Strona:Oświęcim - pamiętnik więźnia.djvu/23: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Uwierzytelniona | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 3: | Linia 3: | ||
<section begin="r11"/>{{c|XI.|w=120%|przed=20px|po=20px}} |
<section begin="r11"/>{{c|XI.|w=120%|przed=20px|po=20px}} |
||
{{tab}}Zwalnianie z obozu należy zasadniczo do zjawisk rzadkich. Właściwie najczęściej zwalnia protekcja, a potym łapówka umiejętnie dana przez rodzinę więźnia pośrednikom, uprawiającym ten proceder zarobkowo. Zresztą i to prowadzi do praktycznego zwolnienia człowieka zaledwie w pewnym odsetku wypadków, uskutecznionej łapówki, gdyż inaczej nie byłby to tak dochodowy proceder i nie prowadziłby do powstawania majątków.<br /> |
{{tab}}Zwalnianie z obozu należy zasadniczo do zjawisk rzadkich. Właściwie najczęściej zwalnia protekcja, a potym łapówka umiejętnie dana przez rodzinę więźnia pośrednikom, uprawiającym ten proceder zarobkowo. Zresztą i to prowadzi do praktycznego zwolnienia człowieka zaledwie w pewnym odsetku wypadków, uskutecznionej łapówki, gdyż inaczej nie byłby to tak dochodowy proceder i nie prowadziłby do powstawania majątków.<br /> |
||
{{tab}}Pozatym zwalniają z Oświęcimia niekiedy ludzi zupełnie złamanych i stojących nad grobem. Może liczą na to, że tacy posieją prawdziwą grozę, /bo przecież nie ze względu na humanitaryzm!/ W obozie na tle zwolnienia Niemcy lubią dodatkowo dręczyć więźniów. Pewnego kolegę wezwano w niezwykłej porze /wieczornej/ do kancelarii, gdzie zadano mu jakieś pytania, których celu nie rozumiał. Powracając, spytał dozorcy, co to mogłoby oznaczać. ”A będziesz jutro rozstrzelany”! oznajmił sadysta. Tymczasem więzień ten został następnego dnia wypuszczony z obozu. Jak reagują więźniowie na samą myśl o ewentualnym zwolnieniu, może powiedzieć taki fakt: grupę więźniów zawołano w pewny dniu do kancelarii i kazano na rano przygotować się do wyjścia. Otóż {{F*|jeden|u}} z tej grupy umarł tej nocy ze wzruszenia. Przed zwolnieniem ogląda nas komisja, która dba o to, by nie wypuścić ludzi z otwartymi, widocznymi ranami twarzy, szyi lub rąk. Więźniowie wiedzą już też, że na pytanie, jak się czują, muszą {{Korekta|odpowiedzeć|odpowiedzieć}} natychmiast, że bardzo dobrze; poskarżenie się na jakąś dolegliwość chorobową niejednemu z więźniów przekreśliło zwolnienie, przynajmniej na jakiś czas. Więc ruiny ludzkie o zaawansowanej gruźlicy, zniszczonych nerwach, pokruszonych nerkach i często dogorywających sercach dźwigają się wysiłkiem woli, by udać zdrowych!<br /> |
{{tab}}Pozatym zwalniają z Oświęcimia niekiedy ludzi zupełnie złamanych i stojących nad grobem. Może liczą na to, że tacy posieją prawdziwą grozę, /bo przecież nie ze względu na humanitaryzm!/ W obozie na tle zwolnienia Niemcy lubią dodatkowo dręczyć więźniów. Pewnego kolegę wezwano w niezwykłej porze /wieczornej/ do kancelarii, gdzie zadano mu jakieś pytania, których celu nie rozumiał. Powracając, spytał dozorcy, co to mogłoby oznaczać. ”A będziesz jutro rozstrzelany”! oznajmił sadysta. Tymczasem więzień ten został następnego dnia wypuszczony z obozu. Jak reagują więźniowie na samą myśl o ewentualnym zwolnieniu, może powiedzieć taki fakt: grupę więźniów zawołano w {{korekta|pewny|pewnym}} dniu do kancelarii i kazano na rano przygotować się do wyjścia. Otóż {{F*|jeden|u}} z tej grupy umarł tej nocy ze wzruszenia. Przed zwolnieniem ogląda nas komisja, która dba o to, by nie wypuścić ludzi z otwartymi, widocznymi ranami twarzy, szyi lub rąk. Więźniowie wiedzą już też, że na pytanie, jak się czują, muszą {{Korekta|odpowiedzeć|odpowiedzieć}} natychmiast, że bardzo dobrze; poskarżenie się na jakąś dolegliwość chorobową niejednemu z więźniów przekreśliło zwolnienie, przynajmniej na jakiś czas. Więc ruiny ludzkie o zaawansowanej gruźlicy, zniszczonych nerwach, pokruszonych nerkach i często dogorywających sercach dźwigają się wysiłkiem woli, by udać zdrowych!<br /> |
||
{{tab}}Przed zwolnieniem więzień musi wysłuchać pouczenia komendanta obozu i podpisać deklarację, złożoną z następujących punktów: że po powrocie do domu nikomu nie opowie o stosunkach w obozie; że czuje się zdrów; że nigdy nie wystąpi przeciw Rzeszy; że nigdy nie zaniedba donieść władzom niemieckim o wszelkich knowaniach, o jakich się tylko dowie. Przy zwalnianiu oddają więźniowi jego własną bieliznę i ubranie /to ostatnie — odprasowane!.../ Pozatym rzeczy lub pieniądze, jakie złożył do depozytu. Wspominałem też już o ”wałówce”, wydawanej na drogę. To chyba wszystko!...<br /> |
{{tab}}Przed zwolnieniem więzień musi wysłuchać pouczenia komendanta obozu i podpisać deklarację, złożoną z następujących punktów: że po powrocie do domu nikomu nie opowie o stosunkach w obozie; że czuje się zdrów; że nigdy nie wystąpi przeciw Rzeszy; że nigdy nie zaniedba donieść władzom niemieckim o wszelkich knowaniach, o jakich się tylko dowie. Przy zwalnianiu oddają więźniowi jego własną bieliznę i ubranie /to ostatnie — odprasowane!.../ Pozatym rzeczy lub pieniądze, jakie złożył do depozytu. Wspominałem też już o ”wałówce”, wydawanej na drogę. To chyba wszystko!...<br /> |
||
{{c|— — —|przed=1em|po=1em|roz}} |
{{c|— — —|przed=1em|po=1em|roz}} |