Strona:Koran (Buczacki) T. 2.djvu/394: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
m Z zadań dla botów
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 1: Linia 1:
{{tab}}65. W dniu owym położę pieczęć na ich ustach; ręce ich będą mówić i nogi same dadzą świadectwo o ich uczynkach.<br />
{{tab}}65. W dniu owym położę pieczęć na ich ustach; ręce ich będą mówić i nogi same dadzą świadectwo o ich uczynkach.<br>
{{tab}}66. Mógłbym im wzrok odebrać, a oni obłąkaliby się tam wpośród ciemności.<br />
{{tab}}66. Mógłbym im wzrok odebrać, a oni obłąkaliby się tam wpośród ciemności.<br>
{{tab}}67. Mogę ich przemienić w inne kształty i nie będą mogli ani iść naprzód, ani się zawrócić.<br />
{{tab}}67. Mogę ich przemienić w inne kształty i nie będą mogli ani iść naprzód, ani się zawrócić.<br>
{{tab}}68. Komu przedłużę starość, ten stanie się podobnym dziecku. Czyż tego nie pojmujecie?<br />
{{tab}}68. Komu przedłużę starość, ten stanie się podobnym dziecku. Czyż tego nie pojmujecie?<br>
{{tab}}69. Ja nie nauczyłem Proroka robienia wierszy, ta sztuka jemu nie potrzebna. Jego poselstwo ściąga się tylko do opowiadania nauki<ref>Niewierni twierdzili, że Mahomet jest tylko poetą. Mahomet protestuje przeciw temu, uważając poezję jako zbyt niską dla niego i jak widzieliśmy w [[Koran/Poeci|Rozd. XXVI]] potępia ją stanowczo.</ref>.<br />
{{tab}}69. Ja nie nauczyłem Proroka robienia wierszy, ta sztuka jemu nie potrzebna. Jego poselstwo ściąga się tylko do opowiadania nauki<ref>Niewierni twierdzili, że Mahomet jest tylko poetą. Mahomet protestuje przeciw temu, uważając poezję jako zbyt niską dla niego i jak widzieliśmy w [[Koran/Poeci|Rozd. XXVI]] potępia ją stanowczo.</ref>.<br>
{{tab}}70. On powinien napominać tych, którzy mają życie, a niewiernym grozić zemstą niebios.<br />
{{tab}}70. On powinien napominać tych, którzy mają życie, a niewiernym grozić zemstą niebios.<br>
{{tab}}71. Czyż oni nie widzą, że trzody są jednem z dobrodziejstw Boga.<br />
{{tab}}71. Czyż oni nie widzą, że trzody są jednem z dobrodziejstw Boga.<br>
{{tab}}72. On je im pooddawał, jedne służą dla nich do pracy, drugie na pokarm.<br />
{{tab}}72. On je im pooddawał, jedne służą dla nich do pracy, drugie na pokarm.<br>
{{tab}}73. Odnoszą z nich największe pożytki, posilają się ich mlekiem. Czyż serca ich nie poczują się do wdzięczności?<br />
{{tab}}73. Odnoszą z nich największe pożytki, posilają się ich mlekiem. Czyż serca ich nie poczują się do wdzięczności?<br>
{{tab}}74. Oni oddają cześć obcym bóstwom i szukają ich opieki.<br />
{{tab}}74. Oni oddają cześć obcym bóstwom i szukają ich opieki.<br>
{{tab}}75. Chociaż te nic im pomódz nie mogą, bo czciciele i bałwany zarówno pójdą do ognia.<br />
{{tab}}75. Chociaż te nic im pomódz nie mogą, bo czciciele i bałwany zarówno pójdą do ognia.<br>
{{tab}}76. Nie trap się ich rozmowami, ja zarówno znam ich tajemnice i mowy otwarte.<br />
{{tab}}76. Nie trap się ich rozmowami, ja zarówno znam ich tajemnice i mowy otwarte.<br>
{{tab}}77. Człowiek wie że jest stworzony z błota, jednak uporczywie sprzecza się.<br />
{{tab}}77. Człowiek wie że jest stworzony z błota, jednak uporczywie sprzecza się.<br>
{{tab}}78. Podaje różne dowody, a wspomniawszy na swój początek, woła: któż potrafi ożywić kości spróchniałe?<br />
{{tab}}78. Podaje różne dowody, a wspomniawszy na swój początek, woła: któż potrafi ożywić kości spróchniałe?<br>
{{tab}}79. Odpowiedz im, że ten który stworzył ten i ożywi; On zna budowę całego stworzenia.<br />
{{tab}}79. Odpowiedz im, że ten który stworzył ten i ożywi; On zna budowę całego stworzenia.<br>
{{tab}}80. On roznieca ogień w drzewie zielonem<ref>Mieszkańcy Arabji i niektórych prowincji na wschodzie, zwykli dobywać ogień przez silne tarcie gałęzi drzewa zwanego ''Araf'' o gałęź drzewa ''Mark''. Rzecz godna podziwienia, że chociaż gałęzie będą mokre, po kilku chwilach dostaje się ognia.</ref>, a płomienie niecone przez was świadczą o tem.<br />
{{tab}}80. On roznieca ogień w drzewie zielonem<ref>Mieszkańcy Arabji i niektórych prowincji na wschodzie, zwykli dobywać ogień przez silne tarcie gałęzi drzewa zwanego ''Araf'' o gałęź drzewa ''Mark''. Rzecz godna podziwienia, że chociaż gałęzie będą mokre, po kilku chwilach dostaje się ognia.</ref>, a płomienie niecone przez was świadczą o tem.<br>