Strona:Janusz Korczak - Bankructwo małego Dżeka.djvu/64: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
m AkBot przeniósł stronę Strona:Janusz Korczak - Bankructwo małego Dżeka.djvu/064 na Strona:Janusz Korczak - Bankructwo małego Dżeka.djvu/64, bez pozostawienia przekierowania pod starym tytułem: bot usuwa początkowe zera |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
stoją cały dzień, kładą deski, żeby było cieplej. A ludzie dobrze wychowani starają się drzwi w zimie zamykać. Nawet w niektórych dużych sklepach wisi napis: »Proszę drzwi zamykać«; ale małe sklepy się boją, żeby się nie obrazili i gdzieindziej nie kupowali.<br /> |
|||
{{tab}}Teraz już każdy rozumie, dlaczego mister Taft raz był wesół, a raz zły, albo tak sobie. Kiedy się już z Dżekiem zaprzyjaźnili, wytłumaczył mu: czasem reumatyzm wejdzie w nogi, wtedy dwa schodki — to jak dwa piętra, aż syka z bólu. A najgorzej, jak ma być deszcz. Najwięcej wszystko boli przed deszczem.<br /> |
{{tab}}Teraz już każdy rozumie, dlaczego mister Taft raz był wesół, a raz zły, albo tak sobie. Kiedy się już z Dżekiem zaprzyjaźnili, wytłumaczył mu: czasem reumatyzm wejdzie w nogi, wtedy dwa schodki — to jak dwa piętra, aż syka z bólu. A najgorzej, jak ma być deszcz. Najwięcej wszystko boli przed deszczem.<br /> |
||
{{tab}}Od tej pory Dżek postanowił robić ważniejsze zakupy tylko w dnie zupełnie pogodne. Choć i ten sposób ma swoje złe strony, bo w dnie pogodne więcej jest kupujących, więc się spieszą. I niewiadomo, czy lepiej kupować, jak sprzedający nie ma czasu, czy jak go kości bolą.<br /> |
{{tab}}Od tej pory Dżek postanowił robić ważniejsze zakupy tylko w dnie zupełnie pogodne. Choć i ten sposób ma swoje złe strony, bo w dnie pogodne więcej jest kupujących, więc się spieszą. I niewiadomo, czy lepiej kupować, jak sprzedający nie ma czasu, czy jak go kości bolą.<br /> |