W kraju słońca/XXXIV. Florencja: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
N
(Brak różnic)

Wersja z 22:11, 7 lip 2020

<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Lemański
Tytuł Florencja
Pochodzenie W kraju słońca
Data wyd. 1919
Druk Bolesław Wierzbicki i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

XXXIV.

Florencja.

Kwiatów pełen, przed tumem, we Florencji rynek,
I od kwiatów piękniejszych pełen Florentynek.
Melodja ludzkiej mowy; czad kwiatowej woni.
Dzwon z Giotta campanile tak rozkosznie dzwoni.
W gromadkach, „i stranieri“, w czworo, w troje, w dwoje,
Pilni są Chiberti’ego oglądać podwoje,
I w chrzcielnicy, gdzie z kluczem ich poprzedza klecha,
Cudnie akustycznego idą słuchać echa.

La­‑La­‑La!... przewodnika rozległo się pienie,
I od ścian odbijane, leci pod sklepienie.

Tam, kiedy już dosięgło nachylonych murów,
Powraca w dół, jakoby śpiew z anielskich chórów.

I taki jest w tem echu ton przecudnie czysty,
Jakby na padół z nieba powracał — wieczysty.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Lemański.