Strona:Juljusz Verne - Dwaj Frontignacy.djvu/212: Różnice pomiędzy wersjami

→‎Nieskorygowana: do sformatowania
(Brak różnic)

Wersja z 01:32, 18 maj 2016

Ta strona została przepisana.

łem cały ogrom niestosownego postępowania — ja także wróciłem na drogę rozsądku — rozwagi — i cnoty. (ściska gorączkowo jej rękę) Zrozumiałem jak niegodziwem byłoby zwodzić mego przyjaciela — (całuje jej ręce) Nieinaczej — mąż pani jest moim przyjacielem — (całując) tak — przyjacielem — zwodzić go byłoby hańbą dla mnie. (siada koło niej) Wstydzę się tego co ci kiedyś mówiłem o snach — o marzeniach moich, pragnąc ciebie — wstydzę się — gdyż wierzaj mi droga Antonio (obejmuj ją) wierzaj mi mój aniele, nieznajdziesz drugiego człowieka, któryby tak jak wyrzekł się twojej miłości — tych rozkosznych pieszczot