Pamiętnik chłopca/Wdzięczność

<<< Dane tekstu >>>
Autor Edmund de Amicis
Tytuł Pamiętnik chłopca
Podtytuł Książka dla dzieci
Wydawca Księgarnia Teodora Paprockiego i Spółki
Data wyd. 1890
Druk Emil Skiwski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Maria Obrąpalska
Tytuł orygin. Cuore
Źródło Skany na Commons
Inne Cały grudzień
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WDZIĘCZNOŚĆ.
31, sobota.

Twój towarzysz Stardi nie uskarża się nigdy, jestem tego pewny, na swego nauczyciela. Nauczyciel był w złym humorze i zniecierpliwiony — powiedziałeś ty, Henryku, z widocznem niezadowoleniem, jakby z urazą. A pomyśl-no, ile to razy ty sam okazujesz niecierpliwość, i to komu? twemu ojcu i twojej matce, tym, względem których twoja niecierpliwość jest występkiem. Twój nauczyciel ma powody do tego, aby się czasem zniecierpliwił. Pomyśl, od ilu to już lat pracuje on z wami i dla was, a chociaż wśród uczni ma i miał wielu życzliwych i dobrych, na iluż to on jednak natrafił złych, niewdzięcznych, którzy nadużywali jego dobroci i ocenić, jego trudów nie umieli — bo, niestety, wogóle więcéj wy mu przyczyniacie zmartwień, niż pociechy. Pomyśl, iż nawet najłagodniejszy, najbardziéj cierpliwy w świecie człowiek, postawiony na jego miejscu, nie potrafiłby czasem zapanować nad gniewem. A zresztą, gdybyś ty wiedział, ile to razy wasz nauczyciel musi na lekcyę iść chory, dlatego jedynie, iż jego choroba nie jest tak poważną, aby mógł wziąć urlop, i niecierpliwi się, bo jest cierpiącym, i wielką boleść sprawia mu to, że właśnie wy tego nie widzicie, że nadużywacie jego sił! Szanuj, kochaj twego nauczyciela, mój synu. Kochaj go, bo twój ojciec kocha go i szanuje: bo on życie swoje poświęca dla dobra tylu chłopców, którzy o nim zapomną; kochaj go, bo ci umysł otwiera, oświeca, bo duszę ci kształci; bo kiedyś, gdy już będziesz człowiekiem dorosłym i gdy już i ja i on zejdziemy z tego świata, jego obraz często ci będzie stawał przed oczami, obok mego obrazu, i wówczas to ów wyraz znużenia i bólu, który się teraz odbija czasem na jego zacnéj twarzy, a na który dzisiaj nie zważasz, przypomni ci się i smutkiem cię napełni po latach trzydziestu; i będziesz się wstydził i będziesz żałował, żeś go nie kochał, żeś się źle z nim obchodził. Kochaj twego nauczyciela, bo on należy do téj wielkiéj rodziny tysięcy rozmaitych nauczycieli po całéj Italii, którzy są jakby ojcami umysłowymi tylu milionów chłopców, co wzrastają wraz z tobą — pracownicy cisi, którzy przygotowują dla naszego kraju nowe pokolenie. Nie będę się czuł zadowolonym z tego przywiązania, jakie ty masz dla mnie, jeżeli go nie będziesz miał również i dla tych wszystkich, którzy dobrodziejstwo ci świadczą, a wśród takich najpierwszym po rodzicach jest twój nauczyciel. Kochaj go, jakbyś kochał swego brata; kochaj go, gdy cię chwali i kiedy cię gani, kiedy jest sprawiedliwy i kiedy ci się zdaje, że niesłusznie postąpił; kochaj go, gdy jest wesół i miły, i kochaj go jeszcze bardziéj, kiedy smutnym go widzisz. Kochaj go zawsze. I zawsze z uszanowaniem wymawiaj to imię „nauczyciel,” które po imieniu ojca jest najbardziej szlachetne, najsłodsze z tych, jakiém człowiek innego człowieka zwać może.

Twój ojciec.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Edmondo De Amicis i tłumacza: Maria Obrąpalska.