Strona:D. M. Mereżkowski - Julian Apostata.pdf/361: Różnice pomiędzy wersjami

Grobur (dyskusja | edycje)
(Brak różnic)

Wersja z 13:06, 24 cze 2018

Ta strona została przepisana.

Augurowie etruscy stali nieruchomi, niewzruszeni, poważni i obojętni.
Julian wzniósł ręce do sieba. Oczy mu błyszczały.
— Klnę się radością wieczną, zawartą tu, w mem sercu, — krzyknął gromkim głosem — że się was wyrzekam tak, jakoście się wy mnie wyrzekli! Porzucam was, jak wyście mnie opuścili, bezsilne bożyszcza! Sam jeden jestem przeciwko wam, widma Olimpu! Jestem wam podobny, ale nie równy, ponieważ jestem człowiekiem, wy zaś bogami tylko. Zdawna już serce moje tęskni do tego wyzwolenia — i oto w tej chwili zrywam nasz sojusz. Śmieję się z mej przesądnej trwogi, waszych dziecinnych wyroczni. Żyłem jak niewolnik i mogłem umrzeć tak samo. Ale obudziłem się, zrozumiałem, żem silniejszy od bogów, gdyż będąc śmierci podległy, zwyciężałem śmierć! Dość smutku, bojaźni, dość ofiar i modłów! Skończyłem z nimi! Odtąd w życiu mem nie będzie żadnego cienia, żadnych drżeń, jedno wieczny śmiech olimpijski, który wam zabieram, o martwi, jedno święty ogień, który wam porywam, o nieśmiertelni! Żywot mój będzie jako lazur bez chmur, w którymi wyście przebywali niegdyś i w którym konacie teraz, by ustąpić miejsca nam, ludziom — bogom podobnym! Maksymie! Maksymie! miałeś słuszność: duch twój wstępuje we mnie!
Zgarbiony dziewięćdziesięcioletni augur z długą białą brodą i zagiętą laską kapłańską w ręku, zbliżył się do cesarza i kładąc mu dłoń na ramieniu, przemówił:
— Ciszej, mój synu, ciszej! Jeżeli odgadłeś tajemnicę, raduj się w milczeniu. Nie gorsz tłumu. Ci, którzy słuchają, nie mogą ciebie zrozumieć.
Szmer oburzenia wzmagał się ciągle.
— Bredzi — rzekł Hormizda do Dagalaifa. — Trzeba go odprowadzić do namiotu, bo to się może źle skończyć!