Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski - Nowele, Obrazki i Fantazye.djvu/661: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Himiltruda (dyskusja | edycje) |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 3: | Linia 3: | ||
{{tab}}Rozpoczynał nowy zawód, jako służka sług, przeznaczony do najutrapieńszych posług, które dla innych były wstrętnemi.<br /> |
{{tab}}Rozpoczynał nowy zawód, jako służka sług, przeznaczony do najutrapieńszych posług, które dla innych były wstrętnemi.<br /> |
||
{{tab}}Zawsze jednak była to krescytywa.<br /> |
{{tab}}Zawsze jednak była to krescytywa.<br /> |
||
{{tab}}Z niezmierną czułością spojrzał Iwaś na swojego następcę, chłopaka nieskończenie żwawszego i |
{{tab}}Z niezmierną czułością spojrzał Iwaś na swojego następcę, chłopaka nieskończenie żwawszego i więcéj rozbudzonego, niż on był.<br /> |
||
{{tab}}Jako lokaj początkujący miał wprawdzie robotę za wszystkich, ale zawsze więcéj wśród niéj chwil wytchnienia i swobody.<br /> |
{{tab}}Jako lokaj początkujący miał wprawdzie robotę za wszystkich, ale zawsze więcéj wśród niéj chwil wytchnienia i swobody.<br /> |
||
{{tab}}Wyrobiło się o nim naówczas przekonanie, które, jasno sformułowane, on sam podsłuchał.<br /> |
{{tab}}Wyrobiło się o nim naówczas przekonanie, które, jasno sformułowane, on sam podsłuchał.<br /> |
||
Linia 11: | Linia 11: | ||
{{tab}}Prawie w ten sam czas, gdy Iwaś przeobleczony został lokaikiem, panicz przyjechał na wakacye. Dano mu go do posług.<br /> |
{{tab}}Prawie w ten sam czas, gdy Iwaś przeobleczony został lokaikiem, panicz przyjechał na wakacye. Dano mu go do posług.<br /> |
||
{{tab}}Młode chłopię było żywe, ogniste, ciekawe, rozpuszczone i wydało się Iwasiowi przynajmniéj tak ciekawe, jak wróble.<br /> |
{{tab}}Młode chłopię było żywe, ogniste, ciekawe, rozpuszczone i wydało się Iwasiowi przynajmniéj tak ciekawe, jak wróble.<br /> |
||
{{tab}}Bawił go nadzwyczaj Alfredek, który w Iwasiu chciał napróżno znaléźć powiernika, towarzysza, wspólnika do wybryków, a znalazł tylko sługę, ale bezprzykładnego |
{{tab}}Bawił go nadzwyczaj Alfredek, który w Iwasiu chciał napróżno znaléźć powiernika, towarzysza, wspólnika do wybryków, a znalazł tylko sługę, ale bezprzykładnego poświęcenia.<br /> |
||
{{tab}}Iwaś czuł, że było zupełnie |
{{tab}}Iwaś czuł, że było zupełnie naturalném, aby on poddał się temu temperamentowi stworzonemu do rozkazywania; słuchał go z rozkoszą, gotów był skoczyć w ogień i w wodę.<br /> |
||
{{tab}}Bawił go panicz.<br /> |
{{tab}}Bawił go panicz.<br /> |
||
{{tab}}Alfredek nadużywał chłopca z egoizmem młodości chciwéj życia, ale złym nie był.<br /> |
{{tab}}Alfredek nadużywał chłopca z egoizmem młodości chciwéj życia, ale złym nie był.<br /> |