Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/251: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
 
int., int.
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 3: Linia 3:
{{---|40}}
{{---|40}}
[[Plik:Ferdynand Hoesick 2.jpg|left|140px]]<br>
[[Plik:Ferdynand Hoesick 2.jpg|left|140px]]<br>
...{{f*|w=200%|P}}omimo drugiej po północy, na ''Sierpes'', głównej ulicy w Sewilli, przecisnąć się trudno. Istny jarmark! Tłumy ludzi, podobne do mrowiska rozgarniętego kijem, tłoczą się środkiem, szumne, jak potok górski. Mężczyźni, ''Caballeros'', w czarnych, sukiennych płaszczach, bez rękawów, z pelerynkami, podszytych czerwoną lub żółtą podszewką pluszową, w nizkich sombreros filcowych, osłaniających smagłe, ogorzałe twarze, bez zarostu najczęściej, z cygarami w ustach. Kobiety, ''Sennoras'', ubrane czarno, skromnie, bez kapeluszy. Jedne — i tych najwięcej — w czarnych, koronkowych chusteczkach, gustownie upiętych, często spadających aż na ramiona, z czem wszystkim bardzo do twarzy; inne bez żadnych dodatków, z gołą głową, tyle tylko, że każda jak gdyby uczesana przez fryzjera. Niektóre mają po kwiatku, wpiętym we włosy. Po kwiatkach tych, różach albo kameljach, poznaje się t. z. ''cigaritlanas'', czyli robotnice ze słynnej fabryki cygar, unieśmiertelnionej w Bizetowskiej ''Carmen''.<br>
...{{f*|w=200%|P}}omimo drugiej po północy, na ''Sierpes'', głównej ulicy w Sewilli, przecisnąć się trudno. Istny jarmark! Tłumy ludzi, podobne do mrowiska rozgarniętego kijem, tłoczą się środkiem, szumne, jak potok górski. Mężczyźni, ''Caballeros'', w czarnych, sukiennych płaszczach, bez rękawów, z pelerynkami, podszytych czerwoną lub żółtą podszewką pluszową, w nizkich ''sombreros'' filcowych, osłaniających smagłe, ogorzałe twarze, bez zarostu najczęściej, z cygarami w ustach. Kobiety, ''Sennoras'', ubrane czarno, skromnie, bez kapeluszy. Jedne — i tych najwięcej — w czarnych, koronkowych chusteczkach, gustownie upiętych, często spadających aż na ramiona, z czem wszystkim bardzo do twarzy; inne bez żadnych dodatków, z gołą głową, tyle tylko, że każda jak gdyby uczesana przez fryzjera. Niektóre mają po kwiatku, wpiętym we włosy. Po kwiatkach tych, różach albo kameljach, poznaje się t. z. ''cigarittanas'', czyli robotnice ze słynnej fabryki cygar, unieśmiertelnionej w Bizetowskiej ''Carmen''.<br>
{{tab}}Dodać winienem, że nigdzie, na całej kuli ziemskiej, nie spotykasz tak często i tyle pięknych kobiet, co tu, w Sewilli.<br>
{{tab}}Dodać winienem, że nigdzie, na całej kuli ziemskiej, nie spotykasz tak często i tyle pięknych kobiet, co tu, w Sewilli.<br>
{{tab}}Każda prawie, jeżeli młoda, ładna. Niejedna poprostu prześliczna. Zarzucić można im tylko brak rozmaitości. Wszystkie jak gdyby córki jednej matki: brunetki, o cerze śniadej, oliwkowej, matowej, z lekka okraszonej rumieńcem, z oczami czarnemi jak węgle, przecudownie oprawnemi. Wszystkie, choć drobne, nie wysokie wzrostem, odznaczają się cudownemi kształtami, z „piersiami jawnemi“, jakby powiedział Kochanowski, drobną rączką i maleńką nóżką. Wobec takich przymiotów, nie dziw, że Sewilla, dumna ze swoich czarnobrewych cór, słynie jako ''paraiso habitado por demonios'', czyli raj, zamieszkały przez demony. Nigdzie też amor nie jest tak czynnym, jak tu, nad brzegami Gwadalkwiwiru.<br>
{{tab}}Każda prawie, jeżeli młoda, ładna. Niejedna poprostu prześliczna. Zarzucić można im tylko brak rozmaitości. Wszystkie jak gdyby córki jednej matki: brunetki, o cerze śniadej, oliwkowej, matowej, z lekka okraszonej rumieńcem, z oczami czarnemi jak węgle, przecudownie oprawnemi. Wszystkie, choć drobne, nie wysokie wzrostem, odznaczają się cudownemi kształtami, z „piersiami jawnemi“, jakby powiedział Kochanowski, drobną rączką i maleńką nóżką. Wobec takich przymiotów, nie dziw, że Sewilla, dumna ze swoich czarnobrewych cór, słynie jako ''paraiso habitado por demonios'', czyli raj, zamieszkały przez demony. Nigdzie też amor nie jest tak czynnym, jak tu, nad brzegami Gwadalkwiwiru.<br>