Strona:Klemens Junosza-Kłusownik.djvu/62: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Nagłówek (noinclude): | Nagłówek (noinclude): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{c|— 56 —}} |
|||
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{pk|powia|dam}}, że czasem kieliszek wódki wart jest tysiące. Teraz, panie Koguciński, możemy pogadać o skórkach; ja umyślnie za tem przyszedłem; wezmę wszystkie, ile macie... i lisie i tchórze.“<br |
{{pk|powia|dam}}, że czasem kieliszek wódki wart jest tysiące. Teraz, panie Koguciński, możemy pogadać o skórkach; ja umyślnie za tem przyszedłem; wezmę wszystkie, ile macie... i lisie i tchórze.“<br> |
||
{{tab}}„Dobrze.“<br |
{{tab}}„Dobrze.“<br> |
||
{{tab}}„Tylko niech usłyszę od was ostatnie słowo.“<br |
{{tab}}„Tylko niech usłyszę od was ostatnie słowo.“<br> |
||
{{tab}}Gajowy powiedział cenę, na którą Abram się oburzył.<br |
{{tab}}Gajowy powiedział cenę, na którą Abram się oburzył.<br> |
||
{{tab}}„Jak żyję, nic podobnego nie słyszałem!“ zawołał. „Co to jest... za głupiego tchórza żądać jak za niedźwiedzia... a za lisy! Żeby one z czystego jedwabiu szerść miały, jeszcze nie byłyby tyle warte. To jest świat! aj w aj! czy to można handlować?... czy można żyć..“<br |
{{tab}}„Jak żyję, nic podobnego nie słyszałem!“ zawołał. „Co to jest... za głupiego tchórza żądać jak za niedźwiedzia... a za lisy! Żeby one z czystego jedwabiu szerść miały, jeszcze nie byłyby tyle warte. To jest świat! aj w aj! czy to można handlować?... czy można żyć..“<br> |
||
{{tab}}„Ja nie odstąpię.“<br |
{{tab}}„Ja nie odstąpię.“<br> |
||
{{tab}}„Nie odstępujcie. Wasze skórki, wasza wola; moje pieniądze, moja wola. Ja też nie odstąpię. Tylko moje pieniądze nie zepsują się i będą zawsze pieniądze, a wasze skórki wylenieją i zmarnują się do szczętu. Będziecie z nich mieli sobole... co w plecy kole...“<br |
{{tab}}„Nie odstępujcie. Wasze skórki, wasza wola; moje pieniądze, moja wola. Ja też nie odstąpię. Tylko moje pieniądze nie zepsują się i będą zawsze pieniądze, a wasze skórki wylenieją i zmarnują się do szczętu. Będziecie z nich mieli sobole... co w plecy kole...“<br> |
||
{{tab}}„Nie kupicie wy, to kupi kto inny... Żydów na świecie dość...“<br |
{{tab}}„Nie kupicie wy, to kupi kto inny... Żydów na świecie dość...“<br> |
||
{{tab}}„Owszem, może zawieziecie do Warszawy... wieźcie. Tu koło nas nie będzie nikt Abramowi handlu psuł. Niech pani Kogucińska tę sprawę osądzi... teraz korale za bezcen, a on chce za skórki brać jak za złoto!“<br |
{{tab}}„Owszem, może zawieziecie do Warszawy... wieźcie. Tu koło nas nie będzie nikt Abramowi handlu psuł. Niech pani Kogucińska tę sprawę osądzi... teraz korale za bezcen, a on chce za skórki brać jak za złoto!“<br> |