Strona:Janusz Korczak - Bankructwo małego Dżeka.djvu/13: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
lit. |
|||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 5: | Linia 5: | ||
{{tab}}Bywa zresztą, że Dżek ostrzega, żeby czegoś nie robić, — nie posłuchają i źle na tem wyjdą. Z Dżekiem każda zabawa jest bezpieczniejsza, i dlatego nie odmawiają, jeżeli chce się bawić.<br /> |
{{tab}}Bywa zresztą, że Dżek ostrzega, żeby czegoś nie robić, — nie posłuchają i źle na tem wyjdą. Z Dżekiem każda zabawa jest bezpieczniejsza, i dlatego nie odmawiają, jeżeli chce się bawić.<br /> |
||
{{tab}}Dżek od maleńkości lubił liczyć. Zbierał i liczył zapałki, bilety tramwajowe, liczył sklepy, domy, kroki, samochody. Wie Dżek, ile jest sklepów do rogu z prawej i z lewej strony. Dżek chce być kupcem.<br /> |
{{tab}}Dżek od maleńkości lubił liczyć. Zbierał i liczył zapałki, bilety tramwajowe, liczył sklepy, domy, kroki, samochody. Wie Dżek, ile jest sklepów do rogu z prawej i z lewej strony. Dżek chce być kupcem.<br /> |
||
{{tab}} |
{{tab}}Raz nie było światła na schodach, i ojciec chciał zapalić zapałkę. A Dżek mówi:<br /> |
||
{{tab}}— Nie trzeba. Tu jest sześć schodków, a dalej dwanaście.<br /> |
{{tab}}— Nie trzeba. Tu jest sześć schodków, a dalej dwanaście.<br /> |
||
{{tab}}Ojciec pochwalił Dżeka.<br /> |
{{tab}}Ojciec pochwalił Dżeka.<br /> |