Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/276: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 5: | Linia 5: | ||
{{tab}}Tym sposobem wwiózł Hersz kontrabandę, na któréj pomimo kosztów niemałych grosz na groszu zarobił. To go zachęciło, ale nie odważył się jednak więcéj sam przekradać, czyniąc potém jak wszyscy i płacąc procent od przemycania.<br /> |
{{tab}}Tym sposobem wwiózł Hersz kontrabandę, na któréj pomimo kosztów niemałych grosz na groszu zarobił. To go zachęciło, ale nie odważył się jednak więcéj sam przekradać, czyniąc potém jak wszyscy i płacąc procent od przemycania.<br /> |
||
{{tab}}Żydzi nie umiejący ocenić gwałtownych wzruszeń, dla których gracze stawią znaczne pieniądze na kartę, wolą spokojnieszy zysk, bez wzruszenia.<br /> |
{{tab}}Żydzi nie umiejący ocenić gwałtownych wzruszeń, dla których gracze stawią znaczne pieniądze na kartę, wolą spokojnieszy zysk, bez wzruszenia.<br /> |
||
{{tab}}Daléj rozpowiedział Hersz naszym podróżnym, jak pieniądze robią i jakie procenta biorą żydzi od pożyczanych panom obywatelom. Wprawdzie bardzo się często trafia, że tracą kapitał i procenta, ułakomiwszy się na lichwę, ale częściéj odbierają to zbożem, to fantami i zyskując na tanio przyjętych towarach, sowicie. Ostrożniejsi po stracie, nie dają pieniędzy, jak na formalny oblig, a że procentu w nim, nad prawny, wypisać nie można, na to łatwa rada, przylicza się do kapitału i pisze ''bez procentu''. Tym sposobem suma przepaść nie może i lichwiarz odpowiedzialności nie podpada. W razie niewypłatności, żyd zabiera, co mu dają, byleby małą ceną, lub (jeśli ma nadzieję |
{{tab}}Daléj rozpowiedział Hersz naszym podróżnym, jak pieniądze robią i jakie procenta biorą żydzi od pożyczanych panom obywatelom. Wprawdzie bardzo się często trafia, że tracą kapitał i procenta, ułakomiwszy się na lichwę, ale częściéj odbierają to zbożem, to fantami i zyskując na tanio przyjętych towarach, sowicie. Ostrożniejsi po stracie, nie dają pieniędzy, jak na formalny oblig, a że procentu w nim, nad prawny, wypisać nie można, na to łatwa rada, przylicza się do kapitału i pisze ''bez procentu''. Tym sposobem suma przepaść nie może i lichwiarz odpowiedzialności nie podpada. W razie niewypłatności, żyd zabiera, co mu dają, byleby małą ceną, lub (jeśli ma nadzieję późniejszéj wypłaty) dolicza tylko procenta do kapitału, odmienia oblig, i od niespłaconych procentów liczy procenta nowe. Tym sposobem trzysta rubli co rok uczynić może około tysiąca. Na wielkich sumach widoczniejszą jest lichwa, na mniejszych i w krótkich terminach, nie znaczną. Sami żydzi, na handel nawet pożyczając, płacą ją sobie wzajemnie. Zastawy biorą się tylko od tych, którym zupełnie wiary dać nie można; dla innych wystarcza nadzór pilny.<br /> |
||
{{tab}}Gdy raz kto u żyda się zapożyczył, niech nie myśli, żeby swobodnie i po swojéj woli mógł |
{{tab}}Gdy raz kto u żyda się zapożyczył, niech nie myśli, żeby swobodnie i po swojéj woli mógł cokolwiekbądź spieniężyć. Albo wierzyciel staje się sam kupcem i zmusza do uczynienia kontraktu, potrząsając swym długiem, albo w ślad za każdym kupcem się jawi, w samę chwilę, gdy zadatkowe pieniądze liczą się na stole. Arendarz, oficyalista, chłop może, donosi mu najdokładniéj, co się we dworze dzieje, wié każdy grosz wchodzący i wychodzący i rozrachowuje dochody, lepiéj niż ich |