Historya Stefanka, co niechciał jeść obiadu

Posłuchaj tej bajki
czytają
Gabriela Oberbek i Adrian Wiśniewski
<<< Dane tekstu >>>
Autor Artur Oppman
Tytuł Historya Stefanka, co niechciał jeść obiadu
Pochodzenie O Jasiu Dręczycielu o Józiu Gapicielu o Cesi Cmokosi i o spalonej Zosi
Wydawca M. Arct
Data wyd. 1896
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Historya Stefanka, co niechciał jeść obiadu.


Nikt ze Stefciem grymaśnikiem
Nie mógł przyjść do ładu:
Jadłby chętnie konfiturki,
Nie chciał jeść obiadu.
Gdy mu dadzą smaczną zupkę,
Lub kawałek mięsa,
Ani łyżki nie wypije,
Nie zje ani kęsa.
Biedna mama, widząc nieraz,
Jego kwaśną minkę,
Pyta: „Stefciu! Czyś ty chory?
Zjedz-że odrobinkę!
Zjemy razem, dobrze, synku?
Ja przy tobie siędę...”
Ale Stefcio krzyczy: „Nie chcę!
Nie chcę jeść! Nie będę!”

Kara w końcu go spotkała,
Bo ot, co się dzieje:
Pan Stefanek grymaśnicki
W oczach mizernieje.

Dzień nic nie jadł, nie jadł drugi,
Osłabł tak na trzeci,
Że zaledwie kroki stawia,
Jak maleńkie dzieci.
I nadziwić się nie mogą
Znajome chłopczyki,
Bo ma nogi pan grymaśnik
Cienkie jak patyki!
Na dzień czwarty gdy z fotela,
Ruszyć się nie może,
Począł Stefcio lamentować:
„Ratujcie!... Ach, Boże!...”

Jakieś leki obrzydliwe
Łykać trzeba było,
To też teraz pan Stefanek
Zajada aż miło.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Artur Oppman.