Słówka. Zbiór wierszy i piosenek/O tem co w Polszcze dzieyopis mieć winien
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Słówka |
Data wyd. | 1913 |
Indeks stron |
O TEM CO W POLSZCZE DZIEYOPIS MIEĆ WINIEN.
(Dowiedzieliśmy się z komunikatu krakowskiej Akademii Umiejętności, iż ta, ku wielkiemu swemu żalowi, nie mogła przyznać nagrody imienia Barczewskiego za rok bieżący prof. Aszkenazemu, a to dla jego brzydkiego wyznania, przeciw któremu zastrzegają się wyraźnie statuta fundacyi. Nie wszystkim znane jest jednak wiekopomne a skrzydlate słowo prof. Aszkenazego, zrodzone w następstwie tego wyroku. Mianowicie, skrzywdzony autor „Łukasińskiego”, w chwili pierwszego rozgoryczenia, miał się wyrazić do jednego z najpoważniejszych członków instytucyi, prof. Mor..skiego, że, wobec tego, Akademia powinna oglądać nie książki kandydatów.
ale... zupełnie, ale to zupełnie co innego...
Sądziła Akademia dorocznym zwyczaiem,
Kto się w piorze nalepiey odznaczył przed kraiem.
O praemium się zabiegał, bez boskiey obrazy,
Tomkowic z Sodalicyi y pan Aszkenazy.
W długie się Akademia spory nie wdawała,
Ieno im obu z sobą do łaźniey kazała;
Iako, że tam rozsądzać będzie komisyia,
Kto ma lepsze kondycye y nagroda czyia.
Męże co nayuczeńsze zasiadły do stoła,
A ci dway, z szat rozdziani (iako rzec?) do goła.
Pogląda Akademia kędy trza, a ono
Barzo nierowno obie skryby podzielono.
Tomkowic stawa śmiele, bo ma rzecz w porządku:
Zasię, tamten żydowin skrył się w ciemnym kątku.
„Wżdy, — rzeknie prezes — sądząc pomyśleniem zdrowem,
Iakoż mu dawać praemium z defektem takowem?”
Zaczem wszystkie iurory dały głos iednaki,
Że on dzieyopis cale ma poważne braki.
Pokraśniał aż Tomkowic, chlubnie odznaczony,
Zmówił krótki paciorek y wdział kalesony.
Aszkenazy zmarkotniał: łza mu w oku błyska;
Trudno: co raz człek stracił, tego nie odzyska.
Nie mył się biedny długo y iechał tem chutniey:
Nie każdy w Polszcze weźmie po Bekwarku lutniey.
