Strona:PL Limanowski Bolesław - Historia ruchu społecznego w XIX stuleciu.pdf/164: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 02:09, 4 gru 2020

Wystąpił problem z korektą tej strony.

umysłowe, moralne i fizyczne; potrzeby serca, umysłu, zmysłów, wyobraźni. Otóż, w jaki sposób zdołałby każdy wypełnić swą czynność, do której stworzyła go przyroda, jeżeliby instytucje społeczne, które ciążą nad nim, przeszkadzały mu rozwinąć całkowicie swe jestestwo, odmawiając mu zadosyćuczynienia potrzebom nierozłącznym z właściwą mu organizacją? Stąd w granicach środków pospolitych, i biorąc wyraz potrzeby w szlachetniejszem jego znaczeniu, wynika aksiomat: Każdemu podług jego potrzeb. Jest to prawo».[1]
Jakżeż może się przedstawić przyszłe społeczeństwo?
«Wyobraźcie sobie — odpowiada na to Blanc — społeczeństwo, w którem przez wychowanie wspólne, bezpłatne i obowiązkowe, wszyscy obywatele byliby powołani do zajęcia miejsca u źródeł inteligencji ludzkiej; w którem wydawanoby na szkoły to, co się wydaje dzisiaj na więzienia; w którem lichwę, ten gruby despotyzm, zastąpionoby kredytem bezpłatnym, który jest długiem wszystkich względem każdego; w którem dopuszczanoby w zasadzie, że wszyscy ludzie mają prawo równe do zupełnego rozwoju swoich zdolności nierównych, a więc w którem narzędzia pracy nie stanowiłyby większego przywileju od promieni słonecznych; w którem zamiast walczyć zawzięcie, w anarchii barbarzyńskiej, w rujnujących bojach konkurencji, o dziedzinę przemysłu, wytwórcy połączyliby się w grupy solidarne w celu, aby Hę dziedzinę użyźnić i płodami jej dzielić się po bratersku; w którem dążonoby do celu wskazanego zarówno przez przyrodę, jak sprawiedliwość: do wytwarzania w stosunku do zdolności, a spożywania w stosunku do potrzeb; w którem czynności wyznaczane nie ręką kapryśną przypadku, lecz na podstawie praw przyrody ludzkiej, odpowiadałyby rozmaitości uzdolnień, nie zaś różnicy majątkowej; w którem uczucie honoru i żądza dobra publicznego, przeniesione z pola bitwy do warsztatu, dodałyby potęgi i bodźca interesowi osobistemu i uświęciłyby współzawodnictwo, czyniąc je więcej energicznem; w którem zbytek stanowiłby okazałość demokracji, znajdującej się w ciągłym postępie; w którem państwo byłoby przewodnikiem, swobodnie wybranym, narodu w pochodzie do światła i szczęścia».[2]

Dla czego nie bez pewnej słuszności datują socjalizm państwowy od Ludwika Blanc’a? Wszak saint-simoniści także chcieli owładnąć państwem i odpowiednio swym zasadom zorganizować je? Pomijając, że saint-simoniści stanęli na gruncie niezgodnym z dążnościami demokratycznemi swego wieku, ideał ich był zanadto abstrakcyjny, miał za mało — powiedziałbym — praktycznej konkretności. Przytem, chcieli oni

  1. Tom I. str. 147.
  2. Le Nouveau Monde. Journal Historique et Politique rédigé par Louis Blanc. Nr. 1, 15 juillet 1840, Bruxelles 1840. Str. 5.