klękając przed nim mówili: prorokuj nam, Kriste, kto cie uderzył, jakoby rzekł: ty sie czynisz prorokiem i synem Bożym, a przetoż jeśli to tako, 20 niechać pomoże, acz chce; lice plując, dając jemu wielikie policzki, bijąc po jego świętej i wielebnej szyi, a potem ji przywiedli zasie do Kaifasza, a tu napirwej posadzili ji na stolcu, rwąc a bijąc.
A zawiązawszy jego święte oczy i plwali w jego 25 święte oblicze, rwąc za jego święte włosy i za jego świętą brodę, iż był tako uplwan i tako nędznie ubit po jego świętym obliczu i był tako medł, iż jedwo na nogach stał, a to przeto, iże żydowie w ten czas byli barzo nieczyści i barzo śmierdzący lud, tedy jedli czosnek i ine śmierdzące goryczki, a też smród od połnocy ku dniu nawięcszą moc ma, i śmierdziało niewiernemu żydowstwu z ich ust nieczystych, aż sie serce miłego Jezukrista od przeciwności onego smrodu mogło rosieść1 napełniło sie słowo, które rzeczono przez proroka: moj lud śmierdzący, acz by tako byli, jako niektórzy mienią. Bo kiedy juże tako siedział z zawięzanyma oczyma, tako ji napirwej uderzył jeden miedzy oczy
pięścią, rzekąc: zgadń, Jezusie, kto cie uderzył, albo rzuć sie za nim, zwłoczysz ji za włosy, albo ji oślepi, jakoś sam ślep. Drugi potem przybieżąc uderzył ji w ciemię i rzekł: O Jezusie, snadź ci mirzka w oczu, ba pokrzep 5 sie im, dobry druże; takeś omdlał, jako by nie miał Boga ojca; ba pochwaci sie, ale nie daj sie sromocić. Tako trzeci przystąpiwszy i rzekł: tociem ja tu; jego niedobrze czczą, bijąc ji w lice, aże sie jemu wiercą kręgi; i baczysz Jezusie, wielile w jego ręce było pal10 cow? pomacaj na licu, więc możesz rozgadnąć; a też by więc poznał naszę moc a wierz temu, iżci bychmy temu radzi, być cały rok nie świtało, cały rok bychmy cię chcieli męczyć, a to bychmy zwiedzieli, kto by cię nam odjął, aleć to pomaga, iżeć już świta, a już sie 15 twe dokonanie bliży, a przeto, iżeśmy sie juże zmęczył’posiedzi tako, ażci mało odpoczyniem. A gdyż ji tako trudno męczyli, aże dalej już nie mogli ci, którzy ji bilii tako trudno sromocili, ci sie zmęczyli, co sie naśmiewali; a co rzeczem o tobie, śmierny baranku, który* 20 tako naśmiewan?
Jakoż chcąc odpoczynąć i wsadzili ji barzo w ciemnicę ciemną i postawili stróżą barzo wielgą około jego a kazali, by sie jemu naśmiewali, iż by nie usnął a“1 odpoczynął aże do dnia; a związawszy ji barzo trudno 25 i szli sami spać. A tu mienią, iże miły Kristus siedząc w tej ciemnicy i piał ten psalm: Safaum me fac Deus, Uzdrowi mię Gospodnie, iże przyszły wody aż do dusze mojej. A tu sie jemu poczęli naśmiewać dopiro, rzej kąc: O sprostne wciekłe zwierze, mnimałeś, aby ty by{ 30 lepszy i mędrszy naszych biskupów? którą szalonościĄ czynił, iżeś śmiał o nich mówić przed nimi? Owaśmy już poznali i widzimy twą szaloność; już stoj, jako mas* stać, jako i twoi rowiennicy i ci, którzy ciebie naśla’ dowali, zasłużyli stać prze twoje szaleństwo. Przyszedłe® 35 ku końcu. A takoż wszytkę noc dali jemu stać ubiczO’ wanemu aże do dnia.
Gdyż było o połnocy albo dalej, mieni sie, iże ś. Jan dwoję rzecz uczynił. Pirwe, iże posłał do Betaniej, pisząc Marjej Magdalenie i Marcie, iże mistrz ich już jęt był i biczowan w domu Kaifaszowem a tako 5 osądzon miał być rychło ku śmierci; przetoż pisał im, chciały li by ji żywo uźreć, aby natychmiast użrawszy ten list i przybiegły natychmiast do Jeruzalem. Wtóre przyszedł w dom dziewice błogosławionej, która była w silnem udręczeniu, czekajęcy swego miłego syna, 10 a wszedszy w dom, padł. przed nogi dziewice Marjej, jakoby zamartwe.
Jako dziewica błogosławiona jakoby zeschła czekając słyszeć, co sie już było przygodziło, poczęła drżącym głosem namawiać ś. Jana, rzekąc: O namilszy, mow 15 ze mną wszech niewiast smętniejszą, powiedz, a gdzie jest moj syn wybrany, a twoj mistrz miły? A takoż on milczał, aż weszła Marja Magdalena a Marta z szpatnymi wargami i zeschłymi i poczęły pytać, co by to było? A wstawszy ś. Jan z ziemie i z niemałem głosem 20 ze łzami ku dziewicy począł mówić: Jam posłał k tobie nędzny a smętny poseł, iże sie ma napełnić ono słowo: obleczcie sie w odzienie żałujące, aby była jako niewiasta długi czas płaczący umarłego, bo syn twoj, który poszedł z żywota twego, ten jest od swego zwolenika 25 Judasza wydań i zdradzon i barzo nędznie jęt od żydów i biczowan tej nocy barzo trudno. Ktemu nadeszli niektórzy ini zwolenicy, ku którym błogosławiona dziewica rzekła: Ach mnie nędznej biada! gdzieście ostawili syna mego, mistrza waszego? 30 A oni odpowiedzieli, rzekąc: Krolewno wszego świata, na koniech przybiegli jako mężowie ku boju, prze toż strach i bojaźń przyszła na nas, smętek ujął nas i uciekliśmy. Tego dla nie wychodźcie ku mistrzowi, a w winnicę nie wchodźcie, bo miecz nieprzyjacielski i strach 35 jest około, aby sie napełniło słowo Jeremiasza proroka rzekącego: Ty ale, ty dziewko luda mego, opaszy sie we włosienicę, czuż zgłem włosianym, przytrzęśni sie popiołem, uczyń sobie płacz jedynego syna twego, płacz żałobny a barzo gorzki, boć już upadło wesele serca naszego, obrociło sie w płacz serce nasze, spadła korona głowy naszej, a przeto smętne jest serce nasze, zaćmiały 5 oczy nasze prze śmierć wybranego z Sion, który ninie ma umrzeć. To usłyszawszy dziewica Marja i rzekła tym, którzy stali około jej: Zemdlał żywot moj, w boleści serce moje i ciało zemdlało.
A wstawszy ze łzami poczęła gorzko płakać 10 i rzekła ś. Janowi: Proszę cie dla tego, który ciebie nade wszytki miłował, aby mię opuściałą wiódł ktemu miescu, gdzie moj syn jest. Tedy rzekła ku Magdalenie i inym paniam, które tamo były: O wy, dziewki Jerozolimskie, oblubienice miłe Boże, was proszę, abyście 15 ze mną słez uroniły; wy, panie moje, wstańcie, przyłączcie sie mnie, bociem trudne nowiny o mem synu a waszem mistrzu słyszała; podźcie ze mną, abych użrała pirwej, niżli umrze.
A przyszedwszy, nalazła Piotra gorzko płacząc na 20 drodze i rzekła jemu: O Piętrzę, synu, gdzie jest mistrz twoj a syn moj, gdzie idziesz przez niego a gdzieś ji ostawił kromia ciebie? Piotr uźrząc matkę Jezukrista tako udręczoną a tako gorzko płaczącą, więcej sie począł rzewnie a płacząc z gorącemi łzami i rzekł: Biada 25 mnie nędznemu, bycn był pirwej umarł, niż mi sie to stało; syna twego zaprzałem trzy kroć, przysięgając, iż bych jego nie znał, a tom uczynił lęknąwszy się śmierci. Owa syn twoj jest w sieni Kaifaszowej związan i oczy jego związano jako zbójcy, a słudzy żydowscy 30 naśmiewają sie jemu, bijąc, plując, biczując i męcząc niemiłościwie. A dziewica błogosławiona rzekła jemu O Piętrzę, synu moj, a kto to uczynił? A Piotr odpo’ wiedział: Judasz syna twego zdradził i przedał za trzydzieści pieniędzy żydom, i był jęt jako zbójca z wielikim 35 udręczenim. Tedy błogosławiona dziewica poczęła więcej płakać, narzekając: Ach, niewierny Judaszu! czemuś nie przedał matki z synem, aby tych, których była nie’
rozłączona miłość, by też była obu męka jedna. O niedostojny Judaszu, jakoś sie nie sromał mistrza swego a mego syna miłego tako okrutnej śmierci podać!
Takoż dziewica błogosławiona przyszła ku domu 5 Annaszowu i chciała wnidź w dom; a nie była przepuszczona, ale sromotnie wypędzona a rzekąc: i ty jeś mać tego zwodnika i tego łotra, który już jęt. A takoż dziewica błogosławiona na drodze stojęcy barzo gorzko płakała, bo słyszała tęten żydowski mistrzów i du10 chownych biegając po sieni, iże wszyscy jej synowi błogosławionemu naśmiewali sie, oblicze jego, na które anieli żądali patrzyć, plując, oczy jego zawiązując, i bili w jego święte lice. A dziewica błogosławiona wołała rzekący: biada mnie, synu miły, kto mi da to, abych 15 mogła za cie umrzeć?
Potem obrociła sie ku żydom i poczęła wołać rzekący: Słuchajcie, słuchajcie, synowie wszytkiej zgłoby, synowie grzecha, o zaćmieni żydowie, proszę was, nie udręczajcie syna mego trudną męką, slutujcie sie nad 20 nim, boć on was wywiódł Faraonowych ręku; on was karmił na puszczy czterdzieści lat; odzienie wasze nie było sie potargało, a wyście ninie obłupili syna mego; on was wywiódł z ręku nieprzyjacielskich, a wy ji ninie wiążecie u słupa kościelnego. Ach, mnie nędznej, snadź 25 jestem prze to Marją wezwana, ab amaritudine, od gorzkości; jestem gorzkości pełna, słysząc trudne naśmiewanie syna mego, jegożem była głosa obykła w kościele słuchać każącego a niemocy wszytki uzdrawiającego. Słuchajcie niebiosa, a rozumiej ziemia, bo 30 mu złe za dobre wrocono, za naukę zbawienia dajecie przykre słowa pełne krzywdy i sromocenia i trudnej męki. Wam żydom syn moj obiecował wesele rajskie, któremu wy ninie zadawacie udręczenie wielikie; on wam był gotow dać odpuszczenie grzechów, ktoremuż 35 wy dajecie mękę trudnych biczów. Ty słowa i rozmaite dziewica Marja płaczęcy narzekała aże do dnia, nie przestajęcy, aby sie napełniło słowo Jeremiasza proroka
Bibl. Nar. Nr 68. Polska proza średniowieczna 13 gdzież mowi: Narzekajęcy płakała w nocy, a słzy jej w powiekach jej; nie jest z jej namilszych, który by ją uweselił.
A jako poczęło świtać, tako poczęli trąbić w trąby 5 a lud poskoczył ze wszech stron, jako kiedy złodzieja wiodą ku śmierci. Dziewica błogosławiona, kiedy usłyszała trąby, urozumiała, iże już jej miłego syna ku sądowi wiodą. Tu sie dopiro boleść nowa w jej sercu i smętek począł. Tedy z wielikim płaczem poczęła wo10 łać na ty panie, który z nią były, rzekący: Wstańcie, dziewki Jerozolimski, wstańcie, już ci nie jest czas spania.
A jako już było dzień, biskupowie żydowscy zszedwszy sie do Kaifasza i wwiedli miłego Jezukrista 15 w radę i rzekli jemu: Powiedz nam, jeśliś ty Kristus? Bo są rozumieli, iże Kristus miał być prawy człowiek, z pokolenia Dawidowego narodzony, a podług tego pytali, iż rzekłliby: jam Kristus, by ji potwarzyli, aby on sobie krolewstwo przymienił. Ale miły Jezus odpo20 wiedział i rzekł: Powiemli wam, nie będziecie mi wierzyć; spytamli was, nie odpowiecie mi. Ale prze to, czuż prze moję mękę i przez trudność krzyża, kiedy zmartwych wstanę, uźrycie tego, ktoregoż wy mnimacie prostego człowieka, siedząc na prawicy i na lewicy 25 mocy Bożej. Tedy wszyscy zawołali rzekąc: tedyś ty wżdy syn Boży? Odpowiedział miły Jezus: wy powiedacie, iżciem ja. Tedy wszyscy rzekli: a coż jeszcze pożądamy świadectwa? a my sami słyszeli, iże sie synem Bożem mieni albo czyni. Natychmiast szli w radę, 30 kakoby ji podali Piłatowi, iż by ukrzyżował przeze wszej omowy. Miedzy inymi wstał jeden fałszywy świadecznik i rzekł: Panowie i książęta, towarzysze moi mili, ja wam radzę, abyście sie tako przygotowali przeciw jemu, iż by umarł, bo stanieli sie nam to nieszczęście, iż by ji puścił kroi, lud, zebrawszy sie, nas samy i żony i dzieci nasze pogubi. A przeto wam troję rzecz pospołu chcę powiedzieć. Pirwe przeto, iże drzewiej, 5 niżli ji przywiedziem, bychmy ji [to o Piłacie!] uczcili i pieniądze dali, bo rzekąć ktemu, iż by jego człowieka wina jego była nie wieliką, a kiedy sędzię nadamy, najdzieć dobre rzeczy przeciw jemu, iż ci ji osądzi. Wtóre to mamy uczynić, by słowa nasze były usta10 wiczne ode wszytkich pospołu, by nam nie rzeczono, iże prze zazdrość czynią. A trzecie to, iże słowa nasze mają być przeciw jemu naprzykrsze, iże sie czynił królem żydowskim, boć to jest proście przeciw cesarzowi a przeciw Rzymianom, a Piłat ci jest prosto jako cesarz 15 albo miasto cesarza; przeto kiedy tako będziem czynić, pewno to udzierżemy, co żądamy. A ku tego radzie wszyscy przystali i chwalili wszytkę radę jego.
Gdyż sie stało, Kaifasz ze wszytkimi biskupy, na imie z tymi: z Jozefem, z Annaszem, z Ompnem, 20 z Gamallieelezy, z Judą, z Neptalim, z Alexandrem i z Syrusem i cokoli ich było z pokolenia biskupiego, kazali związać miłego Jezusa powrozmi i rzeciądzmi wielikimi, jakoby złodzieja, a rzekąc: pojdzi z nami k sądowi, pojdzi słuchać osądzenia na cie śmiertnego, 25 dziś ci sie skonają twoje dni. Takoż ji jęli i pognali z nim z wielikimi wojskami luda, a przywiodszy ji przed Piłatów dom, nie weszli sami w dom, ale posłali sługi, by knim wyszedł, a takoż ji podali Piłatowi z wiełikim wołanim. A to sie stało zarań w piątek, bo ci sie wielce 30 chwatając kwapili, aby tego dnia dano nań osądzenie, bo wtorego dnia było wielikie święto żydowskie, przetoż sie bali, by nie oddalono, a by nimieli zawady w jego śmierci.
Błogosławiona dziewica Marja to napirwej uźrała 35 jętego swego miłego syna, tako trudno związanego powrozmi i rzeciądzmi; poruszyło sie w niej wnętrze wszytko nad jej miłem synem i zawołała wielikim głosem jedno słowo a zatym padła zamartwe. Tu mienią, iże miły Jezus usłyszał ten głos, który wypuściła dziewica błogosławiona, a ten jemu więtszą mękę zadał, niżli wszytko biczowanie, które cirpiał wszytkę noc.
5 A wstawszy dziewica Marja z ziemie, poczęła
mówić ku tym paniam, które z nią były, a ku tym, ktoreż były ku kościołu rano przyszły, rzekący: Ach, mnie nędznej! widzieliście mego miłego syna tako nędznie umęczonego, związanego rzeciądzmi, ubitego 10 mieczmi i miotłami. Uźrąc panie płacz barzo trudny dziewice Marjej, poczęły z nią płakać barzo żałobnie, rzekąc: O miła pani Marja, ucieszy sie, boć nie jest, jako wy mówicie i mnimacie, by to był wasz syn, który jest jęt, bocieśmy widziały tego, iż to ji wiodą do Pi15 lata, i upewniamy cie, iżeć nie jest twoj syn, nadobniejszy wszech synów człowieczych. Ale tego ninie wiodą do Piłata, jest skaradszy, trędowatego oblicza, a dzisia ji pewno mają osądzić i obiesić na drzewie. Przeto wiedz pewno, iżeć nie jest twoj syn, bośmy Jezusa 20 dobrze znały, aleśmy tego nie mogły poznać. Usłyszawszy to dziewica błogosławiona Marja jeszcze więtszą boleść miała i poszła za swem miłem synem żałobnie płaczęcy.
A jako dalej poszła, niewiasty, które stały we 25 drzwiach, patrzęcy, iże tako wielikie tłuszcze luda. z nim idą, uźrąc dziewicę Marją tako opuchłą i przemienioną, poczęły k niej mówić: O pani Marja, która to nowina jest, iżeś nigdy nimiała w obyczaju, aby tako rano biegła albo wychodziła z domu? Tedy odpowie30 działa matka Boża rzekący: Idę i biegałam miasta i ulic, szukajęcy tego, ktorego miłuje dusza moja. Azaliście widzieli, ktorego ja szukam a najdź go nie mogę? Tedy rzekł święty Jan k nim: Puśćcie ją» boć jest pełna gorzkości, iże jej miły syn jęt i podań 35 sędzi, aby ji osądził ku śmierci. A takoż przyszła płaczęcy do Piłatowa domu.
A przyszedszy do Piłata nie weszli w wietnicę, czuż w tę część domu, którą Piłat dzierżał, bo Piłat był poganim a nie z ich zakona, a przetoż sie jego wiarowali, jakoż nieczystego, a takoż przez sługi Pila5 towy Jesukrista związanego podali, aby sie nie pokalili, iże były dni wielikonocne, kiedy mieli używać baranka wielikonocnego k wieczoru, i mienili to silny grzech wnidź w dom pogański. Przetoż nie weszli w dom pogański, ale stali przed domem i posłali do 10 Piłata rzekąc, aby k nim wyszedł i wziął ich jętca i umorzył.
Piłat wyszedszy k nim i spytał ich, rzekąc: którą winę dajecie temu człowieku? A oni odpowiedzieli: by nie był złodziejca, nie przywiedli bychmy go do 15 ciebie. Tu sie natychmiast poczęły rozmaite żałoby przeciw miłemu Jesukristowi, pomawiając ji w rozmaitych złych rzeczach a rzekący: Królu Piłacie, tego znamy, iże jest syn cieślin Józefów, urodził sie od Marjej,.a on sie mieni, aby był syn Boży a też by był 20 królem, a nietelko iże sie królem czyni, ale nasze soboty i dni święte potępia i chce zagubić nasz zakon starych ojcow.
Odpowiedział im Piłat na to, rzekąc: które rzeczy to są, ktoreini by on chciał wasz zakon zagubić? 25 A oni zawołali: My mamy zakon w sobotę nikogo nie uzdrawiać, ale ten nieme, chrome, skłączone, paraliżem zabite, ślepe, złym duchem osadzone, jego złymi uczynki (uzdrawia).
Piłat ich potem pytał, rzekąc: A czemu to są 30 złe uczynki? A oni rzekli: Przeklętyć jest, boć mocą Belzebubową, książęcia djabelskiego, wypędza złe duchy. Tedy są żydowie poczęli prosić, rzekąc: Prosimy waszej wielebności, aby jemu kazał stać przed twoj stolec, aby jego raczył słuchać; a jeszcze go 35 byli przed dom nie przywiedli, aliż by ktemu usłyszeli,
26 slcłączony, skurczony.
coby ktemu mówił Piłat. Bo tedy żydowie mieli taki obyczaj, iże kogokolwie jęli a chcieli umorzyć, tego żelazem wiązali i włożyli nań mocny rzeciądz i wiedli ji do Piłata, a to już było znamię, iże ten człowiek 5 dostojen był śmierci, a przeto żydowie też włożyli to znamię na miłego Jezukrista, wieliki wrzeciądz na jego świętą szyję, a jego święte ręce związali opak na grzebt, aby im Piłat wierzył a prze wszytki żałoby iż by ji umorzyli. A tego Piłat nie chciał uczynić, bo 10 wiedział, iże prawą zazrością chcieli ji umorzyć, i rzekł im: co żałujecie na tego człowieka? A gdyż Piłat nie polubił ich słow, poczęli jego tego dla prosić: prosimy waszej miłości, aby jemu kazał przed twą miłością stac. Piłat wezwawszy swego posła i rzekł jemu: idzi, 15 przywiedzi Jezukrista rozumnie. Wyszedwszy ten istny poseł z wietnice, uźrawszy miłego Jezukrista poznał, iż jest tem; jemu dał chwałę, i rozpostarł ręczniczek ten, który nosił w ręce, i rzekł jemu: panie miły, wstąpiż na ten ręcznik, wnidziż w wietnicę, kroi cię zowie. 20 Użrząc to żydowie, iże poseł Piłatów uczynił jemu taką cześć, zawołali wielikimi głosy rzekący: Czemuś jego nie kazał zawołać głosem, jako prawo, podwojskiego, aleś poń posłał posła: a on uźrawszy ji i dał jemu chwałę i postarł jemu ręcznik, który dzierżał 25 w ręce, i rzekł jemu: panie, wnidzi, zowie cie kroi.
Wezwawszy Piłat posła i rzekł: czemuś to uczynił? Odpowiedział ten istny rycerz (albo poseł) i rzekł: Królu miłościwy, kiedyś mię był posłał do Jeruzalem do Alexandra, bych my dani brali w mieściech, tedyni 30 widział siedząc Jezusa na ośle, a dzieci żydowskie słali jemu, jedni rózgi, drudzy odzienie na drodze, a wołali:
Osanna synu Dawidów, jakoby rzeki: zdrów bądź na niebiesiech, który jesteś błogosławiony, który wyszedł w imię Boże.
A jeszcze więcej powiem, miłościwy królu, iże5 ciem widział, a ono panie w Jeruzalem, który były wstały z sześci niedziel (albo z połoga) tego dnia i wodziły sie, takie wziąwszy swoje dziatki, które jedno czterdzieści dni miały od urodzenia, i szły przeciw miłemu temu Jezusowi; tedym widział, a ono ty istne 10 dziatki siepały swe maciory za odzienie, skazując na Jezusa, jakoby mieniły: Owoc ten jedzie, który ma lud żydowski (albo izraelski) wykupić z niewolstwa; a tamociem tedy w nich nawykł to pienie, com przed Jezusem śpiwał, bom widział, iże jemu taką cześć czynią. Ale 15 ninie, ałboć w nie djabeł wstąpił, jako by im ojca zabił, tako nastoją nań. Tedy żydowie zawołali wielikimi głosy przeciw rycerzowi rzekący: zaprawdę dzieci żydowskie poczęły wołać po żydowsku, a tyś nie rozumiał, bo jeś grecki człowiek, co ony mówiły. A on odpowiedział: 20 spytałem ja był jednego żyda, co by ty dzieci mówiły, i powiedziałci mi, co ony mówiły.
Piłat usłyszał to i spytał ich rzekący: co mówiły tedy ty dzieci po żydowsku? A oni rzekli: Osanna, przez które sie słowo tako wiele rozumie, jakoby rzekł: 25 O gospodnie, zbaw mię, albo zdrów bądź a slutuj sie nad nami rychlej, zbaw nas naszego zamęta; ale królu, tego pienia nie jest podobno piać, jedno samemu Bogu albo temu, ktorego Bog obiecał. Tego dla im Piłat rzekł: A wy sami poświadczacie głosow, co ty 30 dzieci mówiły, nic ci rycerz nie zgrzeszył. Tako oni dalej niwiedzieli, co odpowiedzieć, i milczeli.
Piłat potem rzekł posłowi: wynidzi, wiedziż ji samo jako nacudniej możesz. Wyszedszy poseł i uczynił jako pirwej i rzekł kniemu: Jezukriste, panie miły, 35 wnidż, kroi cie zowie. A kiedy miły Jezus poszedł,
tedy chorągwie dwojenaćcie, które dzierżeli dwanaście chorąże pogańskie, natychmiast sie skłoniły i nachylili swe głowy ci istni bałwani i dali chwałę miłemu Jezukristowi. Użrawszy to żydowie, iże znamię na chorą5 gwiach swe oblicze skłoniło, i dało chwałę miłemu Jezukristowi, jeszcze więcej zawołali przeciw chorążam, aby oni schylili chorągwi i dali chwałę Jezusowi; a żydowie wżdy rzekli przeciw Piłatowi: myśmy widzieli, kako sie oni sami chcąc nachylili, dając jemu chwałę. 10 Wezwawszy Piłat chorążego i rzekł: czemuście
to uczynili? A oni odpowiedzieli Piłatowi: my jesteśmy prawi pogani a sługi bałwańskie, kakobychmy to chcieli uczynić, iż bychmy sie jemu modlili? ale kiedyśmy dzierżeli chorągwie, bałwani sami od siebie schylili sie i dali 15 jemu chwałę i modłę.
Piłat rzekł ku starszym biskupom żydowskim: wybierzecie wy mężów lepszych a mocniejszych dwanaście, dajcież im dzierżeć chorągwie; tedy więc uźrę, schyląlić sie sami od siebie? Tedy oni tako uczynili: 20 wybrali mężów namocniejszych dwanaście a kazali im dzierżeć ony chorągwie. A gdyż stali przed Piłatem, Piłat kazał posłowi wietnickiemu, aby wywiódł miłego Jezukrista na dwor z wietnice, wwiodszy ji potem, jakoć sie nalepiej widzi. Miły Jezus wyszedł z wietnice. 25 Wezwawszy Piłat chorążego pirwszego, którzy pirwej dzierżeli chorągwi, rzekł k nim: przysięgajęć wam przez moc cesarską i zdrowie, nie schyliłyby się choręgwi, kiedy pójdzie on w wietnicę, iżeć wasze głowy mają ścinany być. I kazał kroi Piłat wnidż miłemu Jezu30 kristowi wtóre. Poseł uczynił jako i pirwej i prosił miłego Jezukrista nasilnie, aby wstąpił na ten istny ręczniczek i chodził po nim, aże wszedł w wietnicę. A jedno pójdzie w wietnicę, aż sie wszytki choręgwi pokłoniły przeciw jemu i dały jemu chwałę. Użrawszy 35 to Piłat barzo sie lęknąwszy i począł już wstawać przeciw jemu z swego stolca.
Gdyż sie to już wszytko działo, dopiro przyszła błogosławiona dziewica Marja, użrawszy to już wtóre swe miłe dziecię, a ono wszytko uplwano i zeschły sie ony śliny niedostojne i przyschły ku jego świętemu obliczu, 5 iż kto by nań weźrał, lękł by sie, bo był jako prawy trędowaty na jego świętym obliczu. A użrawszy ji błogosławiona dziewica Marja zdaleka’ tako nędzno udręczonego, od silnego zamętu i silnej żałości nie mogła przemówić długą chwilę ni słowa, a potem otrzeźwiaw10 szy i rzekła ku świętej Marjej Magdalenie: weżrzy, kako nędznie stoi w udręczeniu moj syn miły, kako jego święte usta zbladły, kako skrwawion wszytek jego święty obraz, święte oczy jego mająć śmiertne weźrzenie, jego wszytka postawa jest smętna, kako krwawy 15 i blady, na jego świętym obliczu jako trędowaty. A tu omdlała dziewica Marja, iże dalej nie mogła długo słowa przemówić.
Tedy Judasz uźrał swego pana i swego mistrza tako nędznie wodząc, iże ji tako uplwano, tako barzo 20 ubito a juże podań i osądzon albo potępion ku śmierci. Alboż tako rozumiej, iże kiedy już uźrał judasz, iże miły Kristus podań ku śmierci, urozumiał, iże oto dostojen był wielikiego potępienia prze jego grzech; pokutą przywiedzion, czuż takiem udręczenim i boleścią 25 serca, która sie jemu wżdy nic nie godziła, iże to czynił nie prze miłość Bożą, ale prze ciężkość grzecha, żałościami bieżawszy i przyniósł ty istne trzydzieści pieniędzy srebrnych i rzucił je przed biskupy żydowskie i przed ty, co z nimi byli w radzie, jakoby to było 30 w jego mocy, iż by mógł przemienić wolą tych, którzy byli przeciw miłemu Jezukristowi, i rzekł: zgrzeszyłem, wydawszy i zdradziwszy krew niewinną. A w tym uznawał sie w trojakiej rzeczy: we zdradzie, w mężobojstwie i we złości. Wszakoż baczy, iże ta Judaszowa 35 spowiedź nie godziła sie prze trojaką rzecz. Napirwej, iże sie nie wspowiedał swemu włościemu kapłanowi, bo żydowie już byli stracili moc kapłańską. Wtóre, iże
rozpaczył; to sie dolicza tym, iże odszedszy i obiesił sie; przetoż acz miał boleść serca, spowiedź ust i dosyć uczynienie uczynka, wszakoż nadzieje nimiał zbawienia. Trzecie, iże była jego spowiedź niedostojna a umniej5 szona, bo on zdradził Jezukrista, ktoregoż telko wierzył człowieka; przetoż była zła jego spowiedź, bo zdradził syna Bożego a spowiedział sie, aby zdradził krew niewinną człowieka prawego, ktoregoż był miłosierdzie ku sobie nakłonił, był jego wszechmocności nie zaprzał. 10 Przetoż rzekł: zgrzeszyłem, zdradziwszy krew niewinną, czuż praw ci jest, ktoregom ja wam podał, a przeto weźmicie swe pieniądze, puśćcie niewinnego. A oni rzekli: co nam do tego, czuż przysłusza twoj niedostatek, jakoby rzekł: knam to nic nie przysłusza, ale 15 ktobie. Ty uźrysz i poznasz, coś uczynił, zdradziwszy ji a myto wziąwszy zań, czuż wzwiesz, coć sie ma za to przygodzie. Jakoby rzekł: uczyniłeś dobrze, weźmiesz odpłatę; uczyniłeś niedobrze, weźmiesz mękę wieliką. O, mowi Chryzostomus, szalona omowa tych popow, 20 ktorzyż nie chcą pokuty czynić, wiedząc, iże też Judasz szaleje.
A takoż porzuciwszy ty istne pieniądze srebrne w kościele, wszedszy czuż w rozpacz, i obiesił sie sidłem. Mowi tu Beda, iże dawno Judasz odstał od mi25 łego Jezukrista i obiesił sie powrozem łakomstwa, ale co uczynił potajemnie, to juże jawnie chce ukazać a podobną mękę ukazuje, iże czym tu zgrzeszył, przez to będzie i umęczon. Przetoż Judasz radniej siebie chciał stracić, niż pieniądze, bo kościołu pieniądze wrócił a sam 30 siebie szybienicy oddał, a w tem więcej zgrzeszył niz pirwej, bo podług ś. Jeronima, by był miał skruszenie a prawą spowiedź, Bog by był jemu ten grzech odpuścił, bo zdradził syna Bożego. On ale szedszy i obiesił sie i skrzepł na powietrzu, bo sie mieni, iże 35 sie urwał ten istny powroz a upadł, a takoż skrzepi a brzuch sie jemu rozkocił i wypłynęły jego wnętrze z niego, bo nie było dostojno, aby ten zły duch mia’ wynidź przez usta, ktoremi był Jezukrista całował. Aie tego li sie tego dnia obiesił, czyli potem, w tem wątpią. Niektórzy mówią, iżby przed Bożym wstanim zmartwych, a niektórzy, iże usłyszawszy zmartwychwstanie, ktorego 5 sie nie nadział, bieżał i obiesił sie, które nie jest dobrze poćwirdzono.
Tedy biskupowie mieniąc, aby tym cześć uczynili, rzekli: wszytcy ci istni pieniądze nie jest ci podobno wrzucić w karbanę, czuż w ten skarb, gdzie kładą 10 ofiarę kapłańską. Przetoż rzekli: nie jest ci podobno tamo ich wrócić, skądeżśmy je wzięli, boć jest myto krwie przelania. O, zaprawdę, mowi ś. Jeronim, pełni sie słowo Jezukristowo, które był rzekł o tych ’oiskupiech, rzekąc: cedząc komora, wielbłąda pogłytająć; 15 mieniąc grzech wrócić pieniądze w skarb, ale nie grzech zabić stworzyciela wszego świata. A takoż wszedszy w radę kupili za nie rolą figulową tako rzekącego, bo figulus może tu być włoście imię tej roli, albo tego człowieka, ktorego była ta rola, i dali ją na pogrzeb 20 pielgrzymom; które sie stało Bożym przeźrzenim, mowi ś. Augustyn, aby myto krwie Zbawiciela naszego nie grzesznym dało potrzebiznę, ale pielgrzymom odpoczynienie gotowało. Tego dla wezwana jest rola ich żydowskim językiem Acheldemach, to jest rola kupiona 25 mytem krwie niewinnej, aże do siego dnia; to rozumiej, do tego dnia, kiedy ś. Maciej Ewanieliją pisał. Tedy sie napełniło, czuż w tem uczynku, co było rzeczona przez Jeremiasza proroka rzekącego: i wzięli, czuż książęta kapłańskie, z karbany trzydzieści pieniędzy 30 srebrnych myta za kupionego, czuż od Judasza i od jego towarzyszów, i dali je na rolą figulową tako rzekącego figuli, jako mi ustawił Bog, czuż jako mi zjawił być ustawiono; a to jest rzeczono z rozuma ś. Macieja Ewanielisty, bo tego w nijednych księgach pro35 rockich nie najdzie. Ale kakoby to mogło być, iżby Jeremiasz mówił, a tego nie czciemy w Jeremiaszu, ale w Zachariaszu? Mowi ś. Augustyn, iże Duchem świętym sie to stało, aby ukazano, iże prorokom jeden duch jest mówiącym; co jeden mowi, wszytcy ktemu rozumu mówią. Inako a lepiej możemy rzec, iże to jest częścią w Jeremiaszu, Zachariaszu, mowi nie o kupieniu 5 rolej, ale telko o mycie, tako rzekąc: ważyli moje myto trzymi dzieści pieniędzy srebrny i rzekł Bog ku mnie: rzuci to myto w kościoł, bociem tym jestem kupion o(3 nich; i wziąłem trzydzieści pieniędzy i rzuciłem je do kościoła. Ale Jeremiasz mowi nie o tym mycie, 10 ale o rolej kupieniu, tako rzekący: urozumiałem, iż by było słowo Boże, i kupiłem rolą od Ananitel, syna stryka mego, jen jest w Anatochu, i ważyłem jemu srebro siedmią wag trzydzieści srebrników, czuż trzydzieści pieniędzy. Na to słowo mowi ś. Jeronim 15 w wszytkich tajemnych księgach, rzekąc, iże księgi stare miały Jozefat prophetą, ale błędem pisarskim położono w Izajaszu, iże nie wiedzieli, który to był Jozefat; ale podług ś. Augustyna w księgach o zjednaniu Ewanielist Ewanielista ś. Maciej chciał rzec, iże sie to 20 popełniło o miłem Jezukriście, a jakokoli to nie stoi wszytko ani w Jeremiaszu, czuż w księgach Jeremiaszowych, ani w Zachariaszowych księgach, a dokonaniej jest i pewniej w Zachariaszowych księgach niż w Jeremiaszowych, wszakoż ś. Maciej podobniej chciał poło25 żyć Jeremiasza niżli Zachariasza prze dwojaką rzecz: przeto, iże pirwszy jest miedzy proroki, a też przeto, iże wyprawniej i jaśniej słowem i uczynkiem wypisuje mękę Jezukrista. Ale to isto, dalej mowi Ewanielista: ktoregom najął albo ktorego są najęli, czuż mytem ku30 pili, synowie Izraelscy alboż ci, którzy byli urodzeni od synów Izraelskich, ni w jednym proroce nie stoi albo nie pisano, niż Ewanielista mowi sam, który to poznał Bożem znamieniem. Ale jeszcze jest wątpienie, kiedy sie to stało o Judaszu: albo przed pokuszenim Bożym, 35 które sie stało u Piłata, i przed ukrzyżowanim jego, albo potem tegoż dnia, albo nazajutrz, po wstaniuS. Maciej mieni, iże przed ukrzyżowanim Jezusowym, bo pirwej, niż wypisał umęczenie Boże albo ukrzyżowanie, kładzie historją o Judaszu. Tego dla my to chcemy ją spełna wypisać. Niektórzy mienią, iże sie to stało o nieszpornych godzinach, kiedy Judasz uźrał 5 tako wielikie i straszliwe znamiona przy śmierci Bożej; a drudzy mówią, iże nazajutra, a drudzy, iżby po wstaniu zmartwych. Ale ś. Augustyn mowi tako, rzekąc: trudno doliczyć, ktorego dnia albo ktorego czasu sie to stało albo przygodziło, przed wieliką nocą czyli 10 w piątek wieczór. W piątek wieczór sie to nie przygodziło, bo tedy biskupowie wielikie pieczołowanie mieli o śmierci miłego Jezukrista i nie postali tego dnia do kościoła, ale byli albo na wietnicy albo na górze Kalwarie; ale sie tu mieni, iże Judasz porzucił 15 pieniądze w kościele, a też iże je oni wzięli z kościoła. Też sie nie mogło przygodzie nazajutrz, bo tedy była ich prawa wielikanoc, czuż w sobotę, i mieli wielikie pieczołowanie o świętym dniu, bo nie było podobno tego wszytkiego dnia kupować rolej ani sie z pie20 niądzmi obchodzić ani też ktorego targu stroić w sobotę podług Mojżeszowego zakona. Takoż dolicza ś. Augustyn, iże sie kupienie rolej stało po wstaniu zmartwych miłego Jezukrista, ale sie przed wstanim zmartwych Judasz obiesił. A papież Leo mowi, iże 25 przed umęczenim Bożem wrócił pieniądze biskupom, podług tego, jako sie to w Ewanieliej mowi: a szedszy odtąd do kościoła, gdzie był pieniądze wziął, porzuciwszy pieniądze biskupom a natychmiast obiesił sie;. ale popowie albo tego dnia po dziewiątej godzinie, 30 albo po wstaniu zmartwych wzięli pieniądze i kupili rolą. Ale czemu miły Jezus przepuścił, iże ten zdrajca jego taką śmiercią swoj żywot skonał? Ktemu odpowiedają, iże prze trojaką rzecz to sie stało. Pirwe prze to, aby podniesiony na powietrzu ukazał się towarzy35 szem djabłom, którzy tamo przebywają w tym ciemnym powietrzu. Wtóre, aby podobną męką za jego grzech, czuż łakomstwa albo kradziejstwa, pomsta nad nim była. Trzecie, aby niebu i ziemi mierzionym sie ukazał; a takoż obiesiwszy sie skrzepł na powietrzu, a rozpukwszy sie wylały sie jego wnętrze, bo urwawszy sie, kiedy już leg-ł na ziemi, tedy dziwno ktemu 5 przyszło, iże wnętrze lało sie w ty usta jego, ktoremi był Boga całował, na ukazanie tego, iż całowanim mir ukazują, miał w uścich swych. Mowi mistrz dziejów, iże szatan, który był dawno Judasza osiągł, uczyniwszy jeden, co chciał, odstąpił od niego na chwilę, iże mógł 10 żałować tego Judasz, co uczynił, aby potem z tej boleści stąpił weń wtóre i oprawił, iże sie swą ręką sam obiesił.
Piłat począł potem żydów pytać, rzekąc: Powiedzcie mi, czemuście przywiedli tego człowieka, co złego 15 uczynił, czemuście ji jęli? Jakoby rzekł: przez winy nie chcęć jego jąć ani sądzić, boć nie jest tego obyczaj Rzymianom, aby kogo niewinnego umorzyli. A oni zawołali potem wszyscy: Wszakocieśmy powiedzieli, iżeć zapowieda cesarzowi dań dawać, odwraca nasz 20 zakon i nasz lud, królem sie czyni, świętych dni nie dba, z djabłem dzierży, a jego mocą, czuż djabelską, złe duchy wypędza, nowe nauki składa i ine rozmaite złe uczynki czyni. Abyć nie był złodziej, azabychmy ji podali tobie? Jakoby rzekli tako: nie jesteśmy tacy, 25 abychmy kogo niewinnie jęli i podali sędzi, aleć pewno wimy, iż jest złodziej. Mienili, aby chcieli zakon pełnić: niewinnego i sprawiedliwego nie ubijaj, a przeto jako fałszywi przemieniając Jezusowi złe uczynki. O, mowi ś. Augustyn, odpowiedajcie tu złych 30 duchów zbawieni, trędowaci oczyścieni, głuszy słyszący, niemi mówiący, ślepi widzący, martwi wstający: Kristus jest złodziej albo złe uczynki pełniący; ale to mówili oni, o ktorychże tako pismo mowi w żołtarzu: wracali mi złe za dobre tworzenie duszy mojej. 35 Gdyż są mówili ty żałoby i ine rozmaite, przeciw
temu wszytkiemu nic nie odpowiedział, aby był wierny cirpienia, jako kiedy biczowan też milczał. Tako na to
nic nie odpowiedział. Tedy rzekł jemu Piłat: nie odpowiedasz nic przeciw temu? jakoby rzekł: ty masz słowa tako słodkie, tako mądre i tako łaskawe, iże jednem słowem uchwacisz, a przeto proście mow ty słowa ła5 skawe temu ludu, który woła przeciw tobie; aza nie słyszysz, jako wielikie świadectwo mówią przeciw tobie; obeźrzy sie, jako w wielikich cię rzeczach pomawiają. A on jemu nic nie odpowiedział i na jedno słowo, bo miły Kristus silno łacno sie mógł wymówić wszyt10 kim tym pomowam a takoż by był puszczon, jako prawy, a użytek, czuż krzyża męki jego, był * by sie oddalił. A takoż począł sie temu barzo Piłat dziwować, iże nic nie odpowiedział, i rzekł ku żydom: weźmicie ji wy a podług waszego zakonu osądcie. Jakoby rzekł: 15 wy, którzy macie zakon, co o takich zakon skazuje, podług tego, jako prawo wiecie, tako uczyńcie.
PRZED HERODEM / PIŁATEM
Ale Herod jego począł rozmaicie pytać, rzekąc: Powiedz mi, Jezusie, ty li jeś ten, o ktorego moj ociec posiekł dzieci w Betleem, gdzie sie tedy był skrył? 20 Dalej rzekł Herod: Jezusie, wiedz, iżem ci barzo rad, a proszę cie, aby mi uczynił niektóre cudo albo znamię; proszę cie, powiedz mi, skąd deszcz albo grad wychodzi? A też cie proszę, aby mi powiedział, tyliś Łazarza skrzesił albo tyliś ślepego oświecił? I inych rozmaitych 25 rzeczy pytał. Tu potem rzekł jemu przede wszytkimi żydy i ślubił rzekąc: obiecuję tobie, patrz tego na mię, iże cie puszczę z ich mocy i z ich ręku, uczyniszli mi które znamię, i jeszcze cie chcę w mem domu chować a dawać tobie wszytki potrzeby, albo cię darowawszy 30 i puszczę z ich mocy. Miły Jezus nie odpowiedział ni słowa, chcąc, aby sie tym rychlej czas prorokowania popełnił.
Tedy Herod wzgardziwszy im i z swą wojską i począł myślić sam w sobie, rzekąc: by ten człowiek był
mądry, widząc, że ji chcę męki sproście, mówił by ze mną. A przeto im wzgardził, jakoby szalonym, iże przeciw tym, którzy ji pomawiali, nie odmawiał; wzgardził im jako nieudatnym, iże nijednego znamienia nie uczy5 nił; wzgardził im jako nieumiejącym, iże nijednego słowa nie odpowiedział... I kazał jemu Herod dać białe odzienie białej pawłoki i oblec ji w to istne odzienie. O, mowi święty Augustyn, niezadar białym odzienim obleczon, bo ukazował niepokalane znamiona, czuż nie10 winności swej męki, iże baranek Boży przez zakału z wieliką chwałą albo sławą przyjął na sie grzechy świeckie.
A takoż Herod, kiedy na nim już nie mógł najdź, ocz by był śmierci dostojny, kazał go wieść zasie do 15 Piłata, rzekąc: wiedźcie ji do mego brata Piłata a dziękujcie jemu, iżeć mi taką przyjaźń uczynił. Takoż Herod z Piłatem odtychmiast byli sobie przyjaciele, iże Piłat był posiekł z ludu galilejskiej ziemie, ale tako, iże jeden czarnoksiężnik, który też był zdział imię Jezus, 20 ten uczyniwszy sie bogiem i zwiódł niektóry lud w galilejskiej ziemi i szedł z nimi na puszczą, aby jemu ofiary ofiarowali jako bogowi. To zwiedzać Piłat, jechawszy i posiekł je i zmieszał ich ofiary z ich krwią, a o ten lud Herod był jemu nieprzyjacielem. Ale kiedy 25 jemu posłał miłego Jezukrista, tedy jemu gniew odpuścił... A gdyż ji powiedli związawszy ręce opak, a to było już, piąte wodzenie, tako ji wiedli do Piłata zasie od Heroda przez miasto, wołając nań rzekąc: widzcie, ludzie, toć jest zkaźca zakonu; tenci nauczał przeciw 30 zakonowi. A tym wołanim pobudzili i rozgorzszyli wszytek lud, iże pochwatając kamienie, błoto, drwa, czym kto mógł, i rzucali na miłego Jezukrista i upluskali j’ silno i było niedobrze znać, by był człowiek. O królu wszytkiej chwały, toś ty dziś osromocon! O wszego 35 świata miłostna mądrości, kakoś ty posromocon i pośmiewan! O wszytko stworzenie bądź tobie żałostne, iże chwałą niebieską tako pomiatają!
Tedyż miły Jezus przywiedzion zasie od Heroda do Piłata związany, postawion, czuż przed Piłatem. Piłat zezwawszy wszytkie żydy i rzekł im: przywiedliście mi tego człowieka prawego a mówicie, aby on był prze5 stępca zakona waszego i odwrotnik luda waszego. A widzcie dobrze, iże ja, przed wami pytając, nie mogę najdź nań nijednej winy, o którą bych ji mógł ku śmierci osądzić, ani Herod mógł nań której winy albo ktorego uczynka złego najdź, o któryby był śmierci dostojen; 10 bom ji przeto do Heroda posłał, abyście wy za nim szli i pomowili; i żałowaliście nań, jakoście chcieli, a wszakoż jemu nic nie stało ku śmierci.
A wstawszy Piłat i rzekł przed wszytkim ludem, iże ktokolwie chce pomawiać Jezusa, ten przystąp przeze 15 wszego strachu i chcę zastąpić i bronić. Tedy wstawszy dwa krzywa świadki, albo fałszywa, i rzekli: my pomawiamy Jezusa tego w dwojej rzeczy. Napirwej, iże sie urodził kromia małżeństwa; a by to prawda była, tem chcemy doliczyć, iże sie urodził, aże Jozef z Marją 20 uciekł do Eipta, bojąc sie, aby nie umęczeni, jako zakon przykazał; a przeto Herod, chcąc prawo i zakon ukazać, miłościwie jego szukał, a gdy go nie nalazł, kazał wiele dzieci pobić, aby i tego miedzy imi zabił albo zgubił. Wtóre ji pomawiamy, iże soboty i świę25 tych dniow nie dba, potępiając zakon, który każe strzec i święcić soboty; a by to prawda była, to jest jawna, iże w sobotę uzdrawia wszytki niemocy.
Tedy Piłat rzekł Annie i Kaifaszowi i inem fałszywym pomowcam, rzekąc: Jam wżdy słyszał, iże 30 Marja była oblubieńca Jozefowa; acz ty dzieci pobity, co on tu zgrzeszył? on był jeszcze dziecię. Takież ji pomawiacie, iże uzdrawia w sobotę, i macie to chwalić a nie ganić. A zmówiwszy to Piłat wielikimi gniewy, wyszedł na dwor i zawołał, rzekąc: Świadka mam słońce, 35 któremu sie modlę, iże nijednej winy śmiertnej najdź nie mogę na tem człowiece. A przeto nie chcecieli jego puścić jako niewinnego, ale puśćcie albo darujcie
Bibl. Nar. Nr 68. Polska proza średniowieczna. 14
świętemu dniu już ku.śmierci osądzonego. Bo wicie, iż jest obyczaj, aby miedzy dwiema człowiekoma na waszę wieliką noc jeden puszczon, a drugi ubit, tego dla, iże wy macie obyczaj w wasze święto albo wie5 liką noc puścić jednego jęćca, a drugiego umorzyć. A tego miał Piłat obyczaj na każdą wieliką noc puścić jednego, ktoregoby puścili, a drugiego umorzyli. A to czynili na pamięć luda żydowskiego, który był wywiedzion z niewolstwa żydowskiego eipskiego, a też na 10 pamięć, iże umirał wszelki pirworodzeniec eipski. A takoż chcąc Piłat owszeją wybawić miłego Jezukrista śmierci z dobrą wolą wszego luda, namienił im dwu: jednego Barabasza, który był jęt we zwadzie, bo był uczynił mężobojstwo we zwadzie, a był znamienity 15 zbójca, bo był wiele synów żydowskich pobił z pieniędzy a łupił niewiast, czynił im usilstwo, jako zły człowiek barzo niewierny i pełny wszytkich grzechów. A postawił im Jezukrista, który był pełen prawdy i wszytkiej dobroci. Bo myślił Piłat, iże weżrawszy ży20 dowie tego złego i przeklętego człowieka i Jezukrista, pełnego wszytkiej dobroci, będą sie sromać prosić tego złego człowieka Barabasza i że prawym przypędzenim muszą prosić Jezukrista, i nie chciał im niktorego inszego namienić, kakokoli by ich wiele miał w jęcstwie, 25 ale rzekł: Ninie macie dwu w jęctwie: ktorego chcecie, abych wam puścił? Barabę zbójcę, ktorego dzierżycie w jęcstwie prze mężobojstwo, czyli Jezusa Nazarańskiego, słowie jen jest Kristus? A to przeto mówił, iże wiedział, iż ji przez zazrość jęli wyszy kapłani, czuż 30 biskupowie, bojąc się, by weń wszyscy wierzyli. Tego dla rzekł im: chcecieli, puszczę wam króla żydowskiego.
Ale biskupowie i wszyscy książęta albo rada książąt żydowskich przykazali ludu, aby prosili Baraby zbojce. Tedy wszytka tłuszcza zawołała rzekąc: nie 35 tego nam puści, ale Barabę; a Barabasz był zbójca. Piłat wżdy chcąc puścić miłego Jezusa i rzekł im: a coż uczynię z Jezukristem, jen jest Kristus? A oni zawołali: ukrzyżuj, ukrzyżuj ji! Odpowiedział im Piłat i rzekł: O niewdzięczni ludzie, ślepi i szaleni, nie 5 wicie, iże Baraba jest gorszy człowiek wszego świata, bo jest przez zakona, przez miłosierdzia, mężobojca, zdrajca, złodziej, zbójca — i ine rozmaite rzeczy nań wymienił — a wżdy prosicie ji puścić? Wszakoż wy to przywodzicie z waszego zakona, złodzieja, czuż który 10 żle czyni, nie przepuszczać żywo być na ziemi! a przeto kiedy chcecie, aby ten zły człowiek puszczon, a coż uczynim z Jezusem, jen jest Kristus, a jest człowiek niewinny? Oni wszyscy zawołali prosząc, aby ji dał ukrzyżować.
15 Tedy im odpowiedział Piłat, jako pisze Nikodemus, i rzekł: Zawżdy wasz lud był niewdzięczny darów Bożych. Odpowiedzieli żydowie i rzekli: kiedy to było? Odpowiedział Piłat i rzekł im: Kiedyście wyzwoleni z niewolstwa żydowskiego eipskiego, Bog wasz wojo20 wał z wami mocną ręką, odjął was z ręki Faraonowej, a przez wielikie znamiona wywiódł was przez morze jako po suchej ziemi a wozy i jezne eipskie potopił; karmił was manną czterdzieści lat na puszczy, wywiódł wam wodę z kamienia i dał wam zakon, a wyście wżdy 25 uczynili cielca na górze Oreb i modliliście sie jemu. Takież i Jezus wiele znamion i dobrych uczynków wam uczynił, nauczając was w zakonie, krzesząc martwe, niemocne uzdrawiając, a wy ninie prosicie, aby ukrzyżowan. I*co złego uczynił, abych ji ukrzyżował? Nie 30 mogęć nań nijednej winy najdź, o którą bych ji umorzył. A oni jeszcze więcej zawołali: ukrzyżuj, ukrzyżuj! Odpowiedział im Piłat: weźmicie ji wy, ukrzyżujcież, bo ja nie nalazłem nijednej winy na nim.
Odpowiedzieli żydowie: My mamy zakon, a podług 35 tego zakona ma umrzeć, bo sie synem Bożym mienił, a my mamy zakon, który nam Bog dał przez Mojżesza, i jest to pisano w naszem zakonie, iże nam Mojżesz
przykazał od Boga rzekąc: przydzie li do was iny profeta, nauczając was, abyście wy boga inego modlili, i rzekłby ten prorok do luda: podźmyż, służmyż inenpu bogu, ktorego wy ni znacie ani waszy ojcowie znali, 5 tego profetę mamy umorzyć. A tem prawem żydowie chcieli miłego Jezukrista umorzyć a ręka książęca ma być na tego człowieka, a tem prawem chcieli, by ji Piłat osądził ku śmierci, przeto iże sie synem Bożym nazywał. Piłat usłyszawszy lękł sie tych słow jeszcze 10 więcej niż pirwej, bo widział, iż już musił ji dać ubić, bo był sędzia i wydawca prawa cesarskiego i takież zakonu żydowskiego przykazował takiego ubić, gdzie tako pisano: wywiedź uwłoczcę czci boskiej, aby ji wszytek lud kamionował. 15 A pojąwszy Piłat miłego Jezusa i wwiodł ji
w wietnicę. Tu począł jego pytać rzekąc: Powiedz mi skądeś ty, gdzie sie urodził, coś jest za człowiek, coś uczynił, iż cie twoj lud tako barzo nienaźry, iże wszyscy poruszyli sie przeciw tobie, chcąc cie umorzyć? Miły 20 Jezus nie odpowiedział jemu ni słowa, aże sie Piłat temu barzo dziwował i rzekł jemu: nie chcesz ze mną mówić? Aza nie wiesz, iżeć mam moc ukrzyżować cie? A tem się słowem Piłat ukazał częstnikiem śmierci Bożej. Odpowiedział miły Jezus i rzekł: Ty by nie miał 25 nijednej mocy nademną, być nie dana była od wirzchnej mocy. A przeto kto mnie tobie podał, czuż Judasz i lud żydowski, więcej zgrzeszył, niżli ty, bo oni z prawej złości uczynili, ale ty bojąc sie cesarza a też nie wiedząc czynisz i osądzasz mie nie twoją mocą i wolą. 30 Piłat widząc, iże ji jęli przez zazrość, chciał ji rad puścić, a wyszedwszy na dwor ku żydom i rzekł: Przysięgam wam przeze cesarskie zdrowie, iże nijednej winy na nim nie mogę najdź, o którą by miał umrzeć, ale uczynił li co przeciw wam albo przeciw waszemu
16 wietnica, ratusz.
zakonu, albo mowiłli którą krzywdę przeciw wam, gotow jestem jego pokaźnie i zakazać jemu, iżeć sie nigdy do żydowskiej ziemi nie wróci. Tego dla pokaźniwszy jego i puszczę ji. A takoż przysądził, iżby sie 5 miała stać prośba żydowska o Barabasza, ktorego są prosili, i puścił im tego, który był prze mężobojstwo wsadzon w ciemnicę, a Jezukrista podał ich woli.
A chcąc ich gniewu dosyć uczynić i rzekł im: Owa wam puszczę Barabę, a tego Jezusa, kiedyżci jest 10 nieposłuszen waszego zakona, każę ji bić u słupa miotłami, a pokaźniwszy jego i puszczę; na tem dosyć miejcie, nie przelewajcież jego krwie niewinnej. Takoż Barabę puszczono a miłego Jezukrista biczować podano.
Tedyż błogosławiony nasz zbawiciel był podań 15 tym nielutościwym katom, le tako, iże Piłat wżdy chcąc ukoić gniew żydowski, wezwał niektóre sługi żydowskie i kazał im rzekąc: pojmicie tego Jezusa, kiedyżci tako wasze książęta i wasze pany rozgniewał, zewlekszy i wiążcież ji u słupa, pokaźnicież jego tako, aż ci by 20 wasze książęta uźreli, iżem dobrze pomścił ich krzywdy a dosyć uczynił ich gniewu. Tako ci istni nielutościwi żydowie rzucili sie na śmiernego baranka, miłego Jezukrista, jako wilcy chwatający, poczęli ji siepać barzo nielutościwie, aże ji przywiedli pośrod wietnice. 25 Gdyż tako nędznie przywiedzion środ wietnice,
rzuciwszy sie z wieliką okrutnością poczęli drzeć i siepać odzienie z niego i zwlekli ji, aże stał nag, jako sie urodził od matki, barzo wieliko sie tego sromaję, iże tako sromotnie dali jemu stać długą chwilę, bo tamo 30 stało wiele luda, patrząc na jego sromotną mękę. Niektórzy są dziwowali, iż są jego nie żałowali, iż tak niemiłościwie mogli ji siepać, a też iże jemu tako sromotnie dali stać. Niektórzy płakali, patrząc na jego wielikie udręczenie i żałość jego matki, przy której stało 35 barzo wiele pań, miedzy ktoremi były jego ciotki Ma-
2 pokaźnie, ukarać.
rja Kleofe, Marja Magdalena i Marta i ine rozmaite panie; a tych sie miły Jezus barzo sromał, iże tako nag stał. Ale ta ista ciotka Marja Kleofe, zjąwszy rąbek z swej głowy i podała jednemu żydowi, prosząc 5 go, aby ji obwinął.
Też tu mienią niektórzy, iże kiedy miły Kristus tu istne środ wietnice zewleczon, iżby więtszą boleść miał, niżli kiedy u Kaifasza biczowan. A tym to możem baczyć, iże rany pirwego biczowania, czuż które śie 10 działo u Kaifasza, były tako wiele wypuściły, iże wszytko ciało krwią opłynęło, tako iże potem było przyschło odzienie ku ranam, a kiedy zewleczon, wszytki sie rany były odnowiły z jego ciała, aże krew ciekący kapała na ziemię.
15 Kiedyż błogosławiony nasz zbawiciel, miły Jezus,
stał tako zwleczony pośrod wietnice u tego istnego słupa, podług tego jako powiedziała dziewica błogosławiona Marja, matka jego, dostojnej świętej Brygidzie, iże na kaźń tych katów przeklętych sam przy20 stąpiwszy barzo pokornie obłapił słup dobrowolnie a oni związali jemu ręce i związali około słupa tako barzo i tako przykro, iże cirpiał tako wielikie udręczenie, iż niepodobno któremu człowiekowi tego wypowiedać; bo gdy są związali tako trudno i twardo 25 jego święte ręce i za barki ji ciągnęli wysprz tako usilnie i tako twardo, iże sie na jego świętej ręce skora i mięso przeskoczyło, a ze wszech świętych paznokciow krew wyrzuciła sie jako cewkami, a też kiedy już tako poczęt wiązać a podań w ręce tym niewiernym katom, 30 bieżawszy jeden i przyniósł ty istne powrozy, ktoremi miły Jezus był wybił z kościoła żydy targujące, bo są chowali ty istne powrozy; dopiero ji tako twardo wiązali, aże do kości rozpadło sie na jego świętych ręku mięso.
25 wysprz, wzgórę. Toż tako nędzno utrudziwszy tym wiązanim i poczęli tako trudno i tako okropno bić, iż od głowy aż do ziemie nie było całe miesce na jego świętym ciele, a wszytko jego święte ciało było krwią opłynęło, bo 5 tako nędzno bit, aże sie częstokroć mięso biczmi wyrywało z jego świętego ciała i ostawało na pęgach i na powroziech, bo ji było tako twardo i tako wysoko u słupa uwiązali, iż by był mógł zliczyć w jego świętym żywocie wszytki kości; a to sie przeto stało, aby 10 sie popełniło proroctwo króla Dawida, gdzież tako stoi: zliczyli są wszytki kości moje. Bo jako mówią mistrzowie przyrodzenia, iże w każdem człowiece cztyrzy sta sześć dziesiąt i dwoje kości, a takież ich zliczono w miłem Jezusie, a tam nie był nijeden staw, któryby osob15 nego razu nie cirpiał, a każdy raz krew osobno przelał, a każdy raz trzy razy w sobie miał: jeden raz od miotły, których leżała kupa wieliką, a ty wszytki oń zbito; drugie razy od biczów; trzecie razy barzo ciężkie od ciężkich a trudnych rzeciądzow i od pąg.
<5 pęga, bicz.


LISTY MIŁOSNE
Pisemnictwo duchowne, religijne, zepchnęło świeckie zupełnie na bok; nawet drugi potężny czynnik uczuciowy, erotyczny, wystąpił jak najmarniej. Przepisywali wprawdzie żacy krakowscy jeszcze w połowie XV wieku odwieczną „Sztukę kochania“ (a raczej liftów erotycznych) Andrzeja, kapelana francuskiego, ale zadowalali się wstawianiem tylko nazwisk polskich; o tłumaczeniu całości nikt z nich nie pomyślał. Wyjątkowo zdobywali się na listy i oświadczenia miłosne (a raczej na wzory ich, jakby to takie pisać) w prozie i wierszu. W jednym rękopisie połączono, przypadkiem może, oświadczenie miłosne „jego“, wierszowane, i „jej“ odpowiedź prozą, bo na wiersze nie zdobyłyby się kobiety XV wieku. Przepisujemy je nową pisownią, bo tekst wcale zepsuty, a miejscami nadwerężony; szkołą przejął się, pochlebstwami aż się ośmieszył, a z pod ręki kobiecej nigdy nie wyszedł. Pokłonienie, moj nade wszytki namilejszy, tobie dawam, iż cię w swem siercu ustawicznie miewam. Dlategoto, moj namilejszy, wzjawiam, iż cię w wszelką godzinę, miły, wspominam. Ale rzecz miedzy nami 5 jest niemała, przeto iże miłość jest w sobie wielmi dziwna; przez toż, m. n., racz wiedzieć, iż miłość to w sobie ma, iże rzadko albo nigdy w wiesielu bywa, telko zawsze w smutku, w teskności, i też w niewymownej sierca boleści trwa i przemieszkawa. Nuż, IG m. n., nade wszytki ine w naukach nauczone, w przyrodzeniu cudne, mocne, mądre i też wymowne nawyborniejszy. Bo ty swą nauką Arystotelisa, z filozofow i też mędrców wybranego, przewyszasz; Absalona i Parysa cudnością, Samsona mocnością, Salomona mą5 drością, Tulljusza i też Marona wymownością, Owidjusza chytrą miłością, Hektora przemożnością i przeważnością, i wszytki inne im w przyrodzeniu równe i podobne. Już dzisia (ninie), m. n., smutną, od inych mienaźrzaną, racz uwiesielić, w teskności będącą pocie10 szyć na siercu po tobie (tężącą). To wiedz, iż przez twe długie i wielmi dalekie ode mnie (mieszkanie) żataść wielką i boleść mam w swojem siercu ninie, a to prze moje po tobie wielkie tążenie i niewymowne myślenie. Bociem służyła... twoje śliczne i wspaniałe liczka 15 urodzenie. Ach moj kwiatku narozkoszniejszy, (lilja) na twojem liczku białem kwtąca, a roża czyrwona w pośrzodku! Racz mię dzisia wspomocy gdyż w twej mocy, bociem się tobie (oddała). Wszakoż, m. n., w czemkoli bych twą myśl wiedziała, wsze bych po20 pełnić mile chciała, boć nie była ta żadna godzina, gdy (pamięć czy myśl twa?) w mem siercu nie była, bo jakom cię, m. n., poznała, wszytkom (w sierdeczku?) miała, żeć bych wiernym przyjacielem była. Przetoż chciej ustawicznie trwać a nad mię inej miłej nie 25 mieć. Boć kto wiele miłych miewa, ten częstokroć grozę i wielkie na duszy i na ciele (bole miewa?). Ten (u ktorego ten?) list baczysz, jestli ji da, powie, kto jest ja.
A oto jeszcze’ parę listów, od „panica“ wysyłanych (w odpisach):
Panno ma namilejsza, gdy chciałem na służbę ot 30 ciebie jechać precz, przyjąłem do domu twego, ciebie żegnając; dziwne rzeczy, w miłości będąc, poczęły sie miedzy nama, toć jest, aby mnie nie zapominała, barzoć-em twej miłości począł prosić, a twa miłość na
mą prośbę ślubiła to uczynić, a tako z tobą się rostając, sierce me jęło barzo płakać. A ja takie ślubuję twej miłości nie zapominać, ale wszędzie cześć a lubość czynić. Wiedz, moja namilejsza panno, iże aczko5 lić-em ja ot ciebie daleko, a wszakoż wżgim nie była ani będzie nad cie ina miła, jedno ty sama, panno milejsza ma. Niedawno mię rzecz była potkała, abych barzo krasną pannę miłował, ale gdym na cie wspomiąnął, tegom uczynić nie chciał. A ty wszyćki rzeczy,.
10 aby były tajemny miedzy mną a miedzy tobą; a proszę twej miłości, abyś sie mej matuchnie pokłoniła. Dano w Szamotulech we środę.
Inny list, również odpis:
Sierdeczne pokłonienie, od mego sierca łaskawe powitanie. Panno miła, tobie się kłaniam i na twe
15 zdrowie tym listem pytam, a swe powiedam. Wiem, eże wiele miłych imasz, a po grzechu na mię nic nie dbasz, a lepiej się ci u ciebie mają, co z ciebie kłamają, jakom to słyszał od niektorego twego. Boże, zaraź sługę takiego, co o miłej myśli i mowi niewier-
20 nego co. Imię moje tym darem tobie dawam wiedzieć... [niedokończone i wszystko przekreślone]
Nakoniec trzeci:
Kachniczko ma namilejsza, wiedzże, eżci wieliką boleść mam, myślęcy zawżdy o tobie, przeto ciebie proszę, nie raczy mię zapomnieć, le mię raczy sobie
25 przypisać wodny w (?) sierdca twego, ma namilejsza. A, Kachniczko, Kachniczko, toć-eś mię udręczyła, iżeś mi ty zgasiła płomień twej miłości. Jezus Marja N. R. J. Jakob. 1
16 a po grzechu, niestety.
1 Tenże pisarz w innem miejscu dodał: „Kachniczko, ma miła wdowko nawyborniejsza“.
Taką tylko prozą i paru równie nikłemi wierszami zastąpiony ealy dział średniowiecznej minny u nas! Czego jednak uczucie nie wymogło, wymogła praktyka życiowa w szkole, aptece, sądzie. Rzeczy szkolskich i aptecznych nie tykamy, bo tylko język zbogacają, nie literaturę. Tłumaczyli żacy autorów łacińskich, średniowiecznych przeważnie, nieraz sprośnych; trudniejsze wyrazy objaśniał im mistrz i po polsku, i te wciągali w swe odpisy. W aptece i u lekarza nazwy roślin leczniczych i wszelkiej innej „materji“ leczniczej dopraszały się również tłumaczenia, bo jakżeż inaczej dobyć ziela i t. p. od bab-znachorek?
Obfituje więc wiek XV (a zaczyna się to w XIV) w zbiorki „glos“ (objaśnień) polskich, układane i wierszami, albo tworzące słowniczki. A tak samo postępowano i z materją prawną. Wprawdzie wypisywano wszystkie nadania, darowizny, umowy i t. d. po łacinie, — tylko mieszczanie zachowywali w aktach swych niemiecczyznę, szlachta nie dobiła się niczego podobnego dla polszczyzny. Ale i tu „glosowano“ nieraz całe akty, ’ albo zaopatrywano termimologję prawniczą polskim przekładem: lecz i to do literatury nie należy i pomijamy je z zasady. Z jednym wyjątkiem, boć należy się słówko owym całym zdaniom polskim, zapisywanym od r. 1386 w akty procesowe łacińskie.

„Roty sądowe“, datowane wyraźnie, przedstawiają wartość językową, nie literacką, dla swej krótkości i jednostajności. Powtarza się stale formuła: „tako mi (im i t. p.), pomoży Bógi święty krzyż (albo: wszyscy święcia), jako to wiemy i świadczymy, eże“... albo „jakośmy przy tem byli, kiegdy“ i t. d.; poczem treść tego, co wiedzą, czy widzieli. Wystarczy kilka przykładów (bez owych słów wstępnych), n. p.:
czso Mikołaj żałował na Mroczka o czternaście grzywien o oćcow dług, tego mu nie jest winowat;
jako kaźnią Niedominą, gwałtem siłą wyrąbili jej ludzie piędziesiąt woz chrosta i wiezion na jej dwor;
5 eż czso pani miała Wątrobczyna odzienia, to jest
wróciła a nie obiązała się jinego wracać;
eże Adam nie ukradł Fałkowi dwu kopu rży chąziebną rzeczą; ’
eże Jan, co się listem podpisał, aby był naszego 10 zawołania, klicza, a szczyta i znamiona Włoczniej, jest tego klejnota i tego zawołania i tej krwie — i t. d.
Czasem jednak wpisywał pisarz sądowy zamiast roty cały przebieg sprawy, relację woźnego albo „pierc“ (prokuratorów-adwo katów), i takie tu przytaczamy, jako ciekawsze; n. p. z r. 1395:
7 i n. chąziebny, od chążba, gwałt; z niemieckiego hansa (drużyna). 10 klicz, krzyk, zawołanie. Jako przyjęli do Wielgiego Koźmina, tako są puścili jednacze w ręce; tako Senwiczowie pokazali swe winy wypisane niemiecski; tedy rzek pan Hinczka: dajcie mnie ty winy wypisawszy, iżbych na to odmowę 5 dał. Tedy mu ty winy dany przepisane i zapieczętany jednackiemi pieczętami; od tego wzięli sobie rok iny do Jutrosina, nie schodno ich listom. Jako do Jutrosina z obu strony przyjęli, tako rzekli jednacze pana Hinczkowi: my nie rozumiemy po niemiecsku, dajcie 10 nam ty winy wypisany łaciną; tedy oni dali przepisać łaciński. Kiedy je nam dali w nasze ręce przepisy, tedy Więcław a Pasek obesłali pana Hinczkowi jednacze, iżby się zjeli we Książu; a kiedy są tamo z obu strony przyjęli do Książa, tedy goście panu Hinczce dawali 15 winy i panu Bartoszowym dziecim; tedy pan Hinczka odpowiedział od siebie i od dzieci, iże to jest stara rzecz, nie radbych o to odpowiedział i dzieci, niźlibych chciał zbyć podług ziemskiego prawa; tedy jednacze jeli, zmówili się do wojewody na spytanie. Kiedy u wo20 jewody byli, tedy go są pytali, możeli gościa dawnością zbyć; tedy wojewoda rzekł: ja nie skazuję, ale mnie się tako widzi, by kto mógł gościa zbyć laty, kto nie ma dziedzicstwa w ziemi; tedy rzekł Pasek a Więcław: damy im rok do Koźmina, jako gościnę 25 listy mówią; tedy rzekli pana Hinczkowi jednacze: my nie możemy do Koźmina jachać, nie chcemy ważyć swego jeństwa, bo nie jeśmy przezpieczni. Tedy Pasek a Więcław obesłali Hinczkę: wiedz to, miły panie, iż twe jednacze do Koźmina nie chcą jachać, co 30 masz rozprawę z Senwiczy.
Sprawozdanie woźnego z r. 1398:
(Jako przyszedł Dobrogost Ludomski) z opolint na ujazd, tedy woźny z opolim miał jest ić strugą i po1 przyjęli, przyjechali. 7 nie schodno, nie podług. 32 ujazd, rozgraniczenie za świadectwem opola, t. j. ludzi z okolicyszedł, zuw się, z opolim. Tegdy drudzy opolnicy nie chcieli ić strugą, ale podle strugi. Tegdy Wawrzyniec Łódzki wstrącił ty, czso szli podle strugi. Tegdy Jarosław z Przecławem oświadczył woźnym to wstrąsenie.
5 Tegdy Dobrogost puścił na Jarosława a na Przecława: Kędy pojedziecie, tędy przysiężycie Tegdy oni przyjawszy na uroczysko ku przysiędze, usuli dwa kopca, nie przysięgawszy.
Albo skarży w Brześciu Kujawskim r. 1418 pan Jan Kostyra na pana Jakuba:
...eżeś mi przedał Gaj, a przedaw mi Gaj, dałeś mi 10 dwie ranie; dalej kazałeś mi sobie trzy grzywny obręczyć. Przezdzięk tedy są rękojmie trzy grzywny ręczyli, a gdyż swe bydło w tych trzech grzywnach stawili, tedym ja ciebie obsyłał, aby ty to bydło dał na pańskie skazanie. Tedy twoj rządca nie chciał dać na 15 pańskie skazanie; przetom ja pozwał Jakuba, eżeś mi nie chciał tego bydła dać na pańskie skazanie, bom Jakuba nie wiedział, gdzi szukać. Tedy jest Jakub chciał winy o to, eżeśm ji pozwał, nie żądając winnego prawa na mego włodarza. A o to są dali panowie do 20 króla: jestli wina na panu Kostyrze, albo nie?
Ze tej polszczyźnie 500 lat minęło, nie chce się wierzyć.
Tamże, tegoż roku, „żałują“ dzieci Jarandowe przez adwokata „na Mikołaja“:
(gdy Jarand dwie włości kupował), tedy jest ociec twoj, nie przę się o ty dziedziny ani bierzę na zachodźce podług prawa ziemskiego, dał na się roku stać i stracił jest ty dziedziny, przytem pieniądze wziął 25 na tych dzieciech za ty dziedziny. Kiedyż pieniądze wziął, tedy dzieci żałują tych dziedzin, aby się zasię im wro-
Bibl. Nar. Nr 68 Polska proza średniowieczna 15 ciły. (Odpowiedział adwokat Mikołajów:) O to jest ich ociec żałował na Słońskiego a Słoński jest odbył ich
0 ty dziedziny i na to ma Mikołaj sądowy list. (Na to adwokat dzieci Jarandowych:) Panowie, on się tu przy
5 o Słońskiego, a dzieci żałują o Mikołaja! (Adwokat Mikołajów na to:) On (Jarand) jest opuścił Mikołaja
1 żałował na Słońskieg-o, a pan Słoński odbył jest o to oćca waszego i na to ma waszę sądowę twardość. (Na to adzuokat dzieci. ) Gotow ja ten list widzieć,
10 jestli on Mikołaja wypuścił a na Słońskiego prawował. Tedy panowie kazali ten list położyć.
8 twardość, list. PRZEKŁADY STATUTÓW
Ustawodawstwo zwyczajowe, nieraz na „widzi mi się“ woje“«o<J!zinem oparte, skodyfikował Kazimierz W. w języku łacińskim ijui w XV wieku drukowane, nie wspominając o licznych rękopisach). Przekładu jego dokonano nie w bliskiej Wielkiej ani Małej Polsce, ale na dalekiem Mazowszu i na Czerwonej Rusi. Przekład mazowiecki dochował się jakby w oryginale: „na prośbę Macieja z Różana, pisarza (skarbnego) księdza (książęcia mażowieckiego) Bolesława, warszawskiego kanonika i czyrskiego plebana“, wyłożył..prawa polska mistrz i doktor Swiętosław z Wocieszyna, kustosz kościoła warszawskiego św. Jana“ (pierwszy to wkład Warszawy do ęiśemnictwa narodowego), a to jego tłumaczenie przepisał r. 1449 Mikołaj Suled, pisarz i burgmistrz warecki. Ale pracą ks. Swięto* sława bynajmniej się nie zbudował ks. Maciej Różański, i gdy ów „ksiądz czyrski“ Bolesław przykazał tłumaczenie „ksiąg praw książąt mazowieckich“, wolał się sam tej pracy podjąć, i posiadamy ją również w odpisie tegoż Suleda z r. 1450.
Spółcześnie dokonano na Rusi Czerwonej przekładu statutu „wiślickiego“ (Kazimierzowego) dla szlachty ruskiej i polskiej, co jak mazowiecka o łacinie ani słychała, i ten to zupełnie odmienny przekład rozszedł się w licznych odpisach. Najstarszy, z r. 1460, nie wymienia ani tłumacza, ani pisarza; domyślamy się pochodzenia z stron ruskich wedle paru prowincjalizmów ruskich, jak torłop {futro), dzieckować (ciądzać, fantować); na sam początek XV! w., na lata 1501 i 1503, przypadają dalsze odpisy, kodeks t. zw. dzikowski i drugi, A. Stradomskiego (przechowany w kilku jeszcze późniejszych odpisach): przekład wszędzie ten sam, acz szyk słów tu i owdzie odmieniono, albo jeden wyraz czy formę zastąpiono innemi, szczególnie nowszemi.
Tłumaczenie Swiętosława niemożliwe, bo dosłownie łaciny się trzyma i bez łaciny trudno go nawet rozumieć; Maciej Różański też łaciny ściśle się trzymał, ale dbał i o zrozumiałość, i z zadania wywiązał się nierównie lepiej; tłumacz z Czerwonej Rusi nie trzymał się łaciny, skracał ją i dbał o jasność polszczyzny; jego przekład przełożono też na język ruski (cerkiewny). Dodajemy, że zgodność przekładu (kurnickiego) z r. 1460 z przekładami dzikowskim i innemi urywa się w ostatnich paragrafach: brzmienie ićh w rękopisie kurnickim różni się od wszelkich innych, zgodnych z sobą; rękopis kurnicki tłumaczy też wyłącznie „Wiślicję“; tamte (dzikowski, Stradomskiego, szczawiński i t. d.), tłumaczą spoinie i wszelkie ustawy XV wieku, Jagiełły (z Warty, 1423) i Kazimierza Jagiellończyka, są więc nierównie obfitsze; tylko kodeks szczawiński daje: (równie jak Swiętosławów), wyłącznie (obok Wiślicji) statut warcki. Dla kilku wzorów tej polszczyzny prawniczej zestawiamy, dla porównania, najpierw przekład Swiętosławów z przekładem kurnickim, a potem przekład Swiętosławów warcki z przekładem dzikowskim, który w r. 1501 przepisany, pewnie jeszcze w XV wieku powstał; nakoniec dajemy próby z tłumaczenia praw mazowieckich ks. Różańskiego. Inne drobne zabytki podobne, n. p. formuły przysiąg wszelakich, również z łaciny tłumaczone, pomijamy; zamieszczamy w dodatku próby przekładu „ortyli magdeburskich“ (z najstarszego rękopisu Ossolińskich), dokonanego z języka niemieckiego.
Z tłumaczenia Swiętosławowego r. 1449.
O głupiem braniu rzeczy cudzych, ldzik położył skargę, kako gdy na drodze był usnął, Falek natydą wziął jemu tako śpiącemu miecz i tobołę, w jejże były trzy skoćce groszow. Aczkole jemu miecz.
5 i tobołę wrócił, ale trzech skoćcow jemu nie wrócił, sobie je w użytek mając. Ale Falek, jakokole o tobołę i o miecz: się wyznał i to wrócił był, a wszakoż trzech skot zaprzał. A my bacząc, iżby nikt nie miał cudzych rzeczy
%>rać przez dzięki pana ich, przerzeczonego Idzika w takiej przytczy skazaliśmy być ku przysiędze dopuszczonego.
O ukąszeniu psiem. Też Idzik skarżył jest, 5 iż pies Falków z potuknienia alibo poszczwania jego tako ji uranił, alibo uraził i ujadł, iże z onego ukąszenia ukazował i mienił się chramać. Falek potukania alibo poszczwania psa zaprzał. Ale iż Idzik tego nie mógł doświadczyć, my w takiem przygodzeniu wykła30 damy, iż Falko przez włostną przysięgę ma się wywieść.
O przyczynie uranienia. Skargę położył Idzik przeciwko Falkowi, iż gdy wieczór w domu jego stała się była zwada, Falek przyszedw, świecę zgasił, jaż gdy była zgasła, Idzik nie wie, ani wiedzieć może, S5 przez kogo w onej zwadzie był urenion. Ale Falek, jakokole świece zagaszenie wyznał, ale się Idzika uranie zaprzał. A my o to przerzeczonego Idzika powoda przysięgę wziąwszy, iże przerzeczonem zgaszeniu świece nie wie, przez kogoby był urenion, przerzeczonego 20 Falka, jen świece zgasząc, ranie dał przyczynę, w ranieśmy usądzili być skazanego.
Gdy co zginie wetrzedzie. Mimo to na wiesnego pastyrzi położył Idzik, iż owcę do trzody wpędzoną a strzeżeniu pastyrzowemu poleconą, ze trzody 25 nie miał zasię tejto owce. Ale pastyrz mienił się tęto owcę pospołu z drugimi do wsi przypędzić. My takie w przygodzie takiej skazaliśmy pastyrzowi przysiąc, jako owcę do wsi przypędził.
O kostkach. Aby szkodna igra kostek odrzu30 eona była, przez jąż częstokroć sprawiedliwi oćcowie winą synów z imienia bywają pędzeni a przywiedzeni przez dosłużenie ich ku wielgiemu ubożstwu, ustawiamy, iż gdyby czyj syn, obojga porodziciela zdrowa będąc,
przeigrałby niekakich pieniędzy wielkość, przerzeczonego igracza porodziciele nie będą winowaci temu obigraczewi za ich syna ku dosyćuczynieniu alibo zapłaceniu pieniędzy przeigranych. A takież mówimy 5 o żydziech, gdyby pożyczyli pieniędzy takiemu synowi, porodzicielmi jego będącymi jeszcze zdrowymi, pożyczenie nie ma być ważno, ani ku któremu dosyćuczynieniu żydom rzeczeni porodziciele mają być przypędzeni. Takież też mówimy o każdem targu uczynionem 10 z synem, aby nie był ważeń, gdyż jest w oćcowej mocy, abo panowania której rzeczy ani podania ktorego imienia.
O t e m ż e. Ku zatworzeniu igraczom kostek złościwej chytrości, jiż obykli pjane a ku gniewa poruszeniu 15 niefortuną igry przywiedzione, na borg alibo na pożyczki igrając z pieniędzy, z koni a niegdy i z dziedzin obłupić, kłopotać a szkodliwie oddalić, iż tako obygrani a ku ubożstwu przywiedzieni, częstokroć w grzechy gorsze wpadają, prze które pomsta sądowa podług ich 20 dowinienia przez nas obykła na takie być podniesiona. A przeto na uwiarowanie tego złego, aby też naszy szlachcicy imienim opłwitując, na rycerzstwo się wydawszy, ku obronie krolewstwa mocniej czujni byli, ustawiamy, aby nijeden otychmiast ziemienin nasz z cudzo25 ziemcem ktoregokole stadła w naszem krolewstwie kostek nie igrał na pożyczki alibo na borg, jano tylko za pieniądze gotowe. Paknięliby kto przeciwko temu ustawieniu niedbale uczynił, tym prawem nieważno bądź pozyskanie, ani ku której zapłacie alibo dosyćuczynieniu 30 przekonany powinien będzie przekonawcy, ani rękojmia dany przekonawcy będzie moc być za dług upominan. Paknięliby kto przeciwko temu przyszedw ustawieniu, po tem ustawieniu swego dłużebnika alibo jego rękojmią pieniądze tako pozyskane przykro upominał, alibo
27 paknięliby, jeśliby. szkaradymi słowy przeklinał, ilkokroćby przeklinał alibo łajał o długprzerzeczony, tylkokroć jemu za sromotę winę, jaż rzeczona pięćnadzieścia, zapłacić ma, a naszemu sądu mimo to takąż winę pięćnadzieścia zapłacić.
To samo z przekładu kurnickiego z r. 1460:
5 Nikt przez czyjej wolej cudzą rzecz
ma brać. Idzik żałował na Falka, iże gdy szedł w drogę, tedy w drodze zasnął, tedy Falko nadszedwszy ji śpiąc, wziął jemu miecz i z tobołą, w której były trzy skoćce pieniędzy; ale acz jemu wrócił miecz i to10 bołę, ale trzech skoćców jemu pieniędzy nie wrócił, a na swoj użytek obrocił. Falko poznał, iże miecz i tobołę wziął był, ale jemu zasię ją wrócił, ale o pieniądze zaprzał. Ale my poznawszy, iż nikt kromie czyjej wolej niżadnej rzeczy nie ma wziąć, aliżby jego uprosił, 15 przetośmy w tej sztuce Idzikowi skazali przysiądz na swą szkodę.
Gdy kogo ukąsi pies. Idzik żałował na Falka, iże z poszczwania jego jest ji pies ukąsił tako, iże chramał. Falko zaprzał szczwania; ale iże Idzik nie 20 miał kim doświadczyć, o taką sztukę skazaliśmy Falkowi sie odprzysiądz.
O zagaszeniu świece. Idzik żałował na Falka, iże gdy w wieczór w domu Idzikowem stała sie zwada, przyszedwszy Falko jest świecę zagasił, z kto25 rego zagaszenia świece w tej zwadzie Idzik nie wie, kto jemu zadał ranę. Falko, aczkoli poznał, iże świecę zgasił, ale zaprzał, iżby Idzika uranił abo uraził. Tedy my Idzikowi skazaliśmy przysiądz, jako nie wie, kto ji uraził. A iże Falko zagaszenim świece był przyczyńca 30 rany, skazaliśmy za rany dosyć uczynić.
Gdy pastyrz nie przyżenie owiec. Idzik żałował na pastyrza, iż owcę, ktorąż do trzody przez
pastyrza wegnał, jego strożej poleciwszy, ten owce jemu nie przygnał, a tako zginęła; ale pastyrz rzekł, i?e owcę z inszym dobytkiem do wsi wegnał. Tedy my
0 taką rzecz i też tej podobną pastyrzowi skazaliśmy 5 przysiądz, jako owcę w wieś wegnał.
O igraniu kostek. Aby kostki nie miały posilenia, bo oćcowie niewinni częstokroć dla złości a przeigrania synów imienia włosnego pozbywają, a to nie dla winy oćcowskiej, ustawiamy, gdyby niektóry 10 syn, będąc w mocy oćcowskiej abo za żywota oćca
1 macierze, kostki igrał a przeigrał część pieniędzy na ślub dosyćuczynienia, tedy ociec, poko żyw, za to nie ma cirpieć ani płacić. Takież aczby żyd takiemu synowi pożyczył pieniędzy, za to też ociec nic nie ma
15 cirpieć, ani płacić. Takież aczby który uczynił którą umowę o ktorekole rzeczy abo o dziedzinę, poko ociec zyw, syna nie oddzieliwszy z imienia, tego też ociec nie ma trzymać.
Kostek nie mają igrać na zakład, łże 20 chytrość kosteczna szlachta miedzy sobą spiwszy się jeden drugiemu na kostkach na zakład pieniędzy dawa. a zasię zyskuje, a tako ziemianie częstokroć konie, na ktorychby nam rycerstwo mieli sprawiać, stracają, i też dziedziny za takim zaźrzenim zastawiają, a potem w ubo25 stwo wpadwszy, ku gorszemu przychodzą abo zbijają, dla których win po sąd nasz radzi przychodzą, przeto, aby nasi poddani czcią tym szyrzej słynęli, ustawiamy, aby odtychmiast żądny ziemianin nasz z niżadnym cudzoziemcem na zakład nie igrał, ale tylko za gotowe 30 pieniądze. Pakniali kto nad to uczyni, a na kostkach da na zakład abo na zastawę pieniędzy, abo za to rękojmia weźmie, tedy ani winowaciec ani rękojmia za to ma co cirpieć ani płacić. Aczliby też ten, co przeigra, poddał się pod łajanie abo sromocenie a na to 35 rękojmie postawił, a tento, co zyskał, chciałby ji abo jego rękojmią sromocić, tedy za sromotę, ilkokroć będzie

O pożeźcach pirwy członek polski. Z prawa cesarskiego jasną światłością nam świadomo 5 jest, iże zażeżce i pożeżce domow, imien abo ktoregokole dobra śmiercią ukrutną a niemiłościwą mają być męczeni, jiż będąc nalezieni, by też do cyrekwie uciekli, pomocy nijenej z tego otrzymać nie mają dla potępionego grzechu ukrutności. Obykli są tacy wszystcy, 10 aby ręku zwiarowali się sprawiedliwości, chcąc ich męczyć, częstokroć w mieściech i we wsiach niemieckich przebywać, aby żałoby przeciwko im położonej odbyli przez obronę niemieckiego prawa, a takoż częstokroć takich^ złostnikow grzechy ostają niepomszczone. Tego 15 dla z naszych rycerzow męższej rady ustawiamy, aby obwinieni z grzechu zazżenia abo pozżenia, też nalezieni we wsiach abo w mieściech niemieckich, sprawą ich ciągnieni byli, a w prawie polskiem, ale przed sędzią podobnym powinny będzie odpowiedzieć, ska20 zany być i mszczeny męką podobną podług wielkości grzecha a jego doświadczenia.
Przekład z r. 1460:
Pożeżca ma być spało n. Prawo cesarskie nas naucza, iż pożeżca ogniem ma zginąć. Przeto chcemy, gdyby niekto tako nalezion, aczby do kościoła 25 abo do klasżtora niekako uciekł, tedy przez poruszenia świętości ma być złostnik wzięt a podług prawa osądzon. Ale iże tacy złośnicy ku odpiraniu swej złości wzięli sobie w obyczaj mieszkać w mieściech abo we wsiach, gdzieżtoby się niemieckim prawem odpirali, 30 a tako częstokroć swą chytrością od śmierci wychodzą,
3 pożeżca, zażeżca, podpalacz; członek, artykuł. przeto chcem, aby zły gory nie miał, ale wszędy potępion. Ustawiamy, aby, gdy takiemu dadzą winę, aczkole będzie nalezion w mieście abo we wsi, ten nijednym prawem nie ma być sądzon, jedno polskim 5 prawem przed sędzią ustawionym, który przekonany ma być skaran śmiercią jemu zgodną.
Swiętosław:
Aczkole zabijający człowieka podług zakonnego ustawienia miałby być główną pomstą ścięt skaran, my, srogość tę obelżając, ustawiamy, aby zabi10 jający szlachcica trzydzieści grzywien porodzicielom, dzieciem alibo przyjacielom zabitego zapłacić miał. A uciąw rękę, nogę alibo nos, pięćnaście grzywien: ale uciąw wielgi palec, ośmi grzywien, a za każdy inszy palec uciąw ji trzy grzywny groszow temu ocię15 temu zapłacić ma, a za każde urażenie przerzeczonych członkow, winę, jaż rzeczona pięćnadzieścia ma być zapłacona. Paknięli ktokolebądź kmiecia zabije, sześć grzywien zapłacić ma, jichże trzy żenie alibo dzieciem, sąli, a ostateczne trzy panu, jego kmieć był, mają być 20 spełna zapłacony. A będzieli głownik a ten, co zabit, dwu panu miał, tedy rzeczone trzy grzywny ostateczne miedzy ima mają być rozdzielony. Ale raniąc tylko kmiecia, temuto rannemu za renę poł grzywny, a panu jego, będzieli renny i ten, co urenił, ze wsi jego pana, 25 jen grzywnę całą sam raniący za winę ma zapłacić. Paknięli raniący a reniony dwu panu będą, miedzy ima ta ista bita wina lubo grzywna ma być rozdzielona.
Rękopis dzikowski z r. 1501:
O mężobojstwie statut i o ochrom i en i u. Aczkoli kto zabije człeka, miałby główną winą 30 karan być, ale my grozę takową niejako uśmierzając, ustawiliśmy, iż gdy kto zabije rycerza, ma dać trzydzieści grzywien rodzinie, dzieciom albo przyjacielom zabitego. A gdyby go kto ochromił w ręce, w nodze, w nosie, piętnaście grzywien, a kto go ochromi w czeluść, ośm grzywien, a za każdy palec trzy grzywny 5 groszow ma zapłacić, a za każdą tę ranę, ktorąm wypisał, winę mu ma dać piętnadzieścia. A gdykole kmiecia zabije, sześć grzywien, których trzy żenie albo dzieciom, acz będą, a nie będąli, tedy bliższym zabitego, a panu, czyj człowiek zabit, trzy grzywny 10 ostateczne on, co zabije, ma dać^ A gdyby był on, Co zabije, i zabity dwu panów, tedy ty trzy grzywny mają sobie na poły rozdzielić. A gdy kto rani kmiecia, a ten, co rani, panu ranionego winy grzywnę ma dać. A gdy ranny i on, co rani, dwu będu panów, tedy 15 panowie mają sobie tę grzywnę rozdzielić.
Swiętosław:
Kiedy sołtys albo kmieć z rolej lubo z dziedziny swej przez winy pana swego zbieży, taki zbieżca kmieć ma przez pana w sądzie gajonem a w więcszem trzykroć a nadwięcej czwarte upomienion być, aby 20 na swą dziedzinę się wrócił. Jiż acz się nie wróci tako powabiony, tedy pan onej wsi oświadczenim będzie moc jego dziedzinę przez inszego osadzić mimo onego niedbałość. A będzieli ten zbieg a niedbalca grozy czynił posiedzącym rolę kakekole, pan, pod którym 25 bydli, upomieniony będąc, prawo polskie z nim pożądającym ma ucżynić, a inako ten pan, pod ktoryni jest, przeciw temu czyniąc, winę pięćnadzieścia przepadnie tylkokroć, ilkokroć uczyni przeciwko temu ustawieniu naszemu.
30 Nieużytecznego sołtysa na dziedzinie pan imając albo krnąbrnego, może jemu przykazać sołtystwo swoje przedać; jiż nie będzieli moc kupca imieć, tedy on
dziedzic z rzeczonym sołtysem mają przystąpić i muszą ku sądu ziemskiemu ji wziąć a wybrać dwie personie roztropne, nijenej stronie niepodeźrzane, jeż godziętność takiego sołtysowstwa, to jest zacz stoi, na jeną summę oszacowawszy, temuto panu albo dziedzicowi powiedzą 5 zapłacić. A takoż pan zapłaciwszy ono złożenie pieniężne, sołtysowstwo sobie odzirży.
Piiwiejszym ustawienim w kapitule rzeczonem Słatuimus i dalej znano jest być chowano, iże kiedy który kmiecia albo kogokole w swojem lesie zastanie, tedy 10 ji’ za pirwe pociądzanie tylko w siekirze pociądza, jako wyszej w tem kapitule jest popisano. Ale, iże rozmaite są lasy, miedzy którymi są niektóra drzewa w drugich wielgiej ważności a drogiego myta, jako jest cis i drugie drzewa droga, jeż bacząc, iże zakłady 15 albo ciążba mają przewyższyć w ważności swej rzeczy ty, o które pociądzany, widziało się nam i naszym rycerzom, iż gdyby wszedw w las ciąć, takie drzewa albo im równa porąbił, może być przez dziedzica tego łasa jęt a na rękojemstwo proszącym dan. Bo nie jest 20 zgodno ani się widzi dostateczno za tako znamienitą szkodę lekki zakład wziąć, albo iżby tylko w pociądzaniu był skaran. A takież o gajoch, gdzie mało jest lasów, ma być rozumiano i chowano. (
Barci na puszczach albo w imieniu inszego pana 25 kmiecie trzymając albo prawem dziedzinnym mając, a pod inszym bydląc, dani z miodu mają dać; jiż gdyby w zapłaceniu tejto dani byli żmudni albo płacićby odmawiali, tedy rzeczony pan może je o czynsz swoj sądzić i ciądzać, a pan, pod ktorymby siedzieli, 30 nie ma ich odejmować, ale proszącemu sprawiedliwość. z nimi ma uczynić, jako.o spaliłem młynarzu też “ Vt: księgach ziemskich wyżej jest obyźrzano.
2 godziętność, wartość. 10 v 15 pociądzanie, ciążba, zakład, rzecz zabrana w zastaw.
Niejeny przeciwności albo mirziączki miedzy naszymi ślachcicy wschodzą na łowiskach tego dla, iż niektórzy zwierz goniony przez psy drugiego wziąć nie sromają. A przeto acz kto napotem jelenia, łosia 5 albo wieprza, przez psy drugiego gonionego albo jętego, gwałtem albo tajemnie prze te psy drugiego weźmie albo ufaci a sobie weźmie, taki za zwierzę albo za mięso trzy grzywny a za winę drugie trzy grzywny onemu, czyj zwierz jest, zapłacić bądź.powi10 nien i przyciśnion.
Częstokroć obykło się przygadzać, iże ślachcicy albo też pospolici ludzie w dobry las albo w gaj rzeczony zapusta, czykole umyślnie wszedwszy albo z przydczej pożarem zażgą, a o to przez pana wsi tej dziedziny 15 bywają obwinieni. Tacy nie inszym niżli prawem polskim jako pożeżce mają być sądzeni, a jakokole ich czci przez to nie bywa uciągniono, wżdy przewyciężeny będzieli kmiotowic a ma skąd zapłacić, żywot dziesięcią grzywnami ma odkupić, jako i za głowę kmiecą abykli 20 są dany być dziesięć grzywien.
Ale iż zające łowiący obykli są ubogim ludziem przezmierne szkody czynić a przekazy dobre ich a żyto podeptając, tego dla zapowiedamy: od święta świętego Wociecha aż do grumadzenia wszego żyta ozimiego 25 z pol i jarego na imieniu inszego prócz wolej jego łowić a gonić zającow aby nie śmiał, albo cirzpiąćemu szkodę trzy grzywny przepaść za winę ma się wiedzieć.
Rękopis dzikotuski:
O kmieciu zbiegłem tak ustawiamy: Pan kmiecia albo sołtysa zbiegłego od rolej albo od dzie30 dżiny kromie winy pańskiej ku sądu zagajonemu wielikiemu trzykroć ma ji pozwać a nadwysze czwarty mimo prawo, aby sie wrócił ku dziedzinie. Aczliby sie nie wrócił, tedy pan z takim to świadectwem kimkolwie inszym może dziedzinę osadzić. Aczliby sie groził na tego, co dziedzinę przyjmie, tedy pan, pod którym zbieg będzie, ma nań dać prawo polskie pan onej dzie5 dżiny; jestliby prawa dać nie chciał, tedy ilkokroć to uczyni, telkokroć winę pokupi i przepadnie rzeczoną piętnadzieścia.
#
O nieużytecznem sołtysie. Nieużytecznego sołtysa albo wspornego pan niechceli chować, każe 10 jemu przedać; aczliby sołtys kupca nie miał albo nie mógł mieć, tedy pan z sołtysem ma przed sąd jechać ziemski, wybrawszy dwu człeku obcu, obiema stronama niepodeźrzany, którzy to mają oszacować, zaczby stało o>no sołtystwo; tedy pan podług oszacowania sołtystwo 15 ms zapłacić.
Gdy kto kogo zastanie w zapuście. Statuta pirwsza ukazują, iże kiedy niekto kmiecia albo kogokolwiebądź w lesie albo na zapuście zastanie, tedy o pirzwe zastanie ma jemu siekirę wziąć; ale iże drugie 20 zapusty, w których są drzewa ważniejsze, jako jest cis, ubaczywszy my, iże zakład ma być więcszy i ważniejszy niż szkoda, przeto ustawiamy: gdyby kto w swym lesie ochwacił albo mógł uchwacić tego, coby tę drzewinę porąbił, tedy może być dan na rękojmie; a tento szkodę 25 ma zapłacić podług ważności onej drzewiny, bo niesłusza za dobre drzewo małego zakładu. Toż chcemy mieć o gajoch i dąbrowach.
O dzieniu i o miedzie ustawa. Dzienie albo miod kmieć mający w lesie pod inszym panem, 30 a pod inszym swą głową miaszkając, dań miodową temu panu, czyj jest las, ma dać. Aczliby nie płacił albo odwłoczył płacić dani, tedy ten pan może kmiecia dzieckować w swojej dani i sądzić, a pan, pod którym mieszka, nie może jego bronić, ale ma nań prawa proszącemu pomoc, tym obyczajem, jako i młynarza pospolneg-o.
Kto z aż eg a zapusty albo gaje pożarem. Częstokroć chytrością albo nieopatrzeniem, iże 5 jeden drugiemu albo kmiecie zapusty albo gaje pożarem zażegają, a tym niemałą szkodę czynią; aczliby komu dana ta wina, tedy inszem prawem nie mają być sądzeni, jedno polskiem. Też aczkolwie tem swej czci nie poruszą a wszakoż będzieli kmieć a ma imienie, 10 szyję okupi dziesięcią grzywien, jako i za głowę.
O łowiskach i o łowieniu zwierza. Miedzy naszymi poddanymi na łowiskoch częstokroć bywają swary a kłopoty, a to prze to, iże gdy jeden swymi psy zwierza utrudzi, drugi nie sroma sie wziąć 15 tego utrudzonego zwierzęcia. Przeto chcemy, aczby kto zwierzę tako utrudzone, bądź jeleń, łoś albo wieprz i insze zwierzę, wziął na swoj użytek tajemnie, tedy temu, czyje zwierzę jest, trzy grzywny ma jemu dać.
O łowieniu zajęcy i przepiórek. Łowiąc 20 zające albo przepiórki ubóstwu zboża potłaczają; przeto zakazujemy, aby od świętego Wojciecha aż do zwiezienia oziminy i jarzyny z pola nikt kromie wolej zat jęcy na czyjej dziedzinie nie śmiej łowić. Aczliby nad to kto uczynił, tedy za szkodę temu, czyja dziedzina 25 jest, ma dać trzy grzywny.
Z PRAW ZIEMI MAZOWIECKIEJ:
O mężobójstwie. Item acz miedzy niektórymi ludźmi, ktoregokoliby stadła byli, walka albo zwada przygodziłaby się, tedy on, komu ociec, brat abo kto z przyjaciół przez niekogo byłby zabit, szukać krzywego 30 i patrzać ma, ale sprawiedliwego nie ma gabać. Pakliby śmiałością złościwą prawego w domu albo procza domu
nagabał, tedy ten, co nagaba, czci i imienia ma być zbawion, a osobnie ze szyją warować się musi.
O tem, gdy kogo gaba gwałtem. Item aczby się przygodziło, żeby niektóry nieprzyjaciel albo 5 ktokolibądź samotrzećnaście albo samowtor na niekogo wrzucił się ji zabić, chcąc albo jemu niektóre gabanie uczynić żądając, pakli on, na kogo przyszli, jenego z nich poznać może, takiego do sądu pozwać ma, a ten, któryż o taki grzech obwinion, ma swoją niewinność 10 ze świadki oczyścić tako, że z nimi nań nie jeździł. A gdy niewinność oczyści, praw będzie. Pakliby nie oczyścił, tedy w tako wiele win potępion będzie, w jako wielu żałoba nań była; a potem ten isty iściec drugich, których się domnima, że z nim byli, o tę rzecz 15 nie ma gabać.
Gdy kogo obwinią o złodziejstwo. Item gdy kto o złodziejstwo będzie obwinion albo osromocon, taki sześcią świadków w sądzie swoją niewinność oczyści, a oni świadkowie za nim mają przysiąc, a on 20 sam nie ma przysięgać: ale wżdy ty iste świadki z trojga rodu o swoją sromotę stawić ma, które wżdy starszy ziemie przyjmą.
Jednanie każdej rzeczy sądowi ma być uznajmiono. Item gdy jednacze ktorego jednania 25 albo niektórej niezgody do sąduby się przeciągnęli, tedy ich zrządzenie albo jednanie przed pany ukazać i wymówić mają. Pakliby indzie prócz sądu chcieliby się zjednać, tedy tymi jednaczmi jako i z inszymi świadki się wywiodą.
3A Gdyktożałujeorole, pola albo o p o-
( żyt ki. Item gdy dwa człowieki miedzy sobą ruszyłastaby żałobę o role albo pola albo pożytki, tegdy ten, jenby mienił, żeby jego były role albo pola, ma doświadczyć sąsiady, jiż są rzeczeny osada, albo z starcy; a pakliby kto o swoje role, pola albo użytki za trzy lata milczał, na wieki ma milczeć.
Głowa ślachatna. Item znamionuj. Pod latem 5 Bożym tysiąc trzysta dziewięćdziesiątego, oświecone książę Jan, z Bożej miłości książę mazowieckie, z swoją nawyszą radą i ślachtą takie członki w niedzielę Judica me Deus etc. w sejmie, jiż był w Zakroczymiu, uchwalił i tymto obyczajem zrządził, że który kole ślachcic będzie 10 zabit, pięćdziesiąt kop groszy przezdwu kopu za głowę jego ma być zapłacono; a gdy zaprawda włodyka pospolity zabit był, jiż nie jest ślachcic, ale ma telko prawo włodycze, za głowę jego dwadzieścia kop groszy mają być zapłacony.
15 Gdy ogrodnik, kowal, karczmarz albo
inszy rzemieślnik od pana chce wyjść. Item gdykoli i kielkokroć niektórej wsi przebywacz, ogrodnik, karczmarz, kowal albo ktorykole inszy rzemieślnik, bydlenie przemieniając, od pana swego odyjćby chciał, 20 taki we dwu niedzielu wsz^kich lat przed świętem świętego Marcina spowiednika i biskupa wielebnego przemienienie bydlenia swego onemu panu, od ktorego odyjśćby chciał, wskazać będzie winien. Pakli tego uczynić zamięszka, a od tegotopana wyjdzie, tegdy wszytki 25 prawa na rok przyszły dać i płacić będzie winien. Też aczby kto z przerzeczonych niewczas ze wsi niektorego pana mięszkanie swoje przemieniając, wyszedłby, wszytek czynsz, na ktorem siedział i nadwysze pięćnaście groszy panu swemu, od kogo idzie, dać i zapłacić bę30 dzie winien. Pakli na robocie rocznej dziennej siedział, za kaliżdy dzień po jednemu groszu zapłacić będzie obwiązan. Też aczby wczas wstał, telko ku płaceniu czynszu rocznego, na jemże ustawion był, i pospołu domow i płotow obyczajem obykłym ku oprawianiu obwiązan 35 będzie, jako obyczaj ziemie tego chce i wyciąga.
Bibl. Nar. Nr 68. Polska proza średniowieczna DODATEK
ORTYLE MAGDEBURSKIE
Pytaliście nas o prawo tymi słowy: Jeden poczesny człowiek, nasz mieszczanin, umarł a zostawił po sobie swą prawą dziewkę i brata rodzonego. To dwoje przyszło przed nas w gajny sąd i pytali nas, kto z nich 5 ma wziąć tego umarłego zbroję i jego jemu przykrojone odzienie. A gdyby u tej dziewki były dzieci, synowie, mająli takie dobre prawo ku przerzeczonej zbroji i ku odzieniu, jako brat tego umarłego, czy co jest prawo?
10 Na to my przysiężnicy z Majdeburku mówimy prawo: Tego umarłego człeka zbroją, to jest harnas, jako jest: kłobuczek, pancerz, półpłacie, szczyt, tarczę, miecz, jego lepszy koń osiodłany i jego powszednie odzienie ma wziąć brat tego umarłego, a dzieci tego 15 umarłego dziewki synowie niżadne prawo ku przerzeczonym rzeczam mają podług prawa prawego.
Pytaliście nas o prawo tymi słowy, żałując na waszego wójta, kako jest raćce, przysię niki i inszy lud sromocił niesprawiedliwie i jest niesprawiedliwy, dra20 pieżny, wsporny, ze wszytkim pospolstwem niezgodny, przeto byście go wójtem mieć nie chcieli, prosząc nas, cobyście z nim mieli uczynić, albo przed kim się nań tego żałować, albo ji pozwać i o to mu winę dać, albo kako on tego ma być praw, albo mali on też o to co pokupić albo co za pokutę o to ma mieć z prawa prawego?
Na to my przysiężniki z Majdborku prawo mo5 wimy: Jestli wojt nieużyteczny albo niesprawiedliwy, drapieżliwy, we wszytkich rzeczach z pospolstwem niezgodny, raćce i przysiężnicy sromoci, tego się raćce mają nań przed wyszym sędzią, co jest nad nim wyszy, to jest przed panem królem, albo przed tym, 10 komu będzie od króla polecono, albo przed książeciem, albo przed panem, pod czyją mocą to wojtowstwo byłóby, przed tym się mają nań skarżyć i pozwać i o to jemu winę dać i tego się nań ze wszytkim świadectwem, jako jest prawo, żałować i tego nań 15 uczynku dokonać. Poznali się on tego, co nań żałowano, a byłbyli przysiężny wojt, tedy jest przestąpił swą przysięgę i jest krzywoprzysiężcą i stracił swe prawo i stolec wojtowski i nie jest dostojen w niem więcej być. A ten pan, pod czyją mocą to by było 20 wojtowstwo, ma kazać jemu, aby to wojtowstwo przedał we trzech albo we cztyrzech miesiącach, albo do czasu, poki jemu będzie przedłużono albo przyzwolono. A nie będzieli jego moc przedać, albo na nie kupca mieć, tedy to wojtowstwo dwa obca człowieki mają 25 je oszacować, zaczby stało. Tedy ten pan podług oszacowania ma je zapłacić albo komu przyzwoli. Dalej wiedzcie, jestli by wojt był nie przysiężny, a przałby się tego, co nań żałowano, tedy może swą niewinność przysięgą ukazać na krzyżu, sam albo ze 30 świadki. Tedy on zostanie przy swem prawie i wojtowstwie podług prawa prawego.
Pytaliście nas o prawo tymi słowy: Gdyby czego w naszem miejsckiem prawie nie naleziono, a ta rzecz nalezionaby w ziemskiem prawie pisanym, możemli 35 to iście ziemskie prawo wyrzec za niemieckie prawo, albo co o to jest prawo?
Wszytka pisma są ludziom zostawiony i dany na wiedzenie i na naukę. Przeto kto jest przysiężnikiem i przysiągł ku prawu, ten może podług lepszego swego rozuma pisma najć ortel i wyrzec na swą przysięgę.
5 A przymąli ji przez przygany za prawo, tedy ten ortel ma mieć moc. Ale łająli ji, tedy muszą z nim do wyszego prawa, gdzie to obyczajnie ślą po prawo. A ktorego ortela jego dopuszczą z wyszego prawa, albo poćwirdzą, to mają przyjąć za prawo.
10 Jako a którymi słowy mają sąd gaić, aby gajon
(był) podług Majdborskiego prawa, a kako wiele mają być przysiężnikow na niem, acz ich nie więcej trzeba ku wszelkiej rzeczy, czyli ich k jednej więcej trzeba niżli ku drugiej, a kako wiele więcej trzeba, a gdy 15 przydzie dzień prawu prawy wyłożony, którą godzinę a kako długo przysiężnicy powinni są siedzieć wojtowi k sądu podług prawa?
Gdy przydzie położony dzień prawu, tedy podług Majdborska ma na stoiec sieść wojt i przysiężniki na 20 ławicy, a ma pytać wojt przysiężnikow: Jestli czas sąd gaić? Tedy przysiężnik ma najć ortel, iż jest czas. Tedy wojt ma pytać tego przysiężnika albo drugiego, możeli a maby sąd gaić. Tedy przysiężnik najdzie, iż może dobrze, gdyż jest wójtem. Tedy wojt ma rzec: 25 jakoż mnie z prawa naleziono, tako ja tuta gaję sąd i zapowiedam, coż sprawnie zapowiedać mam, i opuszczam każdemu swe prawo fołdrować ze czcią, słowie prawo czyniąc podług prawa. To już sąd gajon. Tedy wojtow poseł ma ludziem opowiedać, iż mają 30 gajeny sąd, a i fołdrować, komu prawa potrzeba, może to uczynić ze czcią podług prawa. SPIS TREŚCI
WSTĘP (ROZWÓJ, DAWNEJ PROZY)
KAZANIA
I. KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE 11
1. Kazanie na dzień Św. Katarzyny , 12
2. Kazanie na Boże Narodzenie .. 14
3. Z kazania na Trzech Króli 16
4. Z kazania na Gromniczną 17
5. Z kazania na św. Michała i Aniołów 18
II. KAZANIA GNIEŹNIEŃSKIE 20
1. Na Boże Narodzenie 22
2. Na św. Jana Chrzciciela 29
3. Na św. Bartłomieja 31
4. Na św. Jana Ewangelistę 34
III. KAZANIE PRASKIE 42
MODLITWY I FORMUŁY
Modlitwy i formuły 59
Spowiedź powszechna 59
Pacierz 60
Pozdrowienie anielskie 61
Credo r . 61
Salve Regina / 61
’ Symbol św. Atanazego 62
Reguła Tercjarzy franciszkańskich 64
PISMO ŚWIĘTE
I. PSAŁTERZ .. 69
Prolog(z Psałterza florjańskiego) 71
Psalm 1 (z Psałterza florjańskiego i puławskiego)... 72’
Psalm 2 „ „ „.... 72
Psalm 108 „,. „.... 74
Psalmy 118, 20, 6, 31, 3 (w późniejszej redakcji)... 77
II. BIBLJA KRÓLOWEJ ZOFJI 83
Genezis 1 84
Exodus XII 86
Tobiasz XI 88
Machabeuszów 1, 1 89
Jezajasz 48 92
Jeremiasz 13 94
Jeremiasz 29 96
Naum 1 .98
ROMANS DUCHOWNY
ŻYWOT NAJŚWIĘTSZEJ RODZINY 103
Z księgi pierwszej (O życiu Marji przy świątyni)... 110 Z księgi drugiej. (Prolog. Zwiastowanie. O młodości Zba-
wicielowej) 116
Rozmowa Matki z Synem ’ 126
Listy z królem edeseńskim Abgarem 131
Z Ewangelji: Przypowieści i inne.... 136
Męka Pańska: W ogrojcu 161
Przed Kaifaszem i Piłatem 186
Przed Herodem i Piłatem 201
PlSEMNICTWO ŚWIECKIE
1. Listy miłosne 219
Ił. Roty sądowe 223
HI. Przekłady Statutów 227
BJŁUBBWJMtiMil
Piorwsaa serja
BIBLJOTEKI NARODOWEJ
obejmuje: <

lowianskiego w „HUK rioM, w oprać. prot. Jit Felińskiego BARBARA RADZIWIŁŁÓWNA, w opracowaniu prof.
Mariana Szyjkowskiego (Nr. 9) Brodzińskiego O KLASYCZNOSCII ROMANTYCZNOSCI, >
, w opra
Kochanowskiego TRENY, w oprać. prof. Tadeusza Sinki (Nr. 1)
cowaniu prof. Aleksandra Łuckiego (Nr. 10) Mickiewicza DZIADY WILEŃSKIE, w opr. prof.z Kallenbacha Żółkiewskiego PAMIĘTNIKI O WOJNIE MOSKIEWSKIEJ, w opra
cowaniu prof. Wacława Sobieskiego (Nr. 12) Słowackiego BENJOWSKI, w oprać, prof.JuljuszaKleinera (Nr. 13/141 Kopernika WYBÓR PISM, w oprać. prof. L. Birkenmajera (Nr. 15) Słowackiego LILLA WENEDA, w opr. prof. Michała Janika (Nr. 16) Mickiewicza KSIĘGI NARODU I PIELGRZYMSTWA POLSKIEGO,
w opracowaniu prof. Stanisława Pigonia (Nr. 17) Krasińskiego PRZEDŚWIT, w opr. prof. Juljusza Kleinera (Nr. 181 Potockiego WIERSZE, w opracowaniu prof. A. Brucknera (Nr. 19) Mickiewicza DZIADY, CZĘSC III., w opr. prof.z Kallenbacha (Nr. 20) Pola PIESN O ZIEMI NASZEJ, w opr. dyr. R. Zawilińskiego (Nr. 21) Fredry ŚLUBY PANIENSKIE, w opr. prof. Ług. Kucharskiego (Nr. 22) Czartoryskiej MALWINA, w opr. prof. KWojciechowskiego (Nr. 23) Krasińskiego NIEBOSKA KOMEDJA, w opr. prof.z Kleinera (Nr. 241 Korzeniowskiego SPEKULANT, w opr. K. Wojciechowskiego (Nr. 25) POLSKA PIEŚŃ LUDOWA,, w opr. prof./ SI. Bystronia (Nr. 26) Mickiewicza TRYBUNA LUDÓW, w oprać. red. E. Haeckera (Nr. 271 Korzeniowskiego KOLLOKACJA, w opr. K. Wojciechowskiego (Nr. 28) Słowackiego KSIĄDZ MAREK, w oprać. St. Turowskiego (Nr. 29) Zaleskiego WYBÓR POEZYJ, w opr. prof.Józefa Tretiaka (Nr. 30) Długosza BITWA GRUNWALDZKA, w opr.z Dąbrowskiego (Nr. 31) Fredry ZEMSTA, w oprać. prof. Eugenjusza Kucharskiego (Nr. 32) Pola PIEŚNI JANUSZA, w opr. prof. Józefa Kallenbacha (Nr. 33) Brodzińskiego WYB0R POEZYJ, w opr. prof. Al. Łuckiego (Nr. 34) Konarskiego WYBÓR PISM POLITYCZNYCH, w oprać. prof.
Wład. Konopczyńskiego (Nr. 35) Fredry PAN JOWJALSKI, w oprać. prof. Eug. Kucharskiego (Nr. 36) Ujejskiego WYBÓR POEZYJ, w onrac. prof. M. Janika (Nr. 37) Blizińslciego PAN DAMAZY, w opr. Dra Z. Nowakowskiego (Nr. 38)
Romanowskiego DZIEWCZĘ Z SĄCZA, w opr. Dr. St. Lama (Nr. 39) Reja WYBÓR PISM, w oprać. prof. Aleksandra Brucknera (Nr. 40) Krasickiego DOSWIADCZYNSKIEGO PRZYPADKI, w oprać. prof.
Bronisława Oubrynowicza (Nr. 41) Krasińskiego IRYDION, w oprać. prof. Tadeusza Sinki (Nr. 42) Słowackiego MINDOWE, w opracow. prof. Wiktora Hahna (Nr. 43) Goszczyńskiego ZAMEK KANIOWSKI, wopr. prof..z Tretiaka (Nr. 44) Sowińskiego WYBÓR POEZYj, w opr. dyr. Wł. Brydy (Nr. 45) Malczewskiego MARJA, w oprać. prof. Józefa Ujejskiego (Nr. 46) Słowackiego POWIEŚCI POETYCKIE, w opr. M. Kridla (Nr. 47) SIELANKA POLSKA XVII WIEKU, w oprać. A. Brucknera (Nr. 48 Słowackiego TRZY POEMATA, w opr. prof. Józ. Maurera (Nr. 49) Goszczyńskiego KROL ZAMCZYSKA, w opr. prof.y. Tretiaka (Nr. 50) Słowackiego BALLADYNA, w opr. prof. Juljusza Kleinera (Nr. 51) Pola MOHORT, w opracowaniu prof. Aleksandra Łuckiego (Nr. 52) Kraszewskiego STARA BASN, w opr. KWojciechowskiego (Nr. 53) Syrokomli WYBÓR POEZYJ, w oprać. prof. Fr. Bielaka (Nr. 54) Kraszewskiego BUDNIK, w oprać. prof. Wiktora Hahna (Nr. 55) Mochnackiego O LITERATURZE POLSKIEJ XIX WIEKU, w opracowaniu prof. H. Życzyńskiego (Nr. 56) Słowackiego SEN SREBRNY SALOMEI, opr. S. Turowskiego (Nr. 57) Kraszewski POWROT DO GNIAZDA, w opr. W. Hahna (Nr. 58) Galla-Anonima KRONIKA, w oprać. prof. R. Orodeckiego (Nr. 59) ŚREDNIOWIECZNA POEZJA POLSKA ŚWIECKA, w opracow.
Dra Stefana Vrtel-Wierczyńskiego (Nr. 60) Rzewuskiego LISTOPAD, w oprać. prof. K Wojciechowskiego (Nr. 611 Paska PAMIĘTNIKI, w oprać. prof. Aleksandra Brucknera (Nr. 62) Korzeniowskiego KARPACCY GÓRALE, w opr. pr. W. Hahna (Nr. 63) Norwida — WYBÓR POEZYj, w oprać. prof. St. Cywińskiego (Nr. 64) ŚREDNIOWIECZNA PIESN RELIGIJNA POLSK w opracowaniu
prof. Aleksandra Brucknera (Nr. 65) Miokiewicza POEZJE, (Tom II), w opr. prof. J. Kallenbacha i prof.
J. Bystrzyck/ego (Nr. 66) Asnyka WYBÓR POEZYJ, w opr. prof. Eug. Kucharskiego (Nr. 67) ŚREDNIOWIECZNA PROZA POLSKA, w opracowaniu prof.
Aleksandra. Brucknera (Nr. 68) Anczyca KOŚCIUSZKO POD RACŁAWICAMI, w opracowaniu
prof. Jana St. Bystronia (Nr. 69) Skargi KAZANIA SEJMOWE, w opracow. prof. Stanisława Kota Słowackiego MAZEPA, w oprać. prof. Bronisława Oubrynowicza
DO NAB YCIA W KRAKOWSKIEJ SPÓŁCE WYDAWNICZEJ
(KRAKÓW UL. Św. FILIPA L. 25)
W KSIĘGARNI JAGIELLOŃSKIEJ
(KRAKÓW UL. WIŚLNA L. 3)
/ WSZYSTKICH INNYCą KSIĘGARNIACH

BIBllOTf KA
NARODOWA

Biblioteka Narodowa Warszawa
30001007749252 5 kłodnik, więzień. 22 gdaż, gdy. 23 mieszkać, ociągać się. 25 nasza sirca, nasze sierca (dziś serca).
27 miasto, miejsce, nie gród; Corrozaim, pomylone zamiast Oronaim.
1 i n. kamo dzieć, dokąd się podziać. ,
2 zdręki, z ręki; d wsunięte jak w zdrada i t. p.
3 miła, miłego. 4 i n. wyprawia się, wykłada się.
5 tajnica, tajemnica; moja mnie, moja.
9 i n. toczu, to jest 11 słez, łez.
11 i n. kiedy, kaki, kitko, który, dawne1 zaimki i t. d. pytajne (dziś: jaki, ile).
16 cyrekwią, kościołem; dzińsia, dzisiaj.
21 ztyskował, tęsknił, utyskiwał.
26 i n. w narodzeni, w narodzeniu.
1 as, pono. 3 pannis, w chusty. 5 śmierny od śmiara, pokora. 14 awiem, czyli, aza.
26 we krzu, w krzaku..’!() opłcenie, ucieleśnienie. Sikil. Sar. Nr 08. Polska proza średniowiecz**
20 sądzkich, w Księgach Sędziów.
21 miasto płwiących, miejsce płynących. 23 chociał, chciał.
4 nikakiej, nijako.
23 śniadła, zjadła.
28 przyjęli, przyjechali.
8 darsko, ochotnie. 22 i n. siabr, siebr, towarzysz, spólnilc; słowo ruski®
26 czuż, to jest.
9 czuć, czuwać. 11 prze, dla. 15 aborowych, z eburu, kości słoniowej
24 krzywi, winni. 28 każń, rozkaz.
11 owszeją, koniecznie. 28 słowie, znaczy, to jest.

Powrót do strony „Aleksander Brückner - Średniowieczna proza polska.djvu”.