Strona:PL Doyle - Szerlok Holmes - 09 - Spuścizna rodowa.pdf/26: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
Cafemoloko (dyskusja | edycje) |
||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 4: | Linia 4: | ||
{{tab}}Teraz już rachunek był bardzo prosty. Jeśli pręt sześciostopowy rzucał cień długości dziewięciu metrów, to drzewo wysokie na sześćdziesiąt cztery stopy rzucać musiało cień na dziewięćdziesiąt sześć stóp, a kierunek cienia był w obu razach jednakowy. Odmierzyłem tę odległość dziewięćdziesięciu sześciu stóp, co przywiodło mnie prawie pod ścianę domu, i wetknąłem w ziemię kołek w owem miejscu. Wyobraź sobie zachwyt mój, Watsonie, kiedy ujrzałem w odległości zaledwie dwóch cali od mego kołka lejowate zagłębienie w ziemi. Był to znak, który zrobił Brunton podczas swoich pomiarów: niewątpliwie wciąż byłem na jego tropie!<br> |
{{tab}}Teraz już rachunek był bardzo prosty. Jeśli pręt sześciostopowy rzucał cień długości dziewięciu metrów, to drzewo wysokie na sześćdziesiąt cztery stopy rzucać musiało cień na dziewięćdziesiąt sześć stóp, a kierunek cienia był w obu razach jednakowy. Odmierzyłem tę odległość dziewięćdziesięciu sześciu stóp, co przywiodło mnie prawie pod ścianę domu, i wetknąłem w ziemię kołek w owem miejscu. Wyobraź sobie zachwyt mój, Watsonie, kiedy ujrzałem w odległości zaledwie dwóch cali od mego kołka lejowate zagłębienie w ziemi. Był to znak, który zrobił Brunton podczas swoich pomiarów: niewątpliwie wciąż byłem na jego tropie!<br> |
||
{{tab}}Z tego punktu wyjścia zacząłem liczyć kroki, upewniwszy się co do kierunku za pomocą kieszonkowej busoli.<br> |
{{tab}}Z tego punktu wyjścia zacząłem liczyć kroki, upewniwszy się co do kierunku za pomocą kieszonkowej busoli.<br> |
||
{{tab}}Odliczyłem na każdą nogę po dziesięć kroków, które wiodły mnie wzdłuż ściany, i znów zaznaczyłem nowy punkt kołkiem. Potem zrobiłem po pięć kroków na wschód i po dwa na południe, co doprowadziło mnie do progu starych drzwi. Dwa kroki na zachód wiodły do wysła |
{{tab}}Odliczyłem na każdą nogę po dziesięć kroków, które wiodły mnie wzdłuż ściany, i znów zaznaczyłem nowy punkt kołkiem. Potem zrobiłem po pięć kroków na wschód i po dwa na południe, co doprowadziło mnie do progu starych drzwi. Dwa kroki na zachód wiodły do {{pp|wysła|nej}} |