Mikołaja Sępa Szarzyńskiego Poezye/Pieśń V. O Fridruszu, który pod Sokalem zabit od Tatarów roku Pańskiego 1519

<<< Dane tekstu >>>
Autor Mikołaj Sęp Szarzyński
Tytuł Pieśń V
Podtytuł O Fridruszu, który pod Sokalem zabit od Tatarów roku Pańskiego 1519
Pochodzenie Mikołaja Sępa Szarzyńskiego Poezye
Wydawca Akademia Umiejętności
Data wyd. 1903
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego pod zarządem J. Filipowskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XVIII.
PIEŚŃ V.
O FRIDRUSZU,
który pod Sokalem zabit od Tatarów roku Pańskiego 1519.

Umysł stateczny i w cnotach gruntowny
Kto ma od Boga, żywie świętym równy;
Nietylko wytrwa[1] gniew szczęścia surowy,
Ale i łaską wzgardzić jest gotowy.

Tysiąc przykładów! Ale dostateczny
Słów moich świadek sam Fridrusz serdeczny[2],
Który to sprawił, że sie mniej wstydamy
Blizny, prze upór co nieszczęścia mamy.

Na Sokal wojska gdy już płaczliwego
Ostatek uwiódł od rąk okrutnego
Pohańca, — wolny, serce nielękliwe
Odkrył, te słowa mówiąc pamiętliwe:


„Farbę Bugowej, widziałem, krew wody
„Nasza zmieniła, prócz pohańskiej szkody.
„Skryły się pola pod zacnemi ciały,
„A mnie, niestetyż, kto w te zagnał wały?

„Bojaźń wyrodna w serce me nie wchodzi,
„Lecz, mogąc pomóc, żywiąc, umrzeć szkodzi,
„Choć miejsce wzywa, i dusza uczciwa
„Krwią, ciałem, zbroją, sławę kupić chciwa.

„Ale jeszcze trwa ten targ: otwórz bronę,
„Otwórz, już mię wstyd mur mieć za obronę;
„Niechaj przypłaci pohaniec zdradliwy,
„Że tył mój widział, gdym zbrojny i żywy”.

To rzekszy, jako z działa śmiertelnego
Kamień, płomienia gwałtem siarczystego
Z hukiem wyparty, jako przez wiatr rzadki
Leci przez ciała, dając im upadki:

Tak mężny Fridrusz, gniewy ślachetnemi
Zapalon, z zamku z krzyki rycerskiemi
Wypadł i przeszedł zastęp niezliczony
Swą i tatarską prawie krwią zjuszony.

Tam zaś, by tygrys, gdy swe baczy dzieci
Miedzy myśliwcy, choć tysiąc strzał leci,
Wpada w pośrodek, nie o ratunk dbając,
Ale o pomstę, szkodzi, i konając:

Taki był on mąż. Widząc swój lud zbity,
Drugi związany, aż go znamienity
Duch ze krwią odbiegł[3]. Padł. Krzyknął bezbożny
Zastęp i więźnie. Lecz był okrzyk różny...


O cny rycerzu! nietylko szczęśliwie
Duch twój z wielkimi bohatyry żywie:
I tu, dokąd Bug cichy wody swoje
Niesie do Wisły, dotąd imię twoje

Trwać będzie w ustach ludu rycerskiego.
I rzecze człowiek serca wspaniałego:
„Z lepszym Ojczyzny szczęściem, wieczny Panie,
„Racz mi naznaczyć tak prętkie skonanie”.




  1. Przypis własny Wikiźródeł wytrwać co — przetrwać co, wytrzymać (opracowane na podstawie Słowniczka).
  2. Przypis własny Wikiźródeł serdeczny — mężny (opracowane na podstawie Słowniczka).
  3. W pierwodruku:odbiedł.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Mikołaj Sęp Szarzyński.