Strona:Selma Lagerlöf - Jerozolima cz. II.djvu/33: Różnice pomiędzy wersjami

Wydarty (dyskusja | edycje)
 
(Brak różnic)

Aktualna wersja na dzień 18:28, 5 sie 2020

Ta strona została przepisana.

z minaretu Moszei wzniosły się żałosne tony wzywające wiernych na modlitwę. Pani Gordon zrozumiała, że nastała jedna z świętych godzin nocy, lecz stało się to tak bezpośrednio po opowieści o Ukrzyżowan u, że zdawało się jej, iż obaj staruszkowie skorzystali z sposobności, aby dać wyraz dumie i pokorze, jakie ich napełniały.
Ledwie ustało głośne dzwonienie, gdy Moszea rozpoczęła znów uroczystym głosem:
„Jam to jest skała wielka i wieczna, lecz czemże jest Golgota? Jam jest tym, kim jestem, i nikt nie wątpi, gdzie mnie ma znaleść, lecz gdzież szukać ma Golgotę? Gdzież jest owo wzgórze, z którego się krzyż w głąb zapadł? Nikt o tem nie wie. Gdzie grób, w który włożono Chrystusa? Nikt nie może z pewnością wskazać owe miejsca.
Szybko odezwał się głos z Golgoty:
„Więc i ty podnosisz te zarzuty? A jednak tyś to najlepiej powinien wiedzieć, jesteś tak starym, że możesz pamiętać położenie Golgoty. Przez tysiąc lat widziałeś wzgórze na jednem i tem samem miejscu przed Bramą Sprawiedliwości“.
Zapewne, jestem stary, nawet bardzo stary“, zabrzmiał znów głos z Moszei. „Powiedziałeś jednak, że starzy mają złą pamięć. Było wiele nagich pagórków przed Jerozolimą. Jakże mógłbym pamiętać, który z nich był Golgotą? I jest tam