Strona:PL JI Kraszewski Psiawiara.djvu/1: Różnice pomiędzy wersjami

[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Wydarty (dyskusja | edycje)
Wydarty (dyskusja | edycje)
Nie podano opisu zmian
Treść strony (podlegająca transkluzji):Treść strony (podlegająca transkluzji):
Linia 6: Linia 6:
{{c|po=20px|w=140%|TOM PIÉRWSZY|przed=8px|po=8px}}
{{c|po=20px|w=140%|TOM PIÉRWSZY|przed=8px|po=8px}}
{{---|30}}
{{---|30}}
{{c|po=20px|w=160%|Do A. Pługa.|przed=8px|po=8px}}
<section begin="X00" />{{c|po=20px|w=160%|Do A. Pługa.|przed=8px|po=8px}}
{{f|align=right|prawy=10%|''Dnia 1 Lipca 1883 r''.}}
{{f|align=right|prawy=10%|''Dnia 1 Lipca 1883 r''.}}
{{tab}}Kochany, mój stary przyjacielu. Gdym ci obiecywał „Psiawiarę“ i prosił cię, abyś tytuł ten, trochę dziwnie brzmiący, zmienił według upodobania — nie przewidywałem, gdzie mnie dziwny obrót lotu rzuci, gdy pisać to będę.<br>
{{tab}}Kochany, mój stary przyjacielu. Gdym ci obiecywał „Psiawiarę“ i prosił cię, abyś tytuł ten, trochę dziwnie brzmiący, zmienił według upodobania — nie przewidywałem, gdzie mnie dziwny obrót lotu rzuci, gdy pisać to będę.<br>
Linia 25: Linia 25:
{{c|Twój}}
{{c|Twój}}
{{f|align=right|prawy=15%|J. I. Kraszewski.}}
{{f|align=right|prawy=15%|J. I. Kraszewski.}}
<br>{{---}}<br>
<br>{{---}}<br><section end="X00" />
{{c|I.|po=8px}}
<section begin="X01" />{{c|I.|po=8px}}
{{tab}}Piękne jest Podole, poetyczna Ukraina, ale Wołyń ma w sobie coś tak uroczego, tak czarodziejskiego, iż z nim żadna z sąsiednich ziem porównaną być nie może. Takim się on wydaje z blizka tym, co tam życie rozpoczęli i pędzą, a cóż dopiéro ludziom, co część wieku przeżywszy na nim, opuście musieli i tęskno zawsze przypominają go sobie. Wszystko się potęguje we wspomnieniach; obraz, z którym człowiek w duszy się nosi, z czasem, nabiera kształtów i barw cudownych. Niema w tém kłamstwa i przesady, ale jest idealny blask, w którego światłości wszystko nowego nabiera życia. Krajobraz, w tęsknotę oprawny, zyskuje wiele.<br>
{{tab}}Piękne jest Podole, poetyczna Ukraina, ale Wołyń ma w sobie coś tak uroczego, tak czarodziejskiego, iż z nim żadna z sąsiednich ziem porównaną być nie może. Takim się on wydaje z blizka tym, co tam życie rozpoczęli i pędzą, a cóż dopiéro ludziom, co część wieku przeżywszy na nim, opuście musieli i tęskno zawsze przypominają go sobie. Wszystko się potęguje we wspomnieniach; obraz, z którym człowiek w duszy się nosi, z czasem, nabiera kształtów i barw cudownych. Niema w tém kłamstwa i przesady, ale jest idealny blask, w którego światłości wszystko nowego nabiera życia. Krajobraz, w tęsknotę oprawny, zyskuje wiele.<br>
{{tab}}Wołyń zaś nie potrzebuje nawet tego upiększenia, aby być pięknym. Zielone jego wzgórza, dębowe lasy, błyszczące stawy, smaragdowe łąki, złociste łany, i dwory siedzące w gniazdach olch i topoli, stanowią coś, jemu tylko właściwego — czego nigdzie indziéj niema...<br>
{{tab}}Wołyń zaś nie potrzebuje nawet tego upiększenia, aby być pięknym. Zielone jego wzgórza, dębowe lasy, błyszczące stawy, smaragdowe łąki, złociste łany, i dwory siedzące w gniazdach olch i topoli, stanowią coś, jemu tylko właściwego — czego nigdzie indziéj niema...<br>
Linia 50: Linia 50:
{{tab}}Żal żony po nim był innym, niż pospolicie bywa kobiecy. Z zaciętemi wargami, milcząca, nie mogąc płakać, pochowała go Natalia; jakiś czas siedziała zamknięta, przybita, chmurna, potém wzięła się do gospodarstwa, do pracy, do życia dla drugich.<br>
{{tab}}Żal żony po nim był innym, niż pospolicie bywa kobiecy. Z zaciętemi wargami, milcząca, nie mogąc płakać, pochowała go Natalia; jakiś czas siedziała zamknięta, przybita, chmurna, potém wzięła się do gospodarstwa, do pracy, do życia dla drugich.<br>
{{tab}}W tém wdowieństwie swojém dopiéro wyrobiła się na to, czém teraz była: na jednę z osób największego wpływu, powszechnie szanowaną, któréj oryginalność, nieco dziwaczną, szorstką, przebaczano dla wielkich cnót i najszlachetniejszego serca.<br>
{{tab}}W tém wdowieństwie swojém dopiéro wyrobiła się na to, czém teraz była: na jednę z osób największego wpływu, powszechnie szanowaną, któréj oryginalność, nieco dziwaczną, szorstką, przebaczano dla wielkich cnót i najszlachetniejszego serca.<br>
<section end="X01" />