Jana Kochanowskiego Dzieła polskie (1919)/Fraszki/Księgi II/Do drużby

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kochanowski
Tytuł Do drużby
Pochodzenie Jana Kochanowskiego Dzieła polskie
Tom I
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. [1919]
Miejsce wyd. Warszawa
Inne Całe Księgi II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 

Całe Fraszki
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


DO DRUŻBY.

Zaryadres królewic, jako żyw nie znawszy,
Tylko piękną Odatę przez sen raz widziawszy,
Miłował ją serdecznie i tak chodził o tem,
Że musiała być jego poślubioną potem.
Toż się i mnie przydało[1], drużba[2] mój cnotliwy,
Że nigdy cię nie znawszy, zawżdym był chętliwy
Do twego towarzystwa; a nie mam w pamięci,
Bych cię (co też niemała pobudka do chęci)
I przez sen kiedy widział, ale pismo twoje
To ciebie oznajmiło, i przed oczy moje
Przyniosło, żem cię w głowę lepiej wlepił sobie,
Niżby mi cię był posłał w twej własnej osobie
Wroty sen rogowemi[3], gdy poczyna świtać,
A Tytan[4] swoje konie w łąkach każe chwytać.
Przeto tego bądź pewien, że cię z tymi liczę,
Którym ja sercem prawem wszego dobra życzę.
A to węzeł jest mocny, i nad insze trwały,
Który pięknej pamięci córki zawiązały.




  1. przydarzyło.
  2. druh.
  3. według starożytnych, sny wchodzą do duszy śpiącego dwiema bramami: rogową (sny, które się mają sprawdzić) i bramą z kości słoniowej (złudzenia senne).
  4. Helios, bóg słońca.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.