Strona:Maria Konopnicka - Książka dla Tadzia i Zosi.djvu/110: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 6: | Linia 6: | ||
{{tab}}— A wszystko — odrzekł ojciec.<br /> |
{{tab}}— A wszystko — odrzekł ojciec.<br /> |
||
{{tab}}— Ej bo się Wisła przechyli! — rozśmiał się Franuś — i te rzeki się z niej wyleją.<br /> |
{{tab}}— Ej bo się Wisła przechyli! — rozśmiał się Franuś — i te rzeki się z niej wyleją.<br /> |
||
{{tab}}— Nie bój się! — rzekł ojciec — nie przechyli, |
{{tab}}— Nie bój się! — rzekł ojciec — nie przechyli, bo i z lewej strony jest tego dosyć. Jest widzisz: Nida, jest Pilica, jest Bzura i jeszcze dużo różnych mniejszych rzeczek. |