Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom IV/Czy to była wizja życia

<<< Dane tekstu >>>
Autor Marya Konopnicka
Tytuł Drobiazgi z podróżnej teki
Podtytuł Czy to była wizja życia
Pochodzenie Poezye wydanie zupełne, krytyczne tom IV
Wydawca Nakład Gebethnera i Wolfa
Data wyd. 1915
Miejsce wyd. Warszawa, Lublin, Łódź, Kraków
Źródło Skany na Commons
Indeks stron
VII. CZY TO BYŁA WIZJA ŻYCIA...


Czy to była wizja życia,
Czy gra tylko wyobraźni?
— Rozwiąż, dobra gospo moja,
Tę zagadkę, co mnie draźni! —

Ale gospa nie ma czasu,
Bo od rana już zaczyna
Na tej mojej srebrnej ławce
Trzepać ślubną suknię syna.

Syn — ten w sukni się nie ostał
Ani z kości, ani z ducha...
— Na trjesteńskim gdzieś jarmarku
Porwała go zawierucha.

Na trjesteńskim gdzieś jarmarku
Serc junaczych dużo ginie...
— Tam tańcuje u hecarzy
Panna w cudnej pantominie...

Trzy dni tylko mu już brakło
Do małżeńskich świętych znaków,
A poleciał, jak ten wicher,
Za wędrownych szlakiem ptaków...

A poleciał, jak ta burza,
Czarną świecę sobie złamał...

— Nie, nie mogę, matko miła,
Nie, nie mogę, bobym kłamał! —

Gorzko płacze dobra gospa
Tej największej serca straty,
Tych rozwianych ideałów,
Trzepiąc ślubne syna szaty.

Płyną bujnie łzy rzęsiste
Po zoranej, śniadej twarzy;
Coraz silniej trzepie suknie
Zgubionego u hecarzy.

I dziwaczną swoją powieść
To urywa, to zaczyna...
Z ideałem się rozstała,
Lecz nie może z suknią syna.

Lecą pyłki drobne, świetne,
Tańczą w słońca rannym blasku,
A od gór gdzieś echa biją
Ni to śmiechu, ni poklasku...

Lecą, tańczą pyłki świetne
Na słonecznej złotej linie
Pantominę ideału
Mnie i gospie mej, Reginie.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.