Strona:PL Le Rouge - Więzień na Marsie.pdf/77: Różnice pomiędzy wersjami

 
(Brak różnic)

Aktualna wersja na dzień 10:28, 12 sie 2020

Ta strona została przepisana.

się na skały i dojść do lasu. Nie mógłbym tam również przebyć tak wielkiej odległości, jak dziś, będąc tak znużonym!
I rzeczywiście, stawiał teraz prawie bez wysiłku kroki ogromne, czuł że się niejako unosi nad ziemią.
Kiedy chciał przeskoczyć pień powalonego drzewa, zagradzający mu drogę, skoczył z łatwością na parę metrów.
Stwierdzenie tego faktu dodało mu otuchy, a jego ruchliwa wyobraźnia podszepnęła mu, aby tej siły i rzeźkości nowej użył na wydanie wojny zwierzętom leśnym.
Pogrążony w tych rozmyślaniach, szedł wciąż naprzód z wielką szybkością, przez okolicę jasno oświetloną dwoma bliźniemi księżycami, której zarysy czyste i spokojne, będące mieszaniną koloru różowego w różnych odcieniach na tle srebrzystem przedstawiały widok czarujący, niewidziany dotąd nigdzie.
Aleja, w którą się zapuścił, kończyła się na szczycie pagórka, z którego był widok rozległy. Poblizkie góry, wznosząc się łagodnem półkolem, uwieńczone lasami — otaczały jezioro, którego wody poprzecinane wyspami, zasilane były kilkoma wodospadami z gór.
Wszystko w tym krajobrazie: drzewa, grunt, mchy, liście — było jaskrawego koloru: czerwone, pomarańczowe, ciemno-fijołkowe lub jasno-żółte; zieloność zaś była tam reprezentowaną nader skromnie, przez niektóre tylko rośliny i nie była wcale kolorem głównym.
Natomiast były tam gatunki topoli o liściach zupełnie białych i krzaki podobne do jodły, których cienkie szpilki były szczególnego odcienia niebieskiego i błyszczały, jak lakierowane. Cała ta masa roślinności,