Strona:Zweig - Amok.pdf/125: Różnice pomiędzy wersjami

(Brak różnic)

Wersja z 20:22, 17 sty 2021

Ta strona została przepisana.

ni i że między nami musi być wszystko skończone. Że wspomina czas wspólnie ze mną przeżyty bez wyrzutów sumienia, nawet radośnie, że myśl o mnie będzie jej towarzyszyć w jej nowem życiu, jako najmilsze wspomnienie przeszłości i że ma nadzieję, że jej przebaczę. Po tych rzeczowych objaśnieniach przepełniony był jej list dalej wzruszającemi zaklęciami, żebym nie miał do niej żalu i nie cierpiał z powodu tej nagłej zmiany, żebym nie próbował jej wiązać, i nie wyrządził sobie nic złego. Coraz goręcej namawiała mnie, żebym poszukał pociechy u kogo innego, kto więcej zasługuje na moją miłość. Prosiła, żebym jej zaraz odpisał, bo jest w wielkiej obawie, jak przyjąłem tę wiadomość. A jako dopisek było jeszcze szybko skreślone ołówkiem:
— Bądź rozsądny, staraj się mnie zrozumieć, przebacz mi!
Czytałem ten list, najpierw bardzo zdziwiony wiadomością w nim zawartą, ale kiedy go przejrzałem jeszcze po raz drugi, teraz już z pewnym wstydem, który, kiedy go sobie uprzytomniłem, prędko zamienił się w wewnętrzne przerażenie. Bo żadne z tych silnych, a jednak naturalnych uczuć, które jak przypuszczała ta kobieta, rozumiały się same przez się — nie odezwało się we mnie. Nie cierpiałem, odczytując tę niespodziewaną wiadomość, nie miałem do niej żalu, a już ani przez jedną sekundę nie myślałem, żeby jej albo sobie uczynić coś złego. I ta oziębłość uczuć była we mnie czemś tak niezwykłem, że mnie samego przestraszyła. Porzucała mnie kobieta, która była moją towarzyszką od lat,