Strona:Edgar Allan Poe - Nowelle (tłum. Niedźwiecki).djvu/9: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{c|'''Zdradzieckie serce.'''|w=130%|po=20px}}
{{c|'''Zdradzieckie serce.'''|w=130%|po=20px}}
{{tab}}To prawda! byłem nerwowy, strasznie nerwowy w owych czasach, jestem nim po dzień dzisiejszy, dlaczego jednak miałbym zaraz być waryatem?... Choroba nie pozbawiła mnie zmysłów, lecz owszem zaostrzyła je. Przedewszystkiem słuch mój stał się w najwyższym stopniu wrażliwym i delikatnym, ucho moje nauczyło się chwytać wszystko, co działo się na ziemi i niebie a nawet niejedne rzecz, która w piekle ma miejsce. Jakżeż więc mogłem być szaleńcem?... Proszę tylko posłuchać, z jakim spokojem i rozsądkiem potrafię cały przebieg zdarzenia opowiedzieć.<br />
{{tab}}To prawda! byłem nerwowy, strasznie nerwowy w owych czasach, jestem nim po dzień dzisiejszy, dlaczego jednak miałbym zaraz być waryatem?... Choroba nie pozbawiła mnie zmysłów, lecz owszem zaostrzyła je. Przedewszystkiem słuch mój stał się w najwyższym stopniu wrażliwym i delikatnym, ucho moje nauczyło się chwytać wszystko, co działo się na ziemi i niebie a nawet niejednę rzecz, która w piekle ma miejsce. Jakżeż więc mogłem być szaleńcem?... Proszę tylko posłuchać, z jakim spokojem i rozsądkiem potrafię cały przebieg zdarzenia opowiedzieć.<br />
{{tab}}W jaki sposób myśl o tem nawiedziła mnie po raz pierwszy, trudno mi doprawdy określić, od chwili jednak, kiedy ją powziąłem, zaczęła mnie prześladować dzień i noc. Nie miałem przytem na oku żadnego określonego celu. I nie nienawiść także do tego mnie przywiodła, lubiłem bowiem starca. Nie wszedł mi nigdy w drogę, nigdy mi ani słowem nie uchybił. Nie nęciło mnie również jego złoto —
{{tab}}W jaki sposób myśl o tem nawiedziła mnie po raz pierwszy, trudno mi doprawdy określić, od chwili jednak, kiedy ją powziąłem, zaczęła mnie prześladować dzień i noc. Nie miałem przytem na oku żadnego określonego celu. I nie nienawiść także do tego mnie przywiodła, lubiłem bowiem starca. Nie wszedł mi nigdy w drogę, nigdy mi ani słowem nie uchybił. Nie nęciło mnie również jego złoto —