Uwaga! Tekst niniejszy w języku polskim został opublikowany w 1792.
Stosowane słownictwo i ortografia pochodzą z tej epoki, prosimy nie nanosić poprawek niezgodnych ze źródłem!

<<< Dane tekstu >>>
Autor Franciszek Karpiński
Tytuł Psalm 50. pokutny
Pochodzenie Pieśni nabożne
Data wyd. 1792
Druk W drukarni J.K.Mći: XX. Bazylianów
Miejsce wyd. Supraśl
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

PSALM 50
Pokutny.

Bądź mi litośny, Boże nieſkończony!
Według wielkiego miłoſierdzia twego,
Według litości twey niepoliczony,
Chciey zmazać mnòſtwo przewinienia mego.

Obmyi mię z złości, obmyi tey godziny;
Oczyść mię z brudu, w ktòrym mię grzech trzyma;
Bo ia poznaię wielkość moiey winy
Y grzech mòy zawſze przed memi oczyma.

Odpuść przed tobą grzech mòy popełniony;
Boś przyrzekł: że ta kary uydzie głowa,
Ktòrąć przynieſie grzesznik uniżony!
By niemòwiono: że nietrzymaſz ſłowa.

Wſpomniy żem w grzechu od Matki poczęty;

Z tąd mi zła ſkłonność. Chociaż z drugiey ſtrony,
Że lubiſz prawdę, twey mądrości Swiętyi
J twych taiemnic ieſtem nauczony.

Jak trędowatych pokropiſz mię zielem,
Serce me nad ſnieg będzie wybielone.
Tak uſzy moie napełniſz weſelem,
J pocieſzą ſię kości poniżone.

Odwròć twarz twoią od przeſtępſtwa mego,
J wſzyſtkie moie pomaż nieprawości,
Stworż ſerce czyſte warte Boga ſwego,
A ducha prawdy w ley w moie wnętrżności.

Nie oddalay mię od Oycowſkiey twarży,
Niechciey mi bronić twoiego natchnienia,
Wròć radość, ktòrą niewinność nas darży,
J racz mię w duchu utwierdzić rządzenia.

Odpuść! a ia to twoie zlitowanie,
Powiem przed Bracią memi grzeſznikami;
Jak ich nauczę drogi twoiey Panie,

Oni do Ciebie przybiegną tłumami.

Zaſłoń mię przed tym mym nieprzyiacielem,
Przed krwią, com przelał w moiey niezbożności!
Boże! ięzyk moy rozgłoſi z weſelem
Tę folgę twardey twey ſprawiedliwości.

Chciey mi otworzyć uſta moie Panie,
Bym śpiewał chwałę Twoiego Imienia;
Jeźli chceſz ofiar? wſzak na nie mię ſtanie;
Lecz nie tak miłeć ſą całopalenia.

Ofiara Bogu: żalem zdjęta duſza;
Serce ſkruſzone, i upokorzone!
To do litości nayprędzey go wzruſza,
Te dary miłe przed nim położone.

Jeźli co uſta zmazane uproſzą,
Gòrze Syonſkiey chciey być dobroczynny;
Jerozolimſkie niech ſię mury wznoſzą,
Y niekarz inſzych, bo ia tylko winny.

Gdy mi odpuściſz, a miaſto ſię wzmoże,
W ten czas ofiarnych chlebòw pełne ſtoły,
Całopalenia w tenczas przyimieſz Boże,
Y na twòy Ołtarz położą Ci woły.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Franciszek Karpiński.