W kraju słońca/XXVIII: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
N
(Brak różnic)

Wersja z 20:28, 7 lip 2020

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Lemański
Tytuł
Pochodzenie W kraju słońca
Data wyd. 1919
Druk Bolesław Wierzbicki i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

XXVIII.

Byliby się kochali, jako czyste dusze,
Byłyby ich minęły zmysłowe katusze:
Ale przez czyhający na porę trafunek
Złączyły się ich usta raz przez pocałunek.

Byłoby im, jak świętym, życie przeleciało,
Lecz gdy romans czytali, on... poczuł jej ciało,
Olśniło go, zażegło, bielutkie, jak chusta:
Zbliżyły się ich twarze, zwarły się ich usta.

Kiedy ją ramionami, kochankę, otoczył,
Gdy na ziemię z jej kolan foliał się stoczył,
Kiedy już się nie w księgę, lecz w siebie wczytali,
Przebiło ich mordercze, zimne ostrze stali.

Choć życiem przypłacili tę rozkosz niezmierną,
Dant ich, że zmarli w grzechu, umieścił w Inferno.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Lemański.