Strona:Pisma Henryka Sienkiewicza (ed. Tyg. Illustr.) vol. 79.djvu/15: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Status stronyStatus strony
-
Skorygowana
+
Uwierzytelniona
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{pk|ta|kież}} same, jak u większości francuskich pisarzy. Feuillet potrafi zręczniej od innych wymykać się krytyce, bo wykwintny z natury, umiał obrazy, pełne wyrafinowanego zepsucia, przysłaniać gazą pewnej wytworności i dobrego tonu. Bywał często niemoralny, ale ani razu nie był trywialnym. Zawraca to trochę w głowach krytyków. Stary Jules Janin, który na belletrystykę francuską patrzył bardzo trzeźwo i który częstokroć bardzo gorzkie prawdy mawiał jej w oczy, dziwnie jednak był czułym na taką delikatność uczucia, nawet w zepsuciu. Zresztą Feuillet jest to prawdziwy talent. W utworach jego uderza nas naprzód wysoka objektywność, występująca prawie wszędzie, zarówno w przedstawieniu złego, jak dobrego. Swój świat wewnętrzny, swoje sympatye i antypatye zachowuje autor dla siebie, ty, czytelniku, masz obraz i nic więcej; patrz i wyprowadzaj wnioski, jakie ci się podoba. Utwory innych pisarzy przeładowane są zwykle tendencyą, osoby, w nich występujące, charaktery, sceny, bieg rzeczy, słowem, wszystko dlatego tylko zdaje się być wprowadzone, żeby dowieść pewnej zasady, mniej lub więcej żywonej i ważnej. Feuillet nadto jest artystą, aby miał tak dopasowywać osoby do myśli, jakby tylko dla objaśnienia danego przykładu. Z tego względu wyższym jest o całe niebo np. od Dumasa syna. Utwory jego albo są obrazami,
{{pk|ta|kież}} same, jak u większości francuskich pisarzy. Feuillet potrafi zręczniej od innych wymykać się krytyce, bo wykwintny z natury, umiał obrazy, pełne wyrafinowanego zepsucia, przysłaniać gazą pewnej wytworności i dobrego tonu. Bywał często niemoralny, ale ani razu nie był trywialnym. Zawraca to trochę w głowach krytyków. Stary Jules Janin, który na belletrystykę francuską patrzył bardzo trzeźwo i który częstokroć bardzo gorzkie prawdy mawiał jej w oczy, dziwnie jednak był czułym na taką delikatność uczucia, nawet w zepsuciu. Zresztą Feuillet jest to prawdziwy talent. W utworach jego uderza nas naprzód wysoka objektywność, występująca prawie wszędzie, zarówno w przedstawieniu złego, jak dobrego. Swój świat wewnętrzny, swoje sympatye i antypatye zachowuje autor dla siebie, ty, czytelniku, masz obraz i nic więcej; patrz i wyprowadzaj wnioski, jakie ci się podoba. Utwory innych pisarzy przeładowane są zwykle tendencyą, osoby, w nich występujące, charaktery, sceny, bieg rzeczy, słowem, wszystko dlatego tylko zdaje się być wprowadzone, żeby dowieść pewnej zasady, mniej lub więcej żywonej i ważnej. Feuillet nadto jest artystą, aby miał tak dopasowywać osoby do myśli, jakby tylko dla objaśnienia danego przykładu. Z tego względu wyższym jest o całe niebo np. od Dumasa syna. Utwory jego albo są obrazami,