Strona:PL Darwin - O powstawaniu gatunków.djvu/303: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 18:04, 25 wrz 2020

Ta strona została przepisana.

klimatach. Ponieważ zaś są one od siebie oddzielone przez nieprzebyte zapory lądu lub morza, pozostają zupełnie prawie różne od siebie. Ale udajmy się w drugą stronę dalej jeszcze na zachód od wysp wschodnich południowej części Oceanu Spokojnego, nie znajdziemy już tam granic nieprzebytych; na półkuli tej niezliczona ilość wysp lub łączące się z sobą wybrzeża stanowią miejsca wypoczynku na drodze do brzegów Afryki, a na tej olbrzymiej przestrzeni nie znajdujemy żadnych różnych i charakterystycznych faun morskich. Jakkolwiek tak mała tylko ilość zwierząt morskich wspólną jest tym trzem faunom sąsiednim wschodniego i zachodniego brzegu Ameryki i wschodnich wysp Oceanu Spokojnego, to jednak liczne ryb gatunki przedostają się z Oceanu Spokojnego do Indyjskiego: a liczne mięczaki wspólne są wschodnim wyspom morza południowego i wschodnim wybrzeżom Afryki na prawie przeciwległych sobie południkach.
Trzeci ważny fakt, poczęści poprzednio już poruszony, polega na pokrewieństwie pomiędzy mieszkańcami tego samego lądu stałego lub oceanu, jakkolwiek gatunki w różnych miejscach i okolicach różnią się od siebie. Jest to prawo jaknajogólniejsze, a każdy ląd stały dostarcza na to nieskończoną ilość przykładów. Pomimo to jednak, przyrodnik podróżujący z północy na południe, zostaje zawsze uderzony tem, że grupy organizmów różniące się gatunkami, ale blisko z sobą spokrewnione zastępują po kolei jedne drugie. Słyszy on podobne dźwięki ptaków blisko z sobą spokrewnionych, lecz różnych jednak, spotyka gniazda ich podobnie zbudowane, lecz jednak nie zupełnie jednakowe i zawierające podobnie zabarwione jajka. Równiny w okolicach cieśniny Magellańskiej zamieszkuje Nandu (Rhea americana), a na północy na równinie rzeki La Plata żyje inny gatunek tego samego rodzaju, lecz nie struś właściwy (Struthio) lub Emu (Droimaius), które istnieją w Afryce a także w Nowej Holandyi pod tą samą szerokością geograficzną. W tych samych równinach La Platy żyje też Aguty (Dasyprocta) i Wiskacha (Lagostomus) dwa gryzonie zbliżone sposobem życia do naszych zajęcy i królików i należące wraz z niemi do jednego rzędu: przedstawiają one jednak bardzo wyraźnie czysto amerykański typ organizacyi. Wznieśmy się na wyniosłości Kordylierów, a spotkamy tam Wiskachę górską (Lagidium); zwróćmy uwagę na wody, a znajdziemy dwa inne gryzonie typu południowo-amerykańskiego: Koypu (Myopotamus) i Kapibarę (Hydrochoerus) zamiast bobra i szczura piżmowego. Można przytoczyć niezmierną ilość przykładów podobnych. Jakkolwiek wyspy w pobliżu brzegów Ameryki mogą się różnić od siebie pod względem budowy geologicznej, to jednak mieszkańcy ich przedstawiają istotnie typ amerykański, chociaż specyalne tworzą gatunki, zwróćmy się wstecz ku minionym okresom czasu, jakieśmy to uczynili w rozdziale poprzednim, a i wtedy znajdziemy, że typy amerykańskie przeważały na lądzie stałym Ameryki oraz w morzach amerykańskich. Fakta te dowodzą głębokiej spójni organicznej w czasie i przestrzeni pomiędzy temi samemi okolicami lądu i morza, niezależnie od przyrodzonych ich własności. Naturalista, któryby nie próbował bliżej tej spójni badać, musiałby mieć mało zmysłu spostrzegawczego.