Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/650: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{tab}}Wśród modlitwy téj, godzina wybiła, dzwonek się dał słyszéć i zakonnica, przeżegnawszy się, pobiegła krokiem żywym na służbę boleści.<br />
{{tab}}Wśród modlitwy téj, godzina wybiła, dzwonek się dał słyszéć i zakonnica, przeżegnawszy się, pobiegła krokiem żywym na służbę boleści.<br />
{{tab}}I po téj drugiej próbie król Mirry nie tryumfował, ale mu żal trochę było brata, króla Złota, któremu owoc jego darów czoło zachmurzał...<br />
{{tab}}I po téj drugiéj próbie król Mirry nie tryumfował, ale mu żal trochę było brata, króla Złota, któremu owoc jego darów czoło zachmurzał...<br />
{{tab}}Tymczasem noc się zbliżała w tych wędrówkach do końca, a jeszcze królowie darów swych nie rozdali. Anioł przewódca leciał więc na trzecią próbę goryczy.<br />
{{tab}}Tymczasem noc się zbliżała w tych wędrówkach do końca, a jeszcze królowie darów swych nie rozdali. Anioł przewódca leciał więc na trzecią próbę goryczy.<br />
{{tab}}Sam los ją oznaczał, bo wybrańcy z jednych lat wskazani byli.<br />
{{tab}}Sam los ją oznaczał, bo wybrańcy z jednych lat wskazani byli.<br />