Strona:Edgar Allan Poe - Morderstwo na rue Morgue.djvu/153: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
m bot poprawia formatowanie |
||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
[[Plik:Grafika Poe 001.jpg|alt=W|left]] {{Ukryty|W}}eszliśmy na szczyt najwynioślejszej skały. Przez kilka minut staruszek był za nadto wyczerpany, aby módz mówić.<br> |
[[Plik:Grafika Poe 001.jpg|alt=W|left]] {{Ukryty|W}}eszliśmy na szczyt najwynioślejszej skały. Przez kilka minut staruszek był za nadto wyczerpany, aby módz mówić.<br> |
||
{{tab}}— Nie dawno temu, — odezwał się w końcu, — mógłbym był pana poprowadzić tą rutą równie dobrze jak najmłodszy z mych synów; ale prawie trzy lata temu zdarzył mi się taki wypadek, jaki się przed tem nie zdarzył żadnemu śmiertelnikowi — albo przynajmniej taki, jakiego nikt nie przeżył, — a sześć godzin śmiertelnego strachu, jakiego wtedy doświadczyłem złamały mnie na duszy i ciele. Przypuszczasz pan, że jestem ''bardzo stary'', — ale tak nie jest. Mniej niż jeden dzień czasu zmienił te krucze włosy w siwiznę, osłabił me członki i tak mnie zdenerwował, że drżę przy najlżejszym wysiłku i obawiam się cienia. Czy pan uwierzy; że nie mogę prawie patrzeć poza tę małę skałę bez uczucia zawrotu?<br> |
{{tab}}— Nie dawno temu, — odezwał się w końcu, — mógłbym był pana poprowadzić tą rutą równie dobrze jak najmłodszy z mych synów; ale prawie trzy lata temu zdarzył mi się taki wypadek, jaki się przed tem nie zdarzył żadnemu śmiertelnikowi — albo przynajmniej taki, jakiego nikt nie przeżył, — a sześć godzin śmiertelnego strachu, jakiego wtedy doświadczyłem złamały mnie na duszy i ciele. Przypuszczasz pan, że jestem ''bardzo stary'', — ale tak nie jest. Mniej niż jeden dzień czasu zmienił te krucze włosy w siwiznę, osłabił me członki i tak mnie zdenerwował, że drżę przy najlżejszym wysiłku i obawiam się cienia. Czy pan uwierzy; że nie mogę prawie patrzeć poza tę małę skałę bez uczucia zawrotu?<br> |
||
{{tab}}Ta — |
{{tab}}Ta — »mała skała«, — na krawędzi, której ułożył się niedbale na spoczynek tak, że cięższa cześć ciała zwisała w dół, gdy on opierał się |