Strona:PL Agaton Giller-Opisanie zabajkalskiej krainy w Syberyi t. 1 231.jpeg: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 16:04, 21 cze 2016

Ta strona została przepisana.
VIII.
Jazda bykami. — Rozmowa z Mołdawianinem i kilka słów o jego ojczyznie. — Formalności uwalniające z katorgi. — Nocleg w budzie. — Polowanie policyanta. — Ucieczka Polaków z Aleksandrowska, ksiądz Boguński i jego śmierć. — Oroczoni, ich mieszkania, fizyonomia, ubiór, język, śpiewy, tańce, stan natury, pokarmy i moralne przymioty. — Ich gościnność, pojęcie dobrego i złego, śmiertelność, sposób chowania i rodzenie, gospodarstwo i zajęcia Oroczonów. — Granice Oroczonii. — Gdzie się zaczyna historya. — Podatki, rzetelność, jarmarki i władze Oroczonów. — Dolina Szałdemaru. — Bartłomiej Biernacki. — Góra Golec Naczyński.— Kułtuma. — Kopalnie. — Górnicy. — Wygnańcy polscy w Kułtumie. — Folwark wygnańców. — Cmentarz wygnańców. Teorbanista, stodoła w Błoniu, S. Marciejewski. — Podatki kozaków pieszych. — Bohdat’. — Picie herbaty. — Dolina Urowu. — Ubranie kozaków. — Droga do Nerczyńskiego Zawodu.

Z powodu kordonu opasującego Karę, a który nie przepuszcza koni, jako najbardziej podlegających zarazie, wyjechałem z Kary bykami (6. lipca). Poważne byki wlokły się z kroku w krok. Czy to z góry, czy na górę, jeden chód zachowują: nic ich nie zmusi do biegu, ani bat, ani krzyki woźnicy; idą podrzemując lub poskubując trawkę.
Ledwo z półmili oddaliliśmy się z Kary, gdy nadciągnęła czarna chmura i nakryła góry i dolinę; wkrótce dały słyszeć się grzmoty, echo ich straszliwie odbija się między skałami. Błyskawice nieustanne i pioruny w blizkości bijące nie poruszyły byków; nie zważały na burzę i szły sobie powolnie. Lunął wreszcie deszcz z czarnej chmury, tak gwałtowny, jak gdyby wszystkie upusty nieba otworzyły się. Gniewając się na obojętnych byków, przemokłem do nitki; na szczęście moje czarna chmura prędko przeszła. Nadciągnęły inne bledsze