Strona:PL Le Rouge - Więzień na Marsie.pdf/98: Różnice pomiędzy wersjami

 
(Brak różnic)

Aktualna wersja na dzień 01:11, 13 sie 2020

Ta strona została przepisana.

do rodziny iglastych. Pień jego cienki, gładki a prosty, nadawał się wybornie na łuk; Robert przypomniał sobie, iż w wiekach średnich używano na łuki cisu lub innych drzew żywicznych.
Po godzinie pracy, miał już wyborny łuk, równo zgięty, długości około 2 metrów. Złamał wprawdzie na nim swój nóż łupkowy — lecz to drobnostka — łatwo na to poradzić!
Pozostawała do zrobienia cięciwa. Skąd ją wziąć? Przyszło mu na myśl powyciągać nitki ze swojej płachty bawełnianej, pozwiązywać je i skręcić z nich sznurek: okazał się dość mocnym, a natarty żywicą drzewną, zrobił się ślizkim i gładkim. Odłamkiem noża naciął dużo kawałków gładkiej trzciny, które w jednym końcu zaopatrzył w ostrza krzemienne, a w drugim nasadził piórami — i miał wyborne strzały.
Był zachwycony swojem dziełem! Żaden z uczonych wynalazków, dokonanych przez niego dawniej, nie sprawił mu tyle radości, co ten łuk!
Cieszył się nim, jak dziecko nową zabawką i wypróbowywał różne sposoby strzelania z niego.
Zajęcie to nie przeszkadzało mu zauważyć gromady ptaków, podobnych do zabitego przed kilku godzinami: poderwały się one z blizkiego bagna.
Robert, schowawszy się za pień drzewa, próbował swej nowej broni z najlepszym skutkiem: siedm ptaków padło, przeszytych strzałami na wylot.
Dobił je swoją pałką drewnianą i zawiesił z tryumfem w swojej «śpiżarni» czyli krzaku kolczastym. Teraz był pewien, że nie umrze z głodu.
Później przysposobi sobie z puchu tych ptaków, których mógł teraz nazabijać potrzebną ilość, miękkie