Strona:Współczesni poeci polscy.djvu/125: Różnice pomiędzy wersjami

 
(Brak różnic)

Aktualna wersja na dzień 19:18, 9 kwi 2017

Ta strona została przepisana.

wami życia, każde rozczarowanie co do osób lub rzeczy, każde obniżenie idealnej miary, jaką w ocenie stosunków ludzkich przykładał poeta, musiało wywołać w sercu gorycz, która się w pieśni przejawiała ironią, sarkazmem, oburzeniem, przekleństwem — lub zobojętnieniem, apatyą.
Rodzaj swojej ironii, czasami ściśle spokrewnionej z humorem w estetycznem znaczeniu tego wyrazu, określił sam poeta w ładnym epigramacie, mówiąc:

Ironia dziwnem jest ziółkiem, co żyje
Łzami i bólem, a śmiechem zakwita,
Na gruzach szczęścia jak bluszcz się wije,
A w jego wieńcach ruina spowita;
Choć krwawe ślady w łonie swojem kryje,
Zawsze uśmiechem przechodzących wita
I własną pustkę i smutek wyszydza —
Przed okiem widza.

Tego bólu i łez serdecznych i śmiechu a raczej uśmiechu wytwornego mamy w lirykach Asnyka podostatkiem. To radzi „lubemu dziewczęciu“, by wyszła za szlachcica, boć wraz z mężem potrzebuje wioski koniecznie; „miłość — to jakaś ciemna zagadka, majątek — ten jest widzialny“; może przykro będzie trochę zrazu, że się z młodocianemi rojeniami rozstaje, ale niebawem śmiać się pocznie ze swych żalów, gdy troszeczkę... utyje („Przestroga“). To kreśli „Dwa spotkania“, z których jedno w mło-