Strona:Obraz literatury powszechnej tom I.djvu/53: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Nie podano opisu zmian
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 2: Linia 2:
{{c|'''G) Malati i Madhawa.'''|w=150%|po=15px}}
{{c|'''G) Malati i Madhawa.'''|w=150%|po=15px}}
{{c|dramat w 10-ciu aktach Bhawabhuti’ego.|po=15px}}
{{c|dramat w 10-ciu aktach Bhawabhuti’ego.|po=15px}}
{{f|w=85%|h=normal|align=justify|po=15px|{{tab}}Malati i Madhawa jeszcze w dzieciństwie zostali zaręczeni przez swych ojców, ale wychowali się zdala od siebie. Obecnie, gdy już dorośli, ojciec Madhawy przysłał syna do Padmawati, niby dla nauki, w gruncie jednak rzeczy dlatego, żeby delikatnie przypomnieć przyjacielowi czas dotrzymania obietnicy. Ale Bhuriwasu, ojciec Malati, zamierza córkę swoją oddać za żonę Nandanie, faworytowi królewskiemu, gdyż swata go sam monarcha, a Bhuriwasu nie chce odmową narazić się królowi, którego jest ministrem. Tymczasem Malati, widując zdalęka Madhawę, pokochała go tak, że »jej piękne członki więdnieją z miłości«, a Madhawa, ujrzawszy dziewicę podczas uroczystości boga Kamy, rozgorzał ku niej także namiętną miłością. Jego przyjaciel Makaranda, ujrzawszy go w parku, wracającego z uroczystości, dziwi się zmianie, jaką w nim spostrzega. „Wzrok nieruchomo utkwiony w przestrzeń, krok niepewny, postawa przygnębiona i oddech ciężki.... Co to ma znaczyć?“...}}
{{f|w=85%|h=normal|align=justify|po=15px|{{tab}}Malati i Madhawa jeszcze w dzieciństwie zostali zaręczeni przez swych ojców, ale wychowali się zdala od siebie. Obecnie, gdy już dorośli, ojciec Madhawy przysłał syna do Padmawati, niby dla nauki, w gruncie jednak rzeczy dlatego, żeby delikatnie przypomnieć przyjacielowi czas dotrzymania obietnicy. Ale Bhuriwasu, ojciec Malati, zamierza córkę swoją oddać za żonę Nandanie, faworytowi królewskiemu, gdyż swata go sam monarcha, a Bhuriwasu nie chce odmową narazić się królowi, którego jest ministrem. Tymczasem Malati, widując zdaleka Madhawę, pokochała go tak, że »jej piękne członki więdnieją z miłości«, a Madhawa, ujrzawszy dziewicę podczas uroczystości boga Kamy, rozgorzał ku niej także namiętną miłością. Jego przyjaciel Makaranda, ujrzawszy go w parku, wracającego z uroczystości, dziwi się zmianie, jaką w nim spostrzega. „Wzrok nieruchomo utkwiony w przestrzeń, krok niepewny, postawa przygnębiona i oddech ciężki.... Co to ma znaczyć?“...}}
<poem style="margin-left:100px">
<poem style="margin-left:100px">
{{przed|''Madhawa''}}''(wchodząc, do siebie).''
{{przed|''Madhawa''}}''(wchodząc, do siebie).''
Linia 11: Linia 11:
I zburzył spokój, a w sądzeniu rzeczy
I zburzył spokój, a w sądzeniu rzeczy
Jest ociężały. A dlaczego? Nie wiem.
Jest ociężały. A dlaczego? Nie wiem.
Rzecz dziwna, Przy niej serce me przestało
Rzecz dziwna. Przy niej serce me przestało
Bić ze zdumienia, wszelkich sit; wyrzekło
Bić ze zdumienia, wszelkich się wyrzekło
Pragnień, z radości jakby obumarło,
Pragnień, z radości jakby obumarło,
Jakby rozkoszny napój je odurzył.
Jakby rozkoszny napój je odurzył.
A teraz jakby na żarzących węglach
A teraz jakby na żarzących węglach
Legło i cierpi ból.
Legło i cierpi ból.
{{przed|''Makaranda''.}}{{tab|90}}Hola! Madhawa!
{{przed|''Makaranda''.}}{{tab|110}}Hola! Madhawa!
{{przed|''Madhawa''.}}Co? Makaranda! Tyżeś przyjacielu!
{{przed|''Madhawa''.}}Co? Makaranda! Tyżeś przyjacielu!
{{przed|''Makaranda''.}}Słońce tu skwarem razi znojne czoła,
{{przed|''Makaranda''.}}Słońce tu skwarem razi znojne czoła,
Wejdźmy na chwilę w cienie tego parku,
Wejdźmy na chwilę w cienie tego parku.
{{przed|''Madhawa''.}}Owszem, gdy sobie tego życzysz, druhu....
{{przed|''Madhawa''.}}Owszem, gdy sobie tego życzysz, druhu....
{{przed|''Makaranda''.}}Tu w cieniu drzewa, którego zapachy
{{przed|''Makaranda''.}}Tu w cieniu drzewa, którego zapachy
Linia 30: Linia 30:
Doroczną przynieść ofiarę miłości.
Doroczną przynieść ofiarę miłości.
I zdaje mi się, zbyt szybko warknęła
I zdaje mi się, zbyt szybko warknęła
Strzału i w serce twoje ugodziła.
Strzała i w serce twoje ugodziła.
O! nie patrz tak posępnie! Cóż w tem złego,
O! nie patrz tak posępnie! Cóż w tem złego,
Jeśli jej ostrze w sercu twem zostało.
Jeśli jej ostrze w sercu twem zostało.