Jadwiga i Jagiełło/Zawisza Czarny

<<< Dane tekstu >>>
Autor Cecylia Niewiadomska
Tytuł Jadwiga i Jagiełło
Pochodzenie Legendy, podania i obrazki historyczne
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1918
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Zawisza Czarny.

„Polegaj na nim, jakby na Zawiszy“. Piękną pamięć zostawił po sobie czarny rycerz w tem przysłowiu, — świadczy ono, iż nigdy w życiu nie złamał danego słowa i posiadał powszechne zaufanie.
Tak też było. W spełnieniu obietnicy nie cofał się nigdy przed żadną przeszkodą, gardził niebezpieczeństwem i wolałby życie utracić, niż narazić na zawód tego, kto mu ufał.
Zasłynął także męstwem. Ponieważ w pierwszych latach panowania Władysława Jagiełły nie było w Polsce wojen, a młody rycerz pragnął nauki i sławy w swym rycerskim zawodzie, udał się zatem na dwór cesarza Zygmunta, aby walcząc z Turkami, nabyć doświadczenia.
Przezwano go Zawiszą Czarnym, gdyż nosił zawsze czarną zbroję, i pod tem imieniem wkrótce zasłynął nietylko w Niemczech, ale we Włoszech, i w Turcyi. Podziwiano siłę młodego rycerza jego odwagę, stałość w dotrzymaniu słowa, szlachetność w każdem słowie i postępku.
Wkrótce zyskał nietylko sławę, lecz zaufanie cesarza Zygmunta, który rad był zatrzymać go sobie na zawsze i nie szczędził hojnych darów i obietnic.
Wtem nadchodzi wiadomość, że Polacy rozpoczęli wojnę z Zakonem krzyżackim, która o losach państwa decyduje.
Zawisza pojął znaczenie tej walki, zrozumiał, że w takiej chwili ojczyźnie winien oddać wszystkie siły, i bez wahania pożegnał cesarza, by powrócić do kraju.
Nie podobało się to Zygmuntowi: nie chciał stracić rycerza, którego cenił tak wysoko, i nie pragnął, by jego męstwo wzmocniło polskie zastępy przeciw krzyżackiej potędze, — użył więc wszelkich pokus i sposobów, by go zatrzymać przy sobie.
Daremnie: wobec obowiązku i miłości kraju niczem dla Zawiszy były obietnice i godności, ofiarowane przez obcego.
Na polu grunwaldzkiem zasłynęła też jego odwaga i dała się we znaki Niemcom czarna zbroja, bo zapisano w historji tej bitwy.
Lecz skoro pokój został zawarty z Zakonem, a Zygmunt wzywał znowu rycerzy do walki z groźną potęgą Turków, Zawisza pospieszył do niego.
Rad był Zygmunt z powrotu sławnego rycerza i obsypał go zaszczytami, wreszcie z wielką armją wyruszył na wojnę.
Nad Dunajem spotkali wojska nieprzyjacielskie, rzeka tylko rozdzielała dwa obozy. Cesarz postanowił przeprawić się na drugą stronę i uderzyć na nieprzyjaciół.
Ale zaledwo stanął na przeciwnym brzegu i ujrzał niezliczone zastępy tureckie, stracił odwagę i rozkazał wojskom cofnąć się znów za Dunaj. Tu bezpieczniej.
Rozkaz cesarski wykonano spiesznie: niemieckie hufce szczęśliwie przepłynęły rzekę z powrotem, lecz Zawiszy nie ujrzał cesarz między nimi. Nagle spostrzega go na drugim brzegu, więc własną łódź posyła mu z poleceniem, aby wracał co prędzej.
— Powiedzcie swojemu panu, że Polak nie uchodzi przed nieprzyjacielem — odpowiedział Zawisza.
I nie czekając dłużej, wraz z dwoma towarzyszami uderza na obóz turecki.
Sułtan, zdumiony szaloną odwagą tej garstki, prawie nie może uwierzyć tej napaści, lecz Zawisza rozpoczął walkę i otoczony przez Turków, poległ rycerską śmiercią w r. 1428.
Tablicę, pamięci jego poświęconą, znaleźć możemy w kościele Franciszkanów w Krakowie.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Cecylia Niewiadomska.