Legjoniści Piłsudskiego
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Legjoniści Piłsudskiego |
Pochodzenie | Śpiewy historyczne |
Wydawca | Wojskowy Instytut Naukowo-Wydawniczy |
Data wyd. | 1930 |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
6 sierpnia 1914 r. wyruszyła z Oleandrów w Krakowie tak zwana „Kadrówka“, czyli pierwsza kompanja wojska polskiego. Wiódł ich rozkaz Józefa Piłsudskiego, a przewodniczyła im ta sama myśl, która prowadziła w nierówny bój Legjony Dąbrowskiego i Szkołę Podchorążych w 1830 r. — myśl o wolności, o chwale i potędze Polski.
Jakby się wiosną rozbarwiły drzewa,
Od młodych, bujnych, tchnących czarem liści,
Coś szumi życiem, coś gra i coś śpiewa,
Coś świat przetwarza, jak w baśń: Legjoniści.
Zapał, co z śmiercią bierze się za bary,
Ucieleśnienie „Ody do młodości“,
Moc, co w ideał świat chce zmienić stary
I pieśń zwycięstwa wskrzesić z krwawych kości,
Garść, która „mierzy na zamiary siłę“
A za broń — serca ma płomieniejące
I z dumą patrzy w otwartą mogiłę:
„My tutaj legniem, lecz Ty — pójdziesz w słońce“
Na krwawych polach rozmarzona głowa,
Jak orle szpony wyciągnięte pięście,
Młodość w rozkwicie, tak na śmierć gotowa,
Jakby TAM były miłość, sława, szczęście.
Z wawelskiej krypty, w Jutro wysuniętej,
Co nad dźwięk lutni kochał czynów dzwony.
Duch Mickiewicza patrzy na nich święty
I Kordjanowy patrzy duch — szalony.
Oni są Polski najpiękniejszą pieśnią,
Każda jej strofa krwią i życiem tryska,
Pieśni się prześnią, — czyny się nie prześnią
I są, jak nowych pieśni zdrojowiska.
Słucha radośnie pięć pokoleń w grobie
I umęczona krwawa kość się rusza:
„Ojczyzno święta! Oto wskok ku Tobie
W tej szarej garstce leci Twoja dusza“.
Zakwita kwiatem zachwaszczona grzęda,
Którą tkną stopy w tej krwawej wędrówce,
A któż ich wiedzie? wiedzie ich Legenda,
W szarym mundurze, w szarej maciejówce.
Ktoś, kto się zjawił, jak Opatrzność Boża
I wskrzesił duchy, i wskrzesił pałasze, —
A gdy się ozwie: słuchają dwa morza —
I więcej jeszcze: wszystkie serca nasze.
Myśl Jego orla — miljonów podnietą,
Lot Jego skrzydeł — pędem do wielkości,
Bo On jest Polski największym — poetą
Hymnu potęgi i nieśmiertelności.