<<< Dane tekstu >>>
Autor Stefan Napierski
Tytuł Minioność
Pochodzenie zbiór Poemat
Wydawca nakładem autora
Data wyd. 1924
Druk Księgarnia „Ogniwo”
Drukarnia L. Bogusławskiego
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
MINIONOŚĆ

Wargi, gniotące ciężkie winne grona,
Na podniebieniu lepkie i ciepłe banany,
Okno, podmuchem liści słodko łaskotane,
O, tęsknoto moja zielona!

Młodych dni, tamtych wiosen dziwna bezpowrotność,
Przeminęło, jak kwiecień, co pąkami pęka,
Przekwitło w owoc ciemny, dojrzały, jak męka,
I w jesienną senną samotność.

W godziny bardzo puste, wzniosłe i pogodne,
Widzę w niebie odbite me zgubione dłonie,
I gdy wyrwać się pragnę, znów przemoc je chłonie,
I nurza w luster głąb, jak w miody chłodne.

Na misie drżę uśpionem kołysaniem rtęci,
Pełgam martwo, nie przylgnę do niczyich rąk;
Nieuchwytny, jak zapach pół-skoszonych łąk,
Niematerjalny, jak święci.


Przez białe drogi toczę się: okrągłe zero,
W kulki srebrne rozsypię się nad ciemną wodą,
Wzlatam, jako więziony w balonikach wodór,
Ulatniam się wonią eteru.

W zębach chrzęszczące pesteczki malagi,
O, drzew muzyko, wysoka, jak słup,
O, na zawsze minione! Leżę wieczny, nagi,
Nieobudzony trup.

Gdy na drzew gołych żałobie
Listeczki budzą się z wiosną,
W moim przestronnym pobielanym grobie
Paznogcie zwolna rosną.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stefan Marek Eiger.