Poezye w nowym układzie. Tom III, Pieśni i piosenki/Na gody/Na gody
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Na gody |
Pochodzenie | Poezye w nowym układzie. Tom III, Pieśni i piosenki |
Wydawca | Nakład Gebethnera i Wolfa. |
Data wyd. | 1903 |
Druk | W. L. Anczyc i spółka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Indeks stron |
Pokiwali matuś głową,
Popłakali mało wiele,
Dali czapkę barankową,
Tatusiową kamizelę...
Dali łapcie z łyka szyte,
Za pazuchę kromkę chleba,
— «Idźże, Jaśku, w świat szeroki,
Na wschód słonka, na wschód nieba...
Jeszczećbym ci w chacie rada,
Zbierzesz chróstu, dźwigniesz wody...
Ano kiedyż ci do ludzi,
Jak nie teraz, nie na gody?...
A gódź-że się w dobrą chwilę,
W dobrą chwilę i godzinę,
Po wszelakiej należności,
Choć za zgrzebną koszulinę...
A gódź-że się u bogacza,
W dobre słowo, w dobrą wiarę,
Jak przesłużysz co się patrzy,
Da ci może buty stare...
A nie wracaj do chałupy,
Aż wyrośniesz mi z pastucha,
Aż wysłużysz na grzbiecinę
Siaki taki szmat kożucha!».
— «A i długoż mi matusiu,
Na te buty służyć w świecie?» —
— «Aż cię synku, bieda zgryzie,
Aż cię praca w dół przygniecie». —
— «A i długoż mi, mateńko,
Na ten kożuch służyć trzeba?» —
— «Aż cię Pan Bóg dojrzy, synku,
Z wysokiego swego nieba»! —
Idzie Jasiek po ścieżynie,
Co się spojrzy, to ją minie,
Co się spojrzy, to się smuci —
Albo pójdzie albo wróci...
Stara wierzba jakby żywa,
Gałęziami za nim kiwa,
Czegoś skrzypi, czegoś biada,
Dziw do niego nie zagada...
Oj! nie użył Jasiek w chacie,
Ani wczasu, ni swobody...
— Ano — kiedyż mu do ludzi,
Jak nie teraz, nie «na gody?»...