Strona:Maria Konopnicka - Na normandzkim brzegu.djvu/48: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
m bot poprawia formatowanie
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
kamlotowym fartuchu, przepasanym po wierzch rzemiennym paskiem, bez czapki, — czapki zgoła nie posiada i nie nasza, — z nisko postrzyżoną czarną łepetyną, która go czyni podobnym do kreta.<br />
kamlotowym fartuchu, przepasanym po wierzch rzemiennym paskiem, bez czapki, — czapki zgoła nie posiada i nie nasza, — z nisko postrzyżoną czarną łepetyną, która go czyni podobnym do kreta.<br />
{{tab}}Statecznie stąpa, a ku »hałastrze« zpodełba okiem strzyże.<br />
{{tab}}Statecznie stąpa, a ku&#32;»hałastrze«&#32;zpodełba okiem strzyże.<br />
{{tab}}Ale i hałastra także go spostrzega.<br />
{{tab}}Ale i hałastra także go spostrzega.<br />
{{tab}}— Ohé Jean!...<br />
{{tab}}— Ohé Jean!...<br />
Linia 8: Linia 8:
{{tab}}Nagle wyrywa matce rękę, i ni stąd ni zowąd zaczyna biegać, wierzgać, wyrzucać głową i kwiczeć jak źrebak.<br />
{{tab}}Nagle wyrywa matce rękę, i ni stąd ni zowąd zaczyna biegać, wierzgać, wyrzucać głową i kwiczeć jak źrebak.<br />
{{tab}}— Jean!... Jean!... — woła pani Toutaint zgorszona, zdziwiona, przestraszona poprostu.<br />
{{tab}}— Jean!... Jean!... — woła pani Toutaint zgorszona, zdziwiona, przestraszona poprostu.<br />
{{tab}}Ale »hałastra« ją zagłusza, wrzeszcząc,
{{tab}}Ale&#32;»hałastra«&#32;ją zagłusza, wrzeszcząc,