<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Niecisław Baudouin de Courtenay
Tytuł Myśli oderwane
Pochodzenie Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891)
Wydawca G. Gebethner i Spółka, Br. Rymowicz
Data wyd. 1893
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków – Petersburg
Źródło Skany na Commons
Inne Cała część II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
MYŚLI ODERWANE.


Każdy człowiek jest żywym kwitem, wydanym jego matce na przebyte przez nią cierpienia.

Z dziesięciu ludzi, śpieszących na głos wołającego: „ratunku!“ dziewięciu podąża tam przez ciekawość.

Jeden ze współczesnych poetów hiszpańskich powiedział: „todos los justos por un bueno“ (wszystkich sprawiedliwych za jednego dobrego). Miał on naturalnie na myśli fanatyków sprawiedliwości, a więc szaleńców, w których mniemaniu, nie sprawiedliwość istnieje dla ludzi, ale ludzie dla sprawiedliwości. Ponieważ zaś życie samo jest wielkiem okrucieństwem tak dla „sprawiedliwego“, jak i dla jego bliźnich, i ponieważ konsekwencje „sprawiedliwości“ są tylko przepełnieniem miary okrucieństw, więc prawdziwie sprawiedliwym może być tylko człowiek dobry i przebaczający, przebaczający, stosownie do swego charakteru, albo nietylko sobie, ale także innym, albo też nietylko innym, ale także sobie.

Poczucie sprawiedliwości może być właściwe tylko człowiekowi, na wskróś demokratycznie usposobionemu.

Prawdziwe wolnomyślicielstwo, prawdziwa demokracja, prawdziwy altruizm — możliwe są tylko we wzajemnem połączeniu.

Dążność do zachowania właściwości plemiennych i wstręt do tępienia narodowości są polem, na którem mogą się zejść i podać sobie po bratersku ręce szlachetni konserwatyści ze szlachetnymi postępowcami: jedni pragną istotnie zachowywać, konserwować; drudzy szanują wolność jednostek i plemion.
„Wielcy ludzie“, z gatunku kanibalów, są dla narodów bardzo kosztowną zabawką. Dobrobyt, zdrowy rozsądek, moralność... wszystko to składa im się w ofierze.

Akcje z głupoty ludzkiej są najpewniejszemi. Stowarzyszenia, oparte na takich akcjach, będą istnieć wiecznie.

Gawiedż (t. j. ludzkość) najłatwiej daje się porywać i entuzjazmować gienjalnym egoistom, t. j. indywiduom, które tylko swoją korzyść mają na widoku. Motywa egoistyczne są dla niej odrazu zrozumiałe; dla jakich zaś tam idej abstrakcyjnych ma ona zmysły zamknięte. To nam objaśnia powodzenie Napoleonów i innych tego rodzaju opryszków, dla których miljony ludzi poświęcały życie i wszystkie dobra swoje.

Za największych w oczach tłumu uchodzą ci, co streszczają w sobie dzikość awanturniczą i dezorganizacyjną końca przeszłego i początku bieżącego stulecia, Bismark zaś — dzikość uorganizowaną współczesnej nam epoki.

Są dwa egoizmy: egoizm zadowolenia z siebie i egoizm smutku. Pierwszy jest wrodzony, drugi rozwija się wskutek cierpień i nieszczęść. Pierwszy robi ludzi szczęśliwymi, drugi nieszczęśliwymi.

Pochlebstwo jest potęgą.

Nasza obecna nerwowość jest krokiem do zdziczenia... Rozwój umysłowości daje tylko wtedy rękojmię postępu w uspołecznieniu, kiedy towarzyszy mu uspokojenie temperamentu i wzmocnienie charakteru.

Najbardziej imponuje ludziom powodzenie. Miarą powodzenia mierzy ogół wartość człowieka.

Pewnik filozofji polskiej: Tańczę, więc jestem.
Najbezmyślniej bywają oceniane wyroby literackie: od wiersza lub stronicy. Perła, ziarno, kawałek złota lub kawałek kału są jednakowo opłacane, mają jednakową wartość, byle posiadały te same rozmiary.

Jeżeli, pod względem zdolności zainteresowywania żądnych coraz nowych wrażeń czytelników, Eliza Orzeszkowa ustępuje niektórym innym mniej lub więcej głośnym opowiadaczom, to za to pod względem głębokości myśli, pod względem obywatelskości, pod względem poważnego pojmowania zadań społecznych, stoi ona bez zaprzeczenia najwyżej z pomiędzy wszystkich powieściopisarzy polskich.
Gdyby taki n. p. Meir Ezofowicz był napisany w jednym z języków bardziej rozpowszechnionych, zostałby bez wątpienia zaliczony do pierwszorzędnych arcydzieł literatury wszechświatowej.

Dorpat.Jan Baudouin de Courtenay.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Niecisław Baudouin de Courtenay.