Strona:PL Zola - Marzenie.djvu/121: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Wydarty (dyskusja | edycje)
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 5: Linia 5:
{{tab}}Tej nocy Anielka nie mogła zasnąć. Myśl, że biskup pozwoli, gdy ją pozna, nie dawała jej spokoju. Nie było w tem żadnej próżności. Czuła tylko, że miłość jest wszechmocna, że biskup, widząc, jak bardzo się kochają, nie zechce ich unieszczęśliwiać. Obraz biskupa stał przed jej zamkniętemi oczami. Cicha ciepła noc usypiała ją powoli. Nasłuchiwała przyjaznych głosów: drzew, strumyka, katedry. Zasnęła z myślą: — Jutro pomówię z biskupem.<br>
{{tab}}Tej nocy Anielka nie mogła zasnąć. Myśl, że biskup pozwoli, gdy ją pozna, nie dawała jej spokoju. Nie było w tem żadnej próżności. Czuła tylko, że miłość jest wszechmocna, że biskup, widząc, jak bardzo się kochają, nie zechce ich unieszczęśliwiać. Obraz biskupa stał przed jej zamkniętemi oczami. Cicha ciepła noc usypiała ją powoli. Nasłuchiwała przyjaznych głosów: drzew, strumyka, katedry. Zasnęła z myślą: — Jutro pomówię z biskupem.<br>
{{tab}}Gdy się obudziła, krok ten wydał jej się prosty i naturalny. Prowadziła ją czysta, niewinna miłość, pełna odwagi i zaufania.<br>
{{tab}}Gdy się obudziła, krok ten wydał jej się prosty i naturalny. Prowadziła ją czysta, niewinna miłość, pełna odwagi i zaufania.<br>
{{tab}}Wiedziała, że w sobotę przed wieczorem biskup modlił się zwykle w kaplicy Hautecocur. Nikt mu nie przeszkadzał, duchowieństwo szanowało jego samotność. Była właśnie sobota i Anielka zdecydowała się natychmiast. Tam w kaplicy zaczeka na biskupa. Haftowała ze swą zwykłą pogodą i uwagą, spokojna i pewna, że dobrze czyni, o {{pp|czwar|tej}}
{{tab}}Wiedziała, że w sobotę przed wieczorem biskup modlił się zwykle w kaplicy Hautecocur. Nikt mu nie przeszkadzał, duchowieństwo szanowało jego samotność. Była właśnie sobota i Anielka zdecydowała się natychmiast. Tam w kaplicy zaczeka na biskupa. Haftowała ze swą zwykłą pogodą i uwagą, spokojna i pewna, że dobrze czyni. O {{pp|czwar|tej}}