Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dziadunio.djvu/350: Różnice pomiędzy wersjami
[wersja przejrzana] | [wersja przejrzana] |
→Przepisana: — |
|||
Status strony | Status strony | ||
- | + | Skorygowana | |
Treść strony (podlegająca transkluzji): | Treść strony (podlegająca transkluzji): | ||
Linia 2: | Linia 2: | ||
{{tab}}Władek czekał pełen zaufania — nie przypuszczał on nawet, ażeby Iza odmówić mu mogła jałmużny kilku słów, wejrzenia... rachował na jej serce... bo go nie znał. Pełna zapału i egzaltacyi artystka zdawała mu się pełną uczucia niewiastą!!<br> |
{{tab}}Władek czekał pełen zaufania — nie przypuszczał on nawet, ażeby Iza odmówić mu mogła jałmużny kilku słów, wejrzenia... rachował na jej serce... bo go nie znał. Pełna zapału i egzaltacyi artystka zdawała mu się pełną uczucia niewiastą!!<br> |
||
{{tab}}Rozjaśniła mu się twarz, gdy ujrzał wchodzącego radzcę, był bowiem pewny, że on córkę poprzedza... Jakże ścisnęło się serce, gdy chłodno, ceremonialnie, Stamm oświadczył, że panie — wyjechały...<br> |
{{tab}}Rozjaśniła mu się twarz, gdy ujrzał wchodzącego radzcę, był bowiem pewny, że on córkę poprzedza... Jakże ścisnęło się serce, gdy chłodno, ceremonialnie, Stamm oświadczył, że panie — wyjechały...<br> |
||
{{tab}}Zbladł i zamikł biedny chory... przez głowę przeszło mu, iż Izie nie powiedziano może o nim, aby jej przykrego widoku oszczędzić, i to go tylko pocieszyło. Ale w tem doktor się oddalił i Władek wyciągnął rękę ku panu Stamm.<br> |
{{tab}}Zbladł i {{Korekta|zamikł|zamilkł}} biedny chory... przez głowę przeszło mu, iż Izie nie powiedziano może o nim, aby jej przykrego widoku oszczędzić, i to go tylko pocieszyło. Ale w tem doktor się oddalił i Władek wyciągnął rękę ku panu Stamm.<br> |
||
{{tab}}— Mów mi pan prawdę, odezwał się, wiem dobrze, iż kiedy pan jesteś w domu, Iza być musi także. — Zapewne nie chcieliście jej tylko mówić o mnie...<br> |
{{tab}}— Mów mi pan prawdę, odezwał się, wiem dobrze, iż kiedy pan jesteś w domu, Iza być musi także. — Zapewne nie chcieliście jej tylko mówić o mnie...<br> |
||
{{tab}}— Nie, panie Władysławie — odparł radzca — ponieważ wyzywasz mnie na szczerość, taić ci nie będę, że w istocie Iza jest w domu... że wie |
{{tab}}— Nie, panie Władysławie — odparł radzca — ponieważ wyzywasz mnie na szczerość, taić ci nie będę, że w istocie Iza jest w domu... że wie |