Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pod blachą.djvu/99: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 3: | Linia 3: | ||
{{tab}}— Panna Sylwja Burzymowska — począł Pokutyński.<br> |
{{tab}}— Panna Sylwja Burzymowska — począł Pokutyński.<br> |
||
{{tab}}— A! imię ma Sylwji! ładne imię! — cicho szepnęła jedna z pań.<br> |
{{tab}}— A! imię ma Sylwji! ładne imię! — cicho szepnęła jedna z pań.<br> |
||
{{tab}}— Pannę Sylwję dwa razy tylko w życiu |
{{tab}}— Pannę Sylwję dwa razy tylko w życiu mojem miałem szczęście zdaleka oglądać; naprawdę zaś raz chyba, bo tego, że ją przez okno patrzącą widziałem chwilkę — nie liczę.<br> |
||
{{tab}}— Ale opiszże nam ją! — domagała się Vauban.<br> |
{{tab}}— Ale opiszże nam ją! — domagała się Vauban.<br> |
||
{{tab}}— Lat, nie wiem, wątpię, żeby miała dwadzieścia, wygląda na osiemnaście, wzrost dosyć słuszny, oczy czarne, włosy ciemne i bujne, usta małe, nóżka zgrabna. Oto wszystko — rzekł Pokutyński, licząc jak z rejestru.<br> |
{{tab}}— Lat, nie wiem, wątpię, żeby miała dwadzieścia, wygląda na osiemnaście, wzrost dosyć słuszny, oczy czarne, włosy ciemne i bujne, usta małe, nóżka zgrabna. Oto wszystko — rzekł Pokutyński, licząc jak z rejestru.<br> |