Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/527: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
m lit.
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 9: Linia 9:
{{tab}}''26 maja.'' Nigdym się nie spodziewał, mysz z wojażu powróciła. Jest! jest! ta sama. Nie znam obyczajów tych stworzeń; lecz po co ona, mając to, co do życia potrzeba, włóczy się gdzieś po dziurach? Może na półapkę trafić.<br />
{{tab}}''26 maja.'' Nigdym się nie spodziewał, mysz z wojażu powróciła. Jest! jest! ta sama. Nie znam obyczajów tych stworzeń; lecz po co ona, mając to, co do życia potrzeba, włóczy się gdzieś po dziurach? Może na półapkę trafić.<br />
{{tab}}Czyby téż i myszy miały fantazyę miéć? wszystko to być może.<br />
{{tab}}Czyby téż i myszy miały fantazyę miéć? wszystko to być może.<br />
{{tab}}Doktor Sulzer, człek stateczny i uczony, chociaż mu się znać nie wiedzie — spotykam go u Kasi, — powiada, że bodajby się na wojnę nie zebrało. Prorokuje drożyznę wiktuałów. Byle Holkiewiczowie nie podnieśli ceny obiadów, bo-bym musiał zredukować się. Ale zresztą! co mi tam!<br />
{{tab}}Doktor Sulzer, człek stateczny i uczony, chociaż mu się znać nie wiedzie — spotykam go u Kasi, — powiada, że bodajby się na wojnę nie zebrało. Prorokuje drożyznę wiktuałów. Byle Hołkiewiczowie nie podnieśli ceny obiadów, bo-bym musiał zredukować się. Ale zresztą! co mi tam!<br />