Strona:PL Zola - Marzenie.djvu/128: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Wydarty (dyskusja | edycje)
 
Status stronyStatus strony
-
Przepisana
+
Skorygowana
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 7: Linia 7:
{{tab}}Hubert zawahał się, niespokojny, pokonany. Postanowił nic nie powtarzać. Powoli uspokajał się, widząc pogodę i spokój Anielki.<br>
{{tab}}Hubert zawahał się, niespokojny, pokonany. Postanowił nic nie powtarzać. Powoli uspokajał się, widząc pogodę i spokój Anielki.<br>
{{tab}}— Widzisz, rana zabliźnia się, — mówiła Hubertyna. — Dziecko zapomina.<br>
{{tab}}— Widzisz, rana zabliźnia się, — mówiła Hubertyna. — Dziecko zapomina.<br>
{{tab}}Nie zapomniała, tylko poprostu czekała. Upadla wszelka nadzieja, więc wróciła do myśli o cudach. Jeśli Bóg zechce, będzie szczęśliwą. Oddała się pod Jego opiekę, czekała, ufna, pokorna, by nadprzyrodzone siły zajęły się jej losem. Co wieczór czytała teraz znowu Legendę, zachwycona, jak w dzieciństwie, wierząc we wszystkie cuda i nagrody, przeznaczone dla dusz czystych a cierpiących.<br>
{{tab}}Nie zapomniała, tylko poprostu czekała. Upadła wszelka nadzieja, więc wróciła do myśli o cudach. Jeśli Bóg zechce, będzie szczęśliwą. Oddała się pod Jego opiekę, czekała, ufna, pokorna, by nadprzyrodzone siły zajęły się jej losem. Co wieczór czytała teraz znowu Legendę, zachwycona, jak w dzieciństwie, wierząc we wszystkie cuda i nagrody, przeznaczone dla dusz czystych a cierpiących.<br>
{{tab}}Właśnie dekorator katedry obstalował u Hubertów bogaty haft na wstawienie do tronu biskupiego
{{tab}}Właśnie dekorator katedry obstalował u Hubertów bogaty haft na wstawienie do tronu biskupiego